Menu główne

Fauna i flora Kyonu

Zaczęty przez Henryk Pruthenia, Wrzesień 02, 2017, 00:04:13

Poprzedni wątek - Następny wątek

Henryk Pruthenia

Główny artykuł na WIKI

Ot, temat o faunie i florze Kyonu. Niby wszystko jest na wiki, ale chciałem się z Wami podzielić jakimiś planami co do tego (i żeby nie zapomnieć tegoż :P), a także ot, tak, pogadać o tym i siamtym.

Dewia
Najbardziej ciekawym obszarem, jeżeli chodzi o zwierzęta, jest Dewia. Wyszło to w sumie przypadkiem - ot, Spirytus chciał jednego, ja też stwierdziłem, że niektórych zwierząt na kontynent przecież nie wsadzę, to i skończyło się zapełnieniem tego lądu przez różne stworzonka. I tak, mała galeryjka:

Wieczornik
Tak i oto mamy ptaka z zębami! A co!


Gobik
Żywy trykonodont! A co! Albo krewniak, jeżeli jednak nie składały jaj :<


Koń Morski
Ciekawe zwierzątko. Żywy desmotyl. Chyba jeden ze znaków rozpoznawczych Dewii.


Kuniczka Mała
Następny ciekawy przypadek. W dużej mierze zastępuje ryjówki i gryzonie na Dewii. Fajne stworzonko.


Krecik Cmentarny
Co ciekawe, rozmnaża się jak torbacz, a nim nie jest. Zamieszkuje Marię.

Z innych ciekawostek z Dewii mamy:
Makaka Dewiańskiego - przypomina tego japońskiego
Moczarkowiec Dewiański - rodzaj większej małpy. Potrafi przyjąć wyprostowaną postawę. Wzorowana na oreopiteku (ale tym bardziej nie prawdziwym :<, powiedzmy, że bliski krewny).
Żyrafy - dwa gatunki karłowatych żyraf, które nie wyglądają jak żyrafy.

Lelegia
Lelegię można spokojnie nazwać wyspą płazów. Żyją na niej bardzo ciekawe płazy, też z wymarłych rodzin. :)


Łucznik Rzeczny
Małe przydenne cóś. Podobno bardzo smaczny.


Nanat
Brzydka lądowa ropucha.


Skrzelec Pierzasty
Zwierzę o cechach pedomorficznych - posiada zewnętrzne skrzela. Wygląda szkaradnie.


Kanak
Płazi krokodyl. Na pewno nie chcielibyście się z nim spotkać. A poza tym wygląda całkiem kozacko! :D

Pangea
Co do Pangei i okolic - to szczerze, wszędzie ponosi się megafauna, dziobaki i pancerniki. Ciekawa sprawa jest też z torbaczami - na całym Kyonie występuje tylko jeden ich gatunek, i żeby to było śmieszniej, jest to Diprotodon! :D Chyba prawie cała megafauna jest odtworzona na obszarze Kyonu. Musi to też ciekawie wyglądać.

Nazwy
Co do nazw zwierząt, to starałem się tłumaczyć znaczenia nazw, a jak jest to trudne, niemożliwe, lub po prostu nie brzmi po polsku, to starałem się na jakieś nawine adaptacje, nazwy od jakiejś cechy, lub zdrobnienia. Jedyne, co świadomie pozostawiłem, to Homotherium, gdyż inozwierz brzmi za dziwno.

Pluur

CytatOt, temat o faunie i florze Kyonu. Niby wszystko jest na wiki, ale chciałem się z Wami podzielić jakimiś planami co do tego (i żeby nie zapomnieć tegoż :P), a także ot, tak, pogadać o tym i siamtym.
I dobrze! Ładne obrazki, szczególnie urzekła mnie kuniczka mała :D

CytatCo do Pangei i okolic - to szczerze, wszędzie ponosi się megafauna, dziobaki i pancerniki. Ciekawa sprawa jest też z torbaczami - na całym Kyonie występuje tylko jeden ich gatunek, i żeby to było śmieszniej, jest to Diprotodon! :D Chyba prawie cała megafauna jest odtworzona na obszarze Kyonu. Musi to też ciekawie wyglądać.
Ano dziobaków Ci u nas dostatek! Co do diprotodona to dodając go, nie zauważyłem (nie doczytałem), że to torbacz był! Cieszy mnie więc, że ten źwierz Monarchię zamieszkuje.

A tak w ogóle mam pytanie odnośnie owadów - czy tu, na Kyonie, też występują ich powiększone wersje? Bo nie powiem, nie chciałbym zbytnio by kyońska pszczoła wyglądała jak ziemski szerszeń. Jak już przy owadach jesteśmy to trzeba zadać sobie pytanie, jaki jest skład kyońskiej atmosfery? Ponoć im więcej tlenu, tym owady większe.
  •  

Henryk Pruthenia

Kuniczka mała rzeczywiście jest urocza - obrazek to fragment większej części, gdzie jest jeszcze Patagonia - która, z tego co pamiętam, nie była ssakiem, tylko gadem ssakokształtnym (chyba, że coś pokrochmaliłem, ale w ogóle Ameryk Południowa przez długo była bardzo dziwnym miejscem, jeżeli chodzi o ssaczą florę).

Nie dziwię się, ja w tym siedzę dość długo, zawsze lubiłem filogenetykę.

Nie, są normalne. Nie wiemy, jakie miałoby to wpływ na ludzi. Zresztą, jeżeli coś jest nietknięte, to zakładamy, że jest jak na Ziemi.

Henryk Pruthenia

#3
Co myślicie, by w Morzu Słonym żyły sobie krokodyle morskie?
Takie coś, jak to:

Czy to:

?
Te krokodyle oczywiście nie za duże :)

I może jakieś małe ichtiozaurki? :) Tak symbolicznie, żeby były tylko! :)

Kazimierz

Mnie tam by pasowało, tylko nie moje tereny niestety.
  •  

Henryk Pruthenia

Borlachu? Widsidu? Todsmeru?

Todsmer

Ja nie mam nic przeciwko.

Ważne tylko, żeby fauna Morza Wewnętrznego była różna od fauny Oceanu. Nawet jeśli istniałyby tam gatunki z tego samego rodzaju, powinny być raczej różne (nie dotyczy zwierząt lądowych i latających). Jedynym szlakiem wędrówki (w ostatnim czasie geologicznym) byłyby rzeki - czyli migrowałyby tylko zwierzęta słodkowodne (lub ,,obuwodne"). No i może jakieś rzadkie inne zdarzenia, w przypadku małych zwierząt.

  •  

Henryk Pruthenia

Okk. to się tak zrobi!
Tylko musimy się tu między sobą dogadać, jak to ma wyglądać. Morze Słone, jak sama nazwa wskazuje, jest słone, dodatkowo dość ciepłe, więc z jakiego to tropikalnego akwenu zżynamy żyjątka? :D

Poza tym zachęcam wszystkim do podawania swoich propozycji tutaj :)

Borlach

Jak dla mnie w porządku.
Poza tym to słuszna uwaga, żeby fauna Morza Słonego i Wszechoceanu różniła się ze sobą, z tym że Wszechocean też powinien mieć jakieś swoje perełki na stanie.
Jeśli chodzi o krokodyle morskie to jestem za, być może czasem wpływałyby też do większych rzek wpadających do Morza Słonego (jak moje Ehwatri, Eqarosi i Ar̄ea, Todsmerowa Długa Rzeka, czy Qxìbeúlan i T́urtaruoḱi Caraiga).
Przy czym w Morzu Słonym mogłoby nie być w ogóle rekinów, te morskie krokodyle zajmowałyby ich miejsce, a rekiny byłyby we Wszechoceanie.

Jeśli mamy mieć jakieś okazjonalne ichtiozaury, to może też i jakiś plezjozaur od czasu do czasu?
Ryby pancerne?
...
Krakeny? 
Oto ja, Adwokat Diabłów
  •  

Henryk Pruthenia

A proszę bardzo! Niech i wpływają i jedzą ludzi nawet!!! :D
Jak się reszta współużytowników, to pozbędziemy się też i rekinów. Z tymi plezjozaurami to trochę inna sprawa - to duże zwierzęta, i nie pasowałyby do Kyonu. Olbrzymie dziady z długimi szyjami - trochę nie ten klimat według mnie. Ale co do ryb pancernych, to okkk. Może pogrzebię trochę, i przedstawię propozycję paru innych gatunków - wśród wymarłych ryb jest wiele bardzo ciekawych rzędów, które można by u nas wskrzesić, a nie wyróżniałyby się z tłumu. :)

I co myślicie o jakimś gatunku walenia, który miałby cztery płetwy? Nie za duże stworzonko, ale fajnie mogłoby się prezentować :)
Na przykład to:

Lub też to:


Hm?


EDIT: I mam prośbę! Jak coś, to mielibyście jakieś nazwy dla nich? Borlach? Todsmer? Chodzi mi o te rekiny. Mam dość wymyślania pokrętnych nazw, lub prób tłumaczeń wypocin paleontologów. :D

Borlach

Wiecie co, zastanawiam się nad jakimś endemicznym zwierzęciem zamieszkującym Talonbat i granice Harrunu. Coś unikalnego, charakterystycznego, co mogłoby się stać wizytówką tego skrawka Kyonu. Coś co zadziwiłoby moich ludzi. I tak myślę i nie mam pomysłów. Morrowind miał Łaziki, Duna miała Czerwie Pustyni. I szczerze to oby dwa stwory mi pasują, ale posiadanie ogromnego owada wielkości słonia lub jeszcze większą piaskową dżdżownicę chyba naruszałoby zasady naszego kąłorda co do fauny...

Także może macie jakieś pomysły?

Oto ja, Adwokat Diabłów
  •  

Henryk Pruthenia

A jaki tam klimat panuje?
Wybacz, ale nie pomnę.

Borlach

Generalnie to skraj Wielkiej Pustyni więc sucho i gorąco.
Ale Talonbat istnieje dzięki dużemu nagromadzeniu oaz, przy czym kilka z nich jest naprawdę dużych, jak porządnych rozmiarów jeziora. Jeziora istnieją z kolei
- po pierwsze z powodu podziemnego zbiornika/pokładów wody blisko pod powierzchnią, który zasila oazy. Będzie tam pewnie jakiś ogromny kompleks jaskiń, przez który można dostać się do podziemnych zbiorników
- po drugie jakimiś okresowymi rzeczkami spływającymi z Harrunu

Także zastanawiam się albo nad czymś żyjącym na powierzchni - na pustyni poza oazami albo w samych oazach - lub pod powierzchnią, żeby te jaskinie zamieszkiwało i czasem wychodziło na powierzchnią np na polowania.
Oto ja, Adwokat Diabłów
  •  

Pluur

No a coś a'la ten na wpółmityczyny mongolski robok?
  •  

Borlach

Coś takiego mogłoby się w sumie nadać jako mieszkaniec talonbackich pustyń. Ale czy to nie jest przypadkiem tylko legenda, czy rzeczywiście może istnieć zwierzę przypominające robaka śmierci?
Henryk, zaakceptowałbyś takie coś?

Przydałoby się mieć jeszcze jakiegoś mieszkańca jaskiń xD 
Oto ja, Adwokat Diabłów
  •