Riański

Zaczęty przez Canis, Listopad 07, 2011, 11:58:07

Poprzedni wątek - Następny wątek

Canis

A taka se nowa zabawka. Korzystam ze zwolnienia przez rozstrój nerwowy. Ale dość wstępu. Oto riański.

1. Fonetyka i pismo

Dźwięki i zapis w pozycji inicjalnej:


W pozycji finalnej:

*te dźwięki wpływają na samogłoski. A oto i one:



Teraz tak. Riański miał dwa tony. MIAŁ - możne je spokojnie olać - ale w pisowni muszą być oddane i nie ma, że boli. Tony to wysoki i niski: a, à. Natomiast jaja są innego typu.

Quô - Quôr - Quôn - Quông
Końcowe "r" wypadło i wydłużyło samogłoskę. Końcowe "n" wypadło i unosowiło samogłoskę. Końcowe "ng" najpierw przeszło w [ɰ̃], po czym wypadło i to i w końcu -ng wydłużyło samogłoskę nosową. A więc mamy "Quo" /kwo/, "Quor" /kwoo/, "Quon" /kwǫ/, "Quong" /kwǫǫ/. Also, do gry wchodzą tony, np. quồng VS quông, mają różne znaczenia. Tutaj rozróżniamy a) kontekstem, b) klasyfikatory, c) robimy tę intonację w końcu.

Przykład zapisu: riê quằn siang "gramatyka języka riańskiego", Tiêr sam fôn riê giar. Jutro pójdę do białego sklepu.

Ale starczy o dźwiękach.

2. Gramatyka
Język riański opisuje się jako analityczny. Oznacza to, że nie występuje w nim odmiana – całość funkcji gramatycznych rozwiązuje się za pomocą szyku słów, intonacji oraz nowych wyrazów. Występuje umiarkowanie rozwinięta honoryfikatywność. Należy zwrócić uwagę na dobór słów nie tylko przy zwracaniu się do drugiej osoby, ale także przy mówieniu o sobie.

Szyk podstawowy zdania oznajmującego to podmiot-dopełnienie-orzeczenie (SOV). Inwersja stosowana jest przy negacji, zależnie od elementu negowanego. Zdania pytające są rozwiązywane leksykalnie i intonacyjnie. Wyrazy złożone występują z wyrazem głównym na końcu, na przykład,  riê quằn (biel słowo) ,,język biały", riê quằn siang (biel słowo porządek) ,,gramatyka języka białego". Zdania złożone wyrażone są z pomocą partykuł sygnalizujących zdania podrzędne lub spójników sygnalizujących zdania sobie równe.

Określenia czasu gramatycznego (przeszły, przyszły) występują przed czasownikiem, natomiast czasu czynności (wczoraj, jutro, dziś) albo po nim, albo na samym początku zdania.  Nie występują rodzaje gramatyczne interpretowane jako ,,płeć", natomiast istnieją klasyfikatory ujednoznaczniające obiekty (to jest: przedmioty, osoby i zjawiska), szczególnie przydatne po utracie tonalności i zmniejszeniu się różnic między kodami -n i -ng sylaby.

Zdanie podstawowe... formuje się takie w szyku SOV.

Sam giar. Ja idę.
Sam lì. Uśmiecham się.
Sư nì fă. Kocham cię.
Ngòpu sam fôn giar. Wczoraj poszedłem do sklepu.
Tiêr sam fôn riê giar. Jutro pójdę do białego sklepu.

...am i doin it rite?
  •  

Feles

CytatTeraz tak. Riański miał dwa tony. MIAŁ - możne je spokojnie olać - ale w pisowni muszą być oddane i nie ma, że boli.
A świstak siedzi i zawija je w te sreberka...

CytatKońcowe "r" wypadło i wydłużyło samogłoskę. Końcowe "n" wypadło i unosowiło samogłoskę. Końcowe "ng" najpierw przeszło w [ɰ̃], po czym wypadło i to i w końcu -ng wydłużyło samogłoskę nosową. A więc mamy "Quo" /kwo/, "Quor" /kwoo/, "Quon" /kwǫ/, "Quong" /kwǫǫ/.
Laikim.

CytatSam giar. Ja idę.
Sam lì. Uśmiecham się.
Sư nì fă. Kocham cię.
Ngòpu sam fôn giar. Wczoraj poszedłem do sklepu.
Tiêr sam fôn riê giar. Jutro pójdę do białego sklepu.

...am i doin it rite?
Ciekawe... Mógłbyś dać glossy tych zdań?
anarchokomunizm jedyną drogą do zbawienia ludzkości
  •  

Henryk Pruthenia

CytatKońcowe "r" wypadło i wydłużyło samogłoskę. Końcowe "n" wypadło i unosowiło samogłoskę. Końcowe "ng" najpierw przeszło w [ɰ̃], po czym wypadło i to i w końcu -ng wydłużyło samogłoskę nosową. A więc mamy "Quo" /kwo/, "Quor" /kwoo/, "Quon" /kwǫ/, "Quong" /kwǫǫ/.
O zgrozo. Podobna rzecz się działa w rabawańskim, ale tam straszniej jest, bo jest tego więcej a gorzej. I zaszło to szerzej. I to dużo. :D

Canis

Mandarynkowy? Że jaki? xD To conlang aprioryczny z ortografią wietnamską.

Cytat: Kwadracik w Listopad 08, 2011, 17:06:30
Może być. Ale wiesz, nie każdy język analityczny musi być mandarynkowy ;)

CytatKońcowe "ng" najpierw przeszło w [ɰ̃]

Nie słyszałem o językach, w którym to miałoby miejsce (mogę się oczywiście mylić) - tzn. niesymetryczna nazalizacja (i zmiany fonologiczne w ogóle) zwykle zaczynają się od najmniej nacechowych spółgłosek. /ŋ/ jest bardziej nacechowane od /m n/, stąd jeżeli tu doszło do jakiejś redukcji, to powinna być symetryczna dla wszystkich nosówek.

Z drugiej strony, mandaryński na przykład nie ma wygłosowego /m/, a ma (mniej nachowane) /n/. Ale jeśli się nie mylę, to dlatego, że wygłosowe /n/ powstało później właśnie z /m/...
Może, ale patrząc na to, że jest to w sumie jedyne fonologiczne dziwactwo, conlang ogólnie nie traci przy tym na naturalizmie. Większość natlangów ma właśnie pojedyncze takie odchylenia od normy, powtykane w różne aspekty języka. Wydaje mi się, że bardziej prawdopodobne jest powstanie [ɰ̃] z 'ng' niz ze zwykłej samogłoski nosowej, bo przecież czy nie tak było w języku polskim?
  •  

BartekChom

Cytat: Kwadracik w Listopad 08, 2011, 19:18:27
CytatWydaje mi się, że bardziej prawdopodobne jest powstanie [ɰ̃] z 'ng' niz ze zwykłej samogłoski nosowej, bo przecież czy nie tak było w języku polskim?

Ale w polskim [ɰ̃] nie powstało z /ŋ/... a przynajmniej nie tylko.
Zaraz. Ja bym powiedział, że akurat przypadkiem [ɰ̃] i [ŋ] nie kontrastują, więc można powiedzieć, że tworzą jeden fonem. Ale raczej żadne nie powstało z drugiego.
  •  

BartekChom

Przecież /ŋ/ kontrastuje z /n/ i /m/. /sENki/ w drewnie i /senki/ (Chodzi Senek i Drzemota). /tON/ [tOM\~], /tOn/ i /tOm/.

Sugerujesz, że /ŋ/ to oznaczenie abstrakcyjnego drugiego element samogłosek "nosowych"? W sumie mogę się zgodzić, chociaż jest też w słowie "bank".
  •  

Canis

Dwie rzeczy, które, Kwadraciku, źle zrozumiałeś z moich słów... :<

1. W riańskim [ɰ̃] powstało z engmy. W polskim [ɰ̃] powstało z samogłosek nosowych. Biorąc pod uwagę fakt, że ng jest welarne i [ɰ̃] jest welarne, pierwsze przejście wydaje mi się być bardziej naturalnym procesem (lenicja) niż to, co stało się w naturalnym polskim (nie wiadomo jak to nazwać, dyftongizacja?).

2. W riańskim nie ma [ɰ̃]. Ten kłopotliwy dźwięk istniał bardzo krótko w języku, góra trzy pokolenia, po których spowodował wydłużenie samogłoski nosowej. Co też wydaje mi się dobre, skoro kontrast krótkie:długie w ustnych już był, i to też z zaniku jakiegoś dźwięku. Mógłbym zawsze zrobić przejście -n i -ng w nosowe samogłoski, albo np. -n zostawić, a -ng usunąć w ogóle, byłoby to bardziej realistyczne, ale w takich językach z niewielką liczbą możliwych końcówek sylaby oba te wyjścia pozostawiają za wiele homofonów (chociaż mogłoby dojść do rozwoju tonów, ale ja tworzę języki do mówienia, a nie na kartkę, a mi niewygodnie z więcej jak 3 tonami)...

3. >mówienie o realizmie w conlangach apriorycznych bez sprecyzowanego celu

xD
  •  

Canis

Ale /n/ nie zniknęło. Jest wyrażone przez wprowadzenie nosowości w samogłosce jądra sylaby. W normalnych warunkach oba dźwięki dałyby nosowość lub nosowość z dyftongiem, ale jak mówiłem, konieczne było dalsze rozróżnianie tego. Samo [ɰ̃] to za mała różnica od zwykłej nosowej, więc wzorem samogłosek ustnych wykształciła się długość. No jak to nie brzmi to realistycznie i symetrycznie :(

/m/ za to zostało na końcu - ale z drugiej strony, w całym riańskim dwuwargowe mają specjalne przywileje. Na przykład one mają prawo znaleźć się w kodzie sylaby, kiedy t, k, h redukują się do zwarcia krtaniowego.
  •  

BartekChom

Cytat: Kwadracik w Listopad 08, 2011, 22:12:27/ŋ/ to oznaczenie /ŋ/ (AKA engma). Używanie go na cokolwiek innego jest głupie i mylące. Polski nie ma fonemicznej engmy, może mieć co najwyżej fonemiczny kontrast /m/:/n/:/glajd nosowy/.
Może być fonem bez podstawowej wartości?

Cytat: Kwadracik w Listopad 08, 2011, 22:12:27(AKA N, czyt. niedoprecyzowana nosówka)
A mnie oczywiście chodziło o /N/ z X-SAMPA.

Cytat: Kwadracik w Listopad 08, 2011, 22:12:27A co do kontrastu Senki:sęki - masz rację, ale podejrzewam, że i tak większość teorii fonologicznych zwaliłaby to na morfologię, a reprezentacja podstawowa i tak wyglądałaby /sɛnk/ vs /sɛn+ɛk+i/ ;)
Ooo.
  •  

Fanael

  •