Co mówicie, a mówić nie powinniście, czyli zmutowany polski

Zaczęty przez Henryk Pruthenia, Sierpień 15, 2011, 20:00:52

Poprzedni wątek - Następny wątek

Icefał

  •  

Siemoród

A co ma Sahel do suahili?

Ale mimo wszystko szanuję za likwidowanie nazwy języka co to się nie kończy na -ski. To wbrew polskiemu. Z tych samych powodów szanuję tylko afrykanerski, kazaski, mański, keczuański i t. d., a nie żadne afrikaans, kazachski, Manx, quechuha i inne.
Niech żyje Wolny Syjam!
  •  

Icefał

  •  

Dynozaur

Czy też używacie otwarcie i otworzenie w różnym znaczeniu?

Otwarcie sklepu, ale "mam problem z otworzeniem drzwi".
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Obcy

Tak, i to częściowo też cecha radopolskiego. Np. wolę otwarcie meczu/wystawy/nowego sklepu/lokali wyborczych, ale już otworzenie lodówki/istniejącego sklepu/pliku na komputerze.
Podobnie używam w innym sensie otwarty i otworzony, różnica typu angielskie open/opened lub niemieckie ist geöffnet/wird geöffnet.
  •  

Spiritus

Osobiście, zauważyłem, że prawie w ogóle nie używam form otworzenie czy otworzyłem itp. -- przeważają u mnie formy  otwarcie, otwarłem. A otworzony w ogóle brzmi dla mnie dosyć pokracznie.

Ale to w sumie nic ciekawego xD.



Swoją drogą, jak u was wygląda kwestia końcówek czasu przeszłego? Wciąż są dla was bliższe enklitykom czy już się całkiem zsufiksowały? Bo obserwuję, że w większości idiolektów dążą do tej drugiej opcji, co chociażby widać w powszechnym dosyć przesunięciu akcentu w 1. i 2. os. l.mn. (co dla mnie zawsze brzmiało strasznie nienaturalnie, ale to może dlatego, że nie jestem z taką wymową osłuchany -- jedyna osoba z mojego otoczenia, która tak mówi, to znajomy z Czeladzi).

Końcówka 1. os. l.poj. jest u mnie raczej na stale przyczepiona do czasownika, chyba że użyję emfatycznej formy z żech, ale to akurat mocny dialektyzm; żem bym nigdy nie powiedział.
-eś jest już u mnie znacznie bardziej frywolnie doklejane do różnych słów fleksyjnych lub pojawia się w postaci żeś.
Końcówka 1. os. l.mn. jest u mnie niemal zawsze renderowana jako żeśmy
Przypadek 2. os. l.mn jest już najbardziej trudny do sklasyfikowania; i ta końcówka już naprawdę potrafi latać po całym zdaniu.

W skrócie:
wróciłem, emf. żech wrócił;
wróciłeś, (jak) żeś wrócił;
żeśmy wrócili, rzad. wróciliśmy;
(kiedy)ście wrócili, wróciliście, rzad. żeście wrócili.
  •  

Wedyowisz

Ja używam i otwarł- i otworzył-, a preferowany temat zależy od osoby (raczej otwarłem, otwarłeś, otwarła, raczej otworzył, otworzyliśmy). Otwarcie mi dobrze brzmi w każdym kontekście.
Cytat: Spiritus
Swoją drogą, jak u was wygląda kwestia końcówek czasu przeszłego? Wciąż są dla was bliższe enklitykom czy już się całkiem zsufiksowały?

I tak, i tak, to są dla mnie dwie osobne konstrukcje. Tj. czasownikowaliśmy, czasownikowaliście akcentuję paroksytonicznie jak jednolite wyrazy, z drugiej strony często używam żeśmy , żeście czasownikowali (bardziej potocznie), a niekiedy też -śmy czasownikowali, -ście czasownikowali (bardziej oficjalnie). Konstrukcji ,,analitycznych" używam w 2sg, a zwłaszcza w 1-2pl.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

poloniok

#1387
muśliśmy zamiast "musieliśmy" zauważyłem ude mnie

Tak samo jak czujcie zamiast "czujecie"...

Nie wiem czy to gwara czy tylko poloniokizm...
  •  

Kazimierz

Mówię często "orenżada" zamiast oranżada, która brzmi dla mnie jakoś nienaturalnie, albo "jedynaście" i "pojedyńczy". Chociaż to chyba powszechne.
  •  

poloniok

Prawie dokładnie tak samo mam ude mnie, mówię "orenżada", jednak ale już "pojedyjnczy" (a właśnie przed każdym "ń" tak mam, np. "Poznajn") i "jednaście" (bez "y")
  •  

Silmethúlë

Cytat: poloniok w Lipiec 11, 2017, 20:12:41
Prawie dokładnie tak samo mam ude mnie, mówię "orenżada", jednak ale już "pojedyjnczy" (a właśnie przed każdym "ń" tak mam, np. "Poznajn") i "jednaście" (bez "y")

Ciekawe, realizowanie /ń/ jako [jn] to, zdaje się, cecha łużycka. Jakiś wynik wpływu niemieckiej fonologii?
  •  

poloniok

A może  ;-) Moja mała siostra tak samo ma, a się nawet w Niemczech urodziła
  •  

Obcy

Cytat: poloniok w Maj 13, 2017, 15:22:25
muśliśmy zamiast "musieliśmy" zauważyłem ude mnie

Tak samo jak czujcie zamiast "czujecie"...

Nie wiem czy to gwara czy tylko poloniokizm...

Poloniokizm na 100%.

Ciekawostka na dziś: czasami nadużywam rzędu dopełniaczowego, chociaż na ogół robi się błędy w "odwrotną" stronę.
dać sobie rady, nadawać czegoś, zapomnieć czegoś (w każdym sensie), dodawać czegoś (w każdym sensie), chcieć czegoś (w każdym sensie) itp.
  •  

CookieMonster93

#1393
Cytat: Silmethúlë w Lipiec 11, 2017, 20:24:14
Cytat: poloniok w Lipiec 11, 2017, 20:12:41
Prawie dokładnie tak samo mam ude mnie, mówię "orenżada", jednak ale już "pojedyjnczy" (a właśnie przed każdym "ń" tak mam, np. "Poznajn") i "jednaście" (bez "y")

Ciekawe, realizowanie /ń/ jako [jn] to, zdaje się, cecha łużycka. Jakiś wynik wpływu niemieckiej fonologii?
Jak chodziłem na zajęcia z polskiej gramatyki, to na fonetyce uczyliśmy się, że /ń/ przed c i dz, to właśnie [jn] np. słońce [ˈswɔ̃j̃nt͡sɛ]
English C1/2 Nederlands B2/C1 中文 B1 Čeština A2/B1
  •  

Icefał

#1394
Ale to ɔ chyba jest nosowe? Jak z resztą wszędzie przed nosowymi spółgłoskami.
  •