Pytania różne a rozmaite

Zaczęty przez Mścisław Bożydar, Sierpień 16, 2011, 23:29:20

Poprzedni wątek - Następny wątek

Todsmer

Właśnie to może być powodem - w swobodnej, szybkiej mowie ani w mirra, ani w sierra nie mam geminat. Nie jest to co prawda ,,zwykłe r", ale geminatą już nie jest.
  •  

Noqa

Serio - a nie czujesz, żeby ci się chociaż akcent przesuwał? Albo że masz tam inny ton? (Opadający na "mir" w "mirra", a wznoszący na tej sylabie w "mira"?)
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

spitygniew

No, chyba że chodzi to o to, iż w hiszpańskim <rr> to zwykłe [r]. Ale z drugiej strony, Stiller w jednym ze swoich felietonów narzekał też na formę getcie, skoro oryginalnie jest tam nie geminata, a spółgłoska przedłużona... Nb. zaznaczył, że swego czasu była w polskim obecna postać g(i)eto.
P.S. To prawda.
  •  

Ghoster

#1038
[...........]
  •  

spitygniew

Dla mnie (i Stillera najwyraźniej też) geminata plozyjna to jakby dwie następujace po sobie spółgłoski oddzielone minimalną protezą, a przedłużona, to dźwięk z jednym etapem wybuchu, ale przedłużonym zwarciem.
P.S. To prawda.
  •  

Towarzysz Mauzer

No to w moim - a chyba nie jest to takie znowu rzadkie - idiolekcie prawie wcale nie ma geminat: są same spółgłoski przedłużone, mam raczej [pan:a] niż [pan'na], raczej [od:a] niż [od'da] i raczej [sjer:a] (albo jakieś [sje:(')ra]) niż [sjer'ra]).
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Noqa

CytatNo, chyba że chodzi to o to, iż w hiszpańskim <rr> to zwykłe [r]

Niespecjalnie. Hiszpański odróżnia fonetycznie /pero/ i /perro/. W opisach mówi się, że pojedyncze /r/ to uderzeniowa, a /rr/ to tryl, ale na dobrą sprawę i w polskim bywa tak samo. Na polskie ucho jest relacja 1-1 między r/rr hiszpańskim i polskim.
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

Ghoster

#1042
[...........]
  •  

Noqa

#1043
No cóż, ja też właśnie tak widzę właściwą geminatę. Choć generalnie rozumiem, że nazywa się tym i jedno, i drugie.
A rózróżnienie równie dobre, że nazywanie geminatą spółgłoski o przedłużonym wygłosie - można się upierać, że to też są tylko cztery słowa i po co specjalna nazwa.
Ale jednak dla większości użytkowników języka /kk/ w /lekki/ to nie są po prostu dwie głoski jedna po drugiej, w niczym nie inne od /tk/ albo /ks/, to coś co się jakoś odróżnia.

EDIT: poprawi
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

Ghoster

#1044
[...........]
  •  

Noqa

Biorąc pod uwagę, że znacznie znośniej brzmi "Lubię piłkę nożną i jeść marchewkę" (*) myślę, że duże znaczenie ma tu, że "jeść" jest czasownikiem i wskazuje, że może być częścią dopełnienia orzecznikowego (moje własne pojęcie - odnosi się do podziału czasowników na te biorące dopełnienie zerowe - "śpię", dopełnienie przedmiotowe - "jem kanpkę" i dopełnienie orzeczeniewe - "uważam, że niebo jest niebieskie"), a to by znaczyło, że "piłka nożna" jest faktycznie podporządkowana "jeść", a nie "lubić". Zresztą można tam się dopatrzeć znaczenia "Nawet lubię jeść piłkę nożną".

Zdanie (*) wciąż nie brzmi najlepiej, więc pewnie też jest wpływ tego, że lubimy odróżniać "lubić" biorące rzeczownik a biorące orzeczenie.
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

Ghoster

#1046
[...........]
  •  

Wedyowisz

Miałem napisać, że problem leży nie w lubić, a w i (czy dokładniej, koordynacji czasownika i rzeczownika), jednak przykład Noqi ze zmienioną kolejnością zdaje się temu częściowo zaprzeczać. O ile Lubię jeść i piłkę nożną wydaje się dość niegramatyczne, nie sieje takiego semantycznego spustoszenia jak Lubię jeść marchewkę i piłkę nożną, przy którym narzuca się interpretacja jeść [marchewkę i piłkę nożną]. Ach te garden paths. Wspomniany wyżej przykład Noqi wydaje się także brzmieć gorzej bez dopełnienia przy bezokoliczniku.

Można by bezokolicznik potraktować jako krypto-zdanie podrzędne i porównać z:

1a. Podoba mi się, że nie muszę wcześnie wstawać i nowa praca.
1b. Podobają mi się nowa praca i że nie muszę wcześnie wstawać.
2a. Babcia opowiedziała wnuczkowi, jak się żyło dawniej i ładną bajkę.
2b. Babcia opowiedziała wnuczkowi ładną bajkę i jak się żyło dawniej.

Jakoś lepiej brzmią dla mnie wersje z dopełnieniem rzeczownikowym nieoddzielonym od czasownika zdaniem podrzędnym, a wam?

стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Feles

Cytat"Lubię jeść i piłkę nożną."
[..]
Także: czy znacie może jakieś języki, które dopuszczają takie konstrukcje?
Zdaje mi się, czy francuski i niemiecki do takich należą?
anarchokomunizm jedyną drogą do zbawienia ludzkości
  •  

Widsið

Zdaje się, w żadnym romańskim nie jest to problem.
  •