Pytania różne a rozmaite

Zaczęty przez Mścisław Bożydar, Sierpień 16, 2011, 23:29:20

Poprzedni wątek - Następny wątek

spitygniew

#465
Cytat: Noqa w Październik 01, 2012, 22:32:55
Bo np. ja czuję wyraźnie, że "na stole" albo "wczoraj" albo "kanapkę" albo "przy użyciu ciężkiej gazrurki" to nie są zdania, bo wymagają czegoś innego, aby mogły opisywać rzeczywistość. Mogą być odpowiedzią, dodatkiem do zdania, ale same nie występują, bo nic nie znaczą.
Znaczą, ale tylko wtedy jeśli znamy ich kontekst - czyli jak napisałeś gdy są krótką odpowiedzią - no ale "idzie" czy "czekamy" też same nic nie znaczą, i niosą informację tylko gdy znamy kontekst, ale one są uważane za zdania, a te poprzednie nie...

Tak BTW, to kluczowa forma orzeczenia jest kolejnym ie-centryzmem - przecież gdzie w nuxalskim (przykładowym i błędnym, ale kij) zdaniu "jachodzeniedomwieczór" masz orzeczenie? Albo w nutce gdzie "chmura" jest rzeczownikiem, ale "pięść" już czasownikiem?
P.S. To prawda.
  •  

Ghoster

#466
[...........]
  •  

Noqa

O, dzisiaj wymyśliłem jeszcze lepsze zdanie: "Kto po mięso, to do mnie" - nawet złożone.

Ghoster, no możesz sobie każdą kombinacje wyrazów zakończoną kropką nazywać zdaniem, tylko po chuj? Komu wtedy do czego potrzebny taki wyraz jak zdanie?
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

Feles

Cytat: Ghoster w Październik 02, 2012, 18:25:54
Ten "równoważnik zdania" to jest po prostu wymysł znudzonych pseudolingwistów moim zdaniem. "Jabłko." to też zdanie. Będę się kłócił póki mi nie przyznacie racji. xd
Ech... Nie jest zdaniem ex definitione. Bo po prostu przyjęto taką, a nie inną definicję zdania.
"Yhm", "Jabłko", "Nie", "Wczoraj", "To ja", "Poszliśmy do kina", "Idę i patrzę" to wszystko komunikaty.
Zdania zaś to z definicji takie komunikaty, w których da się wskazać orzeczenie.

Dlaczego tak? Pewnie z powodu osobliwego zakresu występowania oraz tego, jak wiele rzeczy oznaczanych i wprowadzanych jest za pomocą orzeczenia.
Ponieważ komunikaty językowe różnią się między sobą.

(Zresztą, to nie są i tak ustalone ni kompletne definicje, np. zdań z pominiętym orzeczeniem jedni nie odróżniają spośród zdań, inni zaliczają je do równoważników; komunikaty bez możliwości wprowadzenia orzeczenia jedni uznają za równoważniki, inni nazywają je zawiadomieniami...)
anarchokomunizm jedyną drogą do zbawienia ludzkości
  •  

Widsið

Czy jać mogła w prasłowiańskim stać w wygłosie?
  •  

Jątrzeniot

Była końcówką dla miejscownika i celownika w niektórych typach deklinacyjnych więc chyba jak najbardziej.
  •  

Ghoster

#471
[...........]
  •  

Feles

Cytat"Osobliwego zakresu występowania"? To możesz powiedzieć dosłownie o wszystkim, od podziałów morfosynktatycznych, przez części mowy aż po słowa;, a nie widzę żadnego powodu dla którego mielibyśmy nagle potworzyć żyliard określeń na to. To jest po prostu komplikowanie sobie życia i wmawianie sobie, że ten podział jest do *czegokolwiek* potrzebny. Proste pytanie - po co jest ten podział? Bo odpowiedź wciąż nie padła. Czy ten podział prowadzi do czegokolwiek prócz komplikowania życia uczniom podstawówki?
Skoro tak sądzisz, dlaczego nie poddajesz w wątpliwość np. podziału na spółgłoski i samogłoski, albo na rzeczowniki, czasowniki, przymiotniki itd.?
anarchokomunizm jedyną drogą do zbawienia ludzkości
  •  

Ghoster

#473
[...........]
  •  

Todsmer

Wiadomo, że [w] może przejść w [v], ale czy [v] może przejść w [w]? To po pierwsze. A po drugie, czy możliwa jest przejście wszystkich afrykat do szczelinowych ([dʒ] > [ʒ], [tʃ] > [ʃ], [dʑ] > [ʑ], [tɕ] > [ɕ])?
  •  

Silmethúlë

Co do pierwszego pytania – masz takie przejście w dialektach moskiewskich, jak i w białoruskim (choć tu może wałczenie zaszło przed powstaniem [v]?), ale ogólnie na wschodzie pojawia się [w] po samogłoskach, przed spółgłoską lub w wygłosie.

Co do przejścia afrykat – a czemu miałoby nie być możliwe? Chyba nawet jest to bardziej rozsądne, niż przejście tylko części z nich, języki raczej lubią symetrię i zmiany działają na całe grupy głosek o podobnych cechach. A że natlangi czasem okazują się nooblangami i robią inaczej, to inna sprawa... Ale wydaje mi się, że jest to jak najbardziej możliwe.
  •  

Wedyowisz

Podobno niestabilność dźwięcznych afrykat (widzimy to w j. słowiańskich, z ich notorycznym ʒ, ǯ > z, ž) jest uzasadniona pewnymi względnymi trudnościami artykulacyjnymi. Z drugiej strony, podobne "odzwarciowienie" bezdźwięcznych też się trafia - vide hiszpańskie cien, francuskie champ itd.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Widsið

Cytat: tqr w Październik 05, 2012, 11:54:27A po drugie, czy możliwa jest przejście wszystkich afrykat do szczelinowych ([dʒ] > [ʒ], [tʃ] > [ʃ], [dʑ] > [ʑ], [tɕ] > [ɕ])?
Dwie pierwsze zaszły w kilku językach romańskich, w tym we fr.
  •  

Jątrzeniot

Cytat: Silmethúlë w Październik 05, 2012, 12:06:51
Co do pierwszego pytania – masz takie przejście w dialektach moskiewskich, jak i w białoruskim (choć tu może wałczenie zaszło przed powstaniem [v]?), ale ogólnie na wschodzie pojawia się [w] po samogłoskach, przed spółgłoską lub w wygłosie.

Mi się zawsze wydawało, że w tych językach po prostu prasłowiańskie [β]/[ʋ] w wygłosie i przed spółgłoską > [w] a w innych pozycjach > [v]. Jakoś nie wyobrażam sobie przejścia [v] > [w]...
  •  

Widsið

Jeśli warianty /f/ w irlandzkim mogą, to czemu /v/ nie?
  •