Słowa nie pasujące do danego języka

Zaczęty przez Henryk Pruthenia, Wrzesień 06, 2017, 00:03:59

Poprzedni wątek - Następny wątek

Henryk Pruthenia

Tutaj będziemy wpisywali słowa, które choć rodzime, jakoś nam nie brzmią na takowe.

Niemieckie in - po prostu nie brzmi to po niemiecku. Naprawdę, wygląda jak jakieś wyjątkowo brzydkie zapożyczenie, niemiecki to język charków, zgrzytania zębami, a tu nagle takie po prostu "in". W ogóle mi nie pasuje.

Norweskie kanskje /kansze/ "może" - rozumiem od czego pochodzi te złożenie, ale te słowo brzmi nie po norwesku, a używane jest bardzo często. Tak jak niemieckie "in", brzmi to na jakieś nieudane zapożyczenie albo bardzo brzydki neologizm.

Widsið

Wszystkie slawizmy w rumuńskim. Jezu. I to niektóre zdublowane. Sfârși "kończyć" i săvârși "przedsięwziąć" (kognaty dla pol. zawrzeć), zvârli, prost, slab, nevastă... Słychać zgrzyt. A i w rejestrze są pewne różnice, które jednoznacznie sytuują slawizmy bliżej potoczności, względnie języka z kościółka.
  •  

Henryk Pruthenia

Cytat: Widsið w Wrzesień 06, 2017, 00:21:59
Wszystkie slawizmy w rumuńskim. Jezu. I to niektóre zdublowane. Sfârși "kończyć" i săvârși "przedsięwziąć" (kognaty dla pol. zawrzeć), zvârli, prost, slab, nevastă... Słychać zgrzyt. A i w rejestrze są pewne różnice, które jednoznacznie sytuują slawizmy bliżej potoczności, względnie języka z kościółka.
A ja właśnie za to lubię rumuński! I nie tylko dlatego, że slawizmy, a dlatego, że zmasakrowane slawizmy!
Przypomina mi to jakucki, gdzie mamy wiele rusycyzmów, ale inaczej, niż w większości języków tych małych podbitych narodów, gdzie się je bierze żywcem, a czasami i ordynarnie zapisuje tak jak po rosyjsku (a potem się taki Udmurt chwali, że "lodówka" to nie zapożyczenie, zawsze to pada, serjo, zawsze! :D), są one zjakuczczone, np.:
  • оскуола - школа
  • куорат - город
  • табаарыс - товарищ
  • кинигэ - книга
  • кырыһыайбай - красивый
  • норуот - народ
  • быраас - врач
  • баһыыба - спасибо
  • учуутал - учитель
  • тэтэрээт - тетрадь
  • остуол - стол

Ліцьвін

Cytat: Widsið w Wrzesień 06, 2017, 00:21:59
Wszystkie slawizmy w rumuńskim. Jezu. I to niektóre zdublowane. Sfârși "kończyć" i săvârși "przedsięwziąć" (kognaty dla pol. zawrzeć), zvârli, prost, slab, nevastă... Słychać zgrzyt. A i w rejestrze są pewne różnice, które jednoznacznie sytuują slawizmy bliżej potoczności, względnie języka z kościółka.
Ja tam sto razy bardziej wolę dawny rumuński pełen slawizmów niż współczesną, sztucznie "oczyszczoną" wersję. Przynajmniej owe słowa trafiły do języka naturalnie, w przeciwieństwie do ich nagłego i arbitrarnego wyrzucenia bo komuś nie pasowały z powodów politycznych..

Co do tematu: polskie "weekend" żywcem zerżnięte z angielskiego i w ogóle nie spolszczone. Albo powinno się zarówno czytać jak i pisać /wekend/ albo zapisywać /łikend/.

Litewski = Białoruski
  •  

Henryk Pruthenia

A nie lepiej jako Czesi pisać wikend/víkend?

Kazimierz

#5
Jako <łikend> bym tego nie zapisał, to <łi> jest brzydsze od angielskiej postaci słowa, bo za nią stoją jeszcze jakieś zasady angielskiej "ortografii", natomiast /łi/ jest zupełnie niezgodne z polską fonotaktyką. Lepiej spolszczyć to słowo na "wikend", albo nawet  "wikiend".

A, żeby dodać coś od siebie, to bardzo nie pasują mi polskie nazwy miast użyte w języku angielskim. Mówią coś po angielsku, a tu nagle jakieś "Toruń", "Wrocław", "Kraków". I to nawet na Wikipedii zamiast "Cracow" piszą "Kraków".
  •  

Siemoród

#6
Prawie wszystkie galicyzmy w języku rosyjskim. Mają tego od groma i do tego niezbyt zaadaptowane fonetycznie, najbardziej bieszą mię twarde t i d. Шедевр, отель, кабаре, канапе, декольте albo jakieś inne жюри, суфле, ателье, депо, кафе, кофе, эссе. Nawet się nie pokwapili, coby chociaż część z tych słów odmieniać. Jakoś mogli francuzkie <h> zapisywać <г>, ale odtworzenie końcowych -t, -d, -s, -r już nie było w ich mocy.
Niech żyje Wolny Syjam!
  •  

spitygniew

Romańskie nazwy kierunków świata, zwłaszcza we francuskim (wymowa).
Cytat: Henryk Pruthenia w Wrzesień 06, 2017, 08:05:26
A nie lepiej jako Czesi pisać wikend/víkend?
Tyle że czesi wymawiają tam [v], a my [w], więc albo decydujemy się na pisownię oryginalną, albo pełne spolszczenie.
P.S. To prawda.
  •  

Henryk Pruthenia


spitygniew

W sumie jak na ciebie to i tak nieźle, bo pamiętam że kiedyś propsowałeś "likend".
P.S. To prawda.
  •  

Ліцьвін

#10
Cytat: Kazimierz w Wrzesień 06, 2017, 08:09:52
Jako <łikend> bym tego nie zapisał, to <łi> jest brzydsze od angielskiej postaci słowa, bo za nią stoją jeszcze jakieś zasady angielskiej "ortografii", natomiast /łi/ jest zupełnie niezgodne z polską fonotaktyką. Lepiej spolszczyć to słowo na "wikend", albo nawet  "wikiend".
No przyznam, że /łikend/ za ładnie nie wygląda ale proszę, nie próbujmy usprawiedliwiać fonetyki angielskiego. xd Każdy wyraz inaczej się czyta, w ogóle nie widzę tu żadnych zasad.
CytatA, żeby dodać coś od siebie, to bardzo nie pasują mi polskie nazwy miast użyte w języku angielskim. Mówią coś po angielsku, a tu nagle jakieś "Toruń", "Wrocław", "Kraków". I to nawet na Wikipedii zamiast "Cracow" piszą "Kraków".
Za kryzys egzonimów odpowiedzialne jest w głównej mierze to dziadostwo zwane "poprawnością polityczną". Chyba jedyne wikipedie na których dalej się ich używa jako pierwszych to polska, litewska - taraszkiewiczy, bałtolitewska (pomijając sztucznie zmienione nazwy niektórych miast jak np. Wilno czy Wiłkomierz czego nie pochwalam) i łotewska.
Dobrym przykładem na to do jakiego absurdu to doprowadziło jest miasto Wilno. Obecnie nazywa się je poprawnymi egzonimami tylko po polsku, litewsku - taraszkiewiczy, łotewsku, niemiecku, łacinie i w jidysz. Bałtolitewski też używa złej nazwy z racji, że poprawna byłaby pierwotna i najstarsza Vilnia, która była to używana do czasów aż ci pseudointeligenci postanowili arbitralnie ją usunąć i zastąpić Vilniusem. Owszem Vilnius powstał naturalnie i istniał dyjalektalnie ale była to nazwa młodsza i rzadziej używana, a zastąpienie nim Vilni było już czymś wymuszonym. O ile już sam fakt, że zmieniono ową nazwę w bałtolitewskim może konfundować to fakt, że prawie na całym świecie zastąpiono tradycyjne "Vilna" na "Vilnius" woła już o pomstę do nieba. Daje to mylne wrażenie jakoby Bałtowie byli dla Wilna najważniejszą grupą etniczną choć było zupełnie na odwrót. Zwłaszcza, że występuje to także w językach ludzi, którzy dalej z Wilnem styczność mają jak np. Rosjanie czy Ukraińcy, a którzy mieli wiele wieków istniejącą nazwę tradycyjną..

Litewski = Białoruski
  •  

Kazimierz

Ale Polacy też nie są bez winy, kiedyś mieli ból dupy, że Niemcy używają obecnie nazw Danzig i Breslau. A KSNG niepotrzebnie usuwa polskie egzonimy dla zagranicznych miast. Niby przez to jest "bardziej międzynarodowo" i lepiej, ale polskie nazwy są przecież przede wszystkim dla Polaków, a przez to usuwanie robi się niepotrzebne zamieszanie. Widać to po nazwach geograficznych w Chinach, gdzie część jest w pinyinie, część spolszczona, a reszta to wogóle nie wiadomo skąd wzięta.
  •  

Ліцьвін

>bardziej międzynarodowo
>lepiej
Wybierz jedno. :v
Ależ nie zaprzeczam, że Polacy też nie są bez winy. Jakiekolwiek naskakiwanie na egzonimy to tłamszenie kultury danego języka.

Litewski = Białoruski
  •  

ɈʝĴ

Cytat: Widsið w Wrzesień 06, 2017, 00:21:59
Wszystkie slawizmy w rumuńskim.
Mi się one podobają, w szczególności draga mea, nie muszę chyba tłumaczyć co to znaczy ;-).
  •  

Pluur

CytatNiemieckie in - po prostu nie brzmi to po niemiecku. Naprawdę, wygląda jak jakieś wyjątkowo brzydkie zapożyczenie, niemiecki to język charków, zgrzytania zębami, a tu nagle takie po prostu "in". W ogóle mi nie pasuje.
Przynajmniej niemieckie. Ja nie dzierżę w niemieckim tych wszechobecnych anglicyzmów, które nawet nie są adaptowane do pisowni (a jak są to bardzo rzadko). Do tego te potrójne spółgłoski, jak w Fitnessstudio - niby logicznie, ale z drugiej strony mało estetycznie.
  •