Etymologijni szczerzedruhowie

Zaczęty przez Noqa, Październik 02, 2012, 21:39:18

Poprzedni wątek - Następny wątek

dziablonk

Cytat: mijero w Wrzesień 20, 2023, 20:11:06(dopisek – ciepać chyba też ma otmianę ciepię, więc nie najlepszy przykład)?
Przykład chyba okej, sęk w tym, że dziś ze świecą szukać po p, b czystego -ę, jest tylko -: kopię, sypię, łapię, skubię. NRSF :P
Dziwno wam, iżem ja to tako pomieszany?
Jak ciećwierz przyszedłem w płatczyska ubrany.
  •  

Ainigmos

W angielskim: story (wskutek aferezy) "opowieść" i history "historia"
Słownictwo nie może upodobnić się do poharatanego wykorzeniającymi wtrętami drzewa bez korzeni - oto hasło czyścielskiego słowodzieja
  •  

mijero

polska biel, ostatecznie otgrecka flegma, otłaciński zwrot in flagranti i może otłaciński flaming << pie. *bʰel-
Boć wiem, trzeba mi prawdę powiedzieć:
przez cudzy język w cudze ręce włodźstwa zachodziły.
  •  

Ainigmos

gr. ὄφις "wąż" i pl. wąż "ts"
Słownictwo nie może upodobnić się do poharatanego wykorzeniającymi wtrętami drzewa bez korzeni - oto hasło czyścielskiego słowodzieja
  •  

dziablonk

Skąd w greckiej postaci ża - φ? Np. jeż ma χ (εχίνος)?
Dziwno wam, iżem ja to tako pomieszany?
Jak ciećwierz przyszedłem w płatczyska ubrany.
  •  

Ainigmos

#1025
Cytat: dziablonk w Marzec 02, 2024, 20:05:25Skąd w greckiej postaci ża - φ? Np. jeż ma χ (εχίνος)?
Z pragreckiej spółgłoski labialnej przydechowej κʷʰ, a ta z pie. gʷʰ w śródgłosie *h₁ógʷʰis, który prawdopodobnie był synonimem spólnordzeniowym (ambiguity) *h₂éngʷʰis, skąd polski wyraz z samogłoską nosową wąż pośrednio za prabałtosłowiańskim nazalizującym ángis, zaś χ z pragreckiej przydechowej kʰ, a ta z pie. gʰ w śródgłosie *h₁eǵʰis, jak przytacza angielski Wikisłownik.
Słownictwo nie może upodobnić się do poharatanego wykorzeniającymi wtrętami drzewa bez korzeni - oto hasło czyścielskiego słowodzieja
  •  

dziablonk

#1026
Racja! U Homera śnieg - νίφα (Acc. sing.) <  ie. *snoygwhos. Wychodzi na to, że polskie ż w żu pochodzi dopiero z I palatalizacji (wobec lit. angis, pol. gorz). Postać łacińska anguis ciekawa, bo ma w sobie i labialność, i nosowość. Może zatem nosowość to cecha pierwotna?
Swoją drogą, samą postać εχίνος 'jeż' tłumaczy się jako 'zjadacza żmij' (εχίς 'żmija'). Zagadkowa postać łacińska: ericius.
Dziwno wam, iżem ja to tako pomieszany?
Jak ciećwierz przyszedłem w płatczyska ubrany.
  •  

Ainigmos

#1027
Cytat: dziablonk w Marzec 04, 2024, 10:03:18Racja! U Homera śnieg - νίφα (Acc. sing.) < ie. *snoygwhos. Wychodzi na to, że polskie ż w żu z g wynika dopiero z I palatalizacji (wobec lit. angis, pol. gorz). Postać łacińska anguis ciekawa, bo ma w sobie i labialność, i nosowość. Może zatem nosowość pierwotna?
Tak, polski wąż, litewski angis i łaciński anguis odziedziczyły nosowość pierwotną po pie. *h₂éngʷʰis, co wyjaśnia skłonność do nazalizującej wymowy w tych kontynuantach.

Należy dodać, że polska spółgłoska szczelinowa ʐ jest alofonem pie. przydechowej gʷʰ i pragreckiej przydechowej kʷʰ, tak samo jak greckiej przydechowej pʰ i nowogreckiej szczelinowej f z tym, że, zamieniwszy się w szczelinowe, stopniowo zatraciły przydechowość swej wymowy, gdyż to wymaga niemałego wkładu energii wydechu niż w wymowie szczelinowej, skoro wcześniej zwarte narządy mowy rozwierają się energicznie, aby wydać z siebie przydech, co w przypadku szczelinowania narządów mowy zachodzi to mniejszym wydatkiem energii, więc między tymi spółgłoskami przydechowymi i szczelinowymi dochodzi do diachronicznej oboczności, czego dowodzi np. szczerzedrużba greckiego ὄφις i nowogreckiego φίδι oraz polskiego wąż jako kognaty pie. *h₁ógʷʰis i szczerzedrużba greckiego νίφα i nowogreckiego νιφάδα jako kognaty pie. *snoygʷʰos .
Słownictwo nie może upodobnić się do poharatanego wykorzeniającymi wtrętami drzewa bez korzeni - oto hasło czyścielskiego słowodzieja
  •  

dziablonk

Nie wiem, czy wszystko dobrze zrozumiałem. Chyba o "alofonach" można mówić w ramach jednego języka? Ja bym raczej pisał o "refleksach" spółgłosek pie we współczesnych językach indoeuropejskich.   
Te rekonstrukcje pie. jakoś mnie nie przekonują:
1. Dlaczego polski wąż ma dziedziczyć nosowość akurat z *h₂éngʷʰis, będąc kognatem pie.h₁ógʷʰis?
2. W ogóle na jakiej podstawie postulują postać h₂éngʷʰis?
Jeśli ὄφις jest istotnie kognatem węża, to właśnie w greckiej postaci spodziewałbym się utraty nosowości. Coś w tym stylu, gdy przeczące pie. *n̥- przeszło w grece (przed spółgłoską) w ἀ-.

Dziwno wam, iżem ja to tako pomieszany?
Jak ciećwierz przyszedłem w płatczyska ubrany.
  •  

Łudomian

1. No nasz wąż z racji nosowości musi pochodzić z *h₂éngʷʰis, ale ten raczej nie kognaci z *h₁ógʷʰis. Pokrewieństwa nie sposób wykazać reguralnymi zależniościami / jakąś derywacją, oba słowiosa wyglądają po prostu podobnie xd
2. Masz na myśli konkretnie którąś z głosek, czy ogłem całe słowo?
Przy imek za dla czasu
  •  

dziablonk

Mam na myśli początek h₂é-. (Tak już potem zobaczyłem, że taki sam początek jest podawany dla ps. *agnę (pol. jagnię)/ łac. agnus / gr. ἀμνός < *h₂egʷnos, więc może panuje tu jakaś reguła w takim oznaczaniu? A może to raczej postać h₁ó- powinna wydać się podejrzana / wtórna? :P)       
Dziwno wam, iżem ja to tako pomieszany?
Jak ciećwierz przyszedłem w płatczyska ubrany.
  •  

Łudomian

h₂ to jeden z tzw. laryngałów, tj. spółgłosek, które miały "barwić" sąsiednie *e , zmieniając ich jakość, w tym przypadku na *a. Później same laryngały zanikły, bezpośrednie ich refleksa zachowały się tylko w grupie anatolijskiej. Skrótowo można rozwój opisać jako *h₂e > *a. Praforma nie mogła mieć nagłosu *h₁o-, bo w łacinie, w której refleksa *a i *o nie zlały się jak np. w słowiańskich, jest anguis.
Przy imek za dla czasu

dziablonk

A czy są jakieś szanse, że obie te formy są - mimo wszystko - powiązane? Albo inaczej: co dawało nagłosowe o- w grece?
Dziwno wam, iżem ja to tako pomieszany?
Jak ciećwierz przyszedłem w płatczyska ubrany.
  •  

dziablonk

#1033
A co gdyby przyjąć, że nosowość w wężu (łac. anguis, lit. angis) jest wtórna i pochodzi ze skojarzenia z przymiotnikiem wąski (łac. angustus, lit. ankštas)?
Dziwno wam, iżem ja to tako pomieszany?
Jak ciećwierz przyszedłem w płatczyska ubrany.
  •  

Łudomian

Nagłosowe o- w grece pochodzi z *h3e-, oraz z *Ho- (gdzie H to dowolny laryngał: *h1, *h2 lub *h3). Ale łac. anguis definitywnie pochodzi z formy z *h2e-, więc nie ma jak tego ze sobą pogodzić. Kontaminacji bym nie podejrzewał, po pierwsze dlatego że na poziomie praindoeuropejskim to już bajkopisarstwo, a po drugie wąski w praindoeuropejskim miał głoskę *g' (nie chce mi się przeklejać z wiki), więc te wyrazy się wyraźnie różniły (a prócz tego były różne laryngały jakem już napomknął).
Przy imek za dla czasu