Jak wiecie, Qińczycy to spora, jak na kyońskie warunki, nacja, która swego czasu łajdaczyła się w zasadzie po całym środkowym Kyonie, dużą jego część sobie podporządkowując. Qińskie podróże zawiodły część tej nacji - zarówno dobrowolnie, jak i pod przymusem, do wielkiego imperium na południu, swego czasu "przyjaznego rywala", pomagającego utrzymać stabilność w regionie. Krajem tym jest oczywiście Ajdynir, ojczyzna wielu ludów, w której i dla Qin znalazło się miejsce.
Ajdyniriańscy Qin mieszkają głównie na wybrzeżu, przede wszystkim zaś w miastach, najgęściej skupiając się w częściowo samorządnych dzielnicach Ezhidu, Mandaranu i Jazyôdu, nazywanych 分開
nōmà (dosł. „oddzielna część”). Dystans geograficzny i czasowy od współczesnej Konfederacji sprawił, że język qin wśród nich, mimo że został utrzymany, różni się w niektórych aspektach dosyć znacznie od obecnego dialektu prestiżowego. W qińskiej dialektologii określa się ten wariant mianem
wunin 出子 (dosł. „poza Nin”), żeby z jednej strony podkreślić związek z regionem Nin, z którego to mowa ta się wywodzi, a jednocześnie zaznaczyć, że to jest wariant używany poza nim, w przeciwieństwie do współczesnego dialektu
nin.
Wzajemna zrozumiałość wuninu z dialektami qińskimi z północy jest ograniczona i zdecydowanie niższa w mowie, niż na piśmie - jeśli przyjmiemy, że Qińczyk z Ajdyniru nadal pisze qińskim pismem w tradycyjny sposób. Lokalną innowacją jest bowiem wykształcenie się nowego alfabetu, powstałego z przemieszania qińskich znaków - służących do oznaczania jednostek leksykalnych niosących znaczenie semantyczne - z ragulem, który służy do zapisywania słów funkcyjnych i powoli tworzących się końcówek gramatycznych. Pod względem fonetycznym wunin jest konserwatywny, wiele zmian obecnych teraz w standardzie, takich jak - powstanie 4. tonu (^), wokalizacja wygłosowych aproksymantów /l/ i /r/, jotyfikacje i inne przemiany zwarcia krtaniowego - nie ma miejsca. Gramatycznie natomiast obserwuje się wiele innowacji, także związanych z rozwojem fonetycznym, takich jak wykształcanie się końcówek fleksyjnych dla przypadków i czasów, odejście od reduplikującej liczby mnogiej, przesunięcie honoryfikatywności z form zaimkowych na czasownikowe, czy rozwój dziesiętnego systemu liczenia.
Wszystkie te ciekawostki przedstawię pewnie na wiki, ale chciałem zaznaczyć, że coś takiego jest w budowie
