Język arduński

Zaczęty przez Vistamo, Październik 16, 2013, 10:23:07

Poprzedni wątek - Następny wątek

Vistamo

Język arduński - Ardun dimes

No cóż, cudów bym się nie spodziewał. Język jest z założenia prosty i regularny. Zdecydowanie nie jest eufoniczny, bo słoń mi na ucho nadepnął :) - w wydźwięku zdecydowanie bardziej przypomina mowę steranych życiem robotników, niż radosny szczebiot zakochanej pary. Początkowo był silnie aglutynacyjny (jak na porządny nóblang przystało), z czasem został zaatakowany przez konstrukcje analityczne, gramatyka zaczęła się mocno upraszczać, by pod koniec... znów zacząć się nieco komplikować. Bo nawet nóblang musi być nieco złożony, inaczej będzie toki poną :)

Sama gramatyka i składnia... No cóż, na początku była to nieciekawa indoeuropejszczyzna, jednak z czasem została silnie przetrącona przez różne orientalne wynalazki, raczej z korzyścią dla całości. Sam język nieco się wygładził, nawet zaczęły nieśmiało pojawiać się formy grzecznościowe.

Skąd nazwa? Tego najstarsi górale nie pamiętają :) Chodzą legendy, że nazwa ardun ma coś wspólnego ze słowem dun ("człowiek"), niektórzy dopatrują się związku członu ar z parą zaimków ro - ron ("ja" - "my") - czyżby więc chodziło o "język naszych ludzi"? Kto to wie...

Na początek fonologia, czyli coś, czego nie cierpię, bo nie cierpię IPA, ale wiem, że fonologię zamieścić na początku wypada, więc grzecznie zamieszczam.

Akcent - no cóż, stały, prymitywny, na drugą sylabę od końca. Akcentowaną sylabę wymawiamy nieco dłużej, niż w polskim, a przynajmniej staramy się tak wymówić :)

Samogłoski:

aa
e – w sylabie akcentowanej e, w sylabie nieakcentowanej może być redukowane do ə. Jeśli ktoś będzie używał ɛ, to świat się nie zawali, ale rewelacji nie będzie.
i - ɪ - polskiego i wystrzegałbym się jak ognia, już wszelakie niemiecko-tureckie wariacje "u-umlaut" brzmiałyby lepiej
o - ɔ
u - ʊ

Dyftongi:

awaʊ̯
ow - ɔʊ̯, na upartego można również wymówić jako əʊ, ale lepiej się nie upierać :)
ay - aɪ̯
ey - eɪ̯
oy - ɔɪ̯
uy - ʊɪ̯

Spółgłoski:

bb
ch - (wymawiamy twardo, nie miękko)
dd
ff
gg
hh
j - ʤ
kk
ll
mm
nn
p - p
rɹ (czyli bardziej z angielska, choć na upartego można wymawiać też jako ʀ, wymowę "z polska" odradzam)
ss
sh - ʃ (wymawiane twardo)
tt
vv
ww
z - z

W wymowie starannej po k, p i t nie zaszkodzi leciutki przydech, choć da się bez tego żyć.

Chyba tyle - jeśli coś pokiszkowałem, to mnie poprawcie, bo z IPA nie jestem za pan brat, choć staram się, jak mogę.

Wzór sylaby: (C)(C) V (C)

Czyli zbitek samogłoskowych nie ma, zbitek spółgłoskowych w wygłosie również nie ma. Sylaba, jeśli kończy się na spółgłoskę, musi być zakończona spółgłoską bezdźwięczną. Co do zbitek spółgłoskowych w nagłosie, to nie wszystkie kombinacje są dopuszczalne - w wolnej chwili dopiszę, co wolno a czego nie. Bo arduński to nie esperanto i fonotaktyki jak najbardziej posiada :)

To na razie tyle, ciąg dalszy nastąpi, przejdę do gramatyki.
Ro pokot Zając Henryk zo troy ven hur gesh gi ro nurawtet foge gir.  Nazywam się Henryk Zając i od dwudziestu lat naprawiam pralki.
  •  

Ghoster

#1
[...........]
  •  

Toivo

Cytat: Vistamo w Październik 16, 2013, 10:23:07
Zdecydowanie nie jest eufoniczny, bo słoń mi na ucho nadepnął :) - w wydźwięku zdecydowanie bardziej przypomina mowę steranych życiem robotników, niż radosny szczebiot zakochanej pary.
Fajnie by było prezentację fonetyki udekorować jakimś przykładowym tekstem, choćby jednym zdaniem (+ IPA!), żeby można było zobaczyć jak język brzmi. Bo sam zestaw głosek jeszcze nie daje wyobrażenia o brzmieniu.

Cytat: Ghoster w Październik 16, 2013, 11:13:42
Cytat: Vistamoch - tʃ (wymawiamy twardo, nie miękko)
sh - ʃ (wymawiane twardo)
Czyli jak?
Zapewne tak jak w niemieckim (i podobnie jak w polskim), a nie tak jak w angielskim.

Cytat: Ghoster w Październik 16, 2013, 11:13:42
Cytat: Vistamor -  ɹ (czyli bardziej z angielska, choć na upartego można wymawiać też jako ʀ, wymowę "z polska" odradzam)
Pominę fakt, iż alofonię opisujesz tak, jakby ktoś prócz ciebie miał wymawiać ten język, ale to dość dziwna alofonia zważywszy na fakt, iż [ɹ] jest dziąsłowym aproksymantem, a [ʀ] języczkową głoską drżącą.
Niemniej jednak występuje w naturze. Niektóre angielskie dialekty mają [ʀ], a niektóre niemieckie (dolnośląski!) - [ɹ]. To nie jest takie dziwne - oba mogą się rozwinąć z wcześniejszego [r].

Co jest dziwnego w opisywaniu alofonii "tak, jakby ktoś prócz ciebie miał wymawiać ten język"? Bo jakoś nie załapałem.
  •  

Vistamo

Cytat: Ghoster w Październik 16, 2013, 11:13:42
Poza tym nie rozumiem po co stawiać temat z samą fonetyką. Jeśli masz sam koncept, to jest specjalny temat na takie szkice, a jeśli opisałeś więcej, to to po prostu wrzuć.

Spokojnie, wrzucę, będę wrzucał regularnie w odcinkach, bo do wrzucenia jest dużo - dlatego właśnie rozbiłem wszystko na odcinki.

W alofinii nie widzę nic złego - z czasem być może będę dzielił język na różne odmiany (np. odmiana uroczysta vs odmiana prosta) lub dialekty i tutaj alofonia jest dobym punktem wyjścia do takiego różnicowania.

Co do uwagi Toivo, że powinienem zapisać jakies przykładowe zdania w IPA, to jest to dobra uwaga i wieczorem coś napiszę.

ch - tʃ (wymawiamy twardo, nie miękko)
sh - ʃ (wymawiane twardo)Czyli jak?Zapewne tak jak w niemieckim (i podobnie jak w polskim), a nie tak jak w angielskim.


Dokładnie tak. Toivo trafił w punkt. OK, może mój opis był nieprecyzyjny, dopiero się uczę tej ipy.

Ro pokot Zając Henryk zo troy ven hur gesh gi ro nurawtet foge gir.  Nazywam się Henryk Zając i od dwudziestu lat naprawiam pralki.
  •  

Vistamo

#4
Próbka arduńskiego zapisana w IPA:


Shak lachogas dik zafem - Kot jest goniony przez (jakiegoś) psa

ʃak la'ʧɔgas dɪk 'zafəm


Ro masti labit sipo bin sesim - Wczoraj wypiłem dużo wina

ɹɔ 'mastɪ 'labɪt 'sɪpɔ bɪn 'sesɪm
Ro pokot Zając Henryk zo troy ven hur gesh gi ro nurawtet foge gir.  Nazywam się Henryk Zając i od dwudziestu lat naprawiam pralki.
  •  

skomand

CytatAle bez fonetyki nie ma ani językoznawstwa ani językotwórstwa. To trochę tak jakbyś powiedział że z matematyki najmniej lubisz liczby.
Algebra i matematyka wyższa się kłaniają.
  •  

Vistamo

Rzeczownik

Rzeczownik jak rzeczownik, nie wymaga żadnych specjalnych końcówek, po prostu jest :)


Liczby: pojedyncza, mnoga, zbiorowa

Liczbę mnogą oznaczamy końcówką -n, a jeśli rzeczownik jest zakończony na spółgłoskę, wtedy końcówka przybiera postać -an:

birme - koń => birmen - konie
omis - łokieć => omisan - łokcie

Liczby mnogiej nie musimy oznaczać, jeżeli mnogość wynika z kontekstu, np.

adik - książka => yugir adik - sześć książek, sipo adik - dużo książek itd.


Jeśli chcemy oznaczyć rzecz co do gatunku, możemy po prostu użyć liczby pojedynczej, np.:

Shak miyawat - koty miauczą (dosł. kot miauczy)

Powyższe zdanie jest wieloznaczne, bo nie wynika z niego, czy ogólnie koty miauczą, czy miauczy jakiś jeden kot. Jeśli chcemy uniknąć wieloznaczności, stosujemy liczbę zbiorową oznaczaną słowem es stawianym przed rzeczownikiem:

Es shak miyawat - koty (ogólnie) miauczą

Analogicznie:

Eram sumas - Piwo jest dobre (nie wiadomo, czy chodzi o piwo w ogólności czy o jakieś konkretne piwo)
Es eram sumas - Piwo (ogólnie) jest dobre

W tym przypadku nie używa się liczby mnogiej zwykłej, np. zdanie Shakan miyawat oznacza jedynie, w zależności od kontenstu, "Jakieś koty miauczą" lub "Te koty miauczą", nie oznacza natomiast "Koty (ogólnie) miauczą".

To tyle o liczbach - jeśli coś jest niejasne lub wymaga dodatkowego opisu, proszę pytać śmiało. W następnym odcinku napiszę co nieco o... liczbie mnogiej wyciąganej przed nawias :) Brzmi groźnie, ale będzie to proste. Opiszę też poimek określony i nieokreślony. Proszę się nie bać, owe poimki nie są obowiązkowe i nie gryzą :)
Ro pokot Zając Henryk zo troy ven hur gesh gi ro nurawtet foge gir.  Nazywam się Henryk Zając i od dwudziestu lat naprawiam pralki.
  •  

Vistamo

Dobra, jedziemy dalej z rzeczownikami. Na początek nadmienię, że w arduńskim każdy ale to dosłownie każdy rzeczownik jest policzalny, nawet taki jak "woda" czy "piasek". Możemy więc śmiało powiedzieć np. Roshat ven gikul na ro, co oznacza "Daj mi dwa piaski" (dosł. "Daj dwa piasek w-kierunku ja"). To z kontekstu będzie wynikało, czy chodzi o worek z piaskiem, czy o skrzynkę z piaskiem czy cokolwiek innego, dlatego możemy sobie odpuścić wszelkie jednostki miary, klasyfikatory itp. Dopiero, gdy stoją sobie pod ścianą zarówno worki jak i skrzynki, musimy powiedzieć Roshat ven enkes bin gikul na ro ("Daj mi dwa worki piasku") lub Roshat ven singom bin gikul na ro ("Daj mi dwie skrzynki piasku").

Słowo bin pełni funkcje następujące:

1. Łączy jednostki miary z "mierzonym" wyrazem, np. Asher hadar bin dadim - Cztery butelki wody (dosł. "Cztery butelka [bin] woda") - samo Asher hadar dadim Oznaczałoby "czterobutelkowa woda", czyli coś bez sensu. Oczywiście zamiast "butelka" można wstawić "litr", "galon", "wiadro" czy cokolwiek innego, konstrukcja będzie taka sama.

2. Pełni funkcję partytywu:

Ro do labi sipo bin eram. - Wypiłem dużo piwa. (dosł. Ja [czas przeszły] pić dużo [bin] piwo)

Bez bin byłoby tak: Ro do labi sipo eram - Wypiłem dużo piw (czyli np. dużo kufli, dużo puszek itp.)

Jeśli czytamy książkę, zdanie Su do sogo sipo adik  oznacza "Przeczytałeś dużo książek", a zdanie Su do sogo sipo bin adik Oznacza "Przeczytałeś dużo książki" - po polsku nie brzmi to zgrabnie, w arduńskim konstrukcja ta jest w pełni prawidłowa i oznacza przeczytanie dużego fragmentu jakiejś książki.


A teraz poimek określony i nieokreślony.

Określony: -or dla rzeczowników zakończonych spółgłoską, -yor dla zakończonych samogłoską
Nieokreślony: odpowiednio -em lub -yem

zaf - pies => zafor - (ten) pies, zafem - (jakiś) pies
zafan - psy => zafanor - (te) psy, zafanem - (jakieś) psy

sebi - przeszkoda => sebiyor - (ta) przeszkoda, sebiyem - (jakaś) przeszkoda
sebin - przeszkody => Sebinor - (te) przeszkody, Sebinem - (jakieś) przeszkody


Stosowanie poimków jest nieobowiązkowe, służą one po prostu wprowadzeniu jednoznaczności do wypowiedzi, coś jak para "jakiś" i "ten" w polszczyźnie, np. w dialogu: - Jakieś koty się biją! - To te koty sąsiada, o których Ci mówiłem

W arduńskim w takiej sytuacji możemy użyć poimków. Wypowiedź pozbawiona poimków będzie poprawna, co najwyżej może być czasem niejasna dla rozmówcy, ale jeśli jest jasna, można je pominąć.

To na razie tyle, w następnym odcinku przebijemy się przez wyrażanie dzierżawczości i inne odpowiedniki polskich przypadków.
Ro pokot Zając Henryk zo troy ven hur gesh gi ro nurawtet foge gir.  Nazywam się Henryk Zając i od dwudziestu lat naprawiam pralki.
  •  

Widsið

#8
Interesują mnie te poimki. W polskich przykładach, np. w zdaniu To te koty sąsiada, o których ci mówiłem po usunięciu te subtelnie, ale jednak zmienia się znaczenie. To samo zachodzi w twoim conlangu, czy owe poimki są w zasadzie smętną resztką systemu rodzajnikowego, jak angielskie -s jest nieszczególnie ważną pamiątką po odmianie czasownika przez osoby?
  •  

Vistamo

#9
Cytat: Widsið w Październik 17, 2013, 20:33:46
Interesują mnie te poimki. W polskich przykładach, np. w zdaniu To te koty sąsiada, o których ci mówiłem po usunięciu te subtelnie, ale jednak zmienia się znaczenie. To samo zachodzi w twoim conlangu, czy owe poimki są w zasadzie smętną resztką systemu rodzajnikowego, jak angielskie -s jest nieszczególnie ważną pamiątką po odmianie czasownika przez osoby?

Rozumiem, że chodzi Ci o to, że zdanie "To koty sąsiada, o których Ci mówiłem" znaczy tyle, co "To koty sąsiada, o których Ci mówiłem" i stąd ta zmiana znaczenia po usunięciu słowa "te". Przetłumaczę zatem dialog na mój conlang:

- Shakanem pondet zit! - Jakieś koty się biją! (dosł. "Koty-jakieś bić-cz.teraźn. nawzajem)
- Ro do zibif su na ken gus vir shakanor dashat mo. - To robią te koty sąsiada, o których Ci mówiłem.

Dosł. Ja [cz.przeszł.] mówić ty o oni [które] sąsiad koty-te robić-cz.teraźn. to.
Czyli bardziej "po ludzku": Mówiłem Ciebie o nich [które] sąsiada te-koty robią to.

Chodzi o to, że wymagane jest w odpowiedzi użycie czasownika dash (robić, czynić) i w takiej sytuacji odjęcie poimka niczego specjalnie nie zmienia.

Poimki istotnie są pozostałością systemu rodzajników. Początkowo w moim conlangu funkcjonowały rodzajniki (a raczej poimki) obowiązkowe, z czasem ich użycie stało się w pełni opcjonalne. Oczywiście np. użytkownik angielskiego, nie wyobrażający sobie życia bez a i the, może używać tych poimków do woli i będzie OK, ale bez nich też można żyć.

Ro pokot Zając Henryk zo troy ven hur gesh gi ro nurawtet foge gir.  Nazywam się Henryk Zając i od dwudziestu lat naprawiam pralki.
  •  

Vistamo

Czas omówić przypadki. Aby wszystko usystematyzować, napiszę po prostu, jak realizowane są odpowiedniki przypadków polskich, jako że w arduńskim jako takiej odmiany przez przypadki nie ma.


1. Mianownik

Tu się nic ciekawego nie dzieje, rdzeń rzeczownika jest jednocześnie mianownikiem.


2. Dopełniacz

Dzierżawczość wyraża się, zestawiając dwa rzeczowniki ze sobą, np.

vir - sąsiad, tis - dom => vir tis - dom sąsiada (dosł. sąsiad dom)

Czasem sytuacja jest nieco trudniejsza, np. weźmy zestawienie:

dinka - ładny, shak - kot, listamo - właściciel, właścicielka

dinka shak listamo znaczy "właściciel ładnego kota" (dosł. ładny kot właściciel) - a jak powiedzieć "ładny właściciel kota"? Tu pomaga końcówka -fo, która powoduje, że słowo, do którego doklejono tę końcówkę, staje się "samoistnym" przymiotnikiem i określa całą resztę:

dinkafo shak listamo - ładny właściciel kota

Jest jeszcze słowo im, które również służy jako dopełniacz (jak angielskie "of"), ale nie zaleca się jego używania, bo nie jest to konstrukcja elegancka :) Czyli można powiedzieć dinka listamo im shak jako "ładny właściciel kota", ale nie brzmi to dobrze. Najlepiej stosować im w zdaniach złożonych, jeśli uznamy, że konstrukcja będzie dzięki temu bardziej przejrzysta.


3. Celownik

Celownik jest wyrażany słowem na, przy czym słowo to nie jest wykładnikiem celownika, lecz w zależności od kontekstu może oznaczać dosłownie wszystko :) Taki uniwersalny przyimek.

Konstrukcji celownikowej używamy wtedy, gdy wykonujemy jakąś czynność, której odbiorcą jest inna osoba, np.

Ken do bif kreki na ro retur. - Powiedzieli coś mojemu ojcu.
Ke do habi lik na ke gimek. - Rzucił piłkę swojej córce.
Ro paw taro ipal na ro lomis. - Wyślę list do swojego przyjaciela (dosł. wyślę list mojemu przyjacielowi)

Ostatnie zdanie pokazuje, że konstrukcja celownikowa jest stosowana szerzej, niż w polszczyźnie. Skoro przyjaciel ma być odbiorcą listu, to jest tutaj celownik, a odpowiednika polskiego "do" używamy tylko dla określania miejsca przeznaczenia przesyłki (np. Wyślę list do Francji). Tak samo w arduńskim piłkarz podaje piłkę nie "do innego piłkarza", lecz "innemu piłkarzowi".


A co się dzieje, jeśli chcemy, aby odbiorca czynności był wyrażony nie celownikiem lecz biernikiem (tak jak w polskich parach "dać komuś - obdarować kogoś, pomóc komuś - wspomóc kogoś)? Wtedy przed czasownik wstawiamy przedrostek zi- i mamy:

Ro paw rosh lumi na ke - Dam mu coś => Ro paw zirosh ke na lumi - Obdaruję go czymś
Ro paw suro emi na ke - Pomogę mu przy pracy (dosł. Ja [cz-przyszły] pomóc praca [cel.] on => Ro paw zisuro ke na emi - Wspomogę go przy pracy (dosł. Ja [cz.przyszły] wspomóc on przy praca

Jak widzimy, magiczne słowo na zostaje i przy tym drugim zdaniu, tylko przestaje pełnić funkcję celownika, stając się zwykłym przyimkiem, natomiast zmieniają się podmioty, w pierwszym przypadku podmiotem jest przedmiot czynności, w drugim jej odbiorca.

Porównajmy jeszcze:

Ro paw bif mo na ke - Powiem mu to (dosł. Ja [cz.przyszły] powiedzieć to [cel.] on.)
Ro paw zibif ke na mo - po polsku odpowiednika brak ("Obpowiem go o tym" nie brzmi dobrze, chociaż taki jest sens), natomiast istnieje odpowiednik angielski "I will tell him about it".

"Zamieniać podmioty" za pomocą przedrostka zi- można dosłownie przy każdym czasowniku wymagającym celownika, polszczyzną i jej ograniczeniami proszę się nie sugerować :) Co nam daje możliwość takiej zamiany? Pożądaną przez topikalizację - przy konstrukcji celownikowej akcentujemy obiekt czynności, przy konstrukcji z dodatkiem zi- akcentujemy odbiorcę czynności.


Odpowiedniki kolejnych przypadków wkrótce.
Ro pokot Zając Henryk zo troy ven hur gesh gi ro nurawtet foge gir.  Nazywam się Henryk Zając i od dwudziestu lat naprawiam pralki.
  •