słowiańskie

Zaczęty przez varpho :Ɔ(X)И4M:, Wrzesień 05, 2011, 01:00:04

Poprzedni wątek - Następny wątek

Wedyowisz

Tylko że w wyrazach z ѣ nie było tego procesu fonetycznego, zwiozdy itp. to wynik analogii po zlaniu się jaci z е. Ciekawi mię, kiedy taka forma zakorzeniła się w języku literackim.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Wedyowisz

стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Dynozaur

#752
Wow, to trochę wygląda jak conlang (jeden z tych "nudniejszych"), w którymś ktoś chciał połączyć cechy wszystkich trzech gałęzi języków słowiańskich...

Całkiem sympatyczny twór. I faktycznie wymyka się wszelkim próbom klasyfikacji.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  


Henryk Pruthenia

No jako literacki tylko nowowłacz nie jest uznawany, a ten na -у miejscownik jest nawet po liceach uczony.

Wedyowisz

W średniowiecznym/renesansowym czeskim jakoś inaczej zapisywano spółgłoski zgłoskotwórcze? Bo czytam sobie o XVI-wiecznym językowym flejmie Maleckiego i Seklucjana i w tłumaczeniu riposty tego pierwszego jest «Masz ponadto ten dopełniacz krzescianskie w czeskim katechizmie ponad poszczególnymi częściami Składu Apostolskiego, zapisany tak oto bez samogłoski ,,i" w ostatniej sylabie: Pirwy artikul wyri krzescianskie». We współczesnym literackim czeskim prvý, więc czym jest to pirwy? Tylko konwencją zapisu (bo w łacinie nie było sylabicznych spółgłosek), odzwierciedleniem rzeczywistej wymowy piszącego, archaizmem (jer?), zniekształceniem przez Polaków?
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Silmethúlë

#756
Zastanawiało mnie, skąd właściwie się wzięło czeskie w gen.pl. rzeczowników męskich (podczas, gdy przymiotnik posesywny – czy jakkolwiek to się mądrze po naszemu zwie – jest na -ův). Okazuje się, że mieli z tym wielki burdl. I sobie pomyślałem, że się podzielę tym tutaj.

Znalazłem takie coś:
Cytat: ,,Historická mluvnice jazyka českého. Díl III." Gebauera, s. 56–58 (65–67 pdfa)2. Koncovka -óv vzata jest od ŭ-kmenův, chlapóv, dubóv podle synóv, stsl. -ovъ. Mění se časem v -uov, -ův a ztrátou souhlásky v , -uo, (...)

Když usus mezi variantami těmito se kolísá, vznikají také některá zvláštní a ovšem mylné výklady theoretikův o tvarech těchto, zejména o tvarech -ův a ; učí totiž Philomates 1533 a s ním Blahoslav, že -ův je pl. gen. a ablativ Blah. 25 a 69, na př. gen. pánův (otcův) našich, a ablat. od pánů (otců), — a Rosa (1672) str. 444 chce míti v gen. jen a pokládá -ův za nesprávné, poněvadž toto jest adjectivum possessivum, tedy prý: mnoho pánů, a pánův klobauk.

Výsledek vyloženého tuto vývoje je v jazyku spisovném -ův, . Koncovka -ův odporoučí se zvláště na konci věty a před následující samohláskou; ale pravidla přísného v tom není a v textech starších ho nebylo, jak svědčí příklady z Br. NZák.: mám pět bratrů, ať jim svědčí 143b kteříž byli od věků. (konec věty) 109b. — V nářečích pak drží se vedle toho také varianty jiné: [tu lecą przykłady krótkiego -u, morawskiego -óv, śląskiego -uv i td.]

Słyszał ktoś z was kiedyś o tej zasadzie, że -ův przed samogłoską / na końcu wypowiedzi/zdania, a przed spółgłoską? I o tym pomyśle, aby był ablatyw na ? Ciekawe, czy w literaturze to dłużej funkcjonowało – po samym tekście Gebauera widać, że przynajmniej na końcu XIX wieku zasada o samogłoskach tak...

W ogóle ciekawie sobie poczytać cytaty z renesansowych Czechów z ich ortografią. Porównawszy z ówczesnym piśmiennictwem polskim, trudno się dziwić, że Hieronim Malecki pisał, ,,iże polski i czeski język jednaż mowa jest: okrom tego iże każdy język z nich ma swoje osobliwe dialectos seu proprietates". ;-)
  •  

Wedyowisz

Tutaj można się dużo dowiedzieć o dawnych czeskich niediakrytykowych ortografiach (jak komuś się chce trochę powalczyć z tym jakże bliskim naszemu językiem).

@up: Mańczak twierdził, że różna częstość różnych zastosowań może powodować takie rozszczepy. Z tym ablatywem nie słyszałem (nie siedzę na codzień w dawnej czeszczyźnie), ale wymyślanie takich zdupnich rozgraniczeń, przy tym inspirowanych łaciną, to standartowy numer dawnych gramatyków.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Wedyowisz

Serbochorw. primjerice — cóż to jest za formacja, primjer + łac. -ice?
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Towarzysz Mauzer

#759
W sch. -ice to powszechny przyrostek przysłówka, npr. malčice, nehotice, itd. (jest tego więcej, ale nie pamiętam, a szukając serbochorwackiego słownika a tergo wyskakują mi tylko słowniki terminologii seksualnej - ciekawe, czy oprócz łacinników ktoś kogoś bierze a tergo) i zapewne można znaleźć dla niego słow. etym. w rodzaju *-(i)cę.

EDIT: Temu płd. słow. *-(i)cę odpowiadałoby pn. słow. *-(i)cy i stąd nehotice i niechcący byłyby dokładnymi kognatami? Hm...
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Dynozaur

#760
W ogóle, jaka jest kondycja słowiańskich imion osobowych w innych krajach?

Bo u nas niestety bryndza z tym straszna, wyzbyliśmy się ich niemal całkowicie. Ale na Rusi jest chyba podobnie (na Małej Rusi chyba ciut lepiej niż na Wielkiej).

U Czechów, zdaje się, jest z tym nieco lepiej i u Serbochorwatów (niemuzułmańskich) chyba też (z tem, że u nich jest też dużo neologizmów typu "Nowisław" i trudnych do zidentyfikowania tworów typu "Zlatan" [ja się dalej upieram przy zdaniu, że ma to coś spólnego z węgierskim Zoltanem, chociaż podobno nie ma....]). Słoweńcy mają w ogóle jakieś dziwne imiona, nie ogarniam ich, że o Macedończykach nie wzpomnę. A u Bułgarów chyba Grekoturcja wygrała.

Ale ogólnie temat ciekawy, czy ktoś go zgłębiał?
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Towarzysz Mauzer

#761
Na obszarze serbochorwackim imiona słowiańskie to na oko jakieś 20-30% wszystkich, przy czym w ogromnej większości to są zdrobnienia tradycyjnych imion, a i innowacje są powszechne. Tak czy tak, Milice, Biljany, Dragice, Ljubice, Srđanów, Zoranów, Željków, Tomislavów czy Nemanje spotkamy na porządku dziennym. Z tym że wśród Boszniaków raczej nie występują.

Co do Zlatana, to normalny przymiotnik oznaczający `złoty`, nie wiem czemu miałby nie mieć słowiańskiej etymologii, skoro jest taka sama sytuacja ze starym dobrym Slobodanom. Zoltan mógł tylko rzeczy dopomóc, tak jak turecki Sercan serbsko-chorwackiemu Srđanowi.

  Słoweńskie imiona to zasadniczo mocno, do niepoznaki zesłowiańszczone ludowe warianty imion niemieckich - w wymowie karynckiego/kraińskiego dialektu, skróconych, pozdrabnianych. Jernej od (šem-b)er(tle)mej i Aljaž (8. co do częstości w ostatniej dekadzie) od łac. alias lub tur. Ali, a w sumie nie wiadomo, to moje ulubione. Tak czy siak, imiona słoweńskie są jeszcze bardziej poskracane i pozdrabniane niż serbochorwackie, niezależnie od pochodzenia - warto byłoby zbadać, jak kształtowała się wśród ludu popularność przezwisk typu Drago, Jure. Bo od mniej-więcej po I wojny światowej panslawizm odcisnął na tamtejszej onomastyce tak silne piętno, że ciężko wyciągać jakieś wnioski o spontanicznym rozwoju języka.

Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Wedyowisz

Cytat: Towarzysz Mauzer w Czerwiec 27, 2015, 19:02:46
Na obszarze serbochorwackim imiona słowiańskie to na oko jakieś 20-30% wszystkich, przy czym w ogromnej większości to są zdrobnienia tradycyjnych imion, a i innowacje są powszechne. Tak czy tak, Milice, Biljany, Dragice, Ljubice, Srđanów, Zoranów, Željków, Tomislavów czy Nemanje są na porządku dziennym. Z tym że wśród Boszniaków raczej nie występują.

No zauważyłem że sch.-języczni mają w porównaniu z nami więcej słowiańskich imion jednoczłonowych (z tego gros jak napisałeś to skrócenia starszych dłuższych imion). Ciekawe, na ile to późne reaktywacje (bo wyglądają na pierwszy rzut oka dość tak jakby ciągłość była).

Cytat: Dynozaur
Bo u nas niestety bryndza z tym straszna, wyzbyliśmy się ich niemal całkowicie. Ale na Rusi jest chyba podobnie (na Małej Rusi chyba ciut lepiej niż na Wielkiej).

U nas courtesy of kościół, u wschodnich nie wiem, ale zapewne podobnie. Słyszałem, że niektóre obecne nazwiska mogą pochodzić od pierwotnych słowiańskich imion.

стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Towarzysz Mauzer

CytatNo zauważyłem że sch.-języczni mają w porównaniu z nami więcej słowiańskich imion jednoczłonowych (z tego gros jak napisałeś to skrócenia starszych dłuższych imion). Ciekawe, na ile to późne reaktywacje (bo wyglądają na pierwszy rzut oka dość tak jakby ciągłość była).
No wiesz, jeśli lud serbski był przekonany, że Święty Sawa to taki duch, który chowa się w szumie i pasie wilki, a żeby pozyskać jego łaski najlepiej dać synu na imię Wilk, to o zachowanie ciągłości nie tak trudno. Bardziej mogliśmy mieć do czynienia ze spontaniczną twórczością ludu, aniżeli z reaktywacjami. Choć Chorwaci czeskich błędów się nie ustrzegli, czego dowodem Vatroslav Jagić.

CytatSłyszałem, że niektóre obecne nazwiska mogą pochodzić od pierwotnych słowiańskich imion.
Coś o tym wiem ;).
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Wedyowisz

Swoją drogą, znalazłem ostatnio coś takiego. Może kogoś zainteresuje. Trochę bibliografii można tam też znaleźć.
стань — обернися, глянь — задивися
  •