Republika Federalna Polski

Zaczęty przez Toivo, Październik 04, 2013, 00:24:08

Poprzedni wątek - Następny wątek

Todsmer

Cytat: Vistamo w Październik 05, 2013, 10:37:31No i to jest ta podstawowa różnica - w Niemczech tradycja regionalizmu istniała wcześniej, a u nas próbuje się ją sztucznie zaprojektować.
W Polsce też istniała, tylko że została zabita w większości regionów.
  •  

Vistamo

No OK, została zabita - no i? Jaki sens ma reanimacja denata? A już biorąc pod uwagę powojenne zmiany granic i ogromne ruchy ludności, to tego typu reanimacyjne próby mocno rażą sztucznością. Polacy w swojej masie nie są narodem zasiedziałym, lecz nieustannie przemieszczającym się.
Ro pokot Zając Henryk zo troy ven hur gesh gi ro nurawtet foge gir.  Nazywam się Henryk Zając i od dwudziestu lat naprawiam pralki.
  •  

Feles

I tak chyba najbardziej żywa tradycja regionalna to pozostałość po rozbiorach...
anarchokomunizm jedyną drogą do zbawienia ludzkości
  •  

Todsmer

Cytat: Vistamo w Październik 05, 2013, 13:05:58No OK, została zabita - no i? Jaki sens ma reanimacja denata?
No nie tyle denata, co pacjenta w stanie krytycznym :P

Na Śląsku regionalizm ma się dobrze, to tak poza tym.
  •  

Widsið

#19
Cytat: Vistamo w Październik 05, 2013, 10:33:59
Tutaj Francja drogę nam wytyczyła, na Francję patrzmy a nie na Niemcy, ot co.
Tylko że we Francji również istnieją regiony administracyjne, z którymi utożsamiają się ich mieszkańcy, za wyjątkiem Pays de la Loire, który powstał w nieco sztuczny sposób, kiedy wyznaczono już wszystko dokoła.

Nie powiedziałbym, że tożsamość regionalna umarła, wręcz przeciwnie, powiedziałbym wręcz, że powoli się tworzy na nowo, bo ludzie zaczynają się interesować historią swoich ziem, tym co się tu działo. Na Pomorzu Zachodnim wydaje się coraz więcej opracowań na ten temat, powstają stowarzyszenia regionalne, nikt w Słupsku nie powie, że mieszka "na Kaszubach", jak to się próbuje ostatnimi czasy wcisnąć. W tak dużym kraju jak Polska przywiązanie do regionu pojawi się prędzej czy później i stanie się to raczej mimo, niż za pomocą aktualnego podziału administracyjnego.
  •  

Vistamo

Cytat: tqr w Październik 05, 2013, 14:02:38
Cytat: Vistamo w Październik 05, 2013, 13:05:58No OK, została zabita - no i? Jaki sens ma reanimacja denata?
No nie tyle denata, co pacjenta w stanie krytycznym :P

Na Śląsku regionalizm ma się dobrze, to tak poza tym.

Jeśli mamy być precyzyjni, to nie na Śląsku, lecz na niektórych obszarach Górnego Śląska. Bo przecież nie we Wrocławiu, nie w Legnicy, nie w Jeleniej Górze. A to wszystko to też jest Śląsk, czyż nie?

W zasadzie w Polsce regionalizm funkcjonuje jako tako tylko na części Górnego Śląska, w Wielkopolsce (chociaż na to nakłada się podział na dawny zabór pruski i rosyjski) i na Kaszubach. A poza tym? No cóż...
Ro pokot Zając Henryk zo troy ven hur gesh gi ro nurawtet foge gir.  Nazywam się Henryk Zając i od dwudziestu lat naprawiam pralki.
  •  

Vistamo

#21
Cytat: Widsið w Październik 05, 2013, 14:33:23
Nie powiedziałbym, że tożsamość regionalna umarła, wręcz przeciwnie, powiedziałbym wręcz, że powoli się tworzy na nowo, bo ludzie zaczynają się interesować historią swoich ziem, tym co się tu działo. Na Pomorzu Zachodnim wydaje się coraz więcej opracowań na ten temat, powstają stowarzyszenia regionalne, nikt w Słupsku nie powie, że mieszka "na Kaszubach", jak to się próbuje ostatnimi czasy wcisnąć. W tak dużym kraju jak Polska przywiązanie do regionu pojawi się prędzej czy później i stanie się to raczej mimo, niż za pomocą aktualnego podziału administracyjnego.

Jeżeli przywiązanie do regionu się pojawi, to te nowopowstałe regiony niekoniecznie będą tożsame z dawnymi podziałami historycznymi. Przykładowo w Warszawie ludzie tu urodzeni identyfikują się mocno ze swoim miastem (kreując jednocześnie podział "warszawiacy" vs "słoiki"), ale nikt, ale to dosłownie nikt nie identyfikuje się z Mazowszem, chociaż historycznie rzecz biorąc Warszawa leży na Mazowszu.

Zastanawia mnie też, z jakim historycznym regionem mają się identyfikować mieszkańcy ziemi łódzkiej. Otóż takiego regionu nie ma. Jakaś regionalna tożsamość tam się oczywiście tworzy (da się wyodrębnić obszar, gdzie tubylcy traktują Łódź jako punkt odniesienia i jeśli kibicują komuś to Widzewowi, obszar odpowiada mniej więcej obecnemu woj.łódzkiemu), ale jeśli się wytworzy, to będzie to tożsamość nie odpowiadająca żadnemu z regionów historycznych. Podobnie jest np. na Kielecczyźnie, gdzie historycznie jest to Małopolska, a tymczasem tworząca się tam tożsamość regionalna (nazwijmy ją umownie "świętokrzyska") powstaje w opozycji do Małopolski i Krakowa.

Być może jakieś regionalizmy kiedyś tam się w Polsce wyklują, ale gotów jestem się założyć, że na większości obszarów Polski odniesienie do regionów historycznych będzie więcej, niż luźne.
Ro pokot Zając Henryk zo troy ven hur gesh gi ro nurawtet foge gir.  Nazywam się Henryk Zając i od dwudziestu lat naprawiam pralki.
  •  

Pluur

CytatJeżeli przywiązanie do regionu się pojawi, to te nowopowstałe regiony niekoniecznie będą tożsame z dawnymi podziałami historycznymi. Przykładowo w Warszawie ludzie tu urodzeni identyfikują się mocno ze swoim miastem (kreując jednocześnie podział "warszawiacy" vs "słoiki"), ale nikt, ale to dosłownie nikt nie identyfikuje się z Mazowszem, chociaż historycznie rzecz biorąc Warszawa leży na Mazowszu.

W sumie owo coś może dało by się podciągnąć ogólnie pod aglomeracje (vide: Silesia, Kraków?, Trójmiasto?), czyli, że tak powiem regionalizm miastowy hę?
  •  

Todsmer

Cytat: Vistamo w Październik 05, 2013, 14:46:35
Jeśli mamy być precyzyjni, to nie na Śląsku, lecz na niektórych obszarach Górnego Śląska. Bo przecież nie we Wrocławiu, nie w Legnicy, nie w Jeleniej Górze. A to wszystko to też jest Śląsk, czyż nie?
Dokładniej to na obszarze Śląska zamieszkanym przez Ślązaków, co jest raczej oczywiste.

Dopóki na Dolnym Śląsku nie wytworzy się jakiś własny regionalizm, nie będzie to region z prawdziwego zdarzenia.

@Widsith:
Myślę, że powinieneś dopracować podział w pobliżu aglomeracji, na Śląsku na przykład Mikołów podpada pod Rybnik, a do Katowic stamtąd jest rzut beretem (podobnie z Knurowem na przykład, podpada pod Tarnowskie Góry, a do Tarnowskich Gór z Knurowa jedzie się przez Gliwice).
  •  

Vistamo

Cytat: Pluur w Październik 05, 2013, 15:50:04
CytatJeżeli przywiązanie do regionu się pojawi, to te nowopowstałe regiony niekoniecznie będą tożsame z dawnymi podziałami historycznymi. Przykładowo w Warszawie ludzie tu urodzeni identyfikują się mocno ze swoim miastem (kreując jednocześnie podział "warszawiacy" vs "słoiki"), ale nikt, ale to dosłownie nikt nie identyfikuje się z Mazowszem, chociaż historycznie rzecz biorąc Warszawa leży na Mazowszu.

W sumie owo coś może dało by się podciągnąć ogólnie pod aglomeracje (vide: Silesia, Kraków?, Trójmiasto?), czyli, że tak powiem regionalizm miastowy hę?

Trochę tak. Np. w promieniu kilkudziesięciu km od Warszawy nikt nie mówi, że jest z Mazowsza - jak już, to mówi się "jestem spod Warszawy".

Tak więc ten "regionalizm miastowy" to jest całkiem sensowny opis rzeczywistości. I jeśli ktoś napisał w tym wątku, że gdzieś tam na Pomorzu Zachodnim ludzie coraz bardziej interesują się historią regionu, to w ciemno obstawiam, że interesują się tym głównie inteligenci ze Szczecina i okolic, ale nie taksówkarze z Drawska i rolnicy spod Nowogardu, panie z poczty w Pyrzycach też nie.
Ro pokot Zając Henryk zo troy ven hur gesh gi ro nurawtet foge gir.  Nazywam się Henryk Zając i od dwudziestu lat naprawiam pralki.
  •  

