Połabskie wyzwania akcentuacyjne (i nie tylko)

Zaczęty przez Towarzysz Mauzer, Grudzień 26, 2011, 17:45:07

Poprzedni wątek - Następny wątek

Towarzysz Mauzer

Rozróżnienie dla liczby mnogiej nie jest szczególnie kontrowersyjne, ale powiedz mi, jak zachowywały się w liczbie podwójnej w kwestii rodzajów a w odmianie przymiotnikowej i zaimkowej inne dialekta lechickie? Nie mam pojęcia, próbując się coś wywiedzieć, poczyniłem ino spekulacje na temat mazurzenia, na które nie tu miejsce.

CytatWedług Polańskiego - elĕ. Tom drugi, s. 143. W moim PDFie ta strona jest do obrócona o 90 st.
O 90 st., to po temu! Ślepota ze mnie, dziękuję!

Jutro być może będzie o zaimkach nieokreślonych uogólniających i przeczących, interesujące natomiast jest pytanie o - nieuwzględnione przez Gramatykę Polańskiego i prawdopodobnie niepoświadczone - zaimki nieokreślone, nazwijmy to, egzystencjalne, odpowiedniki polskiego ktoś, coś, kiedyś, gdzieś, jakiś.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Dynozaur

Cytat: Towarzysz Mauzer w Styczeń 08, 2012, 23:23:11Rozróżnienie dla liczby mnogiej nie jest szczególnie kontrowersyjne, ale powiedz mi, jak zachowywały się w liczbie podwójnej w kwestii rodzajów a w odmianie przymiotnikowej i zaimkowej inne dialekta lechickie? Nie mam pojęcia, próbując się coś wywiedzieć, poczyniłem ino spekulacje na temat mazurzenia, na które nie tu miejsce.

Inne djalekta lechickie niestety lubiły wykształcać kategorję wirylności...

I nie wiem do końca, jak interpretować formy słowińskie. No wydaje się, że wirylność w tym języku nie dotyczy mianownika dwoiny (zapewne przez harmonję końcówek). Formy dualne żeńskonijakie przymiotników wydają się być tożsame z mnogimi.

W połabskim trudno o harmonję końcówek, ze względu na zamieszanie, którego dokonały redukcje. Jednak wydaje mi się, że morfologiczny związek między rodzajem rzeczownika i przymiotnika mógł istnieć.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Towarzysz Mauzer

http://www.mediafire.com/?uqtmhuqx9c59ybp
To są z-OCR-owane 3 pierwsze tomy Słownika etymologicznego Drzewian połabskich. Jakość rozpoznania tekstu jest raczej pożałowania godna, ale i tak może nam to znacznie przyspieszyć wyszukiwanie poszczególnych form słów.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Towarzysz Mauzer

#48
[przyjąłem zapis, w którym oznaczam ino poświadczone formy - znakiem wykrzyknienia]

zaimki nieokreślone uogólniające

`wszystek, każdy`

N.G.D.A.I.L.
*sg.vis!, viso, visi!viseg!, visi, viseg!visemĕ, visij, visemĕvis(eg)!, visą!, visi!visim, visą, visimvisim, visij, visim
*du.visovisechvisaimăN.visaimăvisech
*pl.visai!, visivisaichvisaimvisaich, visivisaimĕvisaich

`wszelaki`

N.G.D.A.I.L.
*sg.visot'ĕ, visokă, visot'ă!visokăg!, visot'ĕ, visokăgvisot'ümĕ, visot'ĕj, viost'ümĕvisot'ĕ/kăg!, visokų, visot'ă!visot'ĕm, visokų, visot'ĕmvisot'ăm, visot'ăj, visot'ăm
*du.visot'ăvisot'ĕchvisokomăvisot'ăvisokomăvisot'ĕch
*pl.visot'ĕ, visot'ăvisot'ĕchvisot'ĕmvisot'ĕch, visot'ăvisot'ĕmvisot'ĕch

`każdy`: kozdĕ, kozdă, kozdĕ (od kozdümĕ!)
`zawsze`: elĕ!, vistaid!
`wszędzie`: vizdĕ!

zaimki nieokreślone przeczące

`nikt, nic`
N. nĕkåtü!, nic!
G. nit'üg!, nicig
D. nĕt'ümau, nĕcimau
A. nit'üg!, nic!
I. nit'üm, nicim
L. nit'üm, nicim

`żaden` - nijadån!, nijadnă, nijadnĕ
`nigdy` - nit'idĕ!
`nigdzie` - nikågdĕ

PS. Proszę, rzućcie uważnie okiem na formy miejscownika i narzędnika, mogłem tam pomieszać ă i ĕ, bo nie do końca jeszcze jest dla mnie jasne, co dzieje się z formami od ściągniętej grupy ěje.


EDIT:
Jeżeli doszliśmy do zgody  co do zaimków, to prawdopodobnie możemy się zgodzić na następujący zestaw końcówek czasownikowych:
1. sg. -ą / -m
2. sg. -s
3. sg. -ø
1. du. -mă : -mo
2. du. -tă : -to
3. du. -tă : -to
1. pl. -mĕ : -måi
2. pl. -tĕ : -ti
3. pl. -ą

Formy czasu teraźniejszego nie są poza tym większym problemem - akcent pada w nich zawsze na przedostatnią sylabę.

Początkowe problemy związane z akcentem w połabskim aoryście. Przytoczmy najpierw większość zachowanych połabskich form aorystu:
på'ci `padł`
aipaus'taich `upuściłem`
aitå'cich `spotkałem`
chü'di `poszła`
'sådĕ `zszedł`
ri'ci `rzekł`
ri'căch - ri'cech mĕ `rzekłem - mu`

Sytuacja jest skomplikowana, widać to już tu. Zaistnieją najmniej 3 paradygmaty: (i) o akcencie [prawdopodobnie] we wszystkich formach na ostatnią syl., (ii) o akcencie na ostatnią syl. w 3. sg. i na przedostatnią w 1. sg. oraz (iii) o akcencie we wszystkich [prawdopodobnie] formach na przedostatnią sylabę. 

Fenomen (ii) zdaje mi się wiązać ze zjawiskiem opisanym tak:
CytatThe mobile class has final accent in the present, initial accent in the 2nd and 3rd singular aorist, e.g. Bulg. pres. nesé, aorist nése, SC nèsē (*nes'ē), aorist ne̋se, čìnī (*čin' ī), aorist či̋nī.
(http://slavic.uchicago.edu/archived/papers/Darden-Accent-imperfect-SSlav.pdf)
i może być powiązany z rosyjskimi formami czasownika z akcentem zawsze na ostatnią sylabę, razem z formami imiesłowu na ł (np. изрек'ли).

Zjawisko (i) wywodzi się w takim razie z form niepodzielających takiej akcentuacji, zaś (iii)? Nie mam tu najmniejszej krzty pewności, ale być może są to takie formy jak (ii), a redukcję ostatniej samogłoski w sådĕ wywołała długa samogłoska å, pochodząca z kontrakcji grupy ъjь.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Dynozaur

#49
Nie jestem jednak pewien, co do tej końcówki -ij/-ĕj w dopełniaczu zaimków rodzaju żeńskiego. Na mój gust byłoby tu -ĕ (w niezredukowanej -e albo -i). Trzeba pamiętać, że intruzja końcówki -ej do dopełniacza w języku polskim, to bardzo późny proces (związany z postępującą [i później zatrzymaną] zmianą éj > i, przez co końcówki Gen. i Dat./Prp. się zmieszały), właściwą końcówką jest -é. Ale może jest jakiś zaświadczony materjał potwierdzający -ij/-ĕj w Gen. dla połabskiego?

Nie rozumiem też, skoro jest zaświadczone viseg, to dlaczego nagle rekonstruujecie *visümĕ, z "twardą" samogłoską?


Cytat: Towarzysz Mauzer w Styczeń 13, 2012, 11:46:26Formy czasu teraźniejszego nie są poza tym większym problemem - akcent pada w nich zawsze na przedostatnią sylabę.

Są pewne małe problemy.
Np. to, że dla czasowników z pierwotnym -aje- istnieją zarówno formy ściągnięte, jak i nieściągnięte (np. niecham = nexăm, ale znam = znoją). Nie wiadomo, kiedy występowała jaka forma. A może to zależało od djalektu?

