Polski przyszłości

Zaczęty przez Noqa, Październik 21, 2018, 11:51:24

Poprzedni wątek - Następny wątek

Wedyowisz

Kolaps sekwencji ał, eł, e + glajd nosowy, o + glajd nosowy w [ɔ], [œ], [u(:)] albo zmiana barwy samogłoski w nich. Już teraz np. w czytał słychać nieraz zaokrągloną drugą samogłoskę (u osób mówiących ogólnopolskim), takie [ɒ].

Powstanie/utrwalenie nowych długich samogłosek (czytaam itp. w sumie już funkcjonują).

Wytworzenie się rodzajników określonych i nieokreślonych.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

커래얟쓰

Cytat: Wedyowisz w Październik 23, 2018, 17:34:09

Wytworzenie się rodzajników określonych i nieokreślonych.
Oby nie
  •  

Wedyowisz

Cytat: Vaylor w Październik 23, 2018, 18:23:41
Cytat: Wedyowisz w Październik 23, 2018, 17:34:09

Wytworzenie się rodzajników określonych i nieokreślonych.
Oby nie

Ja mam uzasadnione obawy, że tak będzie...
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

agentcooper

  •  

Henryk Pruthenia

Cytat: Wedyowisz w Październik 24, 2018, 17:17:29
Cytat: Vaylor w Październik 23, 2018, 18:23:41
Cytat: Wedyowisz w Październik 23, 2018, 17:34:09

Wytworzenie się rodzajników określonych i nieokreślonych.
Oby nie

Ja mam uzasadnione obawy, że tak będzie...
E, polacy  w ogóle nie rozumieją kategorii określoności, w ogóle nie mam pojęcia skąd ten pomysł.

Pluur

Cytat: AnigimosW polszczyźnie, zgaduję, nasilają się tendencje analityczne, które coraz bardziej uwidaczniają się w tym, że zwłaszcza:
Zgoda, ale wg mnie tylko w przymiotnikach masz rację. Usztywnienie szyku zdania w polskim to (jeśli w ogóle) pieśń dość odległej przyszłości. W gramatyce uwidacznia się do zanikaniem miejscownika i narzędnika (powolne, baaaaardzo, ale jednak) - choby robiące zawrotną karierę "dla ciebie" - ostatnio to u swego taty słyszałem nawet. Na Śląsku! Formy "za pomocą śrubokręta" są bardzo oficjalne, a co do "śrubokrętem" - cóż wg mnie bardzo nietrafiony przykład, za kilkadziesiąt lat ludzie nie będą już peno używać tego słowa. Zauważyłem też zanikanie w przed spółgłoskami pewnymi: peno, peny. W ogóle polski ma jakiś dziwny fetysz dotyczący czegokolwiek nosowego. Nie ździwiłbym się, jakby pojawił się całkiem nowy rząd nosówek...

Cytat: SpiritusNo tak, ale jakoś nie słyszę u użytkowników standardowej polszczyzny form typu "Gojsia, kojściół".
Tyż racja. Może tylko 'ń' tak przejdzie?

Cytat: VaylorJak [stɨu] jest dość sensowne i prawdopodobne, tak [bɨɔ] ciężko mi sobie wyobrazić
Mi się zdaje, że tam w tym "styu" nie ma zwacia, a raczej coś welarnego [ɰ]? Takie "byo" z [ɰ] sobie już wyobrażam.

Cytat: WedyowiszKolaps sekwencji ał, eł, e + glajd nosowy, o + glajd nosowy w [ɔ], [œ], [u(:)] albo zmiana barwy samogłoski w nich. Już teraz np. w czytał słychać nieraz zaokrągloną drugą samogłoskę (u osób mówiących ogólnopolskim), takie [ɒ].
Nie zgodzę się z tym "czytoł" - to brzmi za nizko (jeśli chodzi o rejestr mowy, po prostu mówienie na modłę tej maupy (O KOLEJNY ZANIK Ł - tym razem ze zwarciem) z memów nie będzie hot). Co do zaokrąglonych samogłosek przednich, to też mi się coś zda, że prędzej czy później się to pojawi - i chyba jednym z kandydatów do tego będzie "ę" w pewnych pozycjach (może przed przedniojęzykowemi?).

Cytat: Henryk PrutheniaE, polacy  w ogóle nie rozumieją kategorii określoności, w ogóle nie mam pojęcia skąd ten pomysł.
Zgoda, ale zauważ, że coraz częściej rzeczowniki z zaimkami "ten" znaczą coś bardziejszego. Może się wytworzy toto, ale inaczej niż mają to języki zachodnioeuropejskie.
  •  

커래얟쓰

Cytat: Henryk Pruthenia w Październik 24, 2018, 20:52:33
E, polacy  w ogóle nie rozumieją kategorii określoności, w ogóle nie mam pojęcia skąd ten pomysł.
Właśnie dlatego też wydaje mi sie taki pomysł dziwny. Sam mam duże problemy z rodzajnikami i wybieram je często na chybił trafił
Cytat: Pluur w Październik 24, 2018, 21:24:03
Mi się zdaje, że tam w tym "styu" nie ma zwacia, a raczej coś welarnego [ɰ]? Takie "byo" z [ɰ] sobie już wyobrażam.
No, przejście /w/ w /ɰ/ to już myślę całkiem celny strzał
  •  

Pluur

CytatNo, przejście /w/ w /ɰ/ to już myślę całkiem celny strzał
Ale yno w pewnych pozycjach, tj. chyba tych międzysamogłoskowech.
  •  

Wedyowisz

Cytat: Henryk Pruthenia w Październik 24, 2018, 20:52:33
Cytat: Wedyowisz w Październik 24, 2018, 17:17:29
Cytat: Vaylor w Październik 23, 2018, 18:23:41
Cytat: Wedyowisz w Październik 23, 2018, 17:34:09

Wytworzenie się rodzajników określonych i nieokreślonych.
Oby nie

Ja mam uzasadnione obawy, że tak będzie...
E, polacy  w ogóle nie rozumieją kategorii określoności, w ogóle nie mam pojęcia skąd ten pomysł.

Polacy też mylą rodzaje w niemieckim chociaż mają rodzaj gramatyczny w swoim języku... Właśnie warto się zastanowić na ile to brak wykładników określoności w polskim, a na ile kijowe tłumaczenie tej kategorii w angielskim przez nauczycieli i podręczniki (tak jak kijowo tłumaczy się angielski perfect, czyż nie mamy swojego ,,herbatę mam zaparzoną"? te konstrukcje różnią się w szczegółach ale są zbliżone) i niepełne pokrywanie się ich funkcji w obu językach.

Wg mnie funkcją zaimka ten w zdaniu Wysłałeś już ten wniosek do tego urzędu? jest ni mniej ni więcej tylko oznaczanie określoności. Jest kilka typów określoności i nie dla każdego można wykorzystać polski zaimek ten. Np. dla typu określoności jak w the sun (słońce - ,,określone" gdyż jest tylko jedno, przynajmniej w światopoglądzie sprzed ery gwałtownego rozwoju astronomii) nie można, ale dla typu the film we talked about można.
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

spitygniew

Cytat: Pluur w Październik 24, 2018, 21:24:03
choby robiące zawrotną karierę "dla ciebie" - ostatnio to u swego taty słyszałem nawet.
Robiące karierę? Ja, dopóki nie spotkałem z tym jako elementem internetowego slangu, nawet nie wiedziałem że gdziekolwiek istnieje, zresztą moja znajoma z podlaskiej wsi mówi, że to i tam rzadkość. Ale faktem jest, że celownik to najrzadszy poza wołaczem przypadek, poza tym w podstawowej funkcji jak widać łatwo zastępowalny konstrukcją analityczną, a jako przyimkownik bardzo rzadki, więc zapewne on pójdzie na pierwszy ogień ewentualnego zaniku deklinacji. No ale to jeszcze pieśń dalekiej przyszłości.

W bliższej przyszłości widziałbym za to dodanie do zestawu polskich fonemów [þ], co powinno objawić się po pierwsze pozostawianiu w przyswojonych zapożyczeniach ze zmodyfikowana pisownią (np. blututh ['blutuþ]), a po drugie użyciem w onomatopejach.
P.S. To prawda.
  •  

Kazimierz

#25
Cytat: spitygniew w Październik 25, 2018, 17:26:43
Cytat: Pluur w Październik 24, 2018, 21:24:03
choby robiące zawrotną karierę "dla ciebie" - ostatnio to u swego taty słyszałem nawet.
Robiące karierę? Ja, dopóki nie spotkałem z tym jako elementem internetowego slangu, nawet nie wiedziałem że gdziekolwiek istnieje [...]
Gdzie ty żyjesz? Z tego co słyszę wokół siebie, ta konstrukcja naprawdę jest bardzo rozpowszechniona.

Cytat: spitygniew w Październik 25, 2018, 17:26:43
W bliższej przyszłości widziałbym za to dodanie do zestawu polskich fonemów [þ], co powinno objawić się po pierwsze pozostawianiu w przyswojonych zapożyczeniach ze zmodyfikowana pisownią (np. blututh ['blutuþ])...
Nie wydaje mi się to prawdopodobne, biorąc pod uwagę fakt, że znaczna część Polaków nie używa tego dźwięku nawet mówiąc po angielsku...

Cytat: spitygniew w Październik 25, 2018, 17:26:43
..., a po drugie użyciem w onomatopejach.
???
Gdzie niby?
  •  

Henryk Pruthenia

Cytat: Wedyowisz w Październik 25, 2018, 17:11:11
Cytat: Henryk Pruthenia w Październik 24, 2018, 20:52:33
Cytat: Wedyowisz w Październik 24, 2018, 17:17:29
Cytat: Vaylor w Październik 23, 2018, 18:23:41
Cytat: Wedyowisz w Październik 23, 2018, 17:34:09

Wytworzenie się rodzajników określonych i nieokreślonych.
Oby nie

Ja mam uzasadnione obawy, że tak będzie...
E, polacy  w ogóle nie rozumieją kategorii określoności, w ogóle nie mam pojęcia skąd ten pomysł.

Polacy też mylą rodzaje w niemieckim chociaż mają rodzaj gramatyczny w swoim języku... Właśnie warto się zastanowić na ile to brak wykładników określoności w polskim, a na ile kijowe tłumaczenie tej kategorii w angielskim przez nauczycieli i podręczniki (tak jak kijowo tłumaczy się angielski perfect, czyż nie mamy swojego ,,herbatę mam zaparzoną"? te konstrukcje różnią się w szczegółach ale są zbliżone) i niepełne pokrywanie się ich funkcji w obu językach.

Wg mnie funkcją zaimka ten w zdaniu Wysłałeś już ten wniosek do tego urzędu? jest ni mniej ni więcej tylko oznaczanie określoności. Jest kilka typów określoności i nie dla każdego można wykorzystać polski zaimek ten. Np. dla typu określoności jak w the sun (słońce - ,,określone" gdyż jest tylko jedno, przynajmniej w światopoglądzie sprzed ery gwałtownego rozwoju astronomii) nie można, ale dla typu the film we talked about można.
Właśnie, określoności. Czyli normalnej funkcji zaimka określoności. A kategoria określoności składa się z opozycji określoności i nieokreśloności. Bardzo naciągane. Jak będę miał czas, to wrzucę kiedyś już przeze mnie zapowiadany temat bo kategoriach językowych i ciekawym podejściu do nich.

Spiritus

Co do rodzajników (nie chcę powiększać piramidki cytatów):

Jak dla mnie użycie zaimka ten w mowie potocznej ewidentnie rozszerza się i ewoluuje w stronę bardziej zgramatykalizowanego rodzajnika. [Zastanawiam się w sumie, czy gdyby prześledzić w miarę akuratne dane nt. częstości występowania wyrazów, to okazałoby się, że frekwencyjność tego zaimka wzrosła.] Jego użycie jest jak dla mnie jednak dosyć odmienne od tego w językach zachodnioeuropejskich i bardziej niż klasyczną określoność oznacza on coś w stylu "ten rzeczownik odnosi się do czegoś, o czym już mówiliśmy/co jest oczywiste w naszej rozmowie" (nwm, do jakiego stopnia się to pokrywa z tematem zdania, bo nigdy się w to nie zagłębiłem do tego stopnia, żeby w pełni ogarnąć, co to tak dokładnie jest). Kontrast widać np. w "I walked the dog" a "Wyszedłem z psem"/"[Jak; no i] wyszedłem z tym psem [, to; i...]". W przypadku zdania angielskiego używamy rodzajnika określonego, bo rzeczownik "dog" jest określony; w zdaniu polskim użycie zaimka ten odnosi całe zdanie do tego, co już zostało powiedziane, wspomniane itp.

Warto też pamiętać, że istnieją języki, które z góry uznano, że rozróżniają określoność, bo mają rodzajniki, po czym przy bliższym przyjrzeniu okazało się, że ta "określoność", to tak naprawdę specificity ("konkretność"?); i w wielu przypadkach, gdzie angielski czy francuski mają rodzajnik nieokreślony, te języki mają "określony", czyli specific. Mówię tu konkretnie o niektórych językach polinezyjskich, np. tokelauańskim (kiedyś czytałem o tym jakiegoś pejpra). Po prostu chciałem zaznaczyć, że nierozumienie przez Polaków kategorii określoności nie oznacza, że w polskim nie zaczynają kiełkować rodzajniki - one mogą u nas po prostu pełnić inną, choć składniowo i powierzchownie znaczeniowo podobną i częściowo się pokrywającą z tą, jaką pełnią one w językach zachodnioeuropejskich, funkcję.

(Sry, że tak rozwlekle, ale jest to pierwsza próba wylania moich nieuporządkowanych jeszcze na ten temat myśli. Also, mam nadzieję, że nie napisałem właśnie nieświadomie tyrady nt. swojego własnego idiolektu xD.)
  •  

Pluur

CytatRobiące karierę? Ja, dopóki nie spotkałem z tym jako elementem internetowego slangu, nawet nie wiedziałem że gdziekolwiek istnieje, zresztą moja znajoma z podlaskiej wsi mówi, że to i tam rzadkość. Ale faktem jest, że celownik to najrzadszy poza wołaczem przypadek, poza tym w podstawowej funkcji jak widać łatwo zastępowalny konstrukcją analityczną, a jako przyimkownik bardzo rzadki, więc zapewne on pójdzie na pierwszy ogień ewentualnego zaniku deklinacji. No ale to jeszcze pieśń dalekiej przyszłości.

W bliższej przyszłości widziałbym za to dodanie do zestawu polskich fonemów [þ], co powinno objawić się po pierwsze pozostawianiu w przyswojonych zapożyczeniach ze zmodyfikowana pisownią (np. blututh ['blutuþ]), a po drugie użyciem w onomatopejach.
Wszędzie, nawet w mediach ogólnopolskich.

/th/ się nie pojawi raczej na pewno.


poza tym:
Zastanawia mnie jeszcze inna myśl, czy rozwój języków w przyszłości nie będzie się różnił od tego co było wcześniej. Kiedyś języki danego obszaru wytwarzały pokrewne sobie cechy (czy to ligi, czy wpływ jakiegoś języka sąsiedniego na okoliczne). Obecnie te zjawisko praktycznie nie zachodzi - wszelkie zapożyczenia (gramatyczne, słownikowe) pochodzą z języków głównego nurtu (w Europie to chyba tylko angielski). Pytanie, czy podobnie będzie z fonetyką? Czy poszczególne języki (z powodu powszechności - w miarę - znajomości języka angielskiego) będą rozwijać swe systemy fonetyczne niejako 'z angielskim', czy jednak tak jak to miało miejsce w przeszłości 'na danym terenie' (bo osobiście wątpię, że choby języki zachodniosłowiańskie wytworzyły jakąś wspólną cechę fonetyczną ze względu na swój wzajemny wpływ). Trochę bardzo chaotycznie, ogarniacie o co mi się rozchodzi?
Z drugiej strony przyszły wpływ polskiego na ukrajiński będzie chyba znaczny. Z trzeciej zaś strony wpływ niemieckiego na polski po emigracji do tychże jest żaden.
  •  

Icefał

Cytat: Pluur w Październik 25, 2018, 23:46:32
Z drugiej strony przyszły wpływ polskiego na ukrajiński będzie chyba znaczny.
Czemu tak sądzisz? Jakieś konkrety masz na mysli?
  •