Różne szkice...

Zaczęty przez Feles, Listopad 28, 2011, 16:34:26

Poprzedni wątek - Następny wątek

Ciacho23

#270
Mam tu taki szkic/projekt conlangu. Zamiast obijać w bawełnę zamieszczę tutaj modlitwę "Ojcze Nasz" z tłumaczeniem.

spółgłoski:
k-g
h-ɦ
t-d
θ-ð
r-ʁ (zastanawiam się nad innym "r")
ɬ-ɮ
ɸ-β
s-z
p-b

samogłoski:
http://en.wikipedia.org/wiki/IPA_vowel_chart_with_audio
a
E
i (ja)
Ø (te z tyłu8)
u.

Ok a tu obiecany "ojcze Nasz"
aɦak øta
nasz Ojcze
ɬaβEm Eɸ nasap (ŋasap)
jesteś w niebie
ɬaβar Emak min ɦala
być Twoje imię święte
ɬaβarE Emak øn(øŋ) gøtar
będzie twój kraj iść (tryb dokonany)
ɬaβarE Emak βaɮ
będzie twoja wola
Eɸ nasap(ŋasap), a Eɸ ønap(øŋap)
w niebie i w ziemi(kraju)
møɬ gatEm aɦat høɬaɬ, βø ataɦ Eɸ øl EmnE
daj nam chleba, który jemy we wszystkie dni
møɬ limEn aɦat
wybacz nam
ɦi limaɦ aɦak En ɸarE
jak my wybaczamy naszym nie przyjaciołom
møɬ En gatEm aɦat En kiða aɬtar
nie daj nam nie dobrze robić
lE møɬ gatEm aɦat nas
ale daj nam niebo

Treść troch zmieniona (trocha fest xD) ale sens zachowany.

Conlang posiada pięć przypadków:

Mianownik-kto, co (jest)
Dzierżawnik-kogo , czego (jest mienie) (np moje, książki, klawiatury itp.)
Celownik-komu, czemu (się przyglądam)
Narzędno-Miejscownik-kim, czym (jestem) (oba przypadki odpowiadają na to pytanie i nie wiem jak nazwać)
Biernik-kogo, co (zepsułem)


Jakieś pytania, nie jasności?
  •  

Towarzysz Mauzer

A jak wygląda morfologia odmiany przez przypadki?

CytatNarzędno-Miejscownik-kim, czym (jestem) (oba przypadki odpowiadają na to pytanie i nie wiem jak nazwać)
To zależy. Opis nie jest do końca jasny.
Przypadek (1) - narzędzie. Jeśli rzeczywiście odpowiada tylko na pytanie kim? czym? = za pomocą kogo? / czego?, to nazwać można to po prostu narzędnikiem.

Przypadek (2) - predykacja. Jeżeli przypadek ten opisuje czasownik pomocniczy jestem (kim / czym), to warto zwrócić uwagę na to, że w większości języków funkcję tę pełni mianownik. Jeżeli byłaby to jego jedyna funkcja (a więc bez f. (1)), to można by go nazwać essivusem, tak jak to jest mniej-więcej w fińskim.

Przypadek (3) - przypadek stojący po przyimkach, a w polskim odpowiadający na pytania przed, pod, nad, z, itd. kim? czym?, to trzeba zwrócić uwagę, że połączenie funkcji przypadka wyrażającego (1), (2) i (3) jest mało typowe/typologiczne, raczej przypadkowe, będące skutkiem specyficznego rozwoju historycznego języków słowiańskich.

Połączenie (1) i (3) byłoby całkiem realistyczne, gdyby funkcja narzędzia była również wyrażana przez połączenie z przyimkiem. Wtedy nazwać by go można prepositionalis.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Ciacho23

#272
Cytat: Towarzysz Mauzer w Styczeń 08, 2014, 19:35:51
CytatNarzędno-Miejscownik-kim, czym (jestem) (oba przypadki odpowiadają na to pytanie i nie wiem jak nazwać)
To zależy. Opis nie jest do końca jasny.
Przypadek (1) - narzędzie. Jeśli rzeczywiście odpowiada tylko na pytanie kim? czym? = za pomocą kogo? / czego?, to nazwać można to po prostu narzędnikiem.

Przypadek (2) - predykacja. Jeżeli przypadek ten opisuje czasownik pomocniczy jestem (kim / czym), to warto zwrócić uwagę na to, że w większości języków funkcję tę pełni mianownik. Jeżeli byłaby to jego jedyna funkcja (a więc bez f. (1)), to można by go nazwać essivusem, tak jak to jest mniej-więcej w fińskim.

