Pytania różne a rozmaite

Zaczęty przez Mścisław Bożydar, Sierpień 16, 2011, 23:29:20

Poprzedni wątek - Następny wątek

Towarzysz Mauzer

Przede wszystkim Derksen, który chyba był w Przydatnych odnośnikach podany. Rekonstruuje on paradygmaty akcentowe, co cenne. Można też tak: przekładamy z polskiego na rosyjski i gmeramy w Vasmerze, który bardzo pieczołowicie źródłosłowy prasłowiańskie i późniejsze wylicza. Jego gasła są zresztą łacno w ruskim Wikisłowniku dostępne pod stosownymi wpisami. Podobnie można i z chorwackim, ale Hrvatski jezični portal nie podaje tak bogatych opisów źródłosłowów, a jedynie przodka prasłowiańskiego i krewnych zachodnio- i wschodniosłowiańskiego.

Rosyjski z braku laku (u Derksena w sensie) stosunkowo wiernie oddaje pozycję akcentu PSŁ, a jeśli nie rosyjski - lub gwoli przewierzenia - można posiłkować się chorwackim (czy jakimkolwiek sztokawskim), wiedząc, że w tym ostatnim akcent akutowy na sylabie (á lub à) oznacza, że pierwotnie przycisk padał sylabę wcześniej.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Jątrzeniot

Wie li ktoś, czy istnieje w jakimś języku przypadek gramatyczny oznaczający "bycie kimś/czymś"? W polszczyźnie używa się mianownika lub narzędnika, np. to jest gołąb, jestem robotnikiem. Ale w moim konlangu chciałem wprowadzić osobny przypadek przy jednoczesnym braku czasownika "być". Pojawiło się już coś podobnego w jakimś natlangu?
  •  

Widsið

W rosyjskim, gdzie "być" się już raczej nie używa w tym kontekście, wystarczy sam mianownik. Przypuszczam, że powstanie takiego przypadka byłoby co najmniej nieekonomiczne.
  •  

Ghoster

#723
[...........]
  •  

Toivo

Essiv się dobrze do tego nadaje.
  •  

Jątrzeniot

Ok, dzięki, to chyba faktycznie wykorzystam jakiś istniejący.
  •  

Feles

CytatWie li ktoś, czy istnieje w jakimś języku przypadek gramatyczny oznaczający "bycie kimś/czymś"? W polszczyźnie używa się mianownika lub narzędnika, np. to jest gołąb, jestem robotnikiem. Ale w moim konlangu chciałem wprowadzić osobny przypadek przy jednoczesnym braku czasownika "być".
Może to nie jest zbyt istotne, ale podobna zasada działała w moim ęmuckim. Tyle, że tam właściwie każdy czasownik można było potraktować jako odpowiedni imiesłów odmieniony przez ów specjalny przypadek.
anarchokomunizm jedyną drogą do zbawienia ludzkości
  •  

Towarzysz Mauzer

Multiclausal byście przetłumaczyli jako `wielozdaniowy`?
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Noqa

Chyba tak, polski strasznie utyka brakiem rozdzielenia zdania i klozy (bo "zdanie podrzędne" to jakiś potworek).

EDIT: Choć zobacz, czy ci tam lepiej nie będzie pasował "wieloorzeczeniowy".
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

Towarzysz Mauzer

CytatChyba tak, polski strasznie utyka brakiem rozdzielenia zdania i klozy (bo "zdanie podrzędne" to jakiś potworek).
Raczej klauzy, jeśli już. Ale w wielu kontekstach można się obchodzić "zdaniem" i "zdaniem złożonym", a w innych już iść na głęboką wodę i "propozycją"~"sądem" i "zdaniem".
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Noqa

Strasznieś łacinocentryczny ;-)

"Sąd" kojarzy mi się bardziej filozofią niż lingwistyką. Choć polskiej terminologii może i by się przydało trochę rozbudowania.
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

Towarzysz Mauzer

#731
CytatStrasznieś łacinocentryczny ;-)
Ad fontes! ;)

Cytat"Sąd" kojarzy mi się bardziej filozofią niż lingwistyką. Choć polskiej terminologii może i by się przydało trochę rozbudowania.
Bo to już wchodzi na niwy filozofii języka, jakieś próby formalizacji języka za pomocą logiki; tak samo jak wspólny, językoznawczo-filozoficzny, jest przecież termin "predykacja"~"predykat".

EDIT: W ogóle "monoclausal" to pwujowe mięszanie rdzeni, powinno być "uniclausal" :(.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Feles

Cytat: Noqa w Styczeń 07, 2013, 23:02:02
Strasznieś łacinocentryczny ;-)
Jak cała polska terminologia. W końcu mamy agense i pacjense czy ejdżenty i pejszenty?
anarchokomunizm jedyną drogą do zbawienia ludzkości
  •  

Noqa

Sama łacina postanowiła, że woli mieć
  • w miejsce [aw], i to już od paru wieków, więc to wy jesteście anachroniczni :P

    <jużmnietuniema,ba!nigdymnietuniebyło>
    (Ale serio - klałzy mi brzmią jakoś okrutnie źle :<)

    EDIT: BTW. predykat to chyba właśnie na polski orzeczenie. Czy ktoś to rozróżnia inaczej niż rejestrem?
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

Pingǐno

Cytat: Ghoster w Styczeń 07, 2013, 17:02:28
Wydaje mi się, że można to wyrazić po prostu jakimś istniejącym już przypadkiem, np. "Ja robotnikiem" (tu narzędnik, chociaż w twoim języku może to być coś innego) bądź "Ja jako-robotnik" (aekwatyw bodajże?), osobny przypadek rzeczywiście byłby nieekonomiczny.
Cytat: Toivo w Styczeń 07, 2013, 17:46:47
Essiv się dobrze do tego nadaje.
Ja stworzyłem taki przypadek jak "omównik" w razruhskim i nie wiem, czy taki moźe istnieć... xP
  •