Ortografii łacińskich polskiego było już od groma, ale uparłem się tą tu jeszcze wrzucić. Jej założeniami są prostota, wynikająca ze ściślejszym powiązaniem z fonetyką, idiotoodporność oraz pewna nutka elegancji przy tym wszystkim.
Ortografia jest standaryzowana tylko częściowo poprzez dopuszczanie kilku wariantów lub przyzwolenie na pewne odejście od niej czy to poprzez błąd, czy to poprzez rendycję* formy dia- bądź idiolektalnej.
Ortografia półstandaryzowana:
0. Grafemy ó, rz, ch znikają.
1. Pojawiają się litery: ǵ, ḱ, ḿ, ṕ, b́, ẃ na oznaczenie miękkości. Alternatywnym sposobem jest zapis poprzez dodanie <j>, np. gj, kj, mj. Po miękkiej zawsze musi wystąpić samogłoska (w projekcie istotne jest też, by dało się sformułować łatwe reguły, jak ta. Tu mająca odwieść od np. błędnego Arab́)
2. Znak miękki pojawia się zawsze, gdy jest tam spółgłoska miękka. Zatem ćoći, ḿiś, wyṕić.
3. Wszystkie zbitki spółgłoskowe zapisuje się zgodnie z brzmieniem, uzgadniając dźwięczność. <f> w zbitkach zapisuje się poprzez <w>. Dodatkowo, pozwoliłem sobie na zasadę, która sprzeniewierza się idei zwartości i bezowania na foentyce: w zapożyczeniach dozwolone jest używanie <f> w zbitkach, np. <sfinks>, <sfera>. Spółgłoski na końcu wyrazu zapisuje się z taką dźwięcznością, jak w przypadkach kończących się samogłoską (docelowo wystarcza chyba tylko genityw i 1 os. cz. ter.), a jeśli wyraz nie odmienia się, zapisuje się ostatnią spółgłoskę bezdźwięcznie.
4. Miałem z tym problem, ale w tej ortografii najważniejsza jest prostota i jak najlepsza spójność pisma różnych ludzi.: wszelka nosowość jest zapisywana z ogonkiem. Pojawia się litera ǫ. Na końcu wyrazu zawsze <e> zastępuje <ę>. Gdy /ǫ/ nie słychać, pisze się zwyczajnie /o/, tj. <wźoł>
5. Dopuszczalne jest opuszczanie <ł> na końcach form przeszłych czasownika, <szed>, <b́eg>
6. Wielką literą pisze się początek zdania. Także nazwy własne, tj. miejsc geograficznych, imiona, nazwiska czy przydomki, nazwy państw, planet, firm. Tj. wtedy, gdy nazwa jednoznacznie wskazuje na konkretny, tu opisywany przedmiot. Także w przypadku nazw dzieł, które mogą być reprodukowane i w ten sposób istnieć w wielu egzemplarzach, tj. np. tytuły książek, filmów.
LUB nie używa się wielkich liter
LUB używa się wielkich liter wobec każdego rzeczownika.
Interpunkcja jest dość dowolna, faworyzowana jest interpunkcja odpowiadająca intonacji służącej zaznaczaniu składni (tj. przecinki pojawiają się tam, gdzie pojawiają się pauzy wynikające ze składni, a nie np. z zacinania się mówiącego). W wariancie uproszczonym pojawia się tylko kropka nastąpiona spacją i przecinek, służący do zaznaczania małej pauzy w zdaniu.
Nie jest to jeszcze całkowicie dopracowane.
Jako przykład jakiś losowy wycinek z Interii, której to redaktorom ta ortografia mogłaby się przydać.
Z ustaleń Polsḱego Radja wyńika, że Teresa Stszelec w kẃetńu ub́egłego roku pojehała na wyćeczke do Mińska. Po drodze zepsuł śe jej samohud, ktury zostaẃiła w b́ałorusḱim warsztaće do naprawy, i wrućiła do Polsḱi. Autem bes ẃedzy właśćićelḱi jeździł syn mehańika, ktury został zatszymany pszes ḿilicje. Samohud został zarekẃirowany i pszekazany do składu celnego. B́ałoruski sǫd ożek w styczńu, że auto ma być oddane właśćićelǫ. Jednak celńicy wcześńej je spszedali. Wprawdźe zaproponowali rodźińe zwrot ṕeńędzy, ale naliczyli wysoḱe cło i podatḱi. Poszkodowana ponowńe pszyjehała na B́ałoruś wyjaśńać sprawe. Na grańicy jednak anulowano ẃize i zatszymano jǫ w tym kraju. Teras od dwuh tygodńi pszebywa w Bżeśću. Sebastian Ożeł - żeczńik prasowy ambasady Polski w Mińsku poẃedźał Polsḱemu Radju, że nota z proźbǫ o wyjaśńeńe sprawy została wysłana do b́ałorusḱego MSZ i naśi dyplomaći czekajǫ obecńe na otpoẃedź.