Słowa dziwnodźwiękowce

Zaczęty przez Henryk Pruthenia, Marzec 18, 2015, 10:11:12

Poprzedni wątek - Następny wątek

Henryk Pruthenia

Chciałbym poruszyć ciekawą kwestję, której tutaj jeszcze (chyba) nie było. Czy w idjolektach waszych rodzin używa się pewnych słów, które mają pewien dźwięk tak poza tym nieużywany?
U mnie w rodzinie przykładem słowo 'drzaźnić" która zapisałbym wręcz jako [ɖʐ͡äʑɳi]. Dźwięk [ɖʐ͡] jest nacechowany wysoko prześmiewczo, ale mimo wszystko jest używany w tym słowie dość stale przez moją rodzicielkę, no i przeze mnie. Reszta rodziny okazjonalnie.

Mahtlactli Omome Tochtli

Grupka moich znajomych (dziewcząt) używa słowa 'żecz' w kontekstach z grubsza odpowiadających angielskiemu 'stuff'; kontrastuje to z normalnym 'rzecz' zarówno w pisowni, jak i w wymowie, bowiem 'żecz' wymawiają z silną labio-welaryzacją spółgłoski nagłosowej, tak, że jednego z drugim nie da się pomylić, ale musiałem długo zastanawiać się, w czym tkwi różnica. Liczy się?
  •  

Henryk Pruthenia

Tak, o takie przykłady chodzi. Po prostu jestem ciekaw, czy to występuje jakoś częściej. :)

Canis

Cytat: Henryk Pruthenia w Marzec 18, 2015, 10:11:12
Chciałbym poruszyć ciekawą kwestję, której tutaj jeszcze (chyba) nie było. Czy w idjolektach waszych rodzin używa się pewnych słów, które mają pewien dźwięk tak poza tym nieużywany?
U mnie w rodzinie przykładem słowo 'drzaźnić" która zapisałbym wręcz jako [ɖʐ͡äʑɳi]. Dźwięk [ɖʐ͡] jest nacechowany wysoko prześmiewczo, ale mimo wszystko jest używany w tym słowie dość stale przez moją rodzicielkę, no i przeze mnie. Reszta rodziny okazjonalnie.
U mnie w rodzinie też funkcjonuje to słowo. Też jest tak wymawiane. Ale ten dźwięk nie jest nieużywany, masz go w słowach typu "dżem".
Co innego słowa typu "tyyyyy...." (z wyraźnym przydechem), "mhm" mające [ɦ], i "hahaha", mające [h].
  •  

Henryk Pruthenia

Ale mnie nie chodzi o kijowy zapis polskiego dż jako retrofleks, ale o rzeczywisty retrofleks, jest to wymawiane bardziej z tyłu niż /dż/ o ile dobrze Cię dobrze zrozumiałem.

Canis

Cytat: Henryk Pruthenia w Marzec 18, 2015, 17:58:01
Ale mnie nie chodzi o kijowy zapis polskiego dż jako retrofleks, ale o rzeczywisty retrofleks, jest to wymawiane bardziej z tyłu niż /dż/ o ile dobrze Cię dobrze zrozumiałem.
Polskie dż to jest retrofleks. Myślałem, że kontrowersje wokół tego są już oficjalnie zakończone. Chyba, że ty wymawiasz to po ukraińsku.

Z drugiej strony, widziałem zabiegi uretrofleksyjniania ponad miarę takich dźwięków jak ż/rz, sz, cz, dż, drz na siłę przez polonistki (znałem tylko dwóch polonistów i tego nie robili).
  •  

Towarzysz Mauzer

Mam znajomą, która dżem wymawia jak warszawskie drzem.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Ghoster

#7
[...........]
  •  

Spiritus

Wielu ludz (w tym ja)i mówi "śmieszne" z bardzo silnym retlofleksem, aby zaznaczyć sarkazm. Ogólnie, silne retrofleksy brzmią dość ironicznie, głupio.
  •  

Canis

Cytat: Ghoster w Marzec 19, 2015, 12:52:37
No, z perspektywy czasu mogę potwierdzić, że polskie afrykaty "dż" bądź nawet i "cz" faktycznie są retrofleksyjne, choć "sz" i "ż" już nie - ciekawe zjawisko swoją drogą.
A ludzie wymawiający "sz" i "ż/rz" retrofleksyjnie to snoby. Naprawdę, to strasznie siedzi w charakterze i o to widać w odbiciu osobowości, gdy ktoś tak chińszczy.
Sami Chińczycy wcale aż tak nie retrofleksyjnią, jak to wynika z niektórych nagrań, sytuacja jest naprawdę podobna do tej w języku polskim. Co ciekawe, rzekomo podobna sytuacja ma się z językach drawidyjskich, i na tej podstawie należałoby pochylić się nad nazwą "głoska retrofleksyjna".

Mnie osobiście w tej całej kwestii ostatecznie przekonało to: http://www.fon.hum.uva.nl/silke/articles/Hamann%202004.pdf
Cytat: Spiritus w Marzec 19, 2015, 19:17:47
Wielu ludz (w tym ja)i mówi "śmieszne" z bardzo silnym retlofleksem, aby zaznaczyć sarkazm. Ogólnie, silne retrofleksy brzmią dość ironicznie, głupio.
Ciekawe, nie słyszałem o tym. Obce dla mnie zjawisko. U nas się - jak już trzeba ironicznie, choć ironia to broń biedaków - mówi "śmiszne".
  •