Pomoc w identyfikacji języka, w jakim napisana została książka

Zaczęty przez soanvig, Sierpień 29, 2015, 17:01:15

Poprzedni wątek - Następny wątek

soanvig

Widać wyraźnie dwa rodzaje papieru - jeden to jest ten, na którym jest właściwa część księgi. Ma wyraźnie ciemniejsze poprzeczne prążki.

Natomiast drugi rodzaj papieru użyty jest do wypełnień, a także do kilku pierwszych i ostatnich stron, które są puste (i właśnie na tym typie papieru na pierwszej takiej stronie jest napisana informacja o oprawieniu w 1829 roku). Jest bardziej grudkowaty, niż prążkowany. Tak więc można z dużą dozą założyć, iż właśnie to było ponowne oprawienie. Dwa rodzaje papieru, tak znacznie się różniące mogą wskazywać dwie niezależne prace nad książką w rodzaju - napisanie, a potem w innym miejscu naprawienie i oprawienie ponowne. Wątpię, żeby była potrzeba naprawiać książkę nową, tak więc też musiało minąć dużo czasu, zanim uległa uskodzeniom. Np. 200 lat, które by pasowało do naszych wcześniejszych założeń.
  •  

Dynozaur

No niewątpliwie jest to ruski CS.

Ale żeby się wywiedzieć, jaki dokładnie jest charakter tej kniżki, trzeba by ją zobaczyć całą... Znając życie, jakieś kazania/modlitewnik.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

soanvig

Ano pewnie tak. Napisałem do cerkwi położonej niedaleko mojej miejscowości. Raczej powinni tam mieć kogoś, kto zna cs ;-)
  •  

Silmethúlë

Sądząc po początku, modlitewnik nie bardzo. Ale kazania jak najbardziej, o tym słudze, co to talentu na nic nie wydał, o wyrokach pańskich, których obawiać się należy...

Natomiast jeszcze, co do języka, to taki bardzo polskawy mi się wydaje, nawet jak na Ruś w granicach Rz-plitej. Ten początek z osobowym ,,гдымъ" miast jakiegoś ,,когда азъ/я", użycie ,,пана" miast ,,господина"... Wręcz trochę wygląda jak bezpośrednie tłumaczenie z polskiego na cerkiewnosłowiański. Ale może szukam dziury w całym, może faktycznie w Koronie w tamtych czasach po prostu tak pisano. W sumie, jak się popatrzy na dzisiejszy ukraiński czy białoruski, to te polskie elementy się zadomowiły w nich całkiem nieźle.

W sumie chętnie bym zobaczył więcej stron, niezły materiał do nauki czytania cerkiewnej cyrylicy.

Jeszcze co do reformy ortografii – akurat to w datowaniu wcale nie musi bardzo pomóc. Reformy Piotra Wielkiego dotyczyły pisania tekstów świeckich po rosyjsku, teksty cerkiewne wciąż spokojnie mogły być (i moga być po dziś dzień, choć nie wiem, jak to wygląda) pisane z całym dobrodziejstwem inwentarza, włącznie z tytłowymi skrótowcami – a ta księga powstawała nie w Księstwie Moskiewskim, a sądząc po tekście pierwszej strony, w Rzeczypospolitej, gdzie te reformy też wcale sięgać nie musiały.
  •  

Wedyowisz

Cytat: Silmethúlë w Sierpień 29, 2015, 22:22:48
Sądząc po początku, modlitewnik nie bardzo. Ale kazania jak najbardziej, o tym słudze, co to talentu na nic nie wydał, o wyrokach pańskich, których obawiać się należy...

Natomiast jeszcze, co do języka, to taki bardzo polskawy mi się wydaje, nawet jak na Ruś w granicach Rz-plitej. Ten początek z osobowym ,,гдымъ" miast jakiegoś ,,когда азъ/я", użycie ,,пана" miast ,,господина"... Wręcz trochę wygląda jak bezpośrednie tłumaczenie z polskiego na cerkiewnosłowiański. Ale może szukam dziury w całym, może faktycznie w Koronie w tamtych czasach po prostu tak pisano. W sumie, jak się popatrzy na dzisiejszy ukraiński czy białoruski, to te polskie elementy się zadomowiły w nich całkiem nieźle.

Obiło mi się o uszy, że stopień kowergencji z polskim późnej literackiej ruszczyzny używanej w I Rzeczpospolitej, przed upadkiem tej tradycji piśmienniczej,  był bardzo znaczny. Może rzutowało to i na lokalny cerkiewnosłowiański w tekstach religijnych.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Towarzysz Mauzer

A czy ta stronica, którą mogliśmy obejrzeć, nie jest w całości fragmentem jakiejś bardzo rozbudowanej dedykacji abp. Piotrowi Mohyle? Stąd też jej język jest nasycony językiem wernakularnym (vide formy obawliałemsia mowliu - a nie obawliał jesmь sia i mowoju - ale też nekliuczimago, a nie nekliuczimogo) wykształconych warstw duchowieństwa prawosławnego, pełnym w leksyce - polonizmów, a w gramatyce - rutenizmów.
Rzecz jasna język liturgii byłby dużo bardziej konserwatywny.

Na marginesie. Ustalanie relacji pomiędzy językiem cerkiewnosłowiańskim lokalnej redakcji a językiem wernakularnym jest na słowiańszczyźnie dość złożone z uwagi na bliskie stosunki pokrewieństwa. Można byłoby przeprowadzić na dłuższym fragmencie tekstu badanie statystyczne, jaka część form gramatycznych jest w zgodzie z systemem cerkiewszczyzny, a jaka pochodzi ze spolaszonego ruskiego. Analiza statystyczna leksyki byłaby jeszcze trudniejsza i pewnie trzeba by ją przeprowadzić osobno.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •