ПЬРВОЕ УЧЕНИЕ ОТЪРОКОМЪ albo kurs języka staro-cerkiewno-słowiańskiego

Zaczęty przez Towarzysz Mauzer, Luty 15, 2014, 16:59:06

Poprzedni wątek - Następny wątek

Towarzysz Mauzer

Wprawdzie większość tutaj zna się na słowiańskich językach lepiej niż ja, więc temat ma szansę trochę się rozjechać, ale jednak postanowiłem rzecz otworzyć. Bazuję trochę na moich notatkach z wykładów i ćwiczeń, trochę na własnej inwencji, więc różnie może być z tempem wykładów: dla większości naszych będzie zbyt łopatologicznie, dla nowicjuszy - zbyt szybko. Nic to, proszę o reakcje, będę się dostosowywał jakoś.

ПЬРВОЕ УЧЕНИЕ ОТЪРОКОМЪ ЛИБО ИНТЕРНЕТСКИИ КУРССЪ СТАРО-ЦЕРКЪВЬНО-СЛОВѢНЬСКАГО ЯЗЫКА
KURS JĘZYKA STARO-CERKIEWNO-SŁOWIAŃSKIEGO


ПЬРВЫИ ЧАСЪ. Definicja. Stosunek do prasłowiańszczyzny. Stosunek do j. cerkiewno-słowiańskiego. Odmianki regionalne. Redakcje. Kanon SCS. Alfabet i fonetyka. I palatalizacja.

Co to jest język staro-cerkiewno-słowiański? To pierwszy język słowiański w formie pisanej, opracowany na potrzeby bizantyjskiej misji chrystianizacyjnej na Wielkich Morawach, począwszy do 863 roku aż do roku 865. Oparty został on na gwarach sołuńskich (jako że Cyryl i Metody pochodzili z Salonik, z słowiańska zwanych Sołuniem), należących do grupy dialektów bułgarsko-macedońskich, których inne gwary dały początek współczesnym literackim standardom bułgarskiego i macedońskiego.

Jaki jest stosunek SCS do prasłowiańszczyzny? SCS nie jest tożsamy z j. prasłowiańskim – zaszły w nim już pewne zmiany dialektalne, charakterystyczne tylko dla niego (takie jak przestawka w grupach -or-, w j. psł. mamy *gărd [> gord], w SCS zaś град <grad>). Jednakże do X wieku – tj. do zaniku samogłosek zredukowanych, jerów (ь, ъ) - można wciąż mówić o  wspólnocie prasłowiańskiej, choć zróżnicowanej dialektalnie. W tym ujęciu można by uważać SCS za późną gwarę prasłowiańską. ALE! Raz jeszcze należy podkreślić, że SCS nie jest tożsamy z naukową rekonstrukcją j. prasłowiańskiego, choć oczywiście stanowił najistotniejsze jej źródło.

Jaki jest stosunek SCS do późniejszego i współczesnego języka cerkiewnego? Języka współcześnie używanego we wschodniej liturgii słowiańskiej nie można utożsamiać z SCS; rzecz ma się podobnie z językiem cerkiewnosłowiańskiego piśmiennictwa późnego średniowiecza i epoki nowożytnej, czy to na Rusi i w Rosji przed Łomonosowem, czy np. w Serbii lub Bułgarii.

   W czasie gdy SCS funkcjonował jeszcze nie podlegając silniejszej dezintegracji, wraz z kolejami dziejów liturgii słowiańskiej, powstało kilka jego odmianek regionalnych. Pierwszą z nich była odmianka panońsko-morawska. Wiąże się ją z misją morawską, powstał w niej np. głagolicki Mszał kijowski, najstarszy zabytek kanonu SCS (patrz dalej). Bardzo charakterystyczną jej cechą jest występowanie głosek /c/ <ц> /ʒ/ <ѕ> w miejsce scs. /št/ <шт, щ> /žd/ <жд> - to wpływ zachodniosłowiański (rozwój prasłowiańskich grup *tj, *dj, np. psł. *svetja, *medja > pol. świeca, miedza, błg. свeшта, межда <svešta, mežda>). Z narastającymi konfliktami z duchowieństwiem niemieckim, które zakończyły misję morawską, uczniowie Cyryla i Metodego przenieśli się na południe, do Ochrydy – dzisiejsza wschodnia Macedonia - i Presławia – dzisiejsza środkowa Bułgaria. Powstały tam dwie kolejne odmianki: ochrydzko-macedońska (odmianka do XII-XIII w. wierna głagolicy – alfabetowi słowiańskiemu, stworzonemu przez Cyryla, inspirującego się twórczo rozmaitymi znanymi sobie pismami; powstały w niej Kodeks zografski czy Kodeks mariański) oraz presławsko-bułgarska (jako pierwsza zastosowała ówczesną majuskułę grecką z użyciem znaków głagolickich dla głosek specyficznie słowiańskich – cyrylicę; powstały w niej np. Kodeks supraski czy Księga Sawy). Równolegle w Czechach do XII w. stosunkowo swobodnie rozwijała się głagolicka odmianka czeska, w której powstały np. Fragmenty praskie.

   Wraz z dezintegracją piśmiennictwa słowiańskiego do języka wkradało się coraz więcej cech języków ludowych – przede wszystkim w sferze fonetyki (a więc: pisowni), a także składni; morfologia pozostawała zwykle stosunkowo wierna normie SCS. Powstawały tzw. redakcje języka cerkiewno-słowiańskiego, spomiędzy których można wymienić redakcję ruską (od XI w. - np. Ewangeliarz Ostromira), serbską (od XII w. - np. Ewangeliarz Mirosława) i chorwacką (od XII w., jako jedyna zachowała głagolicę; kiedy w XV w. odnawiano liturgię słowiańską w Pradze, cesarz Karol IV sprowadził właśnie chorwackich mnichów glagolašy).
   Twórcze piśmiennictwo w redakcjach rozwijało się, z grubsza mówiąc, do oświecenia, kiedy to w Rosji przeprowadzono reformę Łomonosowa, wprowadzającą piśmiennictwo w dialekcie ludowym (który zdążył mocno nasiąknąć wpływami cerkiewnymi), a w Serbii wpierw zaczęto używać języka mieszającego cechy cerkiewne i ludowe (słowianoserbski), by ostatecznie przejść na język czysto ludowy, skodyfikowany przez Vuka Karadžicia.

Czy SCS znany jest ze źródeł współczesnych Cyrylowi i Metodemu? Nie. Znany jest on z tzw. kanonu SCS, tj. 10 najstarszych i najwierniejszych odpisów zabytków epoki cyrylometodejskiej. Noszą one cechy prasłowiańskie (zachowanie nosówek /ǫ, ę/ <ѫ, я/ѧ>, jaci /ě/ <ѣ>, jerów *ĭ, *ŭ > /ь, ъ/ <ь, ъ>) i wczesne cechy bułgarsko-macedońskie (*TărT > TraT, *tj, dj > št, žd). Zrzadka pojawiały się też cechy języków przepisywaczy (mogły np. w jedynm tekście występować postaci zachowawcze i nowsze, np. z niezwokalizowanym jerem i z wokalizacją – дьнь : день <dьnь : denь>).

Jak najkrócej opisać fonetykę i pisownię SCS, by móc przejść do jakichś konkretów? Od razu zaznaczę, że nie będę zajmował się tu głagolicą – kto chce, może poczytać sobie na Wikipedii. Większość zabytków została przedrukowana potem i tak cyrylicą. Co do głosek, to cóż, jak to z głoskami bywa, dzielą się one na spółgłoski i samogłoski.
Jeśli chodzi o spółgłoski, nie ma w nich nic zaskakującego dla Polaka. Brak oczywiście miękkich ń, ś, ź, ć, dź, l (bo scs. <l> odpowiada polskiemu <ł>), brak też h i f pochodzących z pożyczek (tzn. brak ich systemowo, /f/ pojawia się grecyzmach). Spółgłoski dzielą się na:
- wargowe: v <в>, m <м>, b <б>, p <п>
- przedniojęzykowe: r <р>, l <л>, n <н>, d <д>, t <т>, z <з>, s <с>, ʒ <ѕ> [dz], c <ц>
- palatalne: r' <р, р̂> [~rj],  l' <л, л̂> [~lj], n' <н, н̂> [ń], j*   ž <ж> [ż], š <ш> [sz], č <ч> [cz]
- tylnojęzykowe: k <к>, g <г>, x <х> [ch]
* - Co do zapisu [j], to był on rozmaity – między samogłoskami często je pomijano; często działo się tak też w nagłosie (wpływ bułgarsko-macedoński, gdzie nagłoskowe [j] zanikło). Po samogłosce zapisywano je tak samo jak [ i ], przez <и>, przed samogłoską zaś często korzystano z takich znaków jak <ꙗ> [ja], <ѥ> [je], <ю> [ju]. Do zapisu grupy [ja] korzystano też z jaci <ѣ>, choć zwyczaj ten dużo powszechniejszy był w głagolicy. Spotyka się z rzadka również zapisy przez symbole oznaczające [ i ] (patrz dalej).
Miękkie [r, l, n] często były zapisywane jednakowo jak ich twarde odpowiedniki.

Co do samogłosek, to ich system dosyć znacząco różnił się od polskiego. Po pierwsze, wspomnieć należy od samogłoskach zredukowanych, jerach, które miały długość angielskiej szwy np. w wyrazie before, a występowały w dwóch barwach – tylnej (zbliżonej do [ u ] czy [a]), zapisywanej <ь>, i przedniej (zbliżonej do [ i ] czy [e]), zapisywanej <ъ>.
Ponadto w SCS występowały sonanty, tzn. spółgłoski sylabotwórcze, tak jak w czeskim Vltava, krk czy serbsko-chorwackim Srbija, Hrvatska. Ich wymowę można opisać tak, że przed spółgłoskę [r], [l] wstawiana jest bardzo krótka samogłoska o barwie [y] czy też szwy. W przypadku SCS były dwie możliwości barwy samogłoski: przednia i tylnia, stąd też sonanty również mogły być przednie – tzn. miękkie (zapisywane zwykle <ьр, ьл>) – i tylnie, tzn. twarde (zapisywane zwykle <ър, ъл>).
SCS miał jeszcze jedną samogłoskę nieznaną polszczyźnie, tj. jać, zapisywana przez <ѣ>, a w transkrypcji <ě>. Jej barwa prawdopodobnie bliska była [æ], znanemu np. z ang. cat. Tradycyjnie czyta się ją jako [je], oprócz pozycji po i przed inną samogłoską, gdzie czytana jest [ja].
Istotny jest podział samogłosek na przednie i tylnie. Oto stosowne zestawienie:
- samogłoski przednie: ě <ѣ>, e <e>, i <и, і, ї>, ę <ѧ*>, ь <ь>
- samogłoski tylnie: a <a>, o <o>, u <у, ѹ, ꙋ>, y <ъі*>, ǫ <ѫ>, ъ <ъ>
* - w typografii współczesnej cyrylicy znak ten rozwinął się w <я> i tego znaku będę dalej używał; znak <ъі> rozwinął się w <ы>, ale zapis taki w SCS mógłby być mylący.
   Do zapisu słów greckich oraz liczb pojawiały się czasami jeszcze znaki: ф <f>, ѡ <o> ѯ <ks>, ѱ <ps>, ѳ <t> - wariant redakcji południowosłowiańskich / <f> - wariant redakcji wschodniosłowiańskich, ѵ <i>. Prócz tego istniało sporo pozycyjnych i niepozycyjnych wariantów graficznych ww. liter. Rozpoznać jest je stosunkowo łatwo.

Czym była I palatalizacja? Pierwsza palatalizacja była zmianą miejsca wymowy spółgłosek tylnojęzykowych pod wpływem następujących po nich samogłosek przednich. Rzecz przedstawić można następująco:
k <к>, g <г>, x <х>
+
ě <ѣ>, e <e>, i <и, і, ї>, ę <ѧ>, ь <ь>
=
č <ч>, ž <ж>, š <ш>
Był to po pierwsze proces historyczno-fonetyczny, ostatecznie zmieniający postać tematów wyrazów, np. *kĭrnos > kĭrnŭ > kŕ̥nъ > čŕ̥nъ <чьрнъ> ~ por. pol. czarny. Gdyby jednak tylko to, to można byłoby o nim zapomnieć i spokojnie spać (no, oczywiście, jeśli nie interesuje nas gramatyka historyczna języków słowiańskich – a interesuje nas). Pojawia się on jednak - jako proces morfonologiczny - również w paradygmatach morfologicznych odmiany rzeczowników i czasowników, zmieniając kształt fonetycznych poszczególnych ich postaci, np. niektórych przypadków – o czym za chwilę.

Jak wyglądała deklinacja rzeczowników w SCS? W polskim, jak wiemy, istotnym wyznacznikiem przynależności do deklinacji jest rodzaj gramatyczny, zaś wyjątki typu mężczyzna, choć istotne, są nieliczne. W SCS było inaczej – wyznacznikiem jest samogłoska tematyczna (względnie spółgłoska). Ale, samogłoski te widoczne były dobrze w epoce wczesnoprasłowiańskiej, zaś w SCS można je odtworzyć, mając pewną wiedzę dodatkową. O tym potem. Istnieją następujące deklinacje scs.:

- I deklinacja – dzieli się na 2 podtypy (analogia z polską deklinacją męską, np. ród)
1. o-tematyczna
- rzeczowniki rodzaju męskiego o końcówce mianownika (NOM.) liczby pojedynczej (sg.) –ъ
- rzeczowniki rodzaju nijakiego o końcówce NOM. sg. –o
2. jo-tematyczna
- rzeczowniki rodzaju męskiego o końcówce NOM. sg. –ь, a o temacie zakończonym na spółgłoskę palatalną (oprócz wymienionych wcześniej, należą do nich również grupy <št> i <žd>)
- rzeczowniki rodzaju nijakiego o końcówce NOM. sg. –e

- II deklinacja – analogia z polską deklinacją żeńską (np. żona)
1. a-tematyczna – rzeczowniki rodzaju żeńskiego o końcówce NOM. sg. -a
2. ja-tematyczna
- rzeczowniki rodzaju żeńskiego o końcówce NOM. sg. –a, a o temacie zakończonym na spółgłoskę palatalną
- rzeczowniki rodzaju żeńskiego zakońcozne w NOM. sg. na –yni

- III deklinacja – u-tematyczna – następujące rzeczowniki rodzaju męskiego zakończone w NOM. sg. na –ъ: činъ `urząd, godność`, domъ `dom`, ledъ `lód`, medъ `miód`, mirъ `pokój, świat`, polъ `pół`, sanъ `urząd, godność`, synъ `syn`, volъ `wół`, vrъxъ `wierzch` - analogia z deklinacją pol. rzeczownika wół czy wołaczem synu

- IV deklinacja – i-tematyczna
- rzeczowniki rodzaju męskiego o końcówce NOM. sg. –ь
- rzeczowniki rodzaju żeńskiego o końcówce NOM. sg. –ь – analogia z polską deklinacją żeńską na spółgłoskę, np. nić

- V deklinacja – spółgłoskowa
1. podtyp z roszerzeniem tematycznym –ъv-, w NOM. sg. końcówka –y, większość w rodzaju żeńskim – analogia z polskimi rzeczownikami żeńskimi na –ew, np. cerkiew, krew
2. podtyp –en-:
- w NOM. sg. końcówka –y – w rodzaju męskim – analogie z polskimi rzeczownikami męskimi na –eń, np. kamień, płomień
- w NOM. sg. końcówka –ę – w rodzaju nijakim – analogia z polskimi neutrami na –ę takimi jak imię, brzemię, ciemię, plemię, siemię
3. podtyp –es-, w NOM. sg. końcówka –o, wszystkie w rodzaju nijakim – w polskim analogiczna tylko forma oboczna niebiosa, poza tym też uxo, oko, kolo (,,okrągłe części ciała"), drěvo, slovo, čudo, divo (,,cuda i dziwy")
4. podtyp –ęt-, w NOM. sg. końcówka –ę, wszystkie nijakie – w polskim analogia z neutrami nazw stworzeń młodych na –ę, np. cielę, jagnię, oślę
5. podtyp –er-, w NOM. sg. końcówka –i, chwała bogu tylko dwa feminina: mati `matka`, dъšti `córka`; w polskim reliktem jest postać mać (pochodzi od NOM. sg.) i macierz (pochodzi od biernika sg.; -erz- to potomek rozszerzenia tematycznego –er-); [r] w wyrazie córka również pochodzi z rozszerzenia tematycznego

Jak mogę odmienić coś po staro-cerkiewno-słowiańsku? Dobrze, weźmy I deklinację, rodzaj męski, typ o-tematyczny, wyraz gradъ, tzn. `miasto`, dobrze nam znany z arcycerkiewnego zapożyczenia w rosyjskim – Leningrad.

sg.
NOM. grad-ъ (por. pies)
GEN. grad-a (por. kogo? psa)
DAT. grad-u (por. komu? psu)
ACC. grad-ъ (por. stół – uwaga! brak kategorii żywotności czy osobowości)
INS. grad-omь
LOC. grad-ě (por. w kim? w psie)
VOC. grad-e (por. o! psie)
du. – aha, w SCS jest oczywiście również liczba podwójna
NOM.-ACC.-VOC. grad-a (por. dw-a psy, stoły, głośniki)
GEN.-LOC. grad-u (por. na ręku – bo są dwie ręce)
DAT.-INS. grad-oma (por. rękoma – uwaga! pol. ręka przyjęła końcówkę męską; scs. rǫka ma inną)
pl.
NOM. VOC. grad-i (por. Szwedzi, profesorzy, adwokaci, psi)
GEN. grad-ъ (por. jak w pol. rodzaju nijakim, np. brak słów)
DAT. grad-omъ (por. psom, grodom – uwaga! pol. uogólnił tę końcówkę na wszystie rodzaje)
ACC. grad-y (por. pol. NOM. psy, grody, stoły)
INS. grad-y (por. przed laty)
LOC. grad-ěxъ (por. arch. w niebiesiech)

Jak można zauważyć, w LOC. i VOC. sg., a także NOM.-VOC. i LOC. pl. końcówki zawierają samogłoski przednie. Co stanie się, gdy odmienimy rzeczownik zakończony na spółgłoskę tylniojęzykową, np. bogъ `bóg`? Czy we wszystkich tych przypadkach dojdzie do I palatalizacji? Nie! Ponieważ była ona pierwsza, najstarsza, to w czasie jej zachodzenia fonetyka SCS była inna niż w czasie kodyfikacji i w LOC. sg. i pl. oraz NOM. pl. końcówki nie zawierały samogłoski przedniej, tylko dwugłoskę. I palatalizacja jest tu zjawiskiem morfonologicznym, które dotyka VOC. sg. I deklinacji o-tematycznej.

np.: NOM. sg. bogъ - VOC. sg. *bog-e > bože

O boże! A gdzie coś podobnego jeszcze może zajść w odmianie rzeczownika? W VOC. sg. I deklinacji jo-tematycznej rzeczowników na –ьcь, np. otьcь `ojciec`. Rzeczowniki te pierwotnie należały do deklinacji o-tematycznej, ale wskutek późniejszych procesów (*otĭkos > *otьkъ > otьcь;  o czym, a jakże, potem) zmieniły przynależność, pozostawiając relikt w postaci ich VOC. sg. Zakończenie –ьc-ь zmienia się wówczas w –ьč-e, np. NOM. sg. otьc-ь – VOC. sg. otьč-e.

Czy skoro przez to wszystko przeszliśmy, możemy odmienić jeszcze coś w rodzaju nijakim? Naturalnie, nie ma nic prostszego, bo odmiana jest niezwykle podobna, za to brak niemiłych niespodzianek w postaci VOC + znana np. z łaciny tożsamość NOM. ACC. i VOC.

sg.
NOM.-ACC.-VOC. piv-o
GEN. piv-a
DAT. piv-u
INS. piv-ě
LOC. piv-omь
du.
NOM.-ACC.-VOC. piv-ě (por. Mądrej głowie dość dwie słowie)
GEN.-LOC. piv-u
DAT.-INS. piv-oma
pl.
NOM.-ACC.-VOC. piv-a
GEN. piv-ъ
DAT. piv-omъ
INS. piv-y
LOC. piv-ěxъ

To by było na tyle w pierwszym rzucie. O następnych deklinacjach, o I koniugacji, o rozwoju głosek scs. z prasłowiańskiego – w następnej lekcji. Tymczasem zadania powtórzeniowe. Warto kierować się w nich intuicją z języka polskiego.

Zadania
῾інѫ притъчѫ прѣдъложи ῾імъ г҃лѧ · оуподоби сѧ ц҃рствие н҃бское · ч҃коу сѣвъшюмоу доброе сѣмѧ на селѣ своемь · съпѧштемъ же ч҃комъ · приде врагъ его · ῾і всѣ плѣвелъ · посрѣдѣ пьшеницѧ і отиде ·  ӗгда же проӡѧбе трѣва · ῾і плодъ сътвори · тъгда ави сѧ ῾і плѣвелъ ·  пришедъше раби г҃ноу рѣшѧ · г҃и не добро ли сѣмѧ сѣлъ еси на селѣ твоемь · о̆тъкѫдоу оубо іматъ плѣвелъ · о̆нъ же рече ῾імъ врагъ ч҃скъ се сътвори · раби же рѣшѧ емоу · хоштеши ли оубо да шьдъше ῾ісплѣвемъ ѧ ·  онъ же рече ни · еда въстръгаѭште плѣвелъ · въстръгнете коупъно съ њимь ῾і пьшеницѫ ·  оставите коупъно расти обое до жѧтвы · ῾і въ врѣмѧ жетвѣ · рекѫ дѣлатељемъ · съберѣте пръвѣе · плѣвелъ · ῾і съвѧжате ѧ въ снопы ѣко жешти ѧ · а пьшеницѫ съберѣте въ житьницѫ моѭ ·

1. Określić deklinację zaznaczonych rzeczowników
2. Znaleźć rzeczowniki I deklinacji i określić ich postać gramatyczną
3. W których ze znalezionych rzeczowników w VOC. sg. zaszłaby I palatalizacja i jak brzmiałyby utworzone postaci?
4*. Czy w tekście są jakieś cechy języka przepisywacza? Jakie?

