Nie ma rodzaju gramatycznego, a mimo to jest nykky/nykka/nykko. Niby mogłoby przejść, ale trochę niepotrzebne. Języki uralskie nie radzą sobie wcale źle z tylko jednym zaimkiem 3 osoby. No i te końcówki tych zaimków... jakoś tak słowiańsko wyglądają.
No a jak słusznie zauważyli przedmówcy, liczebniki iście germańskie, a w każdym razie indoeuropejskie. Jakoś trudno mi uwierzyć, żeby wszystkie wyszły tak zupełnie przypadkiem. Może nie z pełną "premedytacją", ale na pewno nie przypadkiem.
Wiem, że to kwestja upodobania, ale według mnie ȫ jest paskudne, już lepiej wyglądałoby ō̈. A jeszcze lepiej to w ogóle bym zastąpił makrony akutami i z tego potworka byłoby po prostu ő.
Ja jestem innej rzeczy ciekaw. Ma ten język deklinację? Jak tak, to bym jej się chętnie przyźrzał.