Dawno o Adnacie nic nie mówiłem, więc dziś, gdy mam czas, co nie co opowiem:
Adanata się rozwija i ma dobrze, tworzona jest mapa w formacie svg, która to pozwoli mi na dokładne rozłożenie miast, państw, a przede wszystkim trzymanie wszystkich moich pomysłów w jakimś ładzie - oddzielnych wątków jest na tyle dużo, że bez spisanego planu wiele szczegółów po prostu bym pozapominał. Kiedy mapa
wyjdzie? Pewnie nigdy. Stwierdziłem, że jest ona przede wszystkim na mój własny użytek, czasem może na użytek historyczny wewnątrz samej Adnaty.
Ale takie suche sprawozdanie to trochę za mało. Więc dziś,
даром, dostaniecie bardzo wczesny szkic jednego z ważnych wydarzeń w historii Adnaty.
Zapraszam!
Wojny Krwi
Uwaga! Jest to zaledwie szkic, spisywane naprędce, potem będzie lepiej przeformatowany stylistycznie i językowo!Jak wiecie, Adnata powstała w wyniku
Upadku - katastrofy, która zniszczyła wiele światów, doprowadziła do deformacji dawnego kształtu planety oraz zlania się pewnym fragmentów innych światów z dawną Pre-Adnatą. A przede wszystkim też, wiąże się on z wytrzebieniem dużej części mieszkańców świata. Świat jednak szybko otrząsnął się z dotknąwszej go tragedii. Powstały nowe siły, powstało, albo dokładniej: odrodziło się, Cesarstwo Wandyjskie, rodziły się pomniejsze państewka ludzi na ciepłych nadmorskich wybrzeża Morza Południowego, Albowie wykorzystawszy pustkę świata ruszyli na zachód, gdzie jedno po drugim zakładali swoje państwa.
Czas ten wzmocnił nie tyko królestwa
Ludzi i
Albów, ale także
Hibrów - potężnej rasy, która na Adnatę przedostała się zdziesiątkowana, bowiem w sile zaledwie 500 członków. Osiedli oni w Górach Ardelijskich, gdzie założyli oni miasto
H̱älupir /ʕɜlʊˈpir/ (co dosłownie mogę przetłumaczyć jako
Wyszogród). Była to potężna forteca, z każdej strony otoczona górami, jedynym wejściem do niej prowadzącym był przekuty przez górę tunel, tak zwane Żelazne Wrota. Hibrowie majaczyli w pamięci większości mieszkańców świata jako lud mityczny, powiązany oczywiście z katastrofą, tylko że sama już katastrofa była dość odległym czasowo wydarzeniem. Nawet wśród długowiecznych Albów nie żył już nikt, kto był świadkiem tamtych dni.
Inaczej niż przed erą Upadku, gdy Hibrowie byli licznym narodem zamieszkującym niezliczone miasta i władali potężnymi siłami, teraz byli garstką rozbitków pośród prawdziwego morza innych ludów. Sama ich siła nie mogła im pozwolić na odgrywanie jakiejkolwiek roli na świecie. Hibrowie zaczęli więc szukać pośród mieszkańców świata sojuszników. Szczodrze wynagradzani rzemieślnicy zaczęli wznosić co rusz to nowe miasta dla swoich władców z Wyszogrodu. Ci z kolei powoli odzyskiwali jakąś namiastkę swojej dawnej chwały. Zauroczeni wiedzą Hibrów zaczęli powoli przystawać do nich też niektórzy Albowie.
Doszło też do zmian politycznych. Na prowadzenie wśród nich wysunął się
Miḫäs, który powoli odsuwał swoją siostrę,
Turit, od władzy. Trzeba tu powiedzieć, że Turit zdawała się zrozumieć jak negatywną rolę odegrał jej ród w historii świata, oraz to, jak wielkie szkody wyrządzili Hibrowie dla swojego własnego narodu, podczas gdy Miḫäs widział w tym, co się wydarzyło, jedynie przestrogę na przyszłość, by w swoich działaniach być bardziej ostrożnym.
To, gdzie znajdował się sam Wyszogród nie było przypadkowe - był on położony w miejscu, gdzie znajdowały się
Białe Kamienie, kryształy mocy, w których uwięzione były potężna siła. Hibrowie w swoim dawnym świecie mieli styczność z mocą, ale skupiona była ona w członkach
Wielkich Rodów. Najpotężniejsi z Rodu przepadli, została tylko Turit wraz z młodszym bratem Miḫäsem i
Tepenem - przedstawicielem innego Wielkiego Rodu. Posiadali oni relatywnie małą siłę swoich przodków, lecz i to dawało naprawdę wielką moc sprawczą w realiach młodej Adnaty. Nie zapominajmy też, że w ich sprawnych rękach Białe Kamienie mogły zwielokrotnić ich władzę wielokrotnie.
Nie mogli jednak wykorzystać pełni potencjału Białych Kamieni, bowiem nie były one kompletne. Wiele odprysków mocy było rozsianych de facto wszędzie. Były one trudno wykrywalne. Białe Kamienie, które były posiadane przez Hibrów, zaczęły blednąć od użyctku, a potem czernieć. Choć ich siła była potężna, Hibrowie zdecydowali się coraz mniej opierać się na nich, a coraz bardziej na sile Ludzi, Albów, a potem też i
Kebrów, którzy zdecydowali się służyć. Tak o to H̱älupir stał wielkim miastem, w którym to Hibrowie stanowili mniejszość. Ich potęga wciąż rosła.
W tym samym czasie rozsiani po świecie
Albowie założyli
Pięć Wielkich Królestw. Znajdowały się one jak najbliżej różnych rodzai Kamieni, co pozwalało na wzrost ich siły. Obecność Hibrów bardzo ich trwożyła. Zaczęły się więc przygotowania do wyprawy przeciwko Hibrów. Jednak sprawom przyszło się potoczyć inną koleją. Jeden z władców Albów,
Oidai ych Yd Doynyn Hynyn (
Oidai z Starego Zamku), pod którego władztwem były potężne
Złote Kamienie, zdecydował się wyruszyć na samotną wyprawę ze swoją armią na Wyszogród. Zdobycie tego miasta pozwoliłoby mu na przejęcie Białych Kamieni i wzmocniłoby jego rolę pośród innych Królestw.
Wyprawił się on ze świetnym wojskiem na H̱älupir. Wspomagały go też posiłki z Cesarstwa Wandyjskiego, ochotnicy z innych Królestw, a także wielu ludzi z przeróżnych ludów skuszonych bogactwem Wyszogrodu. Na terenie Państwa Hibrów wybuchło jednocześnie powstanie części niezadowolonych z władzy ludzi. Wszystko wydawało się iść dobrze. Oidai miał nadzieję, że Hibrowie zdecydują się na obronę miasta, co tez potwierdzali zwiadowcy, które meldowały brak obcych jednostek. Pod
Aponuepep (
Kamienną Górą) wojska Oidai spotkały się z siłami powstańczymi. Większość sił ruszyła pod przywództwem samego króla na Wyszogród, gdy
Daen Ys Marchaeg (
Daen Jeździec) wraz z odwodami pozostał pod Kamienną Górą.
Nieustraszone wojska ruszyły pod Wyszogród. Po drodze mijali kraj bogaty, lecz pusty. Wielu mieszkańców na wieść o zbliżających się wojskach uciekło do miast, z rzadka ktokolwiek witał uczestników wyprawy. Wojska ruszały dalej, w góry, wgłąb doliny rzecznej, w której położone było wejście do Doliny Wyszogrodu. Gdy wojska dotarły pod Żelazne Wrota zauważyły, że są one roztrzaskane, a tunel prowadzący do Doliny - zasypany. Oidai rozkazał rozłożyć obóz i przystąpić do prac inżynieryjnych mających na celu oczyścić tunel. Przewidział bowiem posunięcie Hibrów, i przyniósł ze sobą część Złotego Kamienie, którego moc chciał użyć dla oczyszczenia sobie drogi.
Tym czasem w Wyszogrodzie Turit, Miḫäs i Tepen przygotowywali się do odpowiedzi na działania Oidaia. Znali oni dobrze moc Kamieni, i zdecydowali się wykorzystać jedną z ich właściwości: dwa różne Kamienie, jeżeli były dostatecznie blisko siebie, pozwalały na użycie ich jak bramy i przejście z jednego punktu do drugiego. W czasie gdy Oidai oczyszczał sobie drogę naprzód, Miḫäs wraz z częścią doborowych hibryjskich, ludzkich kebryjskich i nawet albijskich oddziałów przygotował się do nagłego wypadu.
Oidai uważał, że znajduje się w dobrej sytuacji. Tunel powoli był oczyszczany, Daen zajmował się przejmowaniem kontroli nad resztą kraju, wszystko wskazywało na to, że uda mu się zdobyć miasto szturmem, i prędzej czy później moc Białych Kamieni będzie w jego ręku. Z taką myśl zasnął Oidai ych Yd Doynyn Hynyn,
Oidai z Starego Zamku władca jednego z pradawnych Pięciu Królestw, w noc
Shí Nothe Lluge.
W
Czarną Noc.
W noc, w którą młode lata Adnaty zakończyły się, w noc, w którą los świata wszedł na nowe tory.
Co myślicie o takiej formie prezentacji? I jak to się czyta? Dalsza historia wydarzeń na pewno powstanie, pytaniem jest za to, czy będzie bardziej sucha i przeznaczona na mój użytek własny, czy przystosowana do wypuszczenia tutaj.