Jeszcze Brückner się na to zżymał, nazywając "starsi ludzi" głupim błędem, który należy wyrugować. (wyrużyć?)
No tak, jako argument podając jeno tradycję, łajać formy usuwające homofonię zwiększając jasność komunikatywną języka, czyli główny wyznacznik jego wartości. Wręcz przerażają mnie lingwiści tak nie mający najwyraźniej pojęcia o temacie, zwłaszcza gdy mieni się ich "wielkimi językoznawcami".
A co w tym złego? Skoro ludzie lubiący angielski zachwycają się RP, to czemu ja nie mogę "oficjalną" polszczyzną?
Ja sam do nich należę, ale zachwycam się RP ze względów estetycznych, jednocześnie z zazdrością patrząc na zróżnicowanie mówionego angielskiego (o tym, że porównując Wymowę Restytuowaną ze standardowym polskim, popełniłeś mały anachronizm, nie wspomnę).