Są też dziwne formy typu müg w 1 os. sing. Elizja wskutek częstości użycia? Czasowniki modalne mogły wykształcić w jakieś specjalne właściwości (istnieje też zaświadczone "nic" w sensie "nie chcę", które ma nawet paralelę w łużyckich - njok i w Vanstinie - neckt).

Cytat: Towarzysz Mauzer w Styczeń 13, 2012, 11:46:261. du. -mă : -mo
2. du. -vă : -vo

Tu coś ci się chyba pomyliło. -wa w 2 osobie?

W ogóle, trzeba się też zastanowić nad formami 1 os. du. - być może tam było *-va, a być może *-ma. Jeżeli zakładamy, że zaimek 1 os. du. brzmiał *mo, to pojawienie się nowej końcówki -ma w 1 os. du. czasowników jest całkiem prawdopodobne (tak jak w słowińskim, i poniekąd także w łużyckich).

Tak czy inaczej, nie wydaje mi się, żeby w 2 os. du. przeniosła się z zaimka końcówka -va. Zresztą, chyba zaświadczony materjał temu przeczy.

I dlaczego -mi w 1 os. pl.? Zakładasz pierwotne *-me? Wydawało mi się, że było zaświadczone jismåi. Ale to może być wyjątek.

W aoryście dodatkowy problem stanowią sporadyczne zaświadczone formy asygmatyczne. Zgaduję, że ten ciężki archaizm był ograniczony do 1 os. sing. (w formach liczby mnogiej sprawiłby za dużo problemu). Nie wiadomo tylko, czy te formy były produktywne, czy były to pojedyncze archaizmy. Już we wczesnym SCSie z tymi formami przecież było cienko.

No i dodatkowy problem - alternacja welarnych w l-imiesłowach. W korporze obok form etymologicznie poprawnych istnieją też formy typu "nie możeła". Myślę, że doszukiwanie się tu jakiejś regularności nie ma sensu, więc trzeba będzie to chyba zuniformować. Nie wiem, które formy przeważają. Jeśli te etymologicznie właściwe, to jest szansa, że formy typu "możeła" są po prostu wytworem agonji języka połabskiego. Z drugiej strony, co wcześniej podkreślałem, nie udawajmy, że jesteśmy mądrzejsi od ludzi, którzy tym językiem się naprawdę posługiwali.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Towarzysz Mauzer

CytatNie jestem jednak pewien, co do tej końcówki -ij/-ĕj w dopełniaczu zaimków rodzaju żeńskiego. Na mój gust byłoby tu -ĕ (w niezredukowanej -e albo -i).
CytatNie rozumiem też, skoro jest zaświadczone viseg, to dlaczego nagle rekonstruujecie *visümĕ, z "twardą" samogłoską?
Cytatdlaczego -mi w 1 os. pl.? Zakładasz pierwotne *-me? Wydawało mi się, że było zaświadczone jismåi. Ale to może być wyjątek.
CytatTak czy inaczej, nie wydaje mi się, żeby w 2 os. du. przeniosła się z zaimka końcówka -va. Zresztą, chyba zaświadczony materjał temu przeczy.
Masz rację, to oczywiste - i, szczęśliwie, łatwe do wykrycia - błędy. Co do tego ostatniego, nie jest to niemożliwe - bo przecie Łużyce, ale całe szczęście, mamy źródła, by temu zaprzeczyć i poznać prawdę.

CytatNp. to, że dla czasowników z pierwotnym -aje- istnieją zarówno formy ściągnięte, jak i nieściągnięte (np. niecham = nexăm, ale znam = znoją). Nie wiadomo, kiedy występowała jaka forma. A może to zależało od djalektu?
Myślę, że możemy uznać to za równoprawne formy różnych dialektów, choć postaram się jeszcze sprawdzić możliwe powiązania z akcentuacją. (Trudna rzecz, rosyjskie хаяти i знати mają jednakie pozycje akcentów).

CytatSą też dziwne formy typu müg w 1 os. sing. Elizja wskutek częstości użycia? Czasowniki modalne mogły wykształcić w jakieś specjalne właściwości (istnieje też zaświadczone "nic" w sensie "nie chcę", które ma nawet paralelę w łużyckich - njok i w Vanstinie - neckt).
Z deszczu pod rynnę, ale müg według Gramatyki Polańskiego to właśnie asygmatyczna forma aorystu:
CytatW koniugacji mogła wystąpić, przeciwstawiając formy praesentis formom
praeteritum lub infi nitiwu, por. na przykład plocą ‛płaczę' (⥪ *plačǫ) wobec
plokol ‛płakał', plokăt ‛płakać' (⥪ *plakalъ, *plakati), müzĕs ‛możesz', müzĕ
‛może' wobec müg (aoryst) ‛mógł' (⥪ *možešь, *možetъ, *mogъ).
Ograniczenie tego fenomenu wyłącznie do wybranych form 1. sg. podpowiada mi również i moja intuicja.


CytatNo i dodatkowy problem - alternacja welarnych w l-imiesłowach. W korporze obok form etymologicznie poprawnych istnieją też formy typu "nie możeła". Myślę, że doszukiwanie się tu jakiejś regularności nie ma sensu, więc trzeba będzie to chyba zuniformować. Nie wiem, które formy przeważają. Jeśli te etymologicznie właściwe, to jest szansa, że formy typu "możeła" są po prostu wytworem agonji języka połabskiego. Z drugiej strony, co wcześniej podkreślałem, nie udawajmy, że jesteśmy mądrzejsi od ludzi, którzy tym językiem się naprawdę posługiwali.
Być może łatwiej będzie to ustalić, gdy skończę OCR-owanie całego słownika etymologicznego. Swoją drogą, marzy mi się doprowadzenie jego treści do czytelnej postaci i podzielenie na hasła, całość zaś opatrzona dobrą wyszukiwarką, dopełniona osobną bazą neologizmów i połączona z korpusem języka. Zresztą gdy już ogarniemy główne niejasności gramatyczne, myślałem właśnie nie o przekładaniu długich list słów na połabski, ale tłumaczeniu tekstów do korpusu
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Dynozaur

Cytat: Towarzysz Mauzer w Styczeń 13, 2012, 22:34:35Masz rację, to oczywiste - i, szczęśliwie, łatwe do wykrycia - błędy. Co do tego ostatniego, nie jest to niemożliwe - bo przecie Łużyce, ale całe szczęście, mamy źródła, by temu zaprzeczyć i poznać prawdę.

Łużyce mają -wa (-woj? -wej?) w 2 os. du.? Pierwsze słyszę. Na pewno nie literackie.

Cytat: Towarzysz Mauzer w Styczeń 13, 2012, 22:34:35Myślę, że możemy uznać to za równoprawne formy różnych dialektów, choć postaram się jeszcze sprawdzić możliwe powiązania z akcentuacją. (Trudna rzecz, rosyjskie хаяти i знати mają jednakie pozycje akcentów).

Ja w pierwszej chwili pomyślałem, że nieściągnięte pozostawały czasowniki z krótkim (bezsamogłoskowym) rdzeniem (jak zn- w znać), ale z tego co pamiętam, znalazłem jakiś kontrprzykład, który podciął mi skrzydła.

Cytat: Towarzysz Mauzer w Styczeń 13, 2012, 22:34:35Z deszczu pod rynnę, ale müg według Gramatyki Polańskiego to właśnie asygmatyczna forma aorystu

A według Słownika Etymologicznego jest to czas teraźniejszy. Niestety, Polańskiemu zdarzały się samopodważenia...
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Towarzysz Mauzer

#52
CytatŁużyce mają -wa (-woj? -wej?) w 2 os. du.? Pierwsze słyszę. Na pewno nie literackie.
Ech, mogłem myśleć tylko o zaimkach. Ostatnio za mało śpię :(.

CytatA według Słownika Etymologicznego jest to czas teraźniejszy. Niestety, Polańskiemu zdarzały się samopodważenia...
Wiem, ale raz, że Gramatyka jest nowsza, dwa, że wywód formy müg z aorystu jest prostszy, wreszcie to, że pojawia się ona przecież w pieśni Kåtü mes ninkă båit obok formy rici, która jest bezsprzecznie aorystem. Ale to tylko zmienia kategorię problemu.

PS. Pewnie znacie to, ale ja dopiero teraz znalazłem kompletne wydanie oryginalnych zapisów połabszczyzny pod redakcją P. Rosta: http://www.archive.org/details/diesprachrested00rostgoog.
PS.2. O Jezu, jak mnie wciągnęło! Tam są nuty do tej połabskiej pieśni!
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Dynozaur

Kurde, dlaczego ten Pfeffinger zapytał się o wszystkie miesiące oprócz stycznia...

Gdzieś słyszałem "lede-mond", ale to chyba wytwór czyjejś wyobraźni...
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Towarzysz Mauzer

W Roście przynajmniej nie mogłem stycznia znaleźć.

Kwestia akcentu imperfectum. Mamy świadectwo następujących form: aipaustăs, bejăs, nibăs, tech, techų, mes - czyżby więc można było mówić o analogicznym do cz. teraźniejszego ustaleniu akcentu na przedostatniej sylabie? Pokrewieństwo akcentuacji w słowiańskich między praesensem i imperfektem było bliższe niż między tym pierwszym i aorystem. To całkiem możliwe.

Gdyby tak, to zdaje mi się, że zrekonstruowany leksem czasownikowy składałby się z następujących form fleksyjnych:
- bezokolicznika,
- 1. sg. praes.,
- 3 sg. praes.,
- 3 sg. aor.,
- part. perf.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Dynozaur

Cytat: Towarzysz Mauzer w Styczeń 21, 2012, 12:26:44bejăs, nibăs

Nie podoba mnie się ta parka... Kolejna zagwozdka dla rekonstrukcji.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Towarzysz Mauzer

Wyjaśnię jeszcze, że:
bejăs `bił`
nibăs `nie był`

Mam nadzieję, że tylko to było przyczyną tej zagwozdki i że mamy ją rozwiązaną :).
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Dynozaur

Ach, czyli to pierwsze od bicia, a nie bycia?

To w porządku, zagwozdki nie ma.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Dynozaur

#58
Zastanawiam się nad pewną sprawą.

Kiedy pierwotne *y dawało dyftong /åi/, a kiedy /oi/? Bo Połabski oscyluje między tymi dwoma, bez żadnej zauważalnej reguły. Czasami nawet w tym samym leksemach - ťötåi (< *koty) = kot, ale liczba mnoga to już ťötvoi.

Jest jakaś reguła co do tego?

W swojej gramatyce nic na ten temat nie pisze, tylko skupia się na tym, jak ujmowali sprawę jego poprzednicy. Jednak w gramatyce już konsekwentniej używa /åi/, np. "grausvåi" vs. słownikowe "grausvoi".
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Towarzysz Mauzer

Przebadałem to trochę

CytatKiedy pierwotne *y dawało dyftong /åi/, a kiedy /oi/? Bo Połabski oscyluje między tymi dwoma, bez żadnej zauważalnej reguły. Czasami nawet w tym samym leksemach - ťötåi (< *koty) = kot, ale liczba mnoga to już ťötvoi.
Jest jakaś reguła co do tego?
Najogólniej rzecz biorąc, w Słowniku etymologicznym panuje reguła, którą potem Polański streścił w Gramatyce jako poglądy Lehra-Spławińskiego: 1) po spółgłoskach tylnojęzykowych *y miesza się - jak w polskim - z *i, dając «ai», 2) po sp. przedniojęzykowych daje «åi», 3) w pozostałych pozycjach daje «oi».

Prawidło to zostało, jak wszystkie, ustalone na podstawie analizy częstości występowania różnych grafij w zabytkach połabskich. Ale, przykładowo, po nieprzedniojęzykowym /b/ w potomku *byti, równoczęste są zapisy «bayt», jak i «boit». Stąd w Gramatyce Polański zarzuca już rozróżnienie «oi/åi» uznając te formy - według mnie słusznie - za warianty alofoniczne, przy zachowaniu poglądu od zlaniu się *(k/g/x/)y z *(k/g/x)i, stąd «st'aibă».
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •