Pepelö läg - "język ludu"

Zaczęty przez ShookTea, Listopad 10, 2013, 22:28:26

Poprzedni wątek - Następny wątek

Noqa

Ó jest historycznie uzasadnione. Kiedyś się to rozróżniało, oddawało na piśmie i przetrwało to w takiej formie, mimo że <ó> zaczęło się wymawiać [u].
Synchronicznie to nie ma sensu, kiedyś jednak miało i ma jako po prostu pozostawienie pisowni niezmienionej.
Więc porównanie nietrafione.
Posiadanie pępka nie jest równie głupie, co doklejanie się sobie trzeciego ucha i nazywanie go okiem.
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

Ciacho23

Gdzieś przeczytałem, że "ó" ponoć odpowiadało Śląskiemu "ů"? np. půć sam do dům, ůberiba je na uobiod! xP Zauważyłem, że praktycznie we wszystkie miejsca "ó" mówimy (my Ślązacy) "ů".

ů=ø http://en.wikipedia.org/wiki/IPA_vowel_chart_with_audio (te z tyłu)
Nie jestem pewien co do prawidłowości dźwięku, ale bardzo podobny.

Przecież w Jego Conlangu także mógł być jakiś inny dźwięk zamiast "N".
  •  

Noqa

Ekhem, tyle jest tematów na porównywanie ó/ů, że może już nie róbmy tu bajzlu. Jeśli ktoś chce kontynuować temat to najlepiej w Pytaniach Różnych w Polszczyźnie.
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

Spiritus

#33
Cytat: ShookTea w Styczeń 08, 2014, 17:55:09
W łacinie mamy też literę U, a mimo to w polskim jest Ó. Według Wikipedii kiedyś to był iloczas, później ścieśnione O, teraz po prostu U. Więc co? Łacina rozwiązuje problem głoski [u], ale w polskim jest Ó, które nie (jak w moim przypadku) oznacza połączenie głosek, ale - co według mnie gorsze - oznacza głoskę, która już swoją literę ma. I co? Porównywać teraz polski do mojego n(ó/u)blangu? A co z CH/H, RZ/Ż?
Mimo to jest to wielka różnica. 'Ó' wyewoluowało z [ɔː] (patrz na staropolskie teksty, gdzie akutem oznaczano samogłoski długie), by się pochylić do
  • a następnie wyewoluować w [u]. To samo z rz/ż ch/h itp. To jest historia języka, na dodatek zachodzą różne oboczności z tym związane (kucharz i kucharka, podróż i droga itp.)

    Twój conlang natomiast nie ma żadnej historii, twoje umlauty znikąd nie wyewoluowały, nie zachodzą żadne oboczności z nimi związane. Na dodatek brak litery 'n'... Nie jest możliwe, aby w jakimś języku istniała tylko zbitka Vn przy braku nV, Cn itp. To jest po prostu nielogiczne i z dupy wzięte.
  •  

ShookTea

Noqa, przecież wyraźnie napisałem o historycznym iloczasie, więc nie wiem, po co to powtarzać w taki sposób, jakbyś wyjaśniał mi coś dla mnie nowego. "Palenie szkodzi!"  "Tak, ale musisz wiedzieć, że palenie szkodzi".

Wracając do tematu umlautów, to po prostu podobają mi się one jako zróżnicowanie tekstu, bez żadnego historycznego pochodzenia czy czegokolwiek innego. Zapamiętałem już jednak, że nie mogę mieć swoich upodobań, więc w języku, nad którym teraz pracuję, umlauty będą niosły ze sobą zmiany samej głoski, co (mam nadzieję) nie spowoduje znów obrzucenia mojego nooblangu z tak poważnej przyczyny, jaką są moje umlautofilskie myśli.
  •  

Ciacho23

Zawsze można powiedzieć, że to jest a priori i JA TAK CHCE XP. (było gdzieś na forum się dokopałem)
  •  

Ghoster

#36
[...........]
  •  

Noqa

Wyjaśniam, bo mimo tego, że niby wiesz, czemu w polskiej ortografii jest <ó>, twierdzisz, że to to samo co diakrytyki w twoim zapisie. A to nie to samo.

CytatWracając do tematu umlautów, to po prostu podobają mi się one jako zróżnicowanie tekstu, bez żadnego historycznego pochodzenia czy czegokolwiek innego.

Nie ma sprawy. Ale pogódź się z tym, że wielu ludziom nie będą się one podobały - i to często nawet nie po prostu, ale z jakichś konkretniejszych powodów. I oni tylko to ci napisali. Jeśli oczekiwałeś tylko pochlebnych opinii, trzeba było to zaznaczyć w pierwszym poście.

Nie ma się co obrażać. Jeśli podejście mające na celu dbanie o naturalność, logiczność i związaną z tym elegancję ci nie leży, to nikt cię nie skłania, abyś robił takie języki. Ale tutaj ludziom się tak po prostu podoba.
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

ArturJD

A może by wysunąć jakąś analogię do ukochanej anegdotki językowej nauczycieli francuskiego z "ô"? Dałoby się tym to jakoś obronić, czy ma to może jednak inną genezę?
  •  

Noqa

Francuska ortografia to jest akurat najlepszy przykład, jak nie tworzyć ortografii.
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

ArturJD

No ale jednak ten circumflex oznacza historyczną pozostałośc po s, które było... mimo, że teraz się tego fonemu nie czyta, musiałbyć jakiś powód, dla którego nie pozostawiono go po prostu, a zamieniono na diaktryk. Może byłaby możliwość, aby taka zmiana ortograficzna wydarzyła się zanim głoska przestałaby być wymawiana? A może owe "n" jest wtórne, wcześniej go w języku w ogóle nie było (bo na przykład był to prajęzyk ludzkości i jedna z pierwszych mów w ogóle... ale głupia ta teoria), a dopiero ostatnio zaczęło pojawiać się po niektórych samogłoskach, taka koślawa nasalizacja? Wtedy możnaby usprawiedliwić także inne "n" w innych miejscach i jego występowanie nie byłoby już problemem.
  •  

Spiritus

Super, ale zauważ tylko, że jego język nie ma żadnej historii, do czego sam autor się przyznaje, więc...
  •  

Noqa

Wydzieliłem offtop do Inspiracji
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

ShookTea

Ja bym tego nie nazwał ani obrażaniem się, ani "gadacie bzdury, tylko ja mam rację". Ja się raczej kłócę z bardziej doświadczonymi na jakiś temat i się poprzez to uczę.
  •