Hmmm. kiedy przeczytałem opis, to myślałem, że zrobisz coś opartego o te dialekty bałtyckie, które były na tym obszarze rzeczywiście używane.
No cóż, fonologia jak fonologia, dziwi mię brak długiego /y/, no ale z drugiej strony, niby skąd by się miało tam wziąć. Nie wiem co skomentować, bo dla aposterjoryka najważniejsze są procesy i jakiś przykładowy tekst dla porównania, a tu tego nie ma.
Podziwiam, że napisałeś to na telefonie! Ja wysiadam przy paru zdaniach...

Szkoda, że pozbyłeś się ruchomej akcentuacji :<
A o co opierasz tworzenie słów? O propozycje Derksena?
Sam osobiście planuję ostatnio podobny język, który-to miałby być używany w Golędzi. Byłby to język zachodniobałtyjski, bliski galindyjskiemu (+ to co Toporów rekonstruuje dla tych dialektów), z wieloma wpływami słowiańskimi. Powiedzmy, że taki "może nie pośredni między Słowiańskimi a Zachodniobałtyjskimi, ale jakoś tak to możnaby określić", ale i tak dla tego zespołu peryferyjny (a więc dużo ciekawych archaizmów, może ten postulowany fleksyjny czas przyszły etc, ale także wiele innowacji). No i dodatkowo, byłby wpływ sąsiednich ludów nieindoeuropejskich, a potem też staroruskiego (a wiec cyrylica!), a potem wielkoruskiego. Ale to przyszłość, i to dość daleka. :<