Sachav tarudäs - język brocki

Zaczęty przez Todsmer, Kwiecień 21, 2017, 00:24:11

Poprzedni wątek - Następny wątek

Todsmer

Sachav tarudäs jest kolejnym już, oprócz truskiego właściwego, językiem z grupy truskiej. Jednakże, języki te ewoluowały w zupełnie różnych warunkach. Język truski, mimo że swoje początki wywodzi ze stepów, był przede wszystkim językiem ludów osiadłych w dolinie Wielkiej Rzeki. Natomiast język brocki (bo tak jest nazywany w źródłach truskich – stàdap braut) był zawsze językiem koczowników. Odmienny styl życia zupełnie rozdzielił obydwie grupy, więc ewolucja każdego z nich poszła innym torem. Język truski stał się językiem tonalnym, mocno redukując deklinację. Z kolei brocki słabo zredukował ilość głosek i przypadków. Nieco większej redukcji uległa koniugacja (w porównaniu z bardzo zachowawczym truskim), ale tutaj język brocki uczynił również sporo innowacji. Doskonałym przykładem na różnice (ale i również wspólne pochodzenie) jest kilka par trusko-brockich: rúkòr : raüssor (dziki), eípor : vespor (wolny), hareìb : harevech (wyspa), czy meís : mevis (rzeka). Samo stàdap braut w brockim bywa dosłownie tłumaczone jako sachav peroth.

1. Fonetyka
Jak zapewne wiadomo, język pratruski miał, zamiast znanej powszechnie polskiemu czytelnikowi opozycji dźwięczna-bezdźwięczna, opozycję potrójną: oprócz spółgłosek ,,zwykłych" były również spółgłoski spalatalizowane i faryngalizowane. W toku ewolucji języka pierwszą zmianą było zlanie się głosek faryngalnych i ,,zwykłych", przy ciągle istniejącej opozycji do miękkich. W późniejszych czasach również miękkie utraciły swoją cechę dystynktywną, a równocześnie powstało rozróżnienie dźwięczności.

a) samogłoski – język brocki posiada osiem samogłosek:

i [i] ü [y] u [u]
e [e~ɛ] ö [ø~œ] o [o~ɔ]
ä [æ] a [a~ɑ]

Każda z nich może być długa albo krótka, jednakże tej właściwości nie zapisuje się. Długość samogłoski ma wpływ na położenie akcentu. Ze względu na mocny akcent dynamiczny, w języku występuje niefonemiczna szwa, powstała z redukcji samogłosek.

b) spółgłoski – w języku występuje szesnaście spółgłosek fonemicznych:

m [m] n [n]
v [v~ʋ] r [ɾ~ɹ] ll [ɫ] l [l]
th [θ] s [s] z [z]
t [t] d [d] p [ɸ] k [k] g [g] ch [x]

Pochodzenie tychże głosek jest różnie, niektóre są oddziedziczone, niektóre są innowacją. Uwagę można zwrócić na brak fonemicznego [j] oraz [w] i zwarcia krtaniowego.

c) sylaby – dozwolona forma sylaby to (C)V(C), lub (C)V:, przy czym forma V(C) jest dozwolona tylko w dwóch miejscach: w nagłosie wyrazu i po innej samogłosce. Między samogłoskami w takim wypadku występuje rozziew, nigdy nie są one wymawiane łącznie, jak w dyftongach. Sylaba składająca się z samej samogłoski może wystąpić tylko w nagłosie wyrazu, przed rozziewem (czyli przed inną samogłoską).

Wyrażenia z przyimkami tworzą jeden zespół, i dzieli się cały na sylaby. Przykładowo ,,zbudowany z" w brockim to an, a śnieg to iddas. Ale ,,ze śniegu" to änn iddässi, które dzieli się na sylaby tak: än-nid-däs-si. Widać tu również efekt przegłosu wywoływanego przez [i]. W formie narzędnika przywrócona jest również geminata ss, która nie jest dopuszczalna na końcu sylaby.

W brockim wyróźniamy długie i krótkie sylaby. Długie sylaby zawierają długą samogłoskę albo też wygłosową spółgłoskę (obydwie te cechy nie mogą wystąpić jednocześnie), a krótkie są wszystkie pozostałe. Na przykład w iddas (id-das), ,,śnieg", długie są obydwie sylaby, w hádor (hā-dor) ,,gorący", również obydwie, natomiast w raop (ra-op) tylko ostatnia.

d) akcent jest bezpośrednio związany z długością sylab, jest zaznaczany akutem, jeśli nie wynika z zapisanych spółgłosek i samogłosek. Zazwyczaj pada na przedostatnią sylabę, może jednak padać na ostatnią albo trzecią od końca.

Podstawowa zasada w przypadku słów dwusylabowych jest taka, że pada na pierwszą sylabę, chyba że ta jest krótka, a ostatnia długa, np. há-dor, id-das, ra-op, há-de, ra-e.

