Wasze słowotwory

Zaczęty przez Noqa, Luty 19, 2014, 22:24:11

Poprzedni wątek - Następny wątek

Dynozaur

Cytat: Toyatl w Kwiecień 19, 2019, 15:19:20
W moim domu rodzinnym mawiało się, że kot dulda, kiedy miętosił przednimi łapami miękki kocyk lub sweter równocześnie na nim siedząc.

U mnie:
dudlić - dudlę - dudlił

Zwykle w aspekcie dokonanym - n.p. "wydudlił całą flaszkę"
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Henryk Pruthenia

Wydundał całę flaszkę!

Kazimierz

Pultanie się to jakieś szarpanie, plątanie z czymś.

Cytat: Dynozaur w Kwiecień 19, 2019, 20:09:01
U mnie:
dudlić - dudlę - dudlił

Zwykle w aspekcie dokonanym - n.p. "wydudlił całą flaszkę"

A u mnie za to:
dudlać - dudlam - dudlał
  •  

Τόλας

To duldanie to był jakiś spontaniczny wymysł. Trzeba było wymyślić słowo na śmieszne zachowanie kota i to się przyjęło. Jako picie z gulgotaniem też było u nas znane, ale chyba z przestawką - dudlać.
  •  

pipipipi

Skoro o słowach związanych z piciem mowa to i ja coś mam. Obumblować się - opić się / wypić bardzo dużo. Używane przez mamę.
Discuck Inc.
Demokracja to ustrój w którym dwóch profesorów marksistowskich uniwersytetów może przegłosować menela spod budki z piwem - Zbyszek_Z
Są na tym świecie rzeczy które się filologom nie śniły.
  •  

barthlome

Per analogiam do odjaniepawlić zacząłem używać odkorfancić (uodkorfańćić). I znam już co najmniej parę osób, które to przejęły. Jestem influencerem xD
Ślůnzok, uobrůńca sztojerowyj uortografije.

Todsmer

duldać to pić duszkiem. Natomiast pultać to bardziej ochlapywać. Tak się u mnie mówiło.
  •  

Norris

Ja jestem za rozpowszechnieniem występującego w słowniku wyrazu "ęsi".
Wyobraziłem sobie, że w "Kilerze" Jurek zamknięty w furgonetce zamiast "Szczać mi się chce!" krzyczy "Ęsiać mi się chce!" Gdyby Machulski przed napisaniem scenariusza znalazł w SJP ten wyraz i by mu się spodobał, byłby trollem stulecia :D Nie dość, że byłoby to pierwsze użycie tego wyrazu przez kogokolwiek po 100 latach, to jeszcze film "Kiler" przeszedłby do historii, Miodek i Bralczyk w kółko gadaliby o tym wyrazie z tej krótkiej sceny i zastanawialiby się, czy jest poprawny :D Więcej, każdy odcinek "Ojczyzny polszczyzny" przez najbliższe 10 lat byłby o tym wyrazie.
  •  

CookieMonster93

Bezdżobie - Czas w pracy, kiedy nie ma żadnego joba (tj. zlecenia).

Przykład użycia:
Wyślesz mi jakiegoś mocka? Bezdżobie panuje.

#korpomowa
English C2 // Nederlands B2 // 中文 B1 // Čeština B1
  •  

QRSGN

Od dawna, by powiedzieć o jakiejś porze dnia, który ma miejsce w trakcie mówienia, używałem zestawień typu H-poranek (czytanego jako hporanek lub hojetny poranek). Jest to oczywiście kalkopożyczenie z niemieckiego, jednak znaczenie słowa hjetny* pozwoliłem sobie rozszerzyć. Analogicznie używam zwrotów typu H-tydzień - jako obecny tydzień czy H-jesień - jako jesień tego roku.
/Gdy widzę (wiem), że rozmówca nié w ząb po niemiecku hojetny podmieniam na dzisiejszy.
Na moje fraza H-jesiennej pory jest strasznie wietrznie, chociaż dzisiejszego dnia pogoda ustąpiła. brzmi całkiem przyjemnie - no ale wielu mi temu zaprzecza.

Oprócz hjetnej pory bywa także morgenny dzień - czy też M-dzień jak także zwykłem mówić. Niestety ta forma brzmi zbyt abstrakcyjnie, bym nieskrępowanie jej mógł używać nie tracąc kontaktu z rozmówcą - wszak /o czym często zapominam/ język służy komunikacji.



* często w mowie pomijam o, jeśli jest w dogodnej do pominięcia pozycji
Najlepszego Dnia - wszyscy ludzie Idei
  •  

Łudomian

Przez analogię do z grubszaz chudsza 'dokładnie, w najdrobniejszych szczegółach'
Przy imek za dla czasu

Norris

#101
Kolejne pomysły:

• Wprowadzenie nazw mieszkańców egzotycznych państw typowo polskich w miejsce adaptowanych zagranicznych - Kościosłoniowiec zamiast Iworyjczyk, Zielonoprzylądkowiec zamiast Kabowerdyjczyk, Świętotomaszanin zamiast Saotomejczyk, Owczanin zamiast Farer. (czy mieszkaniec Republiki Środkowoafrykańskiej ma jakąś nazwę? Jeśli nie, to proponuję Środkowoafrykanin).

• Wprowadzenie wyrazu "kilkadzieści" jako formy pośredniej między kilkanaście a kilkadziesiąt, do określenia przybliżonej wartości między 20 a 49, zgodna z morfologiczną budową liczebników.

• Kontynuacja wyrazów "pojedynczy", "podwójny", "potrójny", "poczwórny" w postaci "popiątny", "poszóstny", "posiódemny", "poósemny", "podziewiątny", "podziesiątny" itp. Tu nie powinno być żadnych ograniczeń.

• Powinny powstać polskie odpowiedniki słów "copywriter" i "ryż parboiled" (tu dopiero ubóstwo), mogłoby być "ryż parzony", co ciekawe, jedna z firm sprzedawała jako... paraboliczny.
  •  

Łudomian

Cytat: Norris w Czerwiec 17, 2020, 11:40:28
Kolejne pomysły:

• Wprowadzenie nazw mieszkańców egzotycznych państw typowo polskich w miejsce adaptowanych zagranicznych - Kościosłoniowiec zamiast Iworyjczyk, Zielonoprzylądkowiec zamiast Kabowerdyjczyk, Świętotomaszanin zamiast Saotomejczyk, Owczanin zamiast Farer. (czy mieszkaniec Republiki Środkowoafrykańskiej ma jakąś nazwę? Jeśli nie, to proponuję Środkowoafrykanin).

• Wprowadzenie wyrazu "kilkadzieści" jako formy pośredniej między kilkanaście a kilkadziesiąt, do określenia przybliżonej wartości między 20 a 49, zgodna z morfologiczną budową liczebników.

• Kontynuacja wyrazów "pojedynczy", "podwójny", "potrójny", "poczwórny" w postaci "popiątny", "poszóstny", "posiódemny", "poósemny", "podziewiątny", "podziesiątny" itp. Tu nie powinno być żadnych ograniczeń.

• Powinny powstać polskie odpowiedniki słów "copywriter" i "ryż parboiled" (tu dopiero ubóstwo), mogłoby być "ryż parzony", co ciekawe, jedna z firm sprzedawała jako... paraboliczny.
Ad trzecia kropka, to nie trzeba chyba wymyślać, skoro można sięgnąć po dawniej funkcjonujące pięciorny, sześciorny itd. W dodatku regularnie utworzone od liczebników zbiorowych.
Przy imek za dla czasu
  •  

spitygniew

Były też poszóstne karety. Ciekawe zjawisko, zanik liczebnika spowodowany rozwojem technicznym.
P.S. To prawda.
  •  

Łudomian

Problem stary jak świat i dość abstrakcyjny, ale już tak jest, że lubię gdybać.

Tyczy się na przykład takiej sytuacyji – skoro człowiek obszedł jezioro, to owo jezioro zostało przez człowieka...? Boję się rzucać pierwszymi koncepcjami. I nie, nie zadowala mnie stanowisko PWN, że nie ma takiej formy, bo się jej nie tworzy i trzeba się z tym pogodzić i można zawsze powiedzieć, że zostało na przykład okrążone. Gówno prawda. Takie przebyć ma normalnie formę przebyty, i to pomimo faktu, że jest pochodną być, które zdecydowanie takowej nie posiada. Skoro obejść jest przechodnie, to wymaga formy biernej i kropka.

Problem miałem z dojściem do tego, jak, jeśli już, by ona brzmiała. Pomyślałem w końcu, że można by do tego wykorzystać nieosobowe formy przeszłe typu gotowano, które genetycznie są utworzone właśnie od imiesłowu biernego typu gotowany. Jest to o tyle ciekawe, że o ile dzisiaj taka forma czasownika iść 'szło się, n ludzi szło' nie funkcjonuje, to dawniej miała się świetnie. Szto, a także jego warianty prefiksowe typu naszto czy przyszto. Odwracając więc proces tworzenia formy, wyszłoby, że jezioro zostało przez człowieka obeszte.

Co inni forumowicze o tem sądzą?
Przy imek za dla czasu
  •