Liczebniki - systemy liczbowe

Zaczęty przez Ghoster, Luty 11, 2015, 22:11:51

Poprzedni wątek - Następny wątek

Dynozaur

#30
A czy łacina też nie miała podobnie (przynajmniej w niektórych formach)?

Poza tem, taki system to nadsystem i nawet z tym kurwa nie handlujcie. Najlepiej jeszcze z jakimiś intruzjami wigesymalnymi/duodecymalnymi/nonalnymi/jakimikolwiek niedecymalnymi, substrakcją, nadliczaniem i nieregularnościami.

Proste, logiczne i regularne liczebniki są dla frajerów.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Todsmer

Łacina to miała słowa na dwa do dwudziestu i jeden do dwudziestu, o ile pamiętam :)
  •  

Dynozaur

#32
To może greka miała "niemiecki" system? Or am I imagining things?

A substrakcja to, jak wzpominałem, czysty RiGCz.

Swoją drogą, bardzo rigczowny był łaciński system ułamków. Nie rozumiem tylko, dlaczego 11/12 to "mniej niż uncja", skoro 11/12 to w chuj więcej niż 1/12 (no chyba że Wikipedja coś popieprzyła).
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Τόλας

A ten przykład z gwary śląskobeskidzkiej to nie jest wpływ czeski/słowacki?
  •  

Feles

Cytat: Dynozaur w Wrzesień 02, 2016, 21:04:35Swoją drogą, bardzo rigczowny był łaciński system ułamków. Nie rozumiem tylko, dlaczego 11/12 to "mniej niż uncja", skoro 11/12 to w chuj więcej niż 1/12 (no chyba że Wikipedja coś popieprzyła).
Nie ,,mniej niż uncja" ("less than an ounce"), tylko ,,[jeden] mniej uncję" ("less an ounce"), czyli ,,[jeden] minus 1/12".
anarchokomunizm jedyną drogą do zbawienia ludzkości
  •  

Dynozaur

Cytat: Feles w Wrzesień 02, 2016, 21:55:48
Cytat: Dynozaur w Wrzesień 02, 2016, 21:04:35Swoją drogą, bardzo rigczowny był łaciński system ułamków. Nie rozumiem tylko, dlaczego 11/12 to "mniej niż uncja", skoro 11/12 to w chuj więcej niż 1/12 (no chyba że Wikipedja coś popieprzyła).
Nie ,,mniej niż uncja" ("less than an ounce"), tylko ,,[jeden] mniej uncję" ("less an ounce"), czyli ,,[jeden] minus 1/12".

Ach fakt, źle przeczytałem.
A więc jest to bardzo ładny przykład substrakcji.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Silmethúlë

W irlandzkim istnieje kilka systemów, 23 łodzie można powiedzieć jako ,,trzy łodzie i dwadzieścia", ,,trzy łodzie z dwudziestu", ,,trzy łodzie na dwadzieścia"... dodatkowo, przynajmniej w Munsterze, istnieje liczenie dwudziestkami, więc 33 łodzie to coś w stylu ,,trzy łodzie naście i dwadzieścia" = ,,trzynaście łodzi i dwadzieścia" (bo kilkanaście z kolei wyraża się w popierdolony sposób: liczebnik < 10 + rzeczownik w l.poj. + odpowiednia forma ,,déag", tj. 'dziesięć' w nastkach; 'trzynaście kotów' to dosłownie ,,trzy kot dziesięć/naście")... Ale też istnieją ,,normalne" dla typowego współczesnego Europejczyka n-dziesiątki, tríocha – trzydzieści (zamiast deich is fiche – dziesięć i dwadzieścia).

Dodatkowo jako 50 można użyć caoga (normalne pięćdziesiąt), dhá fhichead a deich (dwie dwudziestki i dziesięć; 50 łodzi: deich mbád is dá fhichead – 10 łodzi i 2 dwudziestki), leathchéad (półsetki).