Przypadek (3) - przypadek stojący po przyimkach, a w polskim odpowiadający na pytania przed, pod, nad, z, itd. kim? czym?, to trzeba zwrócić uwagę, że połączenie funkcji przypadka wyrażającego (1), (2) i (3) jest mało typowe/typologiczne, raczej przypadkowe, będące skutkiem specyficznego rozwoju historycznego języków słowiańskich.

Połączenie (1) i (3) byłoby całkiem realistyczne, gdyby funkcja narzędzia była również wyrażana przez połączenie z przyimkiem. Wtedy nazwać by go można prepositionalis.

Przypadek ten najbardziej odpowiada (1)i(3). Chyba że źle rozumie. Chodzi o to "jestem ELFEM", "Kładę książkę na STOLE".

PS: odmiana rzeczownika powiedzmy "høɬ" (chleb)

M-høɬ
D-høɬak
C-høɬat
NM-høɬap
B-høɬaɬ

Gdyby rzeczownik kończył się na samogłoskę (chociaż planuję by rzeczowniki kończyły się na spółgłoski. Nie wiem czy to jest realne), ucinamy "a" i dodajemy do rzeczownika samą spółgłoskę.
  •  

Wercyngetoryks

Ja też przymierzam się do nowego, apriorycznego językotworu. Ma być w nim dużo [ɫ] i [χ] oraz nosówek. W ortografii będą występować ogonki. Gramatyka nie będzie błaha. Zakaz zbitek spółgłoskowych w wymowie. Mam już próbkę nic nie znaczącego tekstu.

Hat llį go hurt solle, sak gll komy rųtert.

[χat̪ ɫɪŋ gʌ χʊɽɛt̪ sʌɫɛ sak goɫ kʌmʏ rʊŋtɛɽɛt̪]
ChWDChRL
  •  

Ciacho23

Ja zaś pragnę by językotwórstwo opierało się na "zbitkach" (światło+żecz=lampa, świeca itd) albo (dobro+istota=Bóg)

PS: Mój conlang może być? Brać się dalej do pracy, czy widzicie jakieś błędy?
  •  

Towarzysz Mauzer

CytatPrzypadek ten najbardziej odpowiada (1)i(3). Chyba że źle rozumiem. Chodzi o to "jestem ELFEM", "Kładę książkę na STOLE".
To akurat funkcje (2) i (3), przykładem (1) byłoby np. "Robię chleb KSIĄŻKĄ (przy użyciu książki; lepszy przykład: RĘKAMI)".
A przetłumaczyłbyś te zdania:
- Jestem elfem.
- Kładę książkę na stole.
- Robię chleb książką / Robię chleb rękami.

Ogólnie, połączenie funkcji wyrażania bycia jakimś / bycia kimś (np. elfem) i funkcji stania po przyimkach nie jest czymś, co zarzucam, tylko jest to bardzo słowiańska/polska cecha i gdybyś chciał uegzotycznić swój język, mógłbyś rzecz rodzielić inaczej.

CytatGdyby rzeczownik kończył się na samogłoskę (chociaż planuję by rzeczowniki kończyły się na spółgłoski. Nie wiem czy to jest realne)
Jasne, że jest!
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Aureliusz Chmielewski

Cytat: Ciacho23 w Styczeń 08, 2014, 19:59:33
Ja zaś pragnę by językotwórstwo opierało się na "zbitkach" (światło+żecz=lampa, świeca itd) albo (dobro+istota=Bóg)

PS: Mój conlang może być? Brać się dalej do pracy, czy widzicie jakieś błędy?
W sumie przyznam, do końca nie czytałem twojego tworu, ale jedyne co bym proponował to walnięcie jakiejś fleksji. No i brzydko wygląda zapis IPA-ą, walnij jakąś ortografię. Chyba, że miałeś to w planach tylko zapodałeś na szybko szkic :)
The n-word
  •  

Ciacho23

#277
Skoro jest realne to:

kið-dobro
kiða-dobre
kiðar-dobrować? (czynić dobro)

kiðes-czynię dobro

Teoretycznie w ten sposób można wymyślać niestworzone słowa xP

np. niem. reiten pl. jeździć konno (brak odpowiednika)

høɬar- chlebować (robić chleb czy coś takiego)

WSZYSTKO WYJDZIE W PRANIU
  •  

Ciacho23

#278
Cytat: Aureliusz Chmielewski w Styczeń 08, 2014, 20:16:20
Cytat: Ciacho23 w Styczeń 08, 2014, 19:59:33
Ja zaś pragnę by językotwórstwo opierało się na "zbitkach" (światło+żecz=lampa, świeca itd) albo (dobro+istota=Bóg)

PS: Mój conlang może być? Brać się dalej do pracy, czy widzicie jakieś błędy?
W sumie przyznam, do końca nie czytałem twojego tworu, ale jedyne co bym proponował to walnięcie jakiejś fleksji. No i brzydko wygląda zapis IPA-ą, walnij jakąś ortografię. Chyba, że miałeś to w planach tylko zapodałeś na szybko szkic :)

Planuję wymyślić alfabet pismo do tego conlanga (ma to być język elfów). Przykłady będą pisane ręcznie na kartce, będę wysyłał zdjęcia. Co do ortografii to może MOŻE będą jakieś dziwne regułki pisania (tak jak w Tolkienowskim Tengwarze np: kiedy óre, a kiery rómen jak ktoś wie o co chodzi).

Może transkrypcja na "łaciński"?


PS: Sorki za post pod postem.
  •  

Noqa

CytatJa zaś pragnę by językotwórstwo opierało się na "zbitkach" (światło+rzecz=lampa, świeca itd) albo (dobro+istota=Bóg)

Bywa tak w językach (trochę w chińskim i pewnie japońskim, odrobinkę w hiszpańskim), ale to zwykle ślepa uliczka.
Część wyrazów daje się tak stworzyć, często jednak trudno o naturalne połączenie albo utworzone słowa są niewygodne. Taka lampa może jeszcze przejść. Bóg nie, bo bóg jest znacznie bardziej podstawowym słowem niż istota, a może i nawet dobro.

Języki wolą jednak derywację końcówkami (i tak np. światło -> świetlik, światły, oświecić; dobro -> wydobrzeć) czy przez zmianę starego znaczenia, też często z jakąś końcówką. Tak jest po prostu naturalniej i efektywniej.
Polecam lekturę słowników etymologicznych, to trochę rozjaśnia, jak to zachodzi. (Etymonline.com jest świetnym źródłem, po prostu wrzucasz dowolny angielski wyraz i możesz prześledzić jego historię często aż do PIE)
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

Ciacho23

Ojojoj jestem słaby z angola, ale chyba rozumie o co chodzi.
  •  

Mahtlactli Omome Tochtli

  •  

Ciacho23

#282
Z tego co zrozumiałem (z moim kochanym angielskim) to właśnie chodzi o to. Nie miałem pojęcia, że coś takiego nie ma prawa bytu w "natlangu?" (czy natlang to naturalny język? Takie małe niedopowiedzenie w slangu conlangerskim.). Pomysł ten został stworzony przy zasypianiu, z resztą jak większość moich "twórczości" xD.

PS: Byłbym wdzięczny za krytyczne opinie i dopier***anie się do każdego szczegółu, ponieważ chcę wiedzieć czy coś jest nie tak. Jak jest podane za mało materiału to pisać czego brakuje.
  •  

Canis

Cytat: Noqa w Styczeń 08, 2014, 20:22:51
CytatJa zaś pragnę by językotwórstwo opierało się na "zbitkach" (światło+rzecz=lampa, świeca itd) albo (dobro+istota=Bóg)
(Etymonline.com jest świetnym źródłem, po prostu wrzucasz dowolny angielski wyraz i możesz prześledzić jego historię często aż do PIE)
Podziękowania za link, myślałem przez jakiś czas o czymś takim.
  •  

Mahtlactli Omome Tochtli

#284
Cytat
Nie miałem pojęcia, że coś takiego nie ma prawa bytu w "natlangu?"

Raczej nie ma w stanie czystym, ale jedne języki są do tego bliżej, inne dalej. Nahuatl np. nie jest oligosyntetyczny, jak chciałby Whorf (nie jest też polisyntetyczny, jak chciałby ten artykuł; jest inkorporującym językiem aglutynacyjnym), ale całkiem sporo wyrazów, które w wielu językach są nieanalizowalne, w nahuatl są złożeniami morfemów, które same coś znaczą, np. "łódź" to "wodny dom" a "Słońce" to "ten, który grzeje idąc". I nie są to jakiejś pojedyncze przypadki, tylko wyraźny trend.
Nie musisz więc tworzyć języka w pełni oligosyntetycznego, a i tak możesz przyjąć kompozycję jako podstawowy sposób tworzenia nowych wyrazów w Twoim języku. Cokolwiek wybierzesz - ciekaw jestem wyników.
  •