Éxan Khshāyarvan Aydīnirani (Wielkie Imperium Ajdyniriańskie)

Zaczęty przez Borlach, Wrzesień 14, 2016, 01:43:41

Poprzedni wątek - Następny wątek

Spiritus

Murskie towary eksportowe:
- drewno różnych rodzajów,
- papier, książki, prasa drukarska,
- mapy,
- żelazo, miedź, być może również inne kruszce, oraz wyroby z nich,
- kawa,
- herbata,
- ryż,
- części do okrętów i inne technologie,
EDIT: - endemiczne zwierzęta jako luksusowe pupile lub dziwy do cyrków.
Handel bronią palną i armatami z sąsiadami jest zakazany, ale na pewno istnieje czarny rynek.

Murowie zapewne chętnie importują niewolników, bo murski obywatel może zostać niewolnikiem wyłącznie przez długi lub przestępstwa.
  •  

Henryk Pruthenia

Co do tego pustynnego szlaku handlowego, to nie wiem, czy byłaby możliwa stała przeprawa, albo jakakolwiek regularność. Raczej sporadyczne przejścia, oprócz towaru musielibyście nosić ze sobą potężne zapasy wody. To tak, jakbyście próbowali przejść Saharę, ale nie na północ, tylko wszerz, przy czym warunki na niej byłyby jak na Atakamie. Deszcz raz na tysiąc kyońskich lat.

Borlach

Nie no, obecnie szlak handlowy Talonbat-Rikkadan jest używany bardzo sporadycznie. Raz na jakiś czas pojawi się karawana z Zachodu, to tyle. W założeniu szlak handlowy Secht-Talonbat-Rikkadan miał istnieć kilkaset/kilka tysięcy lat temu, gdy klimat był nieco bardziej sprzyjający. Mniej więcej wtedy, gdy w Harrunie istniała ta tajemnicza pustynna cywilizacja, wspomniana w poście o Wielkiej Wyprawie (której istnienie oparte było na podziemne zasoby wody, która ostatecznie wyschła).

Natomiast co do odległości i tego przemierzania Sahary wzdłuż, to niekoniecznie. Talonbat znajduje się niemal idealnie w połowie drogi między moim Rikkadanem i Harrunem, a Zambem Todsmera. Patrząc na mapę, odległości z obu stron do Talonbatu wygląda na mniejszą niż 1000 kilometrów.

A to daje nam trasę:

  • Rikkadan
  • ~1000km skurwesyńskiej pustyni
  • przerwa w Talonbacie
  • ~1000km pustyni
  • Zamb

Swoją drogą Henryk, jakieś komentarze co do Atlasu? :P
Oto ja, Adwokat Diabłów
  •  

Borlach

Nowa mapa administracyjna Imperium, tym razem ze skalą uzgodnioną względem mapy państw Kyonu (granice kilku krajów ościennych widoczne na mapie). Kilka kolejnych miejscowości dodanych na mapę.

Spoiler

Wersja 1

Wersja 2

[Zamknij]

EDYT: Znów problem z przesłaniem mapy na wiki. Że niby plik ma wymiary większe niż 12.5 MB, więc nie da rady wygenerować miniatury, mimo, że tuż obok napisane jest, że wymiary to 1.45 MB. Ktoś wie co na to zaradzić?
Spoiler
[Zamknij]
Oto ja, Adwokat Diabłów
  •  

Canis

MP, nie MB. Załadowałeś plik 5385 x 3389 i automat sobie nie radzi ze skalowaniem.
  •  

Borlach

Oto jest miniatura przedstawiająca portret Imperatora Rhavanisa III. Miniatury takie powszechne są w Ajdynirze, a jej specjalnie wykonaną wersję, pozłacaną i zdobioną klejnotami, wysłano w darze Neszom, w ramach Wyprawy na Północ.

Obraz ten przedstawia również ważne symbole w ajdyniriańskiej ikonografii:
- trzy kwiaty lotosu (motyw legendarny, sięgający początku Ajdyniru i czasów osiedlenia się Ajniadów nad Jeziorem Szmaragdowym)
- motywy ogniste/płomienne
- korona na głowie Rhavanisa jest jego cechą charakterystyczną, za każdym razem gdy nowy Imperator zasiada na Szmaragdowym Tronie nowa, unikalna korona robiona jest specjalnie dla niego/niej. Na imperialnych adraszach (ajdyniriańska moneta) imperatorów można poznać po kształcie korony.
- na koronie znajduje się trójząb, będącym świętym symbolem Dżaryzmu reprezentującym Trójcę/Trybunał
- dookoła głowy imperatora znajduje się krąg ognia, swoista ajdyniriańska aureola, będąca symbolem świętości lub przedstawieniem charyzmatu (hwennār). Więcej o hwennārze będzie wkrótce na wiki
- w prawej ręce Imperatora znajduje się chątrizhar*, a konkretniej Ostrze Vakshara. Oręż ten jest jednym z symboli imperialnej władzy (razem ze Szmaragdowym Tronem i imperialną koroną). W czasach Starego Państwa Ostrze Vakshara było najświętszą z relikwii Assurhanu.
- w lewej ręce znajduje się zwój, symbolizujący Pokój, Prawo, i Ład.