Ogólnie polecam, standardowo Gramadach na Gaeilge:
– liczby 1–19: http://nualeargais.ie/gnag/zahl1.htm
– liczby 20–99: http://nualeargais.ie/gnag/zahl.htm
– objaśnienia: http://nualeargais.ie/gnag/zahl4.htm

Może za jakiś czas przeanalizuję dokładniej systemy liczbowe w gaelikach i opiszę w odpowiednim temacie, ale nie wiem, czy zadanie mnie nie przerasta. :P
  •  

Dynozaur

To wsadzanie rzeczownika pomiędzy liczebnik a "naście" zupełnie tak, jak u mnie w zimnym (a nie inspirowałem się irlandzkim czy celtyckimi w ogóle).

Szanuję motzno.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Feles

Cytat: Silmethúlë w Wrzesień 03, 2016, 13:36:04
W irlandzkim istnieje kilka systemów, 23 łodzie można powiedzieć jako ,,trzy łodzie i dwadzieścia", ,,trzy łodzie z dwudziestu", ,,trzy łodzie na dwadzieścia"... dodatkowo, przynajmniej w Munsterze, istnieje liczenie dwudziestkami, więc 33 łodzie to coś w stylu ,,trzy łodzie naście i dwadzieścia" = ,,trzynaście łodzi i dwadzieścia" (bo kilkanaście z kolei wyraża się w popierdolony sposób: liczebnik < 10 + rzeczownik w l.poj. + odpowiednia forma ,,déag", tj. 'dziesięć' w nastkach; 'trzynaście kotów' to dosłownie ,,trzy kot dziesięć/naście")... Ale też istnieją ,,normalne" dla typowego współczesnego Europejczyka n-dziesiątki, tríocha – trzydzieści (zamiast deich is fiche – dziesięć i dwadzieścia).
O, to prawie jak w ajnuskim, gdzie "33 łodzie" to "trzy łodzie i jeszcze dziesięć łodzi do dwóch dziesiątek łodzi".
anarchokomunizm jedyną drogą do zbawienia ludzkości
  •  

Dynozaur

A tak z innej beczki,
Tak bardzo nie zgadzam się ze stwierdzeniem (obecnem m.in. w podlinkowanej wyżej przez Koteła stronie), że tongański (w którym m.in. sto dwa to "jeden zero dwa" it.p.) posiada najprostszy system liczebników na świecie.

On jest najprostszy z punktu widzenia cyfer arabskich, ale nie z punktu widzenia objektywnej logiki językowej. Ja wiem, że każdy cywilizowany człowiek zna te cyfry i bezwarunkowo je kocha. Ale bądźmy szczerzy - nie są one najlogiczniejszym sposobem zapisywania liczebników (nawet dziesiętnych). Zwłaszcza zero to dziwny wynalazek... Dla kogoś, kto tych cyfer na co dzień nie używa, ten system nie musi być aż tak prosty.

Przy czym nie mówię, że on jest zły. Jest dobry jak każdy inny, a na pewno ciekawy. Świadczy wyraźnie o tym, że liczyć dalej niż do dziesięciu na paluszkach Toganie nauczyli się od kolonistów, na arabskich cyfrach.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Τόλας

CytatNaj­oso­bliw­szym sys­te­mem li­cze­nia dys­po­nu­je chy­ba Yup­no, pa­pu­aski lud (...). Sys­tem Yup­no obej­mu­je noz­drza, oczy, sut­ki, pę­pek, a jego kul­mi­na­cję sta­no­wią 31 – lewe ją­dro, 32 – pra­we ją­dro i 33 – pe­nis. (...) W fal­licz­nej licz­bie Yup­no szcze­gól­nie in­try­gu­ją­ce jest to, że sami Yup­no trak­tu­ją ją bar­dzo wsty­dli­wie. Mó­wią o licz­bie 33 w spo­sób eu­fe­mi­stycz­ny, uży­wa­jąc omó­wień typu ,,mę­ska rzecz". Ba­da­cze nie byli w sta­nie stwier­dzić, czy ko­bie­ty uży­wa­ją tych sa­mych okre­śleń, po­nie­waż nie po­win­ny znać sys­te­mu licz­bo­we­go i od­ma­wia­ły od­po­wie­dzi na py­ta­nia. Gór­ną gra­ni­cą w ję­zy­ku Yup­no jest 34 – ,,je­den mar­twy czło­wiek".

Kiedy sporządzę testament zażądam, żeby mi wyryto na grobie epitafium: "A imię jego trzydzieści i cztery".
  •