Chciałbym się nauczyć, któregoś conlangu. Jaki polecacie? Nie musi być prosty, ale wlałbym, żeby budowanie zdania w nim nie zajmowało mi pół godziny i żeby dało je się wymówić.
Wolapik. Zdecydowanie wolapik.
Gwałcąca łacinę i języki romańskie interlingua (http://en.wikipedia.org/wiki/Interlingua) jest stosunkowo praktyczna.
[...........]
Ja tam wolę czytać Szekspira StarTreckowskich kosmitów, niźli gadać z kimś w na'vi.
[...........]
Dothracki i valyriański dostają mój głos. Szczególnie, że się do nooblangów nie zaliczają.
Dużo materiałów i sporą społeczność mają też conlangi Tolkiena (szczególnie quenya, choć i sindarin), jednak one nie są na tyle rozbudowane, by móc w nich rozmawiać (tak naprawdę nadają się głównie do tłumaczenia tekstów liturgicznych i prostej literatury fantasy).
Dobra, tutaj chyba to najlepiej pasuje. Mam takie dziecinnie naiwne pytanie xd.
Mam taki aprioryczny conlang, robię go od już pewnego czasu, miał być islandzkopodobny, ale wyszedł trochę inny. Z punktu widzenia fonetyki i gramatyki, jest już de facto skończony, acz leksyka trochę kuleje. Sytuacji nie poprawia fakt, że cholernie nie chce mi się rozwijać go na wiki, więc teoretycznie jego prezentacja nastąpiłaby za eony... Tak więc oto moje naiwne pytanie: "Ma ktoś chętkę na naukę?", bo mogę sobie w ten sposób porozwijać leksykę, a i czasem to co napisze w lekcji przekonwertuję na wiki i w końcu zdobędę się na prezentację dla tych, którzy to mają w poważaniu. Żeby nie było, wrzucam krótki tekst.
Alfrúg traklajš luhgansó.
[ˈalfruk traklajʃ lʊˈxganso]
{AlfrúgABS. L.POJ. bardzo-lubić3.OS. L.POJ. CZ.TER. gorący-kurczakACC. L.MN.}
"Alfrúg bardzo lubi gorące kurczaki"
A Sindarin i Quenya (Quennya?) J.J.R. Tolkiena. Jest wiele ludzi nimi się posługujących (bodajże Quenya nie posiada czasownika być, taka tam ciekawostka xD). Oba języki posługują się Tengwarem (alfabet). Na początku Tengwar zdaje się popier***, Tengwar jest alfabetem spółgłoskowym, jednoszeregowym. Istnieje polska odmiana Tengwaru w której przyjemnie pisze mi się ściągi.
Brak czasownika "być" to nic nadzwyczajnego. Sam wpakowałem to już do 3 moich conlangów w tym ww. xd...
A tak w ogóle nie wiem, co chciałeś mi przekazać drogi Ciacho23.
Conlangi godne polecenia?
[...........]
Ale tolklangi to koniec końców dość popularne nublangi i tyle...
Jeśli tolklangi to nooblangi to mój światopogląd legł w gruzach. xP
Tutaj każdy język ostatecznie zostanie tak nazwany, vide stosowny artykuł na Nonsensopedii (http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Conlanging).
[...........]
Aż tak się na tym nie znam, ale faktem jest że zerżną z wielu języków, także nordyckich, celtyckich itd.
Cytat: Ghoster w Styczeń 07, 2014, 21:58:57
Tym bardziej szczerze wątpię, by ktoś chciał się faktycznie uczyć twojego konlangu (a już na pewno jeśli jest więcej niż aglutynacyjny).
Cytat: Spiritus
Naiwne pytanie.
Czytaj ze zrozumieniem.
To nie rozumiem, po co w sumie się pytałeś?
A ja tam jestem przywiązany do języków tolkienowskich. To dzięki nim poniekąd zacząłęm zabawę z językotwórstwem (poniekąd, bo tak naprawdę zacząłem od języków Paoliniego) i zacząłem tworzyć własne światy, alfabety i takie tam. Jakbym miał się uczyć conlangu, to właśnie któregoś z popularniejszych Tolkiena, esperanto lub volapük.
Tolkien tworzył tak długo swoje Conlangi, bo nie był conlangerem tylko pisarzem. Fakt skończył studia i takie tam (pełno tego miał z lingiwstyki chyba też), ale większość czasu skupia na tworzeniu swego conwolrdu.
PS: Muszę się odzwyczaić, że pochwała to nie "like" na facebooku xP.
Nie. To znaczy, jasne, poświęcał wiele czasu na tworzenie światów. Ale zaczął od tworzenia i języków i cały świat, jak i całą mitologią, stworzył, żeby gdzieś osadzić swoje języki – żeby miały jakąś historię, żeby gdzieś się mogły rozwijać. Całość jego twórczości była poświęcona językom właśnie.
Więc nie był przede wszystkim pisarzem. Był przede wszystkim conlangerem.
Ja się po prostu chcę nauczyć jakiegoś sztucznego języka i nie patrze na przydatność, bo gdyby to mnie interesowało, to wziąłbym np. hiszpański. Po co? A kogo to obchodzi po co? Po co tworzy się sztuczny język? To pytanie zostawiam bez odpowiedzi. Natomiast jeśli o mnie chodzi, to po prostu chcę nauczyć się sztucznego języka dla zabawy. Tak dla zabawy - jaka w tym zabawa? A no dla mnie jest i to duża :D Może czegoś nauczę.