spitygniew

Cytat: Vistamo w Październik 05, 2013, 14:53:34
Zastanawia mnie też, z jakim historycznym regionem mają się identyfikować mieszkańcy ziemi łódzkiej. Otóż takiego regionu nie ma. Jakaś regionalna tożsamość tam się oczywiście tworzy (da się wyodrębnić obszar, gdzie tubylcy traktują Łódź jako punkt odniesienia i jeśli kibicują komuś to Widzewowi, obszar odpowiada mniej więcej obecnemu woj.łódzkiemu), ale jeśli się wytworzy, to będzie to tożsamość nie odpowiadająca żadnemu z regionów historycznych. Podobnie jest np. na Kielecczyźnie, gdzie historycznie jest to Małopolska, a tymczasem tworząca się tam tożsamość regionalna (nazwijmy ją umownie "świętokrzyska") powstaje w opozycji do Małopolski i Krakowa.
Aż przypomniała mi się teoria jakiegoś "historyka", który dowodził istnienia słowiańskich plemion Sieradzan i Łęczycan, by udowodnić że tamtejsi też mają tożsamość również historyczną, a nie tylko nazwową. ;p Oczywiście nie namawiam do reinkarnacji Ziemi Sieradzko-Łęczyckiej, ale dlaczego Ziemia Łódzka ma być "gorszą" nazwą? Przecież w takich Niemczech sporo krain ma nazwy wzięte od niegdysiejszych głównych grodów (Brandenburgia, Meklemburgia, Badenia, Szlezwik, Holsztyn).
P.S. To prawda.
  •  

Towarzysz Mauzer

Poza tym, bardzo nie chciałbym, żebyśmy pod tym względem wzorowali się na Francji (Paryż i nic - Warszawa i nic), bo pod względem równowagi bliżej nam do Niemiec. Warszawa-Berlin, Kraków-Monachium, Poznań-Frankfurt, GOP-Ruhra, Hamburg-Trójmiasto, czy jakoś tak. Jesteśmy zregionalizowani, a tożsamość regionalna również jest, tylko pod skórą. Wiele nie trza, by ją obudzić, tylko niech to nie będzie emancypacja bogatych regionów (GOP, w którym powodzi się - paradoksalnie - względnie dobrze) kosztem biedniejszych - a temu tylko ostatnio regionalizm służy.

Nasze regiony były i są bardziej ze sobą organicznie związane niż regiony niemieckie, ale jesteśmy mniej zcentralizowani niż Francja. Myślę, że drzemie w nas sentyment za lokalnym krajobrazem, za typową architekturą, i - nawet - za gwarą, choć jednocześnie, ze schizofrenicznym sadyzmem, ją zabijamy, gdzie wypuści kiełki.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Widsið

Cytat: Vistamo w Październik 05, 2013, 17:09:36
Tak więc ten "regionalizm miastowy" to jest całkiem sensowny opis rzeczywistości. I jeśli ktoś napisał w tym wątku, że gdzieś tam na Pomorzu Zachodnim ludzie coraz bardziej interesują się historią regionu, to w ciemno obstawiam, że interesują się tym głównie inteligenci ze Szczecina i okolic, ale nie taksówkarze z Drawska i rolnicy spod Nowogardu, panie z poczty w Pyrzycach też nie.
Podobnie jak taksówkarzy z Angermünde, rolników spod Elsterwerdy i pań z poczty w Pritzwaldzie nie zajmuje za bardzo to, czy są Brandenburczykami, pozwolę sobie zauważyć.
  •  

Wercyngetoryks

My, Dolnoślązacy z Bolesławca, którzy o śląskim wiemy tyle, co o estońskim, nie mamy żadnego poczucia odrębności regionalnej. I niech nikt nas nie próbuje podciągnąć pod Łużyce!

Starsze pokolenie niby mówi archaiczną polszczyzną (mieszkają tutaj bowiem potomkowie Polaków galicyjskich, którzy w XIXw. wyemigrowali do Bośni), ale młodsze pokolenie - już nie. Trzeba będzie lat, by cokolwiek się tutaj wykształciło. Analogicznie w lubuskim i na Pomorzu Zachodnim - aczkolwiek to ostatnie ostatnio ma skłonność do resuscytowania dawnych gwar połabskich oraz słowińskich i identyfikowania się z nimi.
ChWDChRL
  •  

Towarzysz Mauzer

CytatPodobnie jak taksówkarzy z Angermünde, rolników spod Elsterwerdy i pań z poczty w Pritzwaldzie nie zajmuje za bardzo to, czy są Brandenburczykami, pozwolę sobie zauważyć.
No ale już bawarscy kierowcy autobusów - o ile nie są Polakami - jak najbardziej czują się Bawarami.

CytatStarsze pokolenie niby mówi archaiczną polszczyzną (mieszkają tutaj bowiem potomkowie Polaków galicyjskich, którzy w XIXw. wyemigrowali do Bośni)...
To bardzo ciekawe: opowiedz!
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •