Aen Gwenllech [EU4 Extended Timeline]

Zaczęty przez Henryk Pruthenia, Kwiecień 22, 2018, 19:25:34

Poprzedni wątek - Następny wątek

Henryk Pruthenia

W dniu 20 marca roku 867, w tę magiczną noc równonocy wiosennej, pradawną krainę Albionu spowiły mgły.
Niebo przecięły czerwone obłoki, noc zapłonęła płomieniem, pośród malowniczych wrzosowisk dało się słyszeć wrzaski przeklętych dusz. Gdy nadeszła noc, nad jeziorem Loc Caledfwlch otworzyły się Drzwi, a przez nie przeszły zagony upiorów. Aż po horyzont wzbiły się słupy ognia.

Upiorne wojska przetoczyły się przez Brytanię, ale nie zatrzymały się tylko tu: ich łupem padła też Irlandia, a Białe Okręty przebyły morze i napadły na Bretanię i Pikardię. Gdy opadły mgły, ludzie zaczęli rozumieć, że to, co toczy ich kraje to nie najazd demonów, a podbój organizowany przez przybyłe z innego świata wojska. Ludzie zaczęli stawiać zaciekły opór. a siła upiornych najeźdźców, choć wciąż znacząca, została w dużej mierze przełamana, choć najeźdźcy zza Drzwi zdołali ustanowić swoje nowe siedziby.
Tak na świecie powstały królestwa Aen Elle, królestwa Ludu Olch.

Pierwsze Królestwa
Pod koniec roku 867 na świecie istniało sześć Elfich Królestw:

  • Aen Gwenllech - Lud Białych Skał, który za swe siedziby obrał ziemię Walijską
  • Tir na Cumbr - którzy obrali za swe siedziby Kumbrię
  • Tyr - którzy obrali ziemie północnej Irlandii
  • Aen Duén - Lud Dębu - ziemie Bretańskie
  • Aen siv'Muir' - Lud zza Morza - których ziemie znajdują się w Pikardii.
  • Aen Aenye - Lud Ogni - ziemie Szkockie

Aen Gwenllech
Za swą siedzibę, jak już wspomniałem, Aen Gwenllech obrali ziemie Walii. Nad północnym brzegiem morza, na szczątkach walijskiego miasta zaczęto budować stolicę nowego państwa: Tor Cerbin. Młody władca, zdecydował się, inaczej niż jego pobratymcy, zawiązać sojusz z jednym z ludzkim królów. Trafiło to na jedno z silniejszych ludzkim królestw wyspy: Mercję. Sojusz jednak nie był do końca szczery, pomiędzy obydwoma krajami panowała jednak silna rywalizacja, choć sojusz trwał naprawdę bardzo długo. Wespół z Mercję, wojska Ludu Białych Skał rozszerzały swoją władzę. W końcu przerodziło się to w wyścig: kto zdobędzie więcej, kto pierwszy zdobędzie większość ziem na wyspach. Jak czas pokaże, to ludowi Aen Gwenllech udało się wyjść z tego konfliktu obronna ręką. 

Rok 950
W roku 950 świat uległ pewnym zmianom. Choć nie minęło jeszcze sto lat, nasz władca nabrał wielu doświadczeń, bił się tez w wielu wojnach. Udało mu się zdobyć ziemie Piktów, a także plemion irlandzkich. W ramach walki z wikińskimi piratami udało się też podbić Wyspy Owcze. Tym czasem Królestwo Mercji zjednoczyło większość ziem wschodu wyspy, i ogłosiło powstanie Królestwa Anglii. Anglikom udało się zdobyć także dużą część Irlandii i Hebrydów. Jednak to Aen Gwenllech udało się zdobyć więcej ziem, które choć początkowo były biedniejsze, niż te należące do Anglików, pod władztwem Aen Elle zamieniają się w kwitnące krainy. Powstało tez wiele nowych zamków, w tym jedno z największych miast świata: Tor Cerbin, które dumnie wznosi się nad brzegami Muir' Gwyn - jak to teraz zwie się Morze Irlandzkie. Jednocześnie upadło wiele elfich królestw: Elfowie zostali pokonani w Szkocji, Irlandii, Bretanii, a także, całkiem niedawno, też w Pikardii. Jednocześnie Królestwo w Kumbrii wciąż istnieje, trwając dalej w sojuszu z Anglią, gdy Aen Gwenllech weszło w sojusz z Francją.

Mapy
Aen Gwenllech


Królestwo Anglii


Tir na Cumbr


Mapa Ludów:


Mapa Religii:


Rok 996
W roku 996 doszło do tego, do czego musiało dojść: rozgorzała wielka wojna z Anglią. Armie Aen Gwenllech ruszyły na wschód, i zaczęły ścierać się z wojskami Króle Anglii. Choć większość bitew rozstrzygała się na korzyść Króla Olch, Anglicy znając dobrze swój kraj, zaciekli bronili swoich ziem. Jednak 15 czerwca 996 doszło do podpisania pokoju, na mocy którego Anglicy zcedowalii wszystkie swoje posiadłości w Irlandii, a także dużą część swoich pierwotnych siedzib. Jednocześnie, Kumbryjczycy, sojusznicy Anglików, złożyli hołd Królowi Olch.


I Krucjata (1015-1019)
Minęło prawie 150 lat od przejścia przez Drzwi elfów i zawojowania dużej części wysp brytyjskich. W kolejnych wojnach z Anglią doszło do zdziesiątkowania ich wojsk, odebrania ich ziem, a w końcu do podziału ich kraju na mniejsze księstwa. Jednocześnie w wojnie z wikingami doszło do zdobycia Szetlandów, a ziemie Kubryjczyków dostały się pod bezpośrednie władanie Władcy z Tor Cerbin. Zmieniła się też polityka wobec ludzi: o ile Aen Elle starały się wcześniej na większości swych ziem współegzystować z ludźmi, to kolejne powstania Irów, Anglików, a także wygnanie ostatnich Aen Elle z kontynentu doprowadziło to całkowitego odwrócenia kolei: ludzie zaczęli być wyrzucani ze swych siedzib, wznoszono kolejne elfie miasta, w tym perłę północny: piękne nadmorskie miasto Ard Rhena.

Wiele zmieniło się na kontynencie: powołano do życia Święte Cesarstwo Rzymskie, które objęło ziemie dawnej Galii, Germanii, ale także Serbii Łużyckiej i ziem Wieleckich. Islamskie państwo Emiratu Kordoby zaczęło coraz wyraźniej dominować na tych ziemiach, a na dalekich wschodzie Państwo Wielkomorawskie stało się prawdziwym hegemonem, jednocząc wszystkie ziemie Słowian Zachodnich, dużą część Ziem Ruskich i Panonię. Z Azji także przyszła wiadomość o pojawieniu się w górach tajemniczych niskorosłych plemion, którym pomyślnie udawało się walczyć z samym Islamskim Kalifatem Abbasydów!

Najważniejszą jednak zmiana w Europie Zachodniej był upadek Francji, a także odtworzenie się Bretanii, wzmocnienie się Burgundów, a także Sabaudii, która coraz rzadziej kojarzona była ze swoimi dawnymi włoskimi ziemiami. Aen Gwenllech zawarli sojusz z Królestwem Burgundii, a także coraz bardziej interweniować w politykę kontynentu. Białe Okręty po następnym wikińskim najeździe przybiły do brzegów Królestwa Norwegii, gdzie w decydującej bitwie pod Nidaros rozgromiły wojska władców Północy: Norwegii i Szwecji. Szybko też doszło do zdobycia wielu największych norweskich miast, a także Sztokholmu. W wyniku najazdu Norwegowie zobowiązali zaprzestać najazdów, a także do uznania niezależności części swych dawnych lenników na północy, co miało na celu osłabić katolickie królestwo. Doszło też do interwencji w Świętym Cesarstwie, gdzie Aen Elle postanowili wspierać Burgundię w toczących się tam konfliktach. Nie mogło to ujść bez uwagi.

Wiosną roku 1015 na europejskie dwory dotarło papieskie wezwanie: Wyprzeć najeźdźców tam, skąd przybyli, przebyć morze i zdobyć miasta! A także: pokonać sojusznicze Królestwo Burgundii! 1 września 1015 doszło do powstania szerokiej koalicji, do której należało przede wszystkiej Królestwo Sabaudii, Bretanii, Holandii, a także wiele mniejszych księstw, i rozpoczęła się wojna, zwana I Krucjatą. Plany Krzyżowców, by szybko zdesantować się na brzegu Wysp nie doszły do skutku: Białe Okręty nie tylko zagrodziły drogę flocie Krzyżowców, ale same zaczęły dominować na morzu, przez które na pomoc Burgundii zaczęły przybywać posiłki.

Sytuacja na froncie była beznadziejna: włości Burgundii, choć ogromne, były porozrzucane na terenie dawnej Francji; od zachodu nadciągali Bretończycy, od wschodu i południa Sabaudczycy i Włosi, z północy za to Holendrzy i ich sojusznicy. Wiele Burgundzkich zamków zamknięto w pierścieniach okrążeń. Jednak armia burgundzka nie została rozbita, miała na swoim koncie wiele sukcesów w walce na dalekim południu, gdzie broniła swoich posiadłości nad morzem. Wiele zmieniło się też po przybyciu na kontynent Armii Aen Elle. Dwadzieścia pięć tysięcy doborowych wojowników, weteranów wielu walk, pod dowództwem Inglora aep Easnilliena zaczęło gromić wojska Krzyżowców. Pod koniec roku '16 doszło do wyprawy na Bretanię, rozbicia ich większości armii w bitwie pod Vannes i Lambelle. Jednak wojska Aen Elle nie zdecydowały się na obleganie bretońskich miast, bowiem Burgundczycy na wschodzie przeżywali poważne problemy. Ich stolic, Paryż, została okrążona, a załoga miasta nie mogła dalej uczestniczyć w wojnie. Tak samo, Sabaudczycy zaczęli dominować w Akwitanii. Doszło do szybkiego wypadu aep Easnilliena, a także otwarcia okrążenia. Wojska Krzyżowców jednak nie zostały rozbite, więc aep Easnillien zdecydował się ruszyć w pościg. Doszło do bitwy pod Poitiers, w wyniku której wojska wielkiego dowódcy zostały porażone. Mimo początkowej przewagi, do bitwy dołączyły się wojska Sabaudczyków, a od północy przybyły odbudowane wojska Bretanii. Aep Easnillien zmuszony był uciekać, armia, choć poniosła wielkie straty, zdołała uciec na północ, do portów, skąd na Białych Okrętach wróciła na Wyspy.

Tam jednak, aep Easnillien dokonał reorganizacji wojsk. Zostały one także wsparte o wojska najemnicze. Zreorganizowana armia przebyła morze i wiosną '18 wróciła na kontynent. Aep Easnillien ruszył zpierwa na Bretanię, gdzie rozgromił zaskoczone wojska wrogów, i wraz z pomocą Burgundczyków przystąpił do zdobywania nieprzygotowanych miast, które szybko się poddały. Dobre wiadomości płynęły też z południa: Sabaudczycy ponieśli duże straty, a kontrolę nad Akwitanią odzyskała Burgundia. Jednak tę wesołą wieść stłamsiła smutna i straszna nowina: Fryzowie na współ z Holendrami zdobyli Paryż. Aep Easnillien wyruszył na miasto, po drodze rozbijając armię Arcybiskupa Kolonii, który chciał zdobyć miano tego, kto pokonał diabła. Na wieść o sromotnej klęsce fryzyjska załoga chyłkiem opuściła miasto, jednak Holendrzy pozostali na swoich stanowiskach nieulękli. Nie przeszkodziło im to jednak ponieść klęskę. W październiku '18 doszło do ataku mroźnej zimy, co w połączeniu z trwającą wojną doprowadziło do klęski głodu. Niepokoje ogarnęły nie tylko Burgundię, ale także wielu jej adwersarzy, co doprowadziło do zaprzestania większości walk w tym okresie.

Po Wielkiej Zimie, jak nazwali nagły mróz przyszli kronikarze, wojska aep Easnilliena ruszyły na wschód, ku ziemiom Holendrów i Fryzów. Wiosna nadeszła ciepła, letnia, jakby przyroda chciała się zrewanżować ciepłym po udrękach zimy. Zaalarmowani wieściami o nadciągających wojskach Holendrzy, Fryzowie, a także Sabaudczycy zjednoczyli się, chcąc wydać wielką bitwę Aen Elle i Burgundczykom. I do takiej bitwy doszło. 17 marca 1019 roku wojska aep Easnilliena i Burgundczyków ścięły się w boju z Krzyżowcami w wielkiej walnej bitwie pod Namur. Ci ostatni, choć mieli przewagę liczebną, ustąpiły pola walki, i zmuszone zostały do ucieczki. Pogoń, jaka za nimi ruszyła, zatrzymała się daleko za Renem, gdzie doszło do następnej bitwy, a wojska Krzyżowców zostały doszczętnie rozbite.

Burgundczycy, a także aep Easnillien zdecydowali się załamać przewagę przeciwnika paląc pola i wsie rozłożone nad Dolnym Renem. Obleganie miast nie miało sensu - załogi były przygotowane na długotrwałe oblężenia, a oba wojska były zdecydowanie zmęczone. Zapadła więc wspólna decyzja o wyruszenie na stolicę Sabaudczyków, które padło jeszcze tego roku.

Wtedy też doszło do podpisania pokoju, na mocy której państwa Krzyżowców zobowiązane były do pokrycia części strat poniesionych przez Burgundię, a także wojska Aen Elle.


Zjednoczone Wyspy
Mapa świata w roku 1029:

W roku 1029 doszło do wojny z Nortumbryjczykami i Anglikami. Wojna zakończyła się jeszcze tego samego roku, a ziemie obu państw zostały włączone do domeny Ludu Białych Skał. Po 162 latach od otwarcia drzwi i przybycia Aen Elle, Wyspy zostały zjednoczone pod ich władztwem. Zmienił się też ich charakter: powstało wiele elfich zamków, ludzie byli spychani w coraz trudniejsze regiony, wielu z nich też po prostu zaczęło uciekać z Wysp. Polityka wobec autochtonów zaostrzała się, dochodziło do kolejnych powstań Anglików, Jednak nawet oni zdawali sobie sprawę z tego, że ich władza nad wyspami przeminęła. Część z nich zaczęła uciekać, w poszukiwaniu nowego domu nawet za morze... Jedno jest pewne, wszystko wygląda na to, że nic nie jest w stanie zagrozić państwom Aen Elle.

Nie wiedzą jeszcze, jak bardzo się mylą.

Henryk Pruthenia

Jakieś komentarze?

Wiecie, trochę nad tym siedziałem jednak. :P

Borlach

Aen Elle, Tir na Lia! Elven supremacy is the only truth!

Śmiesznawy scenariusz, podoba mi się taka elfia Brytania. Na Rzym, Panowie Elfy, na Rzym!
Tylko szkoda tych wszystkich wyrżniętych Celtów. Nie dałoby się ich jakoś wysiedlić do Francji? XD
Te Wielkomorawy XD Wielka Lechia tamtego świata

+czym jest ta ciemno-niebieska religia na Słowiańszczyźnie?
++jak wygląda sytuacja na Bliskim Wschodzie i Persji? 
Oto ja, Adwokat Diabłów
  •  

Henryk Pruthenia

A właśnie, że Bretania i ch kultura dominuje daleko na wschód, prawie pod Paryż! Więc wysiedlili się. Mam jeszcze parę pomysłów, ale o tym później :)


Na Rzym, powiadasz? Dałoby się rzeczywiście coś takiego zrobić xd.
No, Wielkomatawy to naprawdę imperjum olbrzymie. Ale szloda Lechii


  • +Religia Słowiańska
    ++Abbasydzi mocno siedzą, z rąk nic nie wypuszczają, powoli kąszą Bizancjum. Przeciwwagą dla nich są jedynie Krasnoludu, którzy mają lepszą technologię xd

    A tak, to mam zamiar niedługo rozbić niektóre kultury, by ciekawsze rzeczy z tego wyszły :)

Borlach

Jeszcze jacyś zaratusztrianie się ostali?
<zapytał z nadzieją>
Oto ja, Adwokat Diabłów
  •  

Henryk Pruthenia

Sto lat temu była jeszcze jedno państwo i jedna prowincja, jak teraz jest - już nie wiem. W domu sprawdzę!

Henryk Pruthenia

Mam!
Sprawdziłem jak wygląda sprawa z zarotusztrianami - mają całkiem ładne królestwo w Bycharze, udało im się też rozszerzyć swoje wpływy na okolice. Całkiem całkiem.

커래얟쓰

Kurcze  :O wszystkiego się spodziewałem na tym forum, ale nie inwazji elfów na Wielką Brytanię :D. Świetna historia. Elfy widzę w tradycyjnie celtyckich klimatach. Ciekaw jestem czy Tolkien tworząc sindarin spodziewał się że ta celtyckość przylgnie do elfów. Sam pracuję nad językiem elfów do mojego świata ale nie wiem jak będzie wyglądał.
Jak właściwie wyglądają stosunki i powiązania pomiędzy elfimi królestwami?
Tak w ogóle liczę na zorganizowanie II krucjaty. Non nobis, non nobis, Domine! Sed nomini tuo da gloriam! 
  •  

Henryk Pruthenia

Już nie wyglądają, przestały istnieć. Przedtem se względu na bliskość religijną trzymały się dość blisko, ale teraz nie ma to już najmniejszego znaczenia :)

Co do II krucjaty - była, ale wobec Kordoby xd. Na razie jestem w sojuszu z dwoka najpotężniejszymi państwami Europy - Burgundią i Morswami, więc raczej nie ma mowy o następnej krucjacie :)