Łudozapożyczenia

Zaczęty przez Wedyowisz, Listopad 16, 2013, 19:38:02

Poprzedni wątek - Następny wątek

Dynozaur

Komnata (chociaż prasłowiańskość tego słowa jest kwestjonowalna) i karp.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Silmethúlë

Jakim cudem karp pozostał w polskim karpiem, zamiast jakimś *kropem? Czyżby były oboczne formy ps. *korpъ (z którego regularne słoweńskie krap :D) i jakiś *kъrpъ/*kṛpъ?
  •  

Henryk Pruthenia

#17
Bo to był kṛpь.

EDIT: Po łacinie jest carpio, więc to może zapożyczenie, a za wcześniejszy błąd przepraszam, zawsze myślałem, że jest to kṛpь.

Silmethúlë

Dobra, kṛpь pasuje do polskiego. Ale angielska Wikipedia podaje *korpъ, z twardym jerem – ale bez źródeł. Błąd czy oboczna forma. Jak błąd, przydałoby się znaleźć źródła i poprawić.
  •  

Wedyowisz

W słowiańskich ten wyraz występuje w dwóch wersjach, starszej i nowszej. Starsza dała takie kontynuanty jak ukraiński korop czy południowy krap, do nowszej należą postacie karp, карп.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Dynozaur

#20
Swoją drogą, zastanawiam się czy ten miękki temat w języku polskim jest pierwotny, czy wtórny. Inne języki słowiańskie mają temat twardy, ale to nie znaczy, że mają rację - być może to objaw zaniku wymowy miękkich wargowych w wygłosie (południowe to nawet z "raci" zrobiły rat-rata). Ale z drugiej strony, zdarzają się u nas wyrazy, które dostały miękką wargową wtórnie (n.p. rząp, jastrząb), więc dobrze by było wiedzieć "kto ma rację".

Rosyjskim (który miękkość wargowych w wygłosie konsekwentnie zachowuje i ma "karpa" twardego) bym się tu nie sugerował, bo u nich ten wyraz akurat nie jest odziedziczony z PS, tylko wtórnie zapożyczony z niemieckiego.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Wedyowisz

A w polskim nie jest wtórnym germanizmem? Nie oszczędniej tak, niż przyjmować jakąś odmiankę z sonantem nie wiadomo skąd?
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Dynozaur

Według Brücknera jest.

Czyli się pomyliłem - wyraz jest prasłowiański, ale nie u nas.

Chociaż biolog z Libiąża postuluje jakąś starszą formę "karpr", ale nie wiem na jakiej przesłance (czeska forma kapr jest oczywistym wynikiem przestawki).
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Towarzysz Mauzer

Wolność, równość, karperstwo.

A słowacki kapr to losowa jednostkowa przestawka?
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Wercyngetoryks

Taran, taranować.

Spodziewałem się, że to jakiś Turek, ew. Francuz, a przynajmniej Czech, a tu zaskoczenie.
ChWDChRL
  •  

Dynozaur

Lebioda - brzmi całkiem "po łacinie", a tymczasem jak najbardziej prasłowiańskie (ponoć związane z łabędziem).
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Wedyowisz

Cytat: Dynozaur w Maj 28, 2015, 11:14:52
Lebioda - brzmi całkiem "po łacinie", a tymczasem jak najbardziej prasłowiańskie (ponoć związane z łabędziem).

Co ciekawe, w mojej rodzinie oznaczało to słowo zielsko zawleczone koło XIX wieku z Am. Płd.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Dynozaur

Wiem, że właśnie uprawiam hardą nekromancję, ale chuj - Wikipedja mi o tem przypomniała...

Puttkamer - no owszem, jest to zapożyczenie, ale ostatecznym źródłosłowem jest podkomorzy.

Oczywiście, ktoś zaraz powie, że komora to przecież zapożyczenie - ale stare, zapewne prasłowiańskie (albo chociaż starozachodniosłowiańskie). No i sama formacja jest polska.

Można powiedzieć, że zaszła tu swoista "pożyczkocepcja" xD
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Obcy

Onuca. Zawsze myślałem, że to zapożyczenie, a to rodzime słowo.

Ainigmos

Napar - semickawo brzmiące słowo, którego ominęły zmiękczenia, ale jednak trąci polszczyzną, a nie hebrajszczyzną.

Słownictwo nie może upodobnić się do poharatanego wykorzeniającymi wtrętami drzewa bez korzeni - oto hasło czyścielskiego słowodzieja
  •