słowiańskie

Zaczęty przez varpho :Ɔ(X)И4M:, Wrzesień 05, 2011, 01:00:04

Poprzedni wątek - Następny wątek

Wedyowisz

O, ruski sobie urobił słowo na cło od tamgi. Te ich turkizmy nigdy nie przestaną być źródłem moich wtfów.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Wedyowisz

Jak to po czesku jej/něj jest formą zaimka rodzaju męskiego on (i czym się różni od jeho/neho i ho)? Chyba coś we mnie umarło.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Silmethúlë

#692
W sumie jak nie zapomnę, to sprawdzę u Basaja, jak (i czy w ogóle) to opisuje – ale dopiero na święta będę miał dostęp. Ja na szybko mam wrażenie, że jeho/něho jest prawie nieużywane, wszędzie spotykam něj (pro něj, bez něj – choć tu może i bez něho – może częściej něho w G.sg. niż w Acc.sg.?)...

Ten pdf zdaje się sugerować, że są równorzędne, ale ja mam wrażenie, że formy na -eho są bardziej literackie, kładące akcent na zaimek. Potocznie Czesi chyba częściej używają tego krótszego.

EDIT: dobra, zerknąłem na treść w dokumencie, nie tylko tabelki, i tam jest lekkie rozjaśnienie:
Cytat2. M accusative jej can be used as both a short and long form.
3. In spoken Czech, forms beginning with o- become vo- (von, vono, vona, voni). The nominative plural forms also show no gender distinctions. The third-person sg M and N forms in the accusative and genitive simplify: both become ho (short) and jeho (long), and after a preposition něj (not něho) is used.

Co IMO ma sens, bo faktycznie rzeczy w stylu *jej dům zamiastjeho dům nie widziałem (stąd też pewnie wydawało mi się, że istnieje preferencja (n)jej w G.sg. – częściej ten przypadek występuje bez przyimków, więc i forma jeho zamiast něj).
  •  

Wedyowisz

#693
Dzięki za info nt. użycia. Coś mi mówi, że etymologicznie to ma coś wspólnego z biernikowym męskim *jь (wzmocnionym wskutek analogii), ale przydałoby się gdzieś sprawdzić jak to się faktycznie rozwijało.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Dynozaur

Zauważyłem, że w języku małoruskim i białoruskim, jeżeli czasownik ma akcent na końcówkę, to w formie 2 os. l.mn. akcent pada na -те (np. pijecie = mrus. п'єте́, brus. pjacié). W rosyjskim taki akcent jest niemożliwy - jest пьёте, akcent nigdy nie pada na -те.

Pytanie brzmi - która opcja jest bardziej konserwatywna - rosyjska czy białorusko-małoruska?
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Wedyowisz

P.a. b ‒ tu: na drugiej od końca, p.a. c ‒ na ostatniej. Duże ,,AFAIK". Czyli bez innowacji powinno zależeć od czasownika.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

matriksoft

Czy mógłby mi ktoś wyjaśnić pochodzenie różnic książka/kniga, książę/kniaź?
void.
  •  

Spiritus

W polskim zaszedł proces kń > kś. Jeśli chodzi o księcia, mamy tu do czynienia z wzdłużeniem samogłosek i ich późniejszym rozwoju.
knędz > kniędz > księdz > ksiądz (wzdłużenie zastępcze)
knęż(ę) (> kniaż, we wschodniosłowiańskich ę > 'a) > kniężę > księżę > książę
kniga > knęga (?) > knięga > księga
  •  

Towarzysz Mauzer

To ja tylko dodam dla pełnej jasności, że pierwsze wyrazy z pary są rodzime, drugie zawędrowały z Rusi. Przy tym przypadek księgi - która nawiasem mówiąc w staropolszczyźnie i -czeszczyźnie występowała tylko w l. mnogiej - jest nieco osobliwy, bo w polskim wyszła ona od obocznej postaci *knęga, podczas gdy w pozostałych j. słowiańskich od *kn'iga.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Wedyowisz

No w dolnołużyckim jakoby dalej ten wyraz jest plurale tantum, chociaż jego postać jest dla mnie niezbyt zrozumiała (knigły, Vasmer pisze: knigwy). Takie nieregularne unosowienie samogłoski przymkniętej w pozycji po spółgłosce nosowej w późnym prasłowiańskim zdarza się wcale nie tak rzadko, ale prawie zawsze dotyczy to wyrazów z *u (> ǫ) z tego co widziałem po słownikach.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

spitygniew

Więc dlaczego nie uznać, że to po prostu różne sufiksy (w końcu rdzeniem było samo kъn-)?
P.S. To prawda.
  •  

Towarzysz Mauzer

Niby można, ale problem w tym, że o ile -iga:-ęga jako sufiks się pojawiają (lebiega? wzdręga? mitręga?), to -igły/igła nie bardzo. Za to może to pierwotne knigwy byłoby śladem sufiksacji ū-deklinacyjnej, na wzór chorągiew, stągiew. Problem z tą teorią jest tylko taki, że inne ū-temata w łużyckim nie mają końcówki -y.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Dynozaur

#702
Może to znowu jakieś tendencje połabskie - w końcu takie ū-tematowe liczby mnogie dla normalnych a-tematowych rzeczowników nie były rzadkością w tym języku (n.p. pchła - pchłwy).
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Towarzysz Mauzer

No ja nie ukrywam, że to te wendzkie bükvoi mnie zainspirowały. W dolnołużyckim nowych ū-tematów nie ma takiego mnóstwa jak w połabszczyźnie, ale mamy np. alowej, jadwej `jodłowanie`, kastwej `trzcina`, mjetwej `mięta`, škórodwej `skowroda?` Trzeba by też poszukać czy nie ma czegoś podejrzanego na -ły (raczej nie), -wy i -y w ogóle, ale nie wiem, jak odfiltrować przymiotniki.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Henryk Pruthenia

Czy ktoś z was ma "Charakterystykę gwar libickich na terenie Łużyc wschodnich" Kataríny Wojtas? Pdf, skany, cokolwiek?