słowiańskie

Zaczęty przez varpho :Ɔ(X)И4M:, Wrzesień 05, 2011, 01:00:04

Poprzedni wątek - Następny wątek

Wedyowisz

Czyżby to jakoś wyanalogizowało się z wahań podobnych do polskiego skra~iskra?
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Ліцьвін

Mam jeno napisane, że і protetyczne rozwija się w wyrazach zaczynających się na л i р oraz м gdy jest zbitka spółgłoskowa. Nie rozwija się zaś przed nimi jeśli do tych wyrazów dołącza się prefiks lub gdy ten wyraz wchodzi w skład złożonego wyrazu i I-sza część kończy się na samogłoskę. Litewski ma też protetyczne а, które można stosować zamiennie w wyrazach na м jak i protetyczne в i г. Etymologii nie znam, chyba po prostu się tak rozwinęło.

Litewski = Białoruski
  •  

Siemoród

Cytat: マシオ w Luty 23, 2018, 19:33:28
Lód nie ale kra tak - ільдзіна.
Edit: mój błąd, występuje zarówno лёду jak i ільду.
Лёд-лёду to nie czasem polonizm?

Cytat: Wedyowisz w Luty 23, 2018, 20:16:20
Czyżby to jakoś wyanalogizowało się z wahań podobnych do polskiego skra~iskra?
Nie do końca. Tutaj pierwotna była forma z i-, a dopiero to, że ona się ostała to konsekwencja najpewniej tej nietypowej zbitki.
Niech żyje Wolny Syjam!
  •  

Wedyowisz

Cytat: Siemoród w Luty 23, 2018, 22:03:29
Nie do końca. Tutaj pierwotna była forma z i-, a dopiero to, że ona się ostała to konsekwencja najpewniej tej nietypowej zbitki.

Znaczy że niby był *jьlьnъ? :o
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Ліцьвін

#979
Cytat: Siemoród w Luty 23, 2018, 22:03:29
Cytat: マシオ w Luty 23, 2018, 19:33:28
Lód nie ale kra tak - ільдзіна.
Edit: mój błąd, występuje zarówno лёду jak i ільду.
Лёд-лёду to nie czasem polonizm?
Chyba nie bo np. w słowie мёд odmieniamy tylko мёду. Лён też ma zarówno ільну jak i лёну.
Edit: Tutaj zaś pokazane jak już pisałem wcześniej, że po samogłosce się nie rozwija. Czyli ta proteza jest jak ў, które tylko po samogłoskach występuje. Jak widać wszystkie te wyrazy mają lub nie mają -i w zależności od końcówki poprzedniego.
Cytatлёд м. НВ лёд, РД лёду і ільду (пасля галосных льду), лёдам і ільдом (льдом), лёдзе; мн. НВ ільды (льды), ільдоў (льдоў), ільдам (льдам), ільдамі (льдамі), ільдах (льдах)
Cytat: Wedyowisz w Luty 23, 2018, 23:16:57
Cytat: Siemoród w Luty 23, 2018, 22:03:29
Nie do końca. Tutaj pierwotna była forma z i-, a dopiero to, że ona się ostała to konsekwencja najpewniej tej nietypowej zbitki.

Znaczy że niby był *jьlьnъ? :o
Cytując wikisłowar:
CytatПроисходит от праслав. *lьnъ, от кот. в числе прочего произошли: др.-русск. льнъ, ст.-слав. льнѣнъ «льняной» (Супр.), русск. лён, укр. лен (род. п. льну), болг. лен, сербохорв. ла̏н, словенск. lȃn (род. п. lа̑nа), чешск. len (род. п. lnu), словацк. ľаn, польск. len, lnu, в.-луж. len, н.-луж. lan. Здесь возможно как древнее культурное заимствование, так и исконное родство. Ср. лит. linaĩ мн. «лён», латышск. lini, др.-прусск. linno, греч. λίνον, алб. гег. lįni, м., тоск. liri, а также лат. līnum, готск. lein «холст», ирл. līn «лён».
Spółgłoski i samogłoski protetyczne są typowo litewskie i najpewniej się tam po prostu później rozwinęły. Nie sądzę by to było coś pierwotnego. W rosyjskim wszakże nie ma żadnych z tychże protez, w ukraińskim z resztą też, patrz: http://www.slovnyk.ua/index.php?swrd=%CB%DC%CE%CD, http://sum.in.ua/s/ljon

Litewski = Białoruski
  •  

Henryk Pruthenia

Tylko akurat tu chodziło Siemorodu o to pewnie, że lód pochodzi od *lьdъ, a miód od *medъ, a wyrównanie tematu pierwszej tematu to już typowo polska innowacja.

Dynozaur

#981
Tylko, że lód nie pochodzi od *lьdъ...

To ruchome "e" w tym słowie jest innowacją wzchodniosłowiańską (a może nawet stricte rosyjską - małoruski tego nie ma, a w białoruskim to forma tylko warjantywna, możliwe że jest to "narkomauski" rusycyzm).
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Henryk Pruthenia

W takim razie biję się w pierś i moja kupa!

spitygniew

Jak to było z rzekomymi starosłowiańskimi [y] [ø~] Może ktoś napisać o tym coś więcej?
P.S. To prawda.
  •  

Henryk Pruthenia

?
Źródło?
4444-ty post!

Wedyowisz

#985
Cytat: SiemoródSpółgłoski i samogłoski protetyczne są typowo litewskie i najpewniej się tam po prostu później rozwinęły.

