Narzecze wysokopolskie

Zaczęty przez Feles, Wrzesień 17, 2011, 14:10:35

Poprzedni wątek - Następny wątek

Widsið

Cytat: daka sili w Listopad 24, 2017, 23:05:15
zbędny nadmiar
Elegancka redundancja, zwłaszcza w kontekście treści posta ;)
  •  

daka sili

Bo redundancja sama w sobie nie jest zła, bardziej pomaga, niż przeszkadza :) Jest to zbędny nadmiar w sensie logicznym, w sensie komunikacynym już nie. Tym bardziej dziwię się językoznawcom, że potępiają formę "cofać się do tyłu", skoro za jedynie słuszny uwazają polski czas przeszły, gdy w większości przypadków wystarczyłby bezokolicznik :P
  •  

rovaniemmi

Ale dlaczego logika, która mówi, że ,,byłem wczoraj" jest nadmiarowe ma być lepsza od tej, która mówi, że takie wyrażeniu jest dobre?
  •  

daka sili

Cytat: rovaniemmi w Listopad 25, 2017, 00:48:30
Ale dlaczego logika, która mówi, że ,,byłem wczoraj" jest nadmiarowe ma być lepsza od tej, która mówi, że takie wyrażeniu jest dobre?

Logika nie jest dobra ani zła, logika jest jedna i obiektywna.

Z punktu widzenia obiektywnej logiki wyrażenie "byłem wczoraj" jest nadmiarowe, tak samo jak nadmiarowe jest podwójne przeczenie ("nigdy nie byłem w Krakowie") lub liczba mnoga po liczebniku głównym ("trzy koty" zamiast "trzy kot"). Z punktu widzenia poprawności językowej są to oczywiście wyrażenia dobre, poprawne i jedynie słuszne.

Wniosek: logika i poprawność językowa nie są ze sobą sprzężone, są to dwa odrębne zagadnienia. Języki żywe nie funkcjonują na zasadzie logiki, lecz często wymykają się jej. Na tym zresztą między innymi polega ich piękno i różnorodność. Na zasadzie logiki to powinny funkcjonować co najwyżej auxlangi (które powinny być maksymalnie proste i intuicyjne dla użytkownika), co zresztą koncertowo spieprzono np. w esperanto.

Ale rozmyliśmy temat :)
  •  

Henryk Pruthenia

Co do wcześniejszej dyskusji na temat obecności w języku polskim przedimków, to ja jestem przeciw. Przedimki, jak oddzielna część mowy, nie występują w języku polskim, ponieważ nie mamy kategorii określoności w języku polskim. Oczywiście słowa ten, ta, to zawężają znaczenie rzeczownika do tego jednego, konkretnego, a nie przedstawiciela ogółu, ale to samo robią takie słowa jak konkretny, wspomniany, rzeczony, ten sam. Jest to zwykła cecha leksykalna, a nie gramatyczna. Jeżeli porównamy to ze stanem z innych języków, można rzeczywiście czasem pomyśleć, bo to prawda, że polskie ten, ta to częste zastępują der jak i the. Ale jest to według mnie złudne. O czym niżej.

Jako podobny argument możemy uznać słowo wczoraj jako wyznacznik czasu przeszłego (i nośnik kategorii czasu jako takiej). W jednym z języków Indii (bengali? nie pomnę, wybaczcie!) słowo wczoraj i jutro mają tę samą formę, która zależna jest od kontekstu (kategoria kontekstu też jest fajną rzeczą, co potem też chcę opisać!). Więc w ujęciu kontrastywnym, mamy opozycję:
*słowo wczoraj/jutro (zależne od czasu) - wczoraj (nośnik czasu)
*słowo wczoraj/jutro (zależne od czasu) - jutro (nośnik czasu)
I jest to opozycja złudna, ponieważ mamy tu po prosty zawężenie znaczenia leksykalnego (wczoraj < najbliższy dzień > jutro). Tak samo jest według mnie z ten, ta, to - mamy tu po prostu zaimek wskazujący. Zaimki wskazujące są zresztą uniwersalne, a kategoria określoności już nie - przykładem jest wielki problem Polaków w używaniu przyimków i rodzajników. Ta kategoria jest nam po prostu obca. Tak samo z perfektywnością (albo rezultatywnością, jak kto woli), ta kategoria jest obca, i trudna do zrozumienia.

W ogóle od jakiegoś czasu (już roku chyba) zbieram się do posta, w którym chciałbym się podzielić swoimi przemyśleniami na temat różnych kategorii (perfektywność, stan, aspekt, rodzaj, czas, przypadek) i tego, jak mogą one być użyte. Oczywiście głównie w ujęciu kontrastywnym polsko-rosyjskim, ale nie tylko.

Ainigmos

1) A co z deadline?


Dlaczego by nie zapodać jednym słowem na przykład nieodrok (wzorem wyrok), urobiwszy derywacją wsteczną i alternacją od przymiotnika nieodroczony?
Słownictwo nie może upodobnić się do poharatanego wykorzeniającymi wtrętami drzewa bez korzeni - oto hasło czyścielskiego słowodzieja
  •  

poloniok

Podoba mi się

Przy okazji:

przejazdówka - bilet przejazdowy (analogicznie do wejściówki dla wstępu na koncert)
przewozówka - karetka, ambulans (takie powiedzmy dodawane znaczenie słowa)
powóz - samochód (samochód jest "użytkowniczną kalką", same cząstki tego złożenia nie indykują per se, iż jest to samochód - powóz już jest używane w polskim, a więc proponuję "ewolucję znaczenia" owego słowa)

  •  

daka sili

Cytat: poloniok w Listopad 28, 2017, 16:40:06
Podoba mi się

Przy okazji:

przejazdówka - bilet przejazdowy (analogicznie do wejściówki dla wstępu na koncert)
przewozówka - karetka, ambulans (takie powiedzmy dodawane znaczenie słowa)
powóz - samochód (samochód jest "użytkowniczną kalką", same cząstki tego złożenia nie indykują per se, iż jest to samochód - powóz już jest używane w polskim, a więc proponuję "ewolucję znaczenia" owego słowa)

Co do biletów, to Czesi mają podobny podział, jest tam bodajże "jizdenka" i "vstupenka".
  •  

Obcy

Cytat: Ainigmos w Listopad 28, 2017, 16:19:03
1) A co z deadline?

Skoro mamy już mapę drogową (roadmap) i dedykowane oprogramowanie (dedicated software), to możemy mieć i martwą linię (albo raczej martwą kreskę), nawet to ładnie brzmi :)
  •  

Henryk Pruthenia

Dedlajn występuje tylko w paru sformułowaniach, i lepiej byłoby to zastąpić te sformułowania.
Np. mieć dedlajn 5 marca = trzeba skończyć do 5 marca. :P

poloniok

#1600
schmur(z) - gaz


Od hipotetycznego czasownika schmurować

-chmur- pochodzi oczywiście z chmury, bo gaz jest "taką chmurą", "s-" (właściwie "z-", bo ale dostosowanie fonetyczne to "s-") indukuje skupienie/skupisko czegoś, a właśnie tej "chmury" (co widać przy hipotetycznym czasowniku schmurować, dlatego schmur a nie schmura). Więc gaz jest niczym innym niż "schmurowaniem" jednego elementa/pierwiastka/itp.

EDIT: Raczej schmurować (a z tym "s-") indykuje iż jakiś element/itp się przekształciło w "chmurę", a więc w gaz
  •  

Dynozaur

Przeczytałem szmur(c) xD

Więc chyba coś nie pykło...
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Kazimierz

#1602
Wygląda jak jakieś niemieckie słowo.

Jak zobaczyłem to na początku posta, to pomyślałem, że to jakieś niemieckie przekleństwo, czy coś xD
  •  

poloniok

#1603
Można ewentualnie zmgła powiedzieć (sama konstrukcja, zmglić, "z-" + "mgła" - element jaki się przekształcił w mgłę). Nie wiem czy oprócz chmury i mgły jest jeszcze jakieś słowo (rodzimego pochodzenia) które określa coś "gazowanego"...

Ponieważ zmgła i schmura raczej by pasowało dla pary (od parować)... Albo jak wy to widzicie?
  •  

Henryk Pruthenia