Jak napisałem im na FB – można się za to zabrać na początku anulując całą twórczość Andrzeja, a później zastanowić się, czy w tym uniwersum ma sens tworzenie jakiegoś celt-conlanga od podstaw, który ze Starszą Mową znaną z Sagi będzie miał niewiele wspólnego.
(Swoją drogą, biorąc pod uwagę związki Sagi i jej legendarium z legendami arturiańskimi, to sądzę, że na Starszą Mowę nadawałby się jakiś rekonstruowany protobrytański, czy inny dawno-celtycki).
EDIT: i przy całym słownictwie zżynanym z irlandzkiego, walijskiego, angielskiego i łaciny, ciężko tu mówić o języku a priori. A posteriori to też nie jest, bo jest ubernooblangiem, nie wzorującym gramatyki na żadnym z wyżej wymienionych… ale bliżej temu do a posteriori niż a priori – SM nie daje chyba żadnej własnej, apriorycznej, wartości dodanej. ;-)
EDIT2: damn, ale nasadziłem literówek w poprzedniej edycji.
