Konstrukcje, których chcielibyście w polskim

Zaczęty przez Ghoster, Grudzień 22, 2013, 23:23:15

Poprzedni wątek - Następny wątek

BartekChom

Cytat: Jątrzeniot w Grudzień 22, 2013, 23:49:18Nie wiem czy jakikolwiek język to rozwiązuje, ale mi brakuje jakiegoś rozróżnienia negacji. Chodzi mi o to, że takie np. sformułowanie "nie lubię [czegoś]" może być rozumiane dwojako i jedynie kontekst wypowiedzi może podpowiedzieć, o które chodzi. W pierwszym przypadku "nie" implikuje zmianę znaczenia postawionego po nim czasownika na odwrotne ("kontrlubię to"),
No to masz "kontr-". A logicznym języku od tego jest "wbbez"*: "szesz ta ja tę to wbbez lubi".

* "bez-" z nowomowy z jawnym odwołaniem do Wielkiego Brata, na wypadek gdybym jednak zdecydował się zacząć używać "bez" w znaczeniu 'bez' [chociaż nie zanosi się na takie "bez" 'bez' i pewnie kiedyś się zdecyduję skrócić "wbbez do "bez", z tym że najpierw chciałbym do końca rozwiązać problem polskiego "z" i planowanej konstrukcji "z nie" ("szesz niny ta ja o z nie sos ywy ryba burger prosi" - (niniejszym) proszę o fiszburger bez sosu(?))]

Cytat: Jątrzeniot w Grudzień 22, 2013, 23:49:18w drugim jest prostym zaprzeczeniem ("Ja nie lubię tego. Ja to kocham"). Nie wiem czy to najlepszy przykład, ale chyba kumacie.
Fakt, ten przykład jest raczej przykładem budowania napięcia. A ogólnie można używać "nieprawda, że", chociaż to jest niepraktyczne.
  •  

Wedyowisz

#16
Znacznik zasięgu negacji, chociażby na piśmie.

Język bueng nie ma, jak większość języków kłepejskich, kategorii liczby.

Np.:

<¶> — łamacz negacji

język bueng nie ma, jak większość języków kłepejskich, kategorii liczby. ⇒ ¬ [ma kategorię liczby jak większość języków kłepejskich] ⇒ większość kłepejskich ją ma
język bueng nie ma ¶ jak większość języków kłepejskich, kategorii liczby ⇒ [nie ma kategorii liczby] jak większość języków kłepejskich

Cytat: JątrzeniotNie wiem czy jakikolwiek język to rozwiązuje, ale mi brakuje jakiegoś rozróżnienia negacji. Chodzi mi o to, że takie np. sformułowanie "nie lubię [czegoś]" może być rozumiane dwojako i jedynie kontekst wypowiedzi może podpowiedzieć, o które chodzi. W pierwszym przypadku "nie" implikuje zmianę znaczenia postawionego po nim czasownika na odwrotne ("kontrlubię to"), w drugim jest prostym zaprzeczeniem ("Ja nie lubię tego. Ja to kocham"). Nie wiem czy to najlepszy przykład, ale chyba kumacie.

Przynajmniej w naszej kulturze ludzie mają tendencję do eksploatowania NEG + (czasownik pozytywnej emocji) jako eufemizmu na uczucie negatywne. Warto zwrócić uwagę na takie przypadki jak nie przepadać; samo przepadać w znaczeniu uwielbiać, tracić głowę w moich stronach praktycznie nie występuje. Jedynie w literaturze spotykam rzeczy typu on za tym wprost przepada. Wyrażenie przetrwało w potocznym języku tylko w postaci pierwotnie eufemistycznej postaci zanegowanej.

Rozróżnienie 'dislike' i 'NEG.like' wprowadziłem w którymś swoim konlangu (nie wiem, czy nie w celcolskim).
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Ghoster

#17
[...........]
  •  

Towarzysz Mauzer

Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Noqa

"Fajny kawałek noale" daje radę. Kolejność jest tu istotna.
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

Dynozaur

#20
A na cholerę to musi być na końcu? Dlaczego "though" ma być lepsze od "no ale", bo występuje na końcu? Na chuj mamy mieć taką samą składnię jak Hameryka? Poza tym, ja często w takich sytuacjach wsadzam na koniec przydługawe "mimo wszystko".

"Zeżarł swoją dupę, bo miał halucynację, że jest zimniokiem."

Brakuje mi tej "czwartej osoby", odwołującej się do dopełnienia (jak się ta konstrukcja nazywała, bo zapomniałem)?
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Noqa

CytatA na cholerę to musi być na końcu?

A na cholerę czas przeszły? Albo synonimy?

Pozycja w wypowiedzi ma duży wpływ na brzmienie zdania. "Though" jest takie właśnie dodawane z doskoku, modyfikuje stosunek mówiącego do treści DOPIERO po tym, jak treść została przekazana i to jest właśnie efekt estetyczny, o jaki tu chodzi.

Też nie pamiętam jak się nazywała, a ledwo co o to pytałem - wstyd.
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

Ghoster

#22
[...........]
  •  

Dynozaur

#23
Nie chodzi o Zachód, tylko o to, że nie rozumiem tutaj tęsknoty za tym, skoro mamy w polskim coś znaczeniowo identycznego, a jedyną różnicą jest pozycja w zdaniu. Nie widzę, w jaki sposób pozycja w zdaniu czyni angielską konstrukcję lepszą od polskiej. W przeciwieństwie do Arabów/Arabów, tutaj NIE MA "dziury". To równie sensowne, jak kłótnia o wyższość przedimków nad poimkami (lub odwrotnie).

Tacy Szwedzi czy Bułgarzy mają chwilę dłużej na zastanowienie, czy chcą postawić rodzajnik określony, niż na przykład Angole czy Francuzi. I co z tego? Niech się martwią ci, którzy rodzajników nie mają wcale...
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Ghoster

#24
[...........]
  •  

Dynozaur

Cytat: Ghoster w Styczeń 29, 2014, 17:36:04Jeśli "No ale to fajny kawałek" oraz "It's a nice song though" niosą dla ciebie te same konotacje semantyczne, to zapewniam, że nie posługujesz się językiem angielskim dostatecznie dobrze. Sednem zrozumienia oraz używania konkretnych konstrukcji w językach nienatywnych jest posiążenie ich na takim poziomie, byś potrafił wyczuć semantykę w fonetyce jakiegoś słowa, którego nigdy nie słyszałeś (Innymi słowy: stwierdzić, czy słowo brzmi śmiesznie, głupio czy odpychająco z punktu widzenia fonetyki danego języka).

Pierdolisz.

Może nie "no ale...", ale można powiedzieć "I tak fajny kawałek", "fajny kawałek, mimo to" i parę innych sposobów - różnica będzie minimalna lub kompletnie zerowa. Nie dzielmy włosa na czworo.

Cytat: Ghoster w Styczeń 29, 2014, 17:36:04Tym właśnie mi pokazałeś, iż nie masz pojęcia o czym mówisz. Po co w ogóle komu rodzajniki? Po co liczba mnoga, po co odmiana czasowników? Cholera, po co w ogóle komu jest fleksja czy choćby aglutynacja? Tożto przecież tyle myślenia nad tym jakie końcówki mają przyjąć rzeczowniki, przymiotniki i czasowniki; za każdym razem gdy chcę złożyć zdanie to ginę pod ciężarem łączenia ze sobą morfemów gramatycznych, bo tyle ich jest w każdym polskim słowie.

A przy analityczności mamy z kolei zupę z przyimków i innych bezsensownych wyrazów. Każdy system ma wady i zalety, więc nie rozumiem, co tu drążyć. Nie ogarniam wszechobecnego stereotypu, że analityczność jest najprostsza do opanowania.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Silmethúlë

,,Spoko wokal i perkusja, słaba gitara. Fajny kawałek mimo wszystko." jest imo najbliższe oryginałowi, ale przydługawe.
  •  

Henryk Pruthenia

"Spoko wokal i perkusja, słaba gitara, ale to xuj."

+5 do expresyi.

ArturJD

Ojej, zaczynam widzieć problem tego forum.

Jeśli bym coś chciał w j. polskim, to coś takiego:

"Zróbcie zadania do strony 150" - zawsze jest ta wątpliwość, czy ze stroną 150 czy bez niej. Przydałby się jakiś specjalny zaimek.

Chciałbym też większą ilośc trybów. Robię tak w moich konlangach, że trybem przypuszczającym wyraża się możliwość wystąpienia akcji, która jest wątpliwa - "zostałby prezydentem" (ale nie zostanie, bo jest niepopularny), a łączącym możliwość wystąpienia akcji, która jest możliwa - "zostanie prezydentem" (liczę na to!). My tu używamy czasu przyszłego, ale to jednak nie to samo :/
  •  

Aureliusz Chmielewski

#29
Cytat: ArturJD w Styczeń 29, 2014, 21:09:15
Jeśli bym coś chciał w j. polskim, to coś takiego:

"Zróbcie zadania do strony 150" - zawsze jest ta wątpliwość, czy ze stroną 150 czy bez niej. Przydałby się jakiś specjalny zaimek.
Ja używam partykuły włącznie, problem jest tylko wtedy kiedy jest do strony 150, bez strony 150 :D
The n-word
  •