W sumie kojarzy się to z rozkładem sonantów na grupy ir, il, im. Natomiast wewnątrz wyrazu najwyraźniej białoruski rozwiązywał takie ,,uwięzione" sonorne na ry, ły: крывавы, яблык.

Cytat: HP4444-ty post!

A imię jego cztery tysiące i czterysta i czterdzieści i cztery!
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Dynozaur

#986
Tak się zastanawiam, skoro prasłowiańską formę liczebnika 7 rekonstruuje się jako *sedmь, to w takim razie to -d- powinno według wszelkich prawidł rozwoju zaniknąć (prawo otwartej sylaby).

A więc, czy to nie jest tak, że języki wzchodniosłowiańskie mają tutaj "rację"? W sensie, tylko u nich ten leksem rozwinął się regularnie, a w reszcie słowiańskich ten dźwięk -d- się z jakiegoś powodu nieregularnie utrzymał. Czy to przypadkiem nie jest ta słynna "nieregularność wskutek częstości użycia" - słowo było często używane (zwłaszcza przy liczeniu z pamięci), więc "zafiksowało się" w starszej, bardziej archaicznej formie?

Podobnie zdaje się chyba też było z końcówką 3 os. czasowników - przecież tam było wygłosowe -t (poza czasownikami atematycznymi, gdzie mieliśmy -ti), które w regularny sposób powinno zaniknąć. I w większości języków zanikło, utrzymało się tylko na części wzchodu i południa, dlatego że "wkradł" się tam pod koniec jer (w części djalekt twardy, w części miękki - co potwierdza, że jest on dość późną innowacją). Czy dobrze rozumuję, że ten wstawny jer miał służyć temu, żeby formy 3 os. czasu teraźniejszego nie były tożsame z aorystem (taka "reakcja obronna" przed tworzącą się homofonją? Chociaż wielu językom [również tym, które zachowały aoryst do czasów spółczesnych] zdawało się to nie przeszkadzać).

Jedyne, czego nie mogę wytłumaczyć to dlaczego to końcowe -stь zniknęło również w czasownikach atematycznych (pol. wie, je, da), skoro tam nie miało fonetycznych warunków do zaniku. Analogja?
Swoją drogą, czy jest jakiś język/djalekt słowiański (poza zimnym xDDD), który stracił to końcowe -t w czasownikach tematycznych, ale zachował to atematyczne -stь? Coś mi świta, że nowogródzki chyba tak miał. Jesli tak, to mogłoby to (a także polskie jest, stpol. też jeść) świadczyć, że zanik tego drugiego jest późniejszy.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Wedyowisz

Sekwencje zwarta + nosowa zachowują się niejednoznacznie (por. ogień, chyba nigdzie nie ma ,,onia"). Gdzieś czytałem (u Szewelowa?), że niby regularne było uproszczenie (powinno być **sięnąć, stynąć), a zwarte odtworzyła analogia, ale chyba nie wyjaśnia to wszystkich przypadków.

I *-0 (czyli *-t), i *-tь (możliwe, że również *-tъ) można wywieść z różnych form czasownika w PIE (*-i było markerem czasu teraźniejszego). *-tъ występowało też w aoryście (jeśli dobrze pamiętam, zależało to od akcentu). Coś się tutaj wyrównało różnie w różnych słowiańskich (w bułgarskim nawet zależy to od liczby), ale jaki był stan prasłowiański, trudno powiedzieć. Może te końcówki zależały od koniugacji albo od paradygmatu akcentowego? Może były jakieś przeżytki pie. stron?
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Obcy

#988
Na ogół sekwencje zwarta + nosowa należały do jednej sylaby, jeśli jakieś słowo mogło się rozpoczynać od tej sekwencji, np. mogło być *gn, bo mamy *gnědъ, *gniti itd. W przeciwnym wypadku nie dochodziło do reinterpretacji podziału sylabowego, dlatego też faktycznie dziwne jest istnienie *sedmь obok nieistnienia chociażby *dadmь > *damь. Nieliczni uważają, że musiała istnieć jako liczebnik porządkowy forma z intruzywnym jerem *sedьmъ, a potem *sedьmь. Albo raczej mogło być tak, że w trakcie działania reguły sylaby otwartej można było zabrać z sylaby co najwyżej jedną głoskę, bo skoro we wczesnym prasłowiańskim już istniało *sebdmъ (a na to silnie wskazuje pruski), to to mogło się co najwyżej zredukować do *sedmъ.

Co do tego zamieszania z końcówkami 3 os. lp., to słyszałem, że w -e- koniugacjach częściej występowało *-e i w tej formie odziedziczone z PIE, a w -i- koniugacjach częściej *-itъ (czyli tak jakby to ukraiński ma "rację"). Czyli najpierw wstawiono *-tъ rzekomo pochodzenia zaimkowego w tematycznych z ruchomym akcentem, właśnie z powodu homonimii z aorystem, a także konieczności zachowania odpowiedniej akcentuacji, a potem doszło do dalszych analogii.
  •  

Wedyowisz

Jedną spółgłoskę tylko usuwano w wygłosie? Choćby aorysty *ě, da temu przeczą.

Cytatto słyszałem, że w -e- koniugacjach częściej występowało *-e

A to w kontekście jakiego języka? Są takie poszlaki poza ukraińskim i białoruskim? Jeżeli tak, to byłoby bardzo ciekawe.
стань — обернися, глянь — задивися
  •