Takie zestawienie ma dwojaką symbolikę, z jednej strony dla obywateli Ajdyniru imperialna władza stoi na straży i jest gwarantem Pokoju, Prawa i Ładu. Z drugiej strony dla nie-Ajdyniriańczyków (nie-obywateli Imperium) obraz przedstawia ofertę, wybór. Pokój lub wojna. Ład lub Chaos.   

*Chątrizhar - rodzaj szabli, ajdyniriański oręż narodowy


Dookoła portretu wypisana jest ajdyniriańska modlitwa do Imperatora. Jest ona tradycyjnie wypowiadana, zwłaszcza podczas święta Dashanar, zarówno przez lud Imperium jak i przez niezliczonych władców i wasali składających hołd Boskiemu Władcy. Jej wypowiedzenie, zwracając się w stronę posągu, portretu lub innego przedstawienia Imperatora, jest również elementem tradycyjnej ajdyniriańskiej przysięgi wierności.

O Bazdir Aerishnaz, pyas feanatti xayreyt. O Ḱapūr Dévanas, pyas Jaerishqiyasat osťane gevāspaoseyt. O Revan Azhirhamaz, pyas dhregvashaji pauruseyt. Moan shaohadran pęrędi ākhmatabhaś vaćarto. Moan variśdāmi pęrędi vaťāmi aoshainto. Tazaw Aydīniris mar̄tū ahûranīs caivaraji cvarńakte-o-quanto. Akhé ŝape fea ŝarwe. Emnae bazdirabhaś'ūh.
---
Synu Zbawcy, prowadź nas ku chwale. Namiestniku Bogów, nauczaj nas podążać Drogą. Cieniu Trójcy, osłaniaj nas przed Mrokiem. Twój majestat oślepia naszych wrogów. Twoja mądrość przerasta nasze zrozumienie. Cały Ajdynir rodzi się i umiera zgodnie z Twą boską wolą. Takoż właśnie być powinno. Jesteśmy Twoimi dziećmi.

Spoiler
Mogłem gdzieś tam jeszcze dodać wyrażenie: O Hûras, fean udranoŝatti (O Panie, chwała Twemu imieniu)
[Zamknij]
Oto ja, Adwokat Diabłów

Henryk Pruthenia

Wygląda przegenialnie, szkoda, że zostało u mnie to po prostu spalone xd

Bardzo doceniam Twoją pracę, leci pochwalisz

Borlach

Mógłbyś to przynajmniej sprzedać XD

Moi ludzie wkurwili by się gdyby się dowiedzieli, że Neszorwie chcą dokonać takiego świętokradztwa xD
Może byłby to ważny moment mojego poselstwa do Ciebie? Albo twoi ludzie odmówili przyjęcia tego daru, albo ktoś z moich to po prostu wykradł, tuż przed tym jak inne podobne dary zostały spalone? 

Mielibyśmy kolejny motyw do wykorzystania w opowiadaniu
Oto ja, Adwokat Diabłów
  •  

Henryk Pruthenia

Nie, znając Neszów by to po prostu spalili xD

Raczej by się Ajdynirczycy nie zdziwili, gdyby byli aż tam i poprzebywali tam chwilę.

Borlach

A wielka szkoda. Ta miniatura sama w sobie mogłaby mieć historię na tyle ciekawą, by napisać o niej artykuł XD
Jakby jakimś cudem uniknęła spalenia u Neszów i trafiła na przykład do Tangii! O, byłoby ciekawie
Oto ja, Adwokat Diabłów
  •  
    Pochwalone przez: Pluur

Henryk Pruthenia

Nie, na pewno by została spalona, jest duże prawdopodobieństwo, że z choćby ciekawości władca wyszedł by spotkać posłów, i otrzymałby do rąk własnych tą pamiątkę. Obejrzałby, podziękował, i kazał spalić. Przetrwanie tego wymagałoby zdrady na dworze i kradzieży.

Borlach

Czy jest jakaś szansa, by moi dowiedzieli by się o tym przed opuszczeniem Melakoi i znaleźli kogoś podatnego na przekupstwo? Albo kradzież do połowy przypalonej miniatury
Oto ja, Adwokat Diabłów
  •  

Henryk Pruthenia

Nie, raczej w momencie, w którym władca dostanie do ręki wieczorem by obejrzał sam obraz i własnoręcznie go spalił. Nie mieli by też dostępu do miasta, nie zeszli by przecież na ląd, musieliby zatrzymać się w pływającym porcie. Próba przedarcia się do miasta skończyłaby się na pewno śmiercią, tam naprawdę nie ma nikogo oprócz Neszów.

Borlach

Niszczyć takie dzieło sztuki... żal i smutek
Cóż. Trudno. Ajdynir to kraina artystów, zrobi się jeszcze więcej jeszcze lepszych miniatur! 
Oto ja, Adwokat Diabłów
  •  

Henryk Pruthenia

Neszowie jeszcze przeprowadzą w Ajdynirze mistrzostwa świata w paleniu obrazów :P