W przypadku wyrazów trójsylabowych (i dłuższych) jest większy problem, bo sprawa jest bardziej skomplikowana. Wyrazów trójsylabowych nie akcentuje się zazwyczaj na ostatnią sylabę, natomiast na trzecią od końca akcentuje się w dwóch przypadkach – jeśli sylaba trzecia od końca jest długa, a dwie pozostałe krótkie, oraz kiedy trzecia od końca jest długa, kolejna krótka, a ostatnia długa. W tym drugim przypadku rzadko występuje akcent na ostatnią sylabę.

Niedopuszczalne są sekwencje KKK (krótka-krótka-krótka), KKD (krótka-krótka-długa), DDD (długa-długa-długa). Powstają z nich sekwencje odpowiednio: KDK, KDK i DKD.

Przykładowo ra-üs-sor akcentowane jest na przedostatnią sylabę (KDD).

Nagłosowa zbitka może być przywrócona, jeśli poprzedni wyraz kończy się samogłoską. Na przykład: semev ,,dolina" : taru schemev ,,potem dolina..." (ta-rus-che-mev), akcent na trzecią sylabę od końca.

2. Gramatyka
Język brocki, podobie jak truski i starotruski, jest językiem trójdzielnym. Oznacza to, że w języku występują trzy różne przypadki na oznaczenie wykonawcy i obiektu czynności - podmiot czasownika nieprzechodniego używany jest w innym przypadku niż podmiot czasownika przechodniego. Na przykład zdanie leachaor vavoda ,,człowiek pali (coś)", gdzie lachaor jest podmiotem w mianowniku, a vavoda, ,,palić", w imperfekcie i trybie oznajmującym. Natomiast leacharach vavodacha tłumaczy się, mimo prawie identycznej konstrukcji, jako ,,spalony człowiek". Zmiana taka może również zmienić znaczenie, np. leacharach savorpo - ,,człowiek idzie", albo ,,idący człowiek", zmienia się w leachaor savorpo – ,,człowiek depcze". Podobnie samaracharach tharalo - ,,ptak leci" (albo ,,lecący ptak") przechodzi w samachaor tharalo - ,,ptak przelatuje przez".

Z innych nieco egzotycznych ficzerów, brocki posiada również marker tematu – ivo, a także generyczny marker . W języku występują zaimki określone i nieokreślone, np. zaimek ,,on" to forma określona od ,,ktoś". Poza tym, stosowanie ,,ja nieokreślonego" jest oznaką szacunku dla rozmówcy. W przypadku drugiej osoby sprawa jest prosta, są ,,ty, którego znam" i ,,ty, którego nie znam". W języku jest brak wyraźnych zaimków trzeciej osoby, używa się zazwyczaj zaimków wskazujących. Zaimki wskazujące dzielą się na trzy grupy. Pierwsza tyczy się mnie (,,ten tu"), druga rozmówcy (,,ten tam u was"), a trzecia obiektów dalekich - ,,ten gdzieś tam".

Brocki odziedziczył dwa aspekty – dokonany i niedokonany. Dodał do nich jeszcze aspekt trzeci – neutralny. Aspekt dokonany oznacza, że coś zostało na pewno dokonane, natomiast niedokonany oznacza, że coś zostało na pewno nieskończone. Ponieważ formy perfektu i imperfektu tworzone są poprzez derywację, zazwyczaj uważa się je za osobne czasowniki, natomiast aspekt neutralny wprowadza pewnego rodzaju niepewność co do prawdziwości przekazanej informacji.

W przeciwieństwie do zarówno truskiego, jak i starotruskiego, w brockim mamy liczbę mnogą. Występuje także collectivum, np. leachaor - ,,człowiek", leleachaor - ,,plemię, duża grupa ludzi, tłum", z którego pochodzi słowo na państwo – leleachorema. Reduplikacja jest dalej produktywna w języku, tworzy, oprócz collectivów, również zintesyfikowane czasowniki, np. w leachaor sasavorpo - ,,człowiek tupie" (z leachaor savorpo - ,,człowiek depcze"). Ponieważ czasowniki pełnią również formę przymiotników, taka intensyfikacja jest także używana do stopniowania.

Przykład wyrażenia w brockim:
Samacharach tharalocho. Ivo samach alasova leachaor.
(ptak leciał - człowiek niech go zauważy)

3. Pratruski w świetle brockiego i truskiego właściwego

Pratruski, zwany również starotruskim, to język rekonstruowany, niezaświadczony w żaden sposób. Już od dawna można zauważyć, że przynajmniej niektóre rekonstrukcje są bardzo trudne, jeśli nie wręcz niemożliwe, do wymówienia. Przykładem mógłby być przodek truskiego dàdit ,,namiot" - *bdagdikt.

Pytania wzbudzają zwłaszcza zbitki, które były potraktowane w obu językach w różny sposób. Truski generalnie upraszczał zbitki, brocki postępował w trojaki sposób: niektóre upraszczał, niektóre rozbijał wprowadzaną samogłoską, jeszcze inne zachował.

Główne pytanie jest takie – która forma jest pierwotniejsza. Rekonstrukcje, robione głównie przez uczonych truskich, są niejako z definicji skrzywione w stronę tego języka. Natomiast (nieliczni, co prawda) uczeni broccy proponują szwę w miejscu kłopotliwej zbitki.

Być może nigdy nie dowiemy się prawdy, gdyż nie można wykluczyć możliwości, że spółgłoski tworzące zbitki nigdy nie istniały obok siebie, tylko były oddzielone w czasie.
  •  

Todsmer

4. Klasyfikacja brockiego i truskiego wśród języków truskich i truskotaugryjskich

Wspólnym przodkiem języków truskiego i brockiego jest pratruskobrocki, znany również jako staɣdap trudakiz. Oprócz niego występuje również wiele innych języków, w większości wspólnego pochodzenia. Mapa niektórych rodzin językowych jest tutaj.

Niemniej jednak, najstarszym przodkiem języka brockiego (jak i truskiego) jest pratruskotaugryjski. Istniał on około 2000 AU (ok. 2600 lat temu). Wtedy to od niego oddzielił się przodek dzisiejszych języków taugryjskich (stàdap taúgr). Przewińmy czas w przód, do 1300 AU. Istniała wówczas wspólnota pratruska, z której oddzielił się język mást (stàdap mást). Trzysta lat później rozpadał się pratruskobrocki, od którego oddzielił się truski - rozpoczął się triumfalny marsz Trugów po przyszłą chwałę. Ostatni oddzielił się język mákt (stàdap mákt), bo około 800 AU (1400 lat temu).

Co do dalszej klasyfikacji języków truskotaugryjskich, próbuje się je łączyć z językami pojckimi (albo qińskimi), niemniej jednak takie połączenie jest dość wątpliwe.

Jeśli chodzi o tereny, skąd wywodzi się te języki, to zazwyczaj podaje się tereny obecnie opanowane przez Mástów. Mastowie są również ludem truskim, posługują się językiem mást. Z tamtego regionu, wysokiej wyżyny przechodzącej z jednej strony w step, a z drugiej w pustynię, wychodziły wszystkie migracje ludów truskich. Pierwsi odeszli Taugrowie, którzy najwcześniej starli się z Pierwszym Cesarstwem Poitów. Mástowie, mimo zamieszkiwania terenów przodków, prawdopodobnie nie mieszkali tam cały czas, bowiem są ślady ich bytności na północ od Gór, nad Meís Zálir (Długą Rzeką), przy lukach osadniczych na terenie Pòd (Ramienia) i Álairk (Siodła), czyli ojczyzny ludów truskich. Brautowie ruszyli razem z Trugami na wschód podczas wielkiej migracji (i upadku Pierwszego Cesarstwa). Mniej więcej tym samym czasie Máktowie wyruszyli na zachód, na pustynię. Ostatnią migracją był marsz Brautów śladem Máktów, na zachód. Zajęli oni praktycznie całą pustynię i okolice jeziora, wypierając swoich kuzynów w góry. Od pustyń zresztą pochodzi nazwa języka i ludu, bowiem w truskim braut to ,,piasek".

Z innych rodzin językowych obecnych w tamtej okolicy, najważniejsza jest rodzina pojcka (albo qińska). Język prapojcki istniał dość dawno, od niego pierwszy oderwał się język liktyjski (stàdap likt), a później podzielił się na qiński (stàdap tseìn) i pojcki (stàdap poìt). [to jest szkic, którego potrzebowałem do opisu wzajemnych wpływów języków truskich i pojckiego, jeśli Widsið ma obiekcje, zmienię :) ].

Innymi znacznymi językami są języki Sechtu i język zamb.

Najstarsze odnotowane wpływy języków to wpływ wspólnego pojckiego (wspólnego qińskiego) na pratruskobrocki, około 1000 AU. Mniej więcej w tym samym czasie nastąpił równie mocny wpływ pojckiego na taugryjski. Kolejnym momentem, w którym odnotowywuje się silne wpływy jednego języka na inne, jest pierwsze półwiecze po zjednoczeniu (1-50 PU), w okresie rządów pierwszych Tárolaùgrydów, zwłaszcza ich koncepcji państwa otoczonego przez lenna i strefy wpływów. Ówczesny truski silnie wpływał zwłaszcza na brocki i liktyjski, ale również na qin. Poitowie, wciąż przekonani o własnej wielkości, jeszcze bronili się przed Trugami. Wpływy na język pojcki notuje się od około 200 AU, i nie słabną one do dzisiaj, mimo mizerii państwa truskiego. Obecnie notuje się jednak wpływy qińskie i brockie na truski, te drugie prawdopodobnie z powodu dużej ilości najemników brockich służących w wojsku truskim.

Na zachodzie, język mákt jest w kulturalnej (i finansowej) orbicie Sechtu. Język Sechtu wpływa również, na równi z brockim i mákt, na język zamb.
  •  

Borlach

#2
Jak dobrze widzieć, że Kyon wciąż żyje i cokolwiek w nim ruszyło xD
Język brocki wydaje mi się chyba najprzyjemniej brzmiącym językiem z rodziny. Nie wiem konkretnie czemu, ale bardziej przypomina mi język jakiejś wyższej kultury niż nomadycznych plemion.
Oto ja, Adwokat Diabłów
  •