Co myślicie o naszym wspólnym aposterjoryku? Ot, taki projekt na wyciąganiu z prajęzyka nowego języka, gdzie poszczególne osoby zajmują się różnymi dziedzinami, przez co język będzie bardziej różnorodny. Zderzą się różne szkoły konlążenia i może wyjść ciekawy projekcick z tego.
Samą pracę wyobrażam sobie tak:
1. Ankietą wybieramy jaka grupa. Potem, między sobą dogadujemy się z jakim językiem nasz projekt jest spokrewniony w tejże grupie najbardziej i dobieramy nazwę.
2. Ktoś robi rys historyczny (ludu i języka) i podaje procesy zmieniające język.
3. Ktoś zajmuje się morfologią i pismem.
4. Znowu ktoś robi procesy fonetyczne (ale już zgaduję mniejsze) i jednocześnie podrzuca pod to ortografię (na bazie poprzedniej, rzecz jasna, dzięki czemu język może nabrać na "etymologiczności").
5. Zbieramy wszystko do kupy.
6. Tłumaczę/ymy jakieś podstawowe bajki i podobne na ten język i widzimy jak on wygląda w praktyce.
Oczywiście, jeżeli ktoś chciałby się zająć czymś bardziej drobnym to nie widzę problemu.
Są jacyś chętni?