O kurde, te umlauty trochę rański przypominają. Albo jakiś fikcyjny uraloidalny północnosłowiański.
Czytałem, że potoczny słoweński z Lublany redukuje krótkie akcentowane i nieakcentowane /i/, /u/ do szwy bądź w wygłosie - do zera (powoduje to zlanie się bezokolicznika z supinum). Przypomina to nieco zanik jerów i kaszëbską szwę. Np. nič > n'č [nət͡ʃ], albo w nazwie restauracji Pr'Jakov Met (zamiast Pri Jakovi Meti). W pewnych dialektach do szwy może też redukować się /a/.
Bylibyście jednak w błędzie mniemając, iż 'lekt ten nie posiada nieakcentowanych [i] i [u]. Samogłoski te zostały odtworzone na miejscu literackich dwugłosek postaci V[j], V[u̯]: tûkaj > tûki, cérkev > cérku, Mîhov > Mîhu.