Czy istnieje dialekt śląski?

Zaczęty przez skomand, Styczeń 30, 2014, 20:08:04

Poprzedni wątek - Następny wątek

skomand

Śląski to nie jest dialekt. Śląski to polski zepsuty przez niewykształconych ludzi. Na miano dialektu trzeba zasłużyć.

Niestety do takich wniosków musi dojść każdy kto przyswoił trochę słownictwa fachowego z jakiejkolwiek dziedziny i miał kontakt z radosną twórczością separatystów. Ot, ostatnio w radiu usłyszałem przeradosną nowinę że Kubusia Puchatka przetłumaczono na śląski i przykładowo prosiaczek to Wjepszonek... Pierwsza refleksja: "oni tam wstydu nie mają by prosiaczkowi takie rzeczy robić i jeszcze dzieci w to wciągać" druga "jako nazwę wieprza po slensku urobione zapewne będzie kleineeiswam lub coś w tym stylu". Śląski to zespół wyniszczonych i mocno zgermanizowanych gwar którym nieudało się wytworzyć ani dialektu ani języka, chociaż coś na kształt śląskiego wenedyka ciągle jest produkowane dla wiadomych potrzeb.
  •  

Todsmer

  •  

Drukarz

Sorry, ale przyswojenie sobie trochę fachowego słownictwa z jakiejkolwiek dziedziny nie czyni cię specem na jakikolwiek temat. Zaprezentowałeś jedynie dwie opinie - jedna to była negatywna reakcja na sam fakt przetłumaczenia Puchatka na śląski, a druga dotyczyła germanizmów w śląskim (btw. wieprzōnek, albo ostatecznie wjeprzůnek), których nota bene aż tak dużo w tym etnolekcie nie ma wbrew pozorom. Sorry, ale publikując tego typu teksty na takim forum narażasz się nie tyle na krytykę, co po prostu na śmieszność. Dej sie pokōj, albo inaczej - kończ waść, wstydu oszczędź. Nie potrzeba tutaj znafcuff twojego pokroju.
  •  

Pluur

#3
Cytat: skomand w Styczeń 30, 2014, 20:08:04
Niestety do takich wniosków musi dojść każdy kto przyswoił trochę słownictwa fachowego z jakiejkolwiek dziedziny i miał kontakt z radosną twórczością separatystów. Ot, ostatnio w radiu usłyszałem przeradosną nowinę że Kubusia Puchatka przetłumaczono na śląski i przykładowo prosiaczek to Wjepszonek... Pierwsza refleksja: "oni tam wstydu nie mają by prosiaczkowi takie rzeczy robić i jeszcze dzieci w to wciągać" druga "jako nazwę wieprza po slensku urobione zapewne będzie kleineeiswam lub coś w tym stylu". Śląski to zespół wyniszczonych i mocno zgermanizowanych gwar którym nieudało się wytworzyć ani dialektu ani języka, chociaż coś na kształt śląskiego wenedyka ciągle jest produkowane dla wiadomych potrzeb.

Oj, wać pán, nie zagalopowywujcié się tak w téj waszéj Sarmacyji! A pewnié w Galycyji a i za Bugiém waszém to lepiéj mówiono? Ba, z rosyjskiégo zapożyczać! Kosmodromy, czajki, czy to nié zniszczenié języka? Jakże kum mój ze Śląska nade mną napisáł, pierdolisz Jak mōj kamrat ze Hajmatu naszrajbovoł, fanzolisz /chodzi o tqra, bo Drukarz wyprzedził :P/
  •  

skomand

Podaje to jako przykład w jaki sposób tworzy się blisko połowę różnic leksykalnych między śląskim a potocznym lub literackim polskim, to jest słowo A zastępujemy słowem B które wydaje się nam znaczyć to samo a których relacje są jak sufiks do sylaby czy mowa do języka.

Oj, wać pán, nie zagalopowywujcié się tak w téj waszéj Sarmacyji! A pewnié w Galycyji a i za Bugiém waszém to lepiéj mówiono? Ba, z rosyjskiégo zapożyczać! Kosmodromy, czajki, czy to nié zniszczenié języka?

A zgadza tak tam niszczono że z gwar białoruskich powstało nic a z zachodnio ukraińskich niewiele. 
  •  

Widsið

Cytat: Drukarz w Styczeń 30, 2014, 21:02:11(btw. wieprzōnek, albo ostatecznie wjeprzůnek)
Co ta kreska/kółko oznacza?
  •  

Todsmer

  •  

Towarzysz Mauzer

CytatPodaje to jako przykład w jaki sposób tworzy się blisko połowę różnic leksykalnych między śląskim a potocznym lub literackim polskim, to jest słowo A zastępujemy słowem B które wydaje się nam znaczyć to samo a których relacje są jak sufiks do sylaby czy mowa do języka
Nie. Ludzie, którzy mówili dialektami, nie mieli w głowie jakiegoś transcendentnego wyobrażenia normatywnego polskiego, a następnie z demiurgicznej złośliwości podmieniali słowa. Systemy leksykalne poszczególnych gwar po prostu rozwijały się w różnych warunkach kulturowych + izolacja pozwalała na różne wybory spośród równoprawnych przedtem możliwości słowotwórczych. Naprawdę takie to nie pojęte, żeby tworzyć wydumane teorie o stosunku sufiksu do sylaby i lekturze Saussure'a bez zrozumienia?

Ignorancja Nowoślązaków, germańsko-aryjskich hipsterów wśród pryszczatych nacjonalistów, to inna sprawa, która niewiele ma wspólnego z istotnym statusem śląskiego. Jeszcze niedawno (albo i do teraz?) na Wikipedii mogliśmy sobie poczytać, jak to blisko spokrewniony z czeskim jest śląski i jak to nic nie ma wspólnego z polszczyzną.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Pluur

CytatIgnorancja Nowoślązaków, germańsko-aryjskich hipsterów wśród pryszczatych nacjonalistów, to inna sprawa, która niewiele ma wspólnego z istotnym statusem śląskiego.

Nowoślązaków? Stop, bo nie ogarniam jakich germańsko-aryjskich hipsterów? Jakich Nowoślązaków? (że asymilująca się ludność napływowa?)

CytatJeszcze niedawno (albo i do teraz?) na Wikipedii mogliśmy sobie poczytać, jak to blisko spokrewniony z czeskim jest śląski i jak to nic nie ma wspólnego z polszczyzną.

Gdzie? Mógłbyś przytoczyć? bo często czytywałem na wikipedii artykuł o etnoklekcie tym, ale właśnie pisało że z czeskiego to głównie słownictwo i to w małej ilości (cesta, cera)

CytatA zgadza tak tam niszczono że z gwar białoruskich powstało nic a z zachodnio ukraińskich niewiele.

Mi chodziło o niszczenie języka polskiego, nie gwar, przez wpływy ruskie i rosyjskie + uprzejmie proszę o cytowanie a nie pochyalnie tekstu (w kwadratowych nawisach: quote)
  •  

skomand

CytatMi chodziło o niszczenie języka polskiego, nie gwar, przez wpływy ruskie i rosyjskie + uprzejmie proszę o cytowanie a nie pochyalnie tekstu (w kwadratowych nawisach: quote)
O jakim zniszczeniu tu mowa?  Język polski językiem literackim był przed przejęciem kresów był nim po ich opuszczeniu. Gwary śląskie(nie licząc wczesnego wpływu na polszczyznę) Nie tylko nie wytworzyły języka wysokiego ale i formy średniej dlatego pozostają zbiorem gwar a nie dialektem.

Nie. Ludzie, którzy mówili dialektami, nie mieli w głowie jakiegoś transcendentnego wyobrażenia normatywnego polskiego, a następnie z demiurgicznej złośliwości podmieniali słowa. Systemy leksykalne poszczególnych gwar po prostu rozwijały się w różnych warunkach kulturowych + izolacja pozwalała na różne wybory spośród równoprawnych przedtem możliwości słowotwórczych. Naprawdę takie to nie pojęte, żeby tworzyć wydumane teorie o stosunku sufiksu do sylaby i lekturze Saussure'a bez zrozumienia?

Nie mówię tu o ludziach którzy mówili dialektami ale o osobach które wymieniłeś w niższym akapicie i które już mają "jakieś transcendentne wyobrażenie normatywnego polskiego"  i starają się za wszelką cenę mówić etnolektem polskiego nieprzypominającym.
  •  

Todsmer

Cytat: skomand w Styczeń 30, 2014, 22:50:49
O jakim zniszczeniu tu mowa?  Język polski językiem literackim był przed przejęciem kresów był nim po ich opuszczeniu.
Raczej - dialekt literacki języka polskiego istniał już wtedy.

CytatGwary śląskie(nie licząc wczesnego wpływu na polszczyznę) Nie tylko nie wytworzyły języka wysokiego ale i formy średniej dlatego pozostają zbiorem gwar a nie dialektem.
Nieprawda, dialekt to każda regionalna odmiana języka.

Poza tym, co rozumiesz pod ,,formą średnią"
  •  

Drukarz

Próbowano już zrobić śląski, który miałby jak najmniej śląskich wyrazów i efekty możemy zobaczyć w Świętej Wojnie... Woła to o pomstę do nieba. Śląsk przez 767 (patrząc na większość) bądź 747 (patrząc na tą część, która została po powstaniach przyłączona do Polski w czasie międzywojnia i odliczając lata II-iej wojny światowej) był poza Polską. Więc polonizowanie etnolektu śląskiego na siłę, bo ostatnio Śląsk wchodzi w skład Polski, jest równie głupie co zamienianie każdego słowa na germanizm. Takie właśnie szukanie u źródeł, powracanie do starych, zapomnianych już często śląskich słów to jest jedyna metoda stworzenia dobrego standardu literackiego. I czy się komuś to podoba czy nie, tak śląski przez ostatnie paręset lat wyglądał, więc wjeprzůnek jest tak samo neutralnym słowem dla Ślązaka (który z takim zetknął się wcześniej) jak prosiaczek dla Polaka. To, że ktoś ich nie zna, niczego nie usprawiedliwia.
  •  

Dynozaur

Cytat: Widsið w Styczeń 30, 2014, 21:53:59
Cytat: Drukarz w Styczeń 30, 2014, 21:02:11(btw. wieprzōnek, albo ostatecznie wjeprzůnek)
Co ta kreska/kółko oznacza?

Schizofrenję.

Bo nie potrafię inaczej nazwać jednoczesnego uciekania od polskich konwencyj i przyjmowania ich.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Towarzysz Mauzer

Akurat Ślabikorz i związane z nim środowisko nie udaje, że śląski nie ma nic wspólnego z polskim, bo, o boże, pińcet lat, idzie po prostu o to, żeby ludzie z nawyku nie czytali <ó> jako /u/. Można by pewnie wprowadzić <á> zamiast <ŏ>, ale to znowu kompromis z laickim zapisem przez <o>. Tak czy owak, Ślabikŏrz ładnie, źródłosłownie zaznacza wszystkie własności staropolszczyzny. Danga to nie Silesia jakaś Restituta.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

skomand

Nieprawda, dialekt to każda regionalna odmiana języka.
Strach pomyśleć ile możemy mieć w Polsce dialektów...

Poza tym, co rozumiesz pod ,,formą średnią"
Wszystko co pomiędzy językiem codziennym a językiem oper i uniwersytetów, czyli to co czym na śląsku od czasów Fryderyka Wielkiego był niemiecki a od początku ubiegłego wieku polski. 


Próbowano już zrobić śląski, który miałby jak najmniej śląskich wyrazów i efekty możemy zobaczyć w Świętej Wojnie... Woła to o pomstę do nieba. Śląsk przez 767 (patrząc na większość) bądź 747 (patrząc na tą część, która została po powstaniach przyłączona do Polski w czasie międzywojnia i odliczając lata II-iej wojny światowej) był poza Polską. Więc polonizowanie etnolektu śląskiego na siłę, bo ostatnio Śląsk wchodzi w skład Polski, jest równie głupie co zamienianie każdego słowa na germanizm. Takie właśnie szukanie u źródeł, powracanie do starych, zapomnianych już często śląskich słów to jest jedyna metoda stworzenia dobrego standardu literackiego. I czy się komuś to podoba czy nie, tak śląski przez ostatnie paręset lat wyglądał, więc wjeprzůnek jest tak samo neutralnym słowem dla Ślązaka (który z takim zetknął się wcześniej) jak prosiaczek dla Polaka. To, że ktoś ich nie zna, niczego nie usprawiedliwia.


Nie, takiego śląskiego nigdy niebyło, tak jak niebyło w Polsce ludowej łaciny, czy się komuś to podoba czy nie. Zaś wspomniane słowo znaczyło w gwarze zapewne to samo co w polskim i czeskim czyli wykastrowanego samca świni zaś gdyby poszukać wśród tych "starych, zapomnianych już często śląskich słów" znalazł by się zapewne jakiś prósiak czy worchlak tylko komu takie słowa są potrzebne?
  •