Narzecze wysokopolskie

Zaczęty przez Feles, Wrzesień 17, 2011, 14:10:35

Poprzedni wątek - Następny wątek

Jątrzeniot

Cytat: Brückner
kochać; od koch-, powtarzającego się w złożeniu rozkosz, co jest i w serbskiem i ruskiem, gdy samo kochać tylko w czeskiem i polskiem zachodzi. Od koch-,  zgrubiałego z kos-, 'dotykać' (p. kosy).
  •  

Pingǐno

  •  

spitygniew

Prymitywy z tych Prasłowian były.
Cytat: Dynozaur w Grudzień 11, 2012, 15:30:37
Ale czy oby na pewno "u" w sumieniu to obcy wpływ? Myślę, że to może być jakaś zmiana spowodowana dziwną zbitką "ąm", ale głowy nie dam. Na pewno -mienie zamiast -mnienia jest nadpoprawnością.
Oboczności nosówki i u (jak smutny:smętny) są już pochodzenia prasłowiańskiego, co można poznać po tym, że są obecne w scs.-ie i słoweńskim (a nie pożyczkami, i tym bardziej, jak chciał Brückner, spontanicznymi zmianami na polskim gruncie).
P.S. To prawda.
  •  

Jątrzeniot

Cytat: spitygniew w Grudzień 12, 2012, 12:53:01
Prymitywy z tych Prasłowian były.

Dotykam moją kozę z chlewa.
  •  

Wedyowisz

Mi się zawsze utożsamianie kochać i chcieć (¡español!) wydawało nieco nieokrzesanem.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Henryk Pruthenia

Cytat: Jątrzeniot w Grudzień 12, 2012, 13:20:38
Cytat: spitygniew w Grudzień 12, 2012, 12:53:01
Prymitywy z tych Prasłowian były.

Dotykam moją kozę z chlewa.
Tą kozę już tu czuję (węch).
Czuję gorące żelazko (dotyk).

Chyba tém Prasłowianom do dziś zostało...

Wedyowisz

Jakby wziąść pod uwagę Słowian wschodnich, to czuć rozszerza się także na słuch. O ile dobrze pamiętam, istnieją języki które na ogół używają pojedyńczego czasownika dla wszystkich zmysłów (≈,,postrzegać", ,,percypować").
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Dynozaur

#367
Cytat: spitygniew w Grudzień 12, 2012, 12:53:01Oboczności nosówki i u (jak smutny:smętny) są już pochodzenia prasłowiańskiego, co można poznać po tym, że są obecne w scs.-ie i słoweńskim (a nie pożyczkami, i tym bardziej, jak chciał Brückner, spontanicznymi zmianami na polskim gruncie).

W sumie fakt, ale czasami tych "oboczności" nie można przeceniać. Na przykład późny SCS bardzo mieszał nosówki (im dalej w czasie, tym mniejsza konsekwencja przy nosówkach), po to by w końcu stracić je zupełnie. To, że w którymś zabytku SCSa doszukamy się jakiegoś "sumnienia" to nie znaczy, że tak musiało być już od zamierzchłych czasów.

Nie każde "u" w miejsce oryginalnej nosówki to pożyczka, ale też nie każde to jakaś "prasłowiańska oboczność". Zwłaszcza kiedy postać bez nosówki pojawia się w zabytkach dopiero od pewnego okresu, a wcześniej mamy do czynienia jedynie z postacią nosową, można podać w wątpliwość twierdzenie o prasłowiańskiej oboczności (tak jest m.in. w przypadku zębra~żubra, który raczej jest wpływem ruskim [z późniejszą hiperpoprawnością], a nie jakąś prastarą obocznością, jak niektórzy by chcieli).

W przypadku "sąmnienia" jednak winiłbym kłopotliwe sąsiedztwo nosowej samogłoski z nosową spółgłoską, co musiało doprowadzić do jakiejś nieregularnej zmiany.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Wedyowisz

ołtarz — obiecisko, obietnik
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Pingǐno

Cytat: Gubiert w Grudzień 22, 2012, 16:48:28
ołtarz — obiecisko, obietnik
skoro tak, to:
konfesjonał - spowiednik
  •  

Towarzysz Mauzer

Spowiednik to przecież ksiądz :D. Konfesjonał to spowiednica, stoi jak byk u Doroszewskiego.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Pingǐno

Cytat: Towarzysz Mauzer w Grudzień 22, 2012, 17:02:01
Spowiednik to przecież ksiądz :D. Konfesjonał to spowiednica, stoi jak byk u Doroszewskiego.

OJTAM
właśnie się zastanawiałem xd
  •  

spitygniew

#372
Cytat: Towarzysz Mauzer w Grudzień 22, 2012, 17:02:01
Spowiednik to przecież ksiądz :D. Konfesjonał to spowiednica, stoi jak byk u Doroszewskiego.
Zaświadczonym słowem staropolskim na konfesjonał jest spowiednia.

A tak swoją drogą, od pewnego czasu spisuję takie dawne rodzime odpowiedniki dzisiejszych zapożyczeń, i na razie mam tyle:

spowiednia - konfesjonał
słuchalnia - audytorium
trzem - pałac
czechel, gzło - koszula (można by jedno wykorzystać dla "bluzki" np.)
mielcuch - browar
wełna, wełń - fala (raczej to drugie, by uniknąć homofonii)
jawisko - fakt
katownik - tyran
poczet - rachunek
gwiazdarz - astrolog
mierziączka - szkoda
nagolenica - pończocha
godzinnik - zegar
dźwigoń - tragarz
krajopis - geograf
P.S. To prawda.
  •  

CookieMonster93

Cytat: spitygniew w Grudzień 23, 2012, 13:50:53
Cytat: Towarzysz Mauzer w Grudzień 22, 2012, 17:02:01
Spowiednik to przecież ksiądz :D. Konfesjonał to spowiednica, stoi jak byk u Doroszewskiego.
Zaświadczonym słowem staropolskim na konfesjonał jest spowiednia.

mierziączka - szkoda


rzi czy rz? Chyba nie powinno być podwójnego zmiękczenia.
English C1/2 Nederlands B2/C1 中文 B1 Čeština A2/B1
  •  

Feles

anarchokomunizm jedyną drogą do zbawienia ludzkości
  •