Skróty: г҃лѧ: глаголя `mówiąc`, ц҃р: царь, н҃б: небо, ч҃к: чѣловѣкъ, г҃н: господинъ, г҃и: господи

Spoiler
1. сѣмѧ - V dekl., n-temat; пьшеницa - II dekl., ja-temat, трѣва - II dekl., a-temat, жѧтвa - II dekl., a-temat, врѣмѧ - V dekl., n-temat
2. ч҃коу - DAT. sg., masc.; на селѣ - LOC. sg., neutr.; ч҃комъ - INS. sg., masc.; врагъ - NOM. sg., masc.; плѣвелъ (1) - ACC. sg., masc.; плодъ - ACC. sg., masc.; плѣвелъ (2) - NOM. sg.; раби - NOM. pl., masc.; г҃ноу - DAT. sg., masc; въ снопы - ACC. pl., masc.
3. čělověkъ - čělověče, vragъ - vraže
4. Obok siebie występują postaci жѧтвы i жетвѣ - druga z nich cechuje się sztokawską denasalizacją
[Zamknij]
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Vilène

Cytat: Towarzysz Mauzer w Luty 15, 2014, 16:59:06
Jaki jest stosunek SCS do prasłowiańszczyzny? SCS nie jest tożsamy z j. prasłowiańskim – zaszły w nim już pewne zmiany dialektalne, charakterystyczne tylko dla niego (takie jak przestawka w grupach -or-, w j. psł. mamy *gărd [> gord], w SCS zaś град <grad>).
Bez przesady z tą charakterystycznością tylko dla niego – większość zmian dialektalnych pokrywa się w dużej mierze ze zmianami w języku bułgarskim – mamy przestawkę do or, ol → ra, la, przejście tj, dj → št žd, zaimki dzierżawcze wywodzące się z celownika, czas przyszły wyrażany przez ,,chcieć", a nawet zaczątki postpozycyjnych rodzajników określonych (!). Jeżeli już, to SCS należałoby raczej nazwać wczesnym, archaicznym dialektem bułgarskim
  •  

Dynozaur

Mam nadzieję, że to "ПѢРЪВОЕ" to żart.

Ale kurs zapowiada się ciekawie, z rozmachem, jak to u tow. Mauzera.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Towarzysz Mauzer

No tak, trzeba by rzec - zmiany charakterystyczne dla dialektów bułgarsko-macedońskich (bo też południowych i wschodnich macedońskich). To było uproszczenie. Ale! Nie można się zgodzić, żeby w SCS było tyle starobułgarskich cech. Zaimki dzierżawcze z celownika mogą być równie dobrze kalką średniogreckiej konstrukcji dativus possessivus. W żadnym wypadku nie można mówić o zaczątkach rodzajników. Po prostu zaimki wskazujące w słowianskich językach pierwotnie stawały po rzeczowniku. Wreszcie konstrukcja futuralna z "chcieć" była tylko jedną z możliwych, obok konstrukcji z iměti, načęti, vъčęti. Faktem jest, że kanon SCS nie znał futurum z bǫdǫ.
Ogólnie, to był bardzo archaiczny język i wciąż jeszcze ciężko nazwać go starobułgarskim, choć miał pewne cechy, które później pojawiły się w starobułgarskim.

Tytuł to nawiązanie do barokowego elementarza cerkiewnosłowiańskiego Prokopowicza, ale nie wiadomo skąd pojawiła mi się jaćka zamiast /e/. Sorki.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Dynozaur

Swoją drogą, co do odmiany u-tematowej to warto nadmienić, że już od najwcześniejszych czasów zaświadczonego SCSa mieszała się mocno z męzką o-tematową - do rzeczowników pierwotnie u-tematowych wchodzą końcówki o-tematowe i vice versa (z kolei w liczbie mnogiej w przypadkach zależnych końcówki u-tematowe zaginęły bardzo szybko i zostały zjedzone przez o-tematowe), bez konsekwentnych reguł i z dużą ilością oboczności. Najkonsekwentniej w u-temacie trwał "syn", w innych rzeczownikach już od początku panuje niezły burdel.

Ale oczywiście, są rzeczowniki tradycyjnie uznane za u-tematowe, a to z powodu dalszej etymologji, a to z powodu częstotliwości występowania u-tematowych końcówek w zabytkach. Trzeba jednak pamiętać, że ich u-tematowość na poziomie zaświadczonego SCSa nie jest już wyrytą w kamieniu regułą, a raczej "wzkazówką".

Swoją drogą, czy którykolwiek spółczesny język słowiański zachował dopełniacz "synu"?
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Toivo

Cytat: Towarzysz Mauzer w Luty 15, 2014, 16:59:06
Co do samogłosek, to ich system dosyć znacząco różnił się od polskiego. Po pierwsze, wspomnieć należy od samogłoskach zredukowanych, jerach, które miały długość angielskiej szwy np. w wyrazie before, a występowały w dwóch barwach – przedniej (zbliżonej do [ u ] czy [a]), zapisywanej <ь>, i tylniej (zbliżonej do [ i ] czy [e]), zapisywanej <ъ>.
Odwrotnie chyba.
  •  

Pluur

Cytat1. a-tematyczna – rzeczowniki rodzaju żeńskiego o końcówce NOM. sg.

A tu zabrakło ci końcówki :O XD

+ leci okejka, bo ciekawych ciekawie napisane, i w ogóle paru rzeczy się dowiedziałem ^.^
  •  

Mścisław Bożydar

Hvernig á að þjálfa Dragon þín?
  •  

Henryk Pruthenia


Wedyowisz

Cytat: Towarzysz Mauzer w Luty 15, 2014, 17:56:17
No tak, trzeba by rzec - zmiany charakterystyczne dla dialektów bułgarsko-macedońskich (bo też południowych i wschodnich macedońskich). To było uproszczenie.

Podobno SCS z rzadka wokalizuje ъ do o, jak literacki macedoński. Jeżeli przyjąć nierozróżnianie przez głagolicę jaci i jotowanego a za odzwierciedlenie fonetyki dialektu, na którym ją oparto — odpowiada li to jakimś współczesnym dialektom wschodnio-południowosłowiańskim? Wiem, że są dialekty bułgarskie, gdzie jać dała niezależnie od pozycji ,,bardzo otwarte e" (*/æ/) i są dialekty, w których jest pozycyjnie /ja/ (standard...).

Cytatw Serbii wpierw zaczęto używać języka mieszającego cechy cerkiewne i ludowe (słowianoserbski), by ostatecznie przejść na język czysto ludowy, skodyfikowany przez Vuka Karadžicia.

Warto nadmienić, że Serbowie w końcu przyjęli ruską wymowę SCS. Z tego co słyszałem, co jakiś czas występowały próby ujednolicenia poszczególnych redakcji, żeby się zbytnio nie rozjeżdżały.

CytatA ja bim prosił z wymową jerów jakieś nagrania.

W ogóle w tekstach starocerkiewnych był z jerami, zwłaszcza słabymi, niezły bъrdьlъ. Z tego co czytałem, była tendencja do czegoś w rodzaju harmonii wokalicznej: przed samogłoską przednią była skłonność do pisania nieetymologicznych przednich jerów, a przed tylną do tylnych (np. дъва lecz дьвѣ).

CytatSwoją drogą, czy którykolwiek spółczesny język słowiański zachował dopełniacz "synu"?

Podobno słoweński jako opcjonalny wariant (sinu ~ sina).
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Towarzysz Mauzer

No, to najpierw - dzięki za wypatrzenie omyłek!

CytatSwoją drogą, co do odmiany u-tematowej to warto nadmienić, że już od najwcześniejszych czasów zaświadczonego SCSa mieszała się mocno z męzką o-tematową - do rzeczowników pierwotnie u-tematowych wchodzą końcówki o-tematowe i vice versa
No tak ale... Czy SCS-u uczy się po to, żeby czytać te zajebiste ewangeliarze? Nie, w ewangeliach niezależnie od języka jest to samo (to w sumie przesłanie Cyryla i Metodego) - nudy. Idzie raczej o to, że SCS daje wgląd w system gramatyczny wczesnej słowiańszczyzny. No i dlatego przedstawia się wpierw taki wyidealizowany, archaizujący system.

Zarówno o mieszaniu się deklinacji, jak i o upodobnieniach jerów na odległość będzie w późniejszych lekcjach, jak już przejdziemy przez podstawy fonetyki i morfologii. A lekcji w sumie będzie maksymalnie z dziesięć.

CytatWarto nadmienić, że Serbowie w końcu przyjęli ruską wymowę SCS. Z tego co słyszałem, co jakiś czas występowały próby ujednolicenia poszczególnych redakcji, żeby się zbytnio nie rozjeżdżały.
Z tymi próbami ujednolicenia redakcji, to nie do końca. Z braku ksiąg po wędrówce do Wojwodiny sprowadzono w 1726 ruskich nauczycieli z ruskimi księgami. Tymczasem przed tą chwilą serbska redakcja miała silne wpływy języka ludowego - tylko jeden jer, wokalizację jerów do /a/, <я> wymawiane jako /e/, <щ> czytane jako /št/, <ы> w wielu pozycjach zmieszane z <и> i czytane /i/, itp. Kiedy zjawiła się redakcja ruska, po prostu dalej ją czytano z serbska, zaś oświeciciele raczej bezskutecznie zżymali się na prostych klechów, że kaleczą czysty - bo ruski - język słowiański.

Ostatecznie w latach 80. XVIII wieku złożyli broń i przystali na te przyzwyczajenia językowe; pojawił się wspomniany już słowianoserbski, który był absurdalną mieszanką ruskiej cerkiewszczyzny, uzupełnianej gęsto słowotwórstwem sztokawskim i słownictwem rosyjskim, które akurat wtedy było w Serbii tak en vogue, jak w Polsce i Rosji francuzczyzna. Tu sobie można poczytać w tym języku o skutkach pijaństwa wśród kobiet. No a potem przyszedł Vuk Karadžić i zrobił porządek.

Ciekawa sprawa, że również w Chorwacji na początku XVIII wieku przyjęto ruską redakcję SCS w ramach liturgii głagolickiej. No a w Bułgarii po prostu zaczęły cyrkulować ruskie księgi.

CytatPodobno słoweński jako opcjonalny wariant (sinu ~ sina).
...nie używany praktycznie w mowie. W słoweńskim jest mnóstwo takich wariantów, najróżniejszego pochodzenia - czy to z dialektów, czy to z epoki nawiązywania do innych języków słowiańskich, ale zwykle są one mocno nacechowane. Zdążyłem się już dowiedzieć o dwu postaciach zaimka osobowego w narzędniku (z mano : z menoj), dwu końcówkach 3. pl. cz. atematycznych (bojo : bodo) i dobrych kilku czasownikach, które są ogólnosłowiańskie, niby znane, a nikt ich nie używa. Aczkolwiek znalazłem jedną jedyną wypowiedź z forum elektroników z fragmentem mojega sinu, więc może są jakieś gwary, gdzie to jest na porządku dziennym?

CytatPodobno SCS z rzadka wokalizuje ъ do o, jak literacki macedoński.
A owszem, i to szczególnie w odmiance ochrydzkiej! Bułgarzy raczej zachowywali jery i później już, w epoce redakcji, kiedy w Serbii istniały szkoły piśmiennicze używające tylko jednego jera (sztokawski pomieszał jer twardy i miękki), do jednej ze szkół przybył Bułgar, Konstantyn Kostenecki, i przeprowadził reformę, przywracającą z grubsza starą pisownię jerów.

Co do jaci, to częstszym rozwojem - jak tak patrzę - zdaje się sytuacja odwrotna, jak w SCS: po spółgłosce miękkiej e, po twardej a. Ale, ale, np. w gwarze smoliańskiej z Rodopów mamy:
CytatСъществена особеност е и широкото е (ê) вместо стб. ѣ без оглед на ударение и характер на следващата сричка: снêк—снêгồт, гул'ềм—гул'ềми, вр'ềме, в'ềтер, чел'ềк . Такова широко е се среща и вместо стб. ꙗ във всички положения: йề (аз), йềгне, йềм (ям), йềли (яли), дồш'т'ер'ê, ж'ềба, ж'ềлну, кọш'ềра, кọч'ềн, ч'ềш'а.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Wedyowisz

Cytat: Towarzysz Mauzer w Luty 17, 2014, 10:51:00
No, to najpierw - dzięki za wypatrzenie omyłek!

CytatSwoją drogą, co do odmiany u-tematowej to warto nadmienić, że już od najwcześniejszych czasów zaświadczonego SCSa mieszała się mocno z męzką o-tematową - do rzeczowników pierwotnie u-tematowych wchodzą końcówki o-tematowe i vice versa
No tak ale... Czy SCS-u uczy się po to, żeby czytać te zajebiste ewangeliarze? Nie, w ewangeliach niezależnie od języka jest to samo (to w sumie przesłanie Cyryla i Metodego) - nudy. Idzie raczej o to, że SCS daje wgląd w system gramatyczny wczesnej słowiańszczyzny. No i dlatego przedstawia się wpierw taki wyidealizowany, archaizujący system.

W CS-ie można już znaleźć oryginalną literaturę, nawet o charakterze świeckim. SCS ułatwia też ogarnięcie np. staroruskiego.
Cytat
CytatWarto nadmienić, że Serbowie w końcu przyjęli ruską wymowę SCS. Z tego co słyszałem, co jakiś czas występowały próby ujednolicenia poszczególnych redakcji, żeby się zbytnio nie rozjeżdżały.
Z tymi próbami ujednolicenia redakcji, to nie do końca. Z braku ksiąg po wędrówce do Wojwodiny sprowadzono w 1726 ruskich nauczycieli z ruskimi księgami. Tymczasem przed tą chwilą serbska redakcja miała silne wpływy języka ludowego - tylko jeden jer, wokalizację jerów do /a/, <я> wymawiane jako /e/, <щ> czytane jako /št/, <ы> w wielu pozycjach zmieszane z <и> i czytane /i/, itp. Kiedy zjawiła się redakcja ruska, po prostu dalej ją czytano z serbska, zaś oświeciciele raczej bezskutecznie zżymali się na prostych klechów, że kaleczą czysty - bo ruski - język słowiański.
[/quote]

Oczywiście chodziło mi o CS. Na filmach słyszałem ewidentnie ruską wymowę u serbskich duchownych (np. вѣчьнѫѭ памѧть ~ [vjet͡ʃnuju pamjat]). Zatem trochę się ,,udało" IMO.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

patka chorwatka

No to hej, dobrze się czyta (dzięki za temat). A to czemu w polskim musi być "ki", "gi"?
  •  

Wedyowisz

стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Towarzysz Mauzer

ВЪТОРЫИ ЧАСЪ. Tendencje rozwojowe w fonetyce. Szczegółowiej o samogłoskach. Szczegółowiej o spółgłoskach. II palatalizacja. Deklinacje. I i II koniugacja.

Jakie dwie tendencje charakteryzują rozwój systemu samogłoskowego od późnej praindoeuropejszczyzny do późnej prasłowiańszczyzny, w tym SCS?
   To po pierwsze Engelsowskie 1) prawo przechodzenia różnic ilościowych w jakościowe, po drugie zaś 2) prawo otwartej sylaby. Spróbujmy naświetlić pierwsze z nich. Późny język praindoeuropejski posiadał następujące samogłoski: *a e i u, każdą w odmianie krótkiej – *ă ĕ ĭ ŭ – i długiej – *ā ē ī ū. Mieliśmy zatem do czynienia z różnicami iloczasowymi – ilościowymi. Ok. VII wieku pojawiły się samogłoski zredukowane, jery, wskutek następujących procesów:
*ĭ > ь, *ŭ > ъ, *ī > i, *ū > y
Różnice iloczasowe zostały więc zastąpione przez różnice w miejscu wymowy, różnice jakościowe. Oprócz powstania jerów, proces ten doprowadził do powstania jaci oraz fonemu o:
*ă > o, *ā > a, *ĕ > e, *ē > ě
   Rzecz nie wyczerpuje całości pochodzenia scs. wokalizmu, gdyż, jak widać, brak tu /u/, /ǫ/ oraz /ę/. W grę wchodziła bowiem monoftongizacja dyftongów (uproszczenie dwugłosek), o czym potem. Co do prawa otwartej sylaby, to, patrząc na system SCS, widzimy, że każda sylaba ma strukturę ( spółgłoska + ( spółgłoska współotwarta + ) ) samogłoska, gdzie spółgłoska współotwarta to /r/, /l/, /m/, /n/, /v/, np. pri-tъ-čǫ, že-tvě, pь-še-ni-cę, svo-jь, itd. Działanie prawa otwartej sylaby doprowadziło do m.in. powstania oboczności tematycznych we fleksji czasownika czy w słowotwórstwie.

Co się mogło jeszcze dziać z jerami?

   Byt jerów był krótki i niepewny. Były to – cytat – komety na niebie wokalizmu słowiańskiego. Ok. X wieku jery słabe zaczęły zanikać. Jery mocne w wielu językach zlewały się z innymi samogłoskami – dochodziło do wokalizacji; działo się tak np. dialektach macedońskich, co widać w zabytkach odmianki ochrydzko-macedońskiej SCS.
Które jery były słabe?
   1) Te w wygłosie (np. sъnъ), 2) te w sylabach, po których następowała sylaba z samogłoską pełną (np. tь-mъ-ni-ca), 3) i te w sylabach, pod których następowała sylaba z jerem mocnym (np. o-tъ-šь-lь-cь). Pozostałe jery były mocne – a do tego kilka wyjątków pod niektórymi akcentami, np. jery w zaimkach i spójnikach tъ, sъ, nь, nъ.
Jak wokalizowały się jery?
   W tekstach SCS spotyka się zwykle wokalizację dialektów macedońskich. Jer miękki wokalizuje się do /e/ (np. dьnь > denь), zaś twardy do /o/ (np. sъnъ > sonъ). W dialektach bułgarskich poświadczonych kanonem wokalizuje się tylko jer miękki (też do /e/).
Czy coś mogło się jeszcze stać z jerami w systemie SCS?
   Tak, w tekstach spotykamy stosunkowo liczne asymilacje. Są więc 1) asymilacje postępowe, tj. takie, które działają od początku wyrazu ku jego końcowi. W przypadku jerów miękkich rzecz następowała po dawnych spółgłoskach palatalnych (c, ʒ, č, ž, š, št, žd), mianowicie przechodziły one w jery twarde (np. w Kodeksie Mariańskim spotykamy zapis otecъ našъ zamiast starego otьcь našь).
   Działają również 2) asymilacje wsteczne, tj. od końca wyrazu do  jego początku. Jeżeli więc w sylabie poprzedzającej sylabę z jerem przednim była samogłoska tylna, to i jer stawał się tylni (np. tьma > tъma). I odwrotnie, jeżeli w sylabie poprzedzającą sylabę z jerem tylnym była samogłoska przednia, to jer stawał się przedni (np. pъtica > pьtica). Rzecz działała też w grupach przyimkowych, np. vъ bezъdъnǫ > vь bezdьnǫ.
   Wreszcie wspomnieć należy również o jerach napiętych – mianowicie, jery zachowywały się inaczej przed spółgłoską /j/ (a także – w jęz. psł. - po niej, np. jьgla > igla). Po jocie jer twardy przechodził w /y/, zaś miękki w /i/, np. gostь̂je > gostije, dobrъ̂jь > dobryjь. Jery napięte, jak widać, oznacza się cyrkumfleksem (,,daszkiem") ponad znakiem.

Skąd się wzięło scs. /u/?
   Jak już zauważyliśmy, nie wyczerpaliśmy całości tematu wokalizmu późnej praindoeuropejszczyzny (i nie wyczerpiemy go tutaj). Tak czy owak, wczesna prasłowiańszczyzna po PIE odziedziczyła 4 dyftongi (dwudźwięki): *ei ai eu au. Ich rozwój był różny w zależności od tego, czy znajdowały się przed samogłoskami (pozycja heterosylabiczna), czy też przed spółgłoskami (pozycja tautosylabiczna). Przed samogłoskami dyftongi rozpadały się, zaś *i przechodziło w *j, a *u w *v, np. *kaiati > kajati `kajać`. Przed spółgłoskami – ze względu na prawo sylab otwartych – dochodziło do monoftongizacji.    
Najpierw zmonoftongizował się dyftong *ei > i¹ – zlał się on tak fonologicznie, jak i morfonologicznie z fonemem /i/ (np. *peiti > piti).
   Dyftong *ai zmonoftongizował się dwojako: w ě² i w . Wyniki tego procesu są fonologicznie jednakowe z fonemami /ě/ i /i/, ale odmienne morfonologicznie – uruchamiają inne wymiany morfonologiczne, mianowicie II palatalizację – np. w I deklinacji końcówka miejscownika l.poj. -ě² i l.mn. -ě²x czy mianownika -i² albo w koniugacji końcówka trybu rozkazującego -i². Rzecz występowała też w tematach wyrazowych, np. *kaina > kě²na > cěna `cena`, por. lit. kaina.
   Wreszcie dyftongi *eu, au dały , tj. scs. /u/, np. *kauti > ku²ti `kuć` (ale *kauom > kovǫ), *sausos > suxъ `suchy`, por. lit. sausas.

Skąd w SCS wzięły się samogłoski nosowe?
   Głównym ich źródłem były grupy *an, *am, *en, *em w pozycjach przed spółgłoską. *an, *am dały /ǫ/, zaś *en, *em - /ę/. Np. *pontĭ > pǫtь `pąć`, por. łac. pons, pontis, *pentŭ > pętъ `piąty`, por. lit. penktas. W niektórych, marginalnych raczej, wypadkach mogły one pochodzić od praindoeuropejskich sonantów *m̥ i *n̥, bo i takie praindoeuropejszczyzna posiadała. Wreszcie pochodziły od grupy *in w pozycjach przed spółgłoską, zwłaszcza w pożyczkach germańskich, np. goc. kuningaz > *kŭnęgŭ > kъnęʒь, por. pol. ksiądz.

Co wiedzieć o scs. sonantach?
   W PIE były 4 sonanty: *r̥, *l̥, *m̥, *n̥. Na etapie prabałtosłowiańskim przeszły one w grupy *i, *u + spółgłoska. We wczesnej prasłowiańszczyźnie nie było sonantów i taki stan odziedziczyły języki wschodniosłowiańskie. W pozostałych grupach wskutek prawa sylab otwartych powstały one na nowo – tam gdzie grupy *i/u+r/l stały przed spółgłoską. W późnym prasłowiańskim i w SCS były 4 sonanty: *ir > ŕ̥, *il > ĺ̥, *ur > r̥, *ul >. Np. *mr̥t- > *mirtis (por. lit. mirtis) > *sъ-mŕ̥tь `śmierć` ale *mir-om > *mьrǫ `mrę`.
   Różniły się one od grup płynna + jer, które np. w polskim dały inny rozwój niż sonanty. I jedne, i drugie w SCS zwykle zapisywane były /рь/, /ръ/, /ль/, /лъ/. W razie potrzeby rozróżnić je można znając polski odpowiednik (kognat) słowa. W przypadku sonantów spółgłoska płynna r, rz, ł, l stać będzie po samogłosce, za wyjątkiem grupy łu, która była rozwojem *l̥ i *ĺ̥ po spółgłoskach dziąsłowych, np. *dl̥gъjь > długi, *sl̥nьce > słuńce > słońce. W przypadku grup płynna + jer spółgłoska płynna w języku polskim stać będzie przed samogłoską (ew. samogłoska zaniknie), np. *krъvь > krew, *plъtь > płeć, *klьnǫ > klnę.

Czy jest jeszcze jakaś rzecz, w której fonologia SCS odbiegałaby od prasłowiańszczyzny?
   Tak! To (m.in.) metateza spółgłosek płynnych! Można w zasadzie mówić o 2 metatezach: 1) nagłosowej, tzn. na początku słowa, oraz 2) śródgłosowej, tzn. pomiędzy spółgłoskami.
   Metateza nagłosowa miała różne skutki dla Słowian północnych i południowych; stąd datuje się ją na po opanowaniu Bałkanów, tj. po VI w. Na południu, w tym w SCS, rozwój był prosty:
*ărT- > raT-
*ălT > laT-

Np. *ărmo > ramo `ramię`, por. łac. armus, *ărbota > rabota `robota`, por. niem. Arbeit, *ălkati > lakati `łaknąć`, por. lit. alkti, *ălkŭtĭ > lakъtь `łokieć`, por. lit. alkunė.
Ciekawą sprawą są występujące w SCS formy z wyjątkami od metatezy: alkati, alъkati `łaknąć` - obok lakati, aldii `łódź` - obok ladii, robota `praca, robota` - obok rabota, roširiti `rozszerzyć`.
Na północy, w tym w polskim, rzecz zależała od intonacji. Pod akutem rozwój był taki jak w SCS, np. radło, ramię, łaknąć, łania – była więc i metateza, i wzdłużenie *ă > *ā > a. Pod cyrkumfleksem nie było wzdłużenia, rozwój był następujący: *ă > o, np. robić, robota, łokieć.
   Metateza śródgłosowa była późniejsza. Wedle tradycyjnej tezy miała być ona na przełomie VIII i IX wieku w toku, ponieważ germańskie imię Karola Wielkiego, Karl, zostało jej jeszcze poddane. Metateza ta wykazuje zróżnicowanie dialektalne – inaczej przeprowadziły ją języki południowosłowiańskie z dialektami czesko-słowackimi, inaczej dialekty wschodniolechickie (tzn. polski bez kaszubskiego), inaczej dialekty środkowo- i zachodniolechickie, inaczej zaś języki wschodniosłowiańskie.
   W językach południowosłowiańskich i w grupie czesko-słowackiej miała miejsce metateza i wzdłużenie *ă > a, *ĕ > ě, np.
TărT: *kărva > krava, por. lit. karvė
TălT: *bălto > blato,
por. węg. Balaton
TĕrT: *bĕrza > brěza,
por. sch. brijeza, niem. Birke
TĕlT: *mĕlko > mlěko
, por. sch. mlijeko, ang. milk
   W językach lechickich miała zasadniczo miejsce metateza bez wzdłużenia; w językach zachodniolechickich do tego w grupie TărT doszło do wzdłużenia bez metatezy. Np. *kărva > krowa, kasz. karwa, *bălto > błoto, *vĕlkti > wlec,  *mĕlko > mleko. W językach  wschodniosłowiańskich metatezy nie było – był pełnogłos, tj. wstawienie samogłoski anaptyktycznej (wstawnej) w celu otwarcia sylaby. Przy tym tak samo jak grupy ьl i ъl spłynęły się dając ten sam rezultat (*pl̥kъ > полк, *vĺ̥k > волк), tak samo spłynęły się grupy ăl i ĕl. Np. *kărva > корова, *bălto > болото, *vĕlkti > волочь,  *mĕlko > молоко. W rosyjskim spotkać można czasem wyrazy z metatezą i wzdłużeniem (сладкий, время, град, мрак, раз-, работа) – uwaga! to nie są rdzenne słowa wschodniosłowiańskie, a pożyczki z języka cerkiewnego. W ukraińskim, bliższym językowi ludowemu, takich słów jest dużo mniej.

Jak działała II palatalizacja?
W ogólności, bardzo prosto. Była ona znowu zmianą miejsca wymowy spółgłosek tylnojęzykowych pod wpływem samogłosek przednich – ale tylko tych pochodzących z monoftongizacji dyftongu ai. Rzecz przedstawić można następująco:
k, g, x
+
(v)
+
ě², i²
=
c, ʒ > z, s,

   np. *kě²na > cěna, *nogě² > noʒě, *orěxi² > orěsi, *kvě²tъ > cvětъ, *gvě²zda > zvězda.
   I znów, był to po pierwsze proces fonetyczno-historyczny, który zaszedł po monftongizacji dyftongów, zapewne jeszcze nim jego skutki zupełnie zlały się z ě¹, i¹. Po drugie, to proces morfonologiczny, zachodzący w paradygmatach odmiany wyrazów – przede wszystkim w następujących kategoriach: 1) w miejscowniku l.p. I (o-tematy) i II (a-tematy) deklinacji twardotematowej (np. vl̥k-ъ, vъ vl̥c-ě²; k-a, vъ rǫc-ě²), 2) w mianowniku l. mn. I deklinacji twardotematowej (np. vl̥k-ъ, vl̥c-i²), 3) w miejscowniku l. mn. I deklinacji twardotematowej (np. vl̥k-ъ, vъ vl̥c-ě²xъ), 3) w mianowniku l. podwójnej II deklinacji twardotematowej i I deklinacji twardotematowej nijakiej (np. k-a, rǫc-ě²; blag-o, blaʒ-ě²), 4) w trybie rozkazującym (np. rešti `rzec`, c-i!).
   Są też, oczywiście, pewne zagmatwania związane z II palatalizacją, np. kwestia jej datowania. Jak już kilka razy powiedziano, wiąże się ona relatywno-chronologicznie z monoftongizacją dyftongów, jest też całkiem niewątpliwie późniejsza od I palatalizacji. Palatalizacja dotykała pożyczek gockich, co również jest pewną wskazówką – ale są tu pewne nieregularności (goc. akeit > *ocětъ `ocet`, a także wyraz *cŕ̥ky `kościół, cerkiew` o nieregularnym rozwoju). Ogólnie biorąc, II palatalizację datuje się na po VI wieku.
   A czy II palatalizacja zachodziła w całej Słowiańszczyźnie tak samo? Nie. W wyżej opisany sposób zaszła w językach południowosłowiańskich (w tym SCS) i wschodniosłowiańskich. W zachodniosłowiańskich, włączając w to grupę czesko-słowacką, /x/ + /ě²/, /i²/ dało /š/, np. socha – w sosze. Poza tym, zachodniosłowiańskie nie znają II palatalizacji grup kvě, gvě, kvi, gvi, stąd np. kwiat, gwiazda, kwiść, gwizdać.

   W tabeli deklinacji staro-cerkiewno-słowiańskiej jest strasznie dużo końcówek. Czy można rzecz pojąć jakoś intuicyjnie? Tak. W SCS istniało zjawisko korelacji miękkości – po spółgłoskach palatalnych (c, ʒ, č, ž, š, št, žd, j) występowały zazwyczaj inne samogłoski, zwykle przednie, po pozostałych zaś – inne. I tak można naszkicować następującą tabelę odpowiedniości (po palatalnych – po pozostałych): /ъ/ ~ /ь/, /o/ ~ /e/, /y/ ~ /i/, /ě²/ ~ /i/, /y/ ~ /ę/.
   Czy można mówić o innych tendencjach, które mogłyby być mnemotechniczną pomocą? Tak! W SCS końcówki liczby pojedynczej mają tendencję do kończenia się na jer miękki, zaś liczby mnogiej – na jer twardy, i to tak u rzeczowników, jak czasowników.
   Przeanalizujmy cały paradygmat o-tematyczny:










sg.
pl.
du.
NOM.
vĺ̥k-ъ
vĺ̥c-i²
vĺ̥k-a
GEN.
vĺ̥k-a
vĺ̥k-ъ
vĺ̥k-u
DAT.
vĺ̥k-u
vĺ̥k-omъ
vĺ̥k-oma
ACC.
vĺ̥k-ъ
vĺ̥k-y
vĺ̥k-a
INS.
vĺ̥k-omь
vĺ̥k-y
vĺ̥k-oma
LOC.
vĺ̥c-ě²
vĺ̥c-ě²xъ
vĺ̥k-u
VOC.
vĺ̥č-e
vĺ̥c-i²
vĺ̥k-a

Zwróćmy uwagę na związek LOC. sg. i DAT. pl. Dalej. W których przypadkach moglibyśmy przewidzieć, jak się zachowają końcówki w miękkiej odmianie? W NOM., ACC., INS. i LOC. sg., w GEN., DAT., ACC., INS. i LOC. pl. oraz w DAT.-INS. du.! Wszystko to wynika z korelacji miękkości!











sg.
pl.
du.
NOM.
mǫž-ь
mǫž-i
mǫž-a
GEN.
mǫž-a
mǫž-ь
mǫž-u
DAT.
mǫž-u
mǫž-emъ
mǫž-ema
ACC.
mǫž-ь
mǫž-ę
mǫž-a
INS.
mǫž-emь
mǫž-i
mǫž-ema
LOC.
mǫž-i
mǫž-ixъ
mǫž-u
VOC.
mǫž-u
mǫž-i
mǫž-a
Pogrubione postaci dały się przewidzieć dzięki korelacji miękkości. Postaci kursywą są równe deklinacji twardej. Jedyną postacią nieprzewidywalną jest wołacz – ale jest on taki sam, jak wołacz miękkotematowy w języku polskim, np. o koniu!

Jak rzecz się będzie miała z II deklinacją – a- i ja-tematową? Podobnie. Przeanalizujmy najpierw końcówki odmiany twardotematowej rzeczownika noga.
   NOM. sg. nog-a → jak w polskim. GEN. sg. nog-y → tu nie może być końcówki -i, gdyż ta dałaby I palatalizację! DAT. sg. noʒ-ě² → postać bardzo zbliżona do polskiej, /ʒ/ musiało powstać z II palatalizacji, stąd /ě²/. ACC. sg. nog-ǫ → nosówka obecna jest też w polskim. INS. sg. nog-ojǫ → tę końcówkę bezpośrednio kontynuuje rosyjskie ногой < nogoju; grupa -ojǫ- w polskim uległa ściągnięciu w samogłoskę nosową długą /ą/. LOC. sg. noʒ-ě² → jak w DAT. sg. VOC. sg. nog-o → jak w polskim.
   NOM. pl. nog-y → vide GEN. sg.; GEN. pl. nog-ъ → jak w polskim. DAT. pl. nog-amъ → uwaga! samogłoski w przypadkach takich jak INS. sg., DAT.(-INS.-LOC.) pl., DAT.-INS. du. to samogłoski tematyczne po uwzględnieniu korelacji miękkości, stąd u o-tematów końcowka -omъ, a tu -amъ. Jer twardy daje się przewidzieć – to liczba mnoga przecie! ACC. pl. nog-y → tu jak w polskim. INS. pl. nog-ami → znamy to skądś? a jest tematyczne. NOM. du. noʒ-ě² → jak polskie ręce, bo są dwie (nogi też, ale poszło w niepamięć). LOC. (a więc i GEN.) du. nog-u → jak w ręku. INS. (a więc i DAT.) du. nog-ama → mniej-więcej jak rękoma, któremu wkradło się /o/ z o-tematów.
   
   Co będzie dało się przewidzieć w ja-temacie? Prawdopodobnie GEN. DAT. INS. LOC. VOC. sg., NOM. GEN. ACC. pl., NOM. du. Zaś NOM. ACC. sg., DAT. INS. LOC. pl., GEN.-LOC. i  DAT-INS. du. byłyby najpewniej równe a-tematycznym. Cała deklinacja byłaby w garści! Spójrzmy!









sg.pl.du.
NOM.duš-aduš-ęduš-i
GEN.duš-ęduš-ьduš-u
DAT.duš-iduš-amъduš-ama
ACC.duš-ǫduš-ęduš-i
INS.duš-ejǫduš-amiduš-u
LOC.duš-iduš-axъduš-ama
VOC.duš-eduš-ęduš-i

Dalsza część lekcji...
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •