Transfonetyzacja polskiego do angielskiego

Zaczęty przez Noqa, Styczeń 07, 2014, 23:45:37

Poprzedni wątek - Następny wątek

Noqa

CytatJestem ciekawy waszych propozycji, jak byście sugerowali, jak można polskie wyrazy (a w szczególności nazwiska i nazwy własne) transfonetyzować do angielskiego. Nie mówię o transkrypcjach, bo tego jest już sporo i zwykle są one mocno upośledzone, ale o takie dostosowanie do angielskiej fonologii i fonotaktyki, aby jak najwierniej oddać polskie brzmienie, ale też i zachować jak najwięcej fonetycznego rozróżnienia (może to tylko moja obsesja, ale lubię, gdy nawet nieprecezyjna fonologicznie realizacja jakiejś nazwy pozwala jednak na jej jednoznaczną identyfikację). Zasady są proste - dopuszczone są tylko naturalne dla angielskiego nagłosy i kody, akcentowanie (choć to chyba nie stanowić będzie problemu) itd. Chodzi o coś, co żadnemu natywowi angielskiego sprawiać problemów nie może, nawet jeśli trudno to jasno zapisać angielską "ortografią".

I przypominam, że nie interesują mnie transkrypcje, czyli próby dopasowania pisownii, tylko transfonetyzacja. Czyli dobranie takiej angielskiej wymowy, która byłaby i naturalna dla angielskiego (w zgodzie z fonologią, fonotaktyką), brzmiała podobnie do polskiej nazwy i, gdyby taka metoda miała stać się pewnym standardem, pozwalała możliwie najskuteczniej określić, jakiej właściwie polskiej nazwie ma to odpowiadać.

Mogą być przykłady polskich miast, jak ostatnio, ale proszę o zapis fonetyczny (duh) i w bardziej kontrowersyjnych przypadkach uzasadnienie (czy to dlaczego taka zmiana brzmienia ma sens, albo czemu takie coś nie jest obce angielskiej wymowie)
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •