Higania, jej opis i historia

Zaczęty przez Reiki98, Luty 26, 2019, 00:34:55

Poprzedni wątek - Następny wątek

Reiki98

Ach tak, jeśli o to chodzi, to w sumie zmniejsza się, ale jedynie o kilka stron.
  •  

Reiki98

#31
Rządy  Lāsó Namakiego (51-40 r. p.n.e.)

Nowe porządki w kraju
Po ustabilizowaniu sytuacji w stolicy i najważniejszych, tj. najbardziej strategicznych miejscach kraju, Namaki przystąpił do eliminacji najbardziej zaciekłej opozycji. Już w lipcu 51 r. p.n.e. zaprosił, zapewne do swej rezydencji, przedstawicieli gildii kupieckich i wpływowych rodów mieszczańskich. Stopniowo, w ciągu kilku miesięcy, w wyniku gróźb i machinacji finansowych, pozbawił wiele osobistości elit mieszczańskich wsparcia i linii obrony. Jeśli wierzyć zapiskom biografa Namakiego, mnicha Hóny, zgromadził on w sali w siedzibie stołecznej ławy miejskiej większość wpływowych i zamieszanych w różne malwersacje lub kontakty z zabójcami Lāsó Sú osobistości. Jak pisze Hóna, niespodziewanie wkroczył : śmiały i odważny pan kanclerz i rzekł chytrym, krnąbrnym oszustom owym: -Dziś to ja będę was sądzić." i wpuścił do środka gwardię swą i sala cała wnet się jak zachodzące nad falami słońce zaczerwieniła. Ile tym prawdy, a ile ubarwienia, trudno ocenić, faktem jest natomiast, że nowy kanclerz zrealizował swą zemstę na środowisku od lat będącym nie tyle trudnym sojusznikiem, co ciągłym intrygantem wobec rządzącego rodu. Namaki kazał latem 51 r. p.n.e. wymordować wiele rodzin kupieckich ważnych dla lokalnej gospodarki, ale i stanowiących zagrożenie z racji np. utrzymywanych sił zbrojnych, w tym większość (prócz kobiet i dzieci) rodów Rápi, Wóbu, Hainai i Zādā.

Szef Gaohó bez oporu zatrudnił w swej administracji współpracujących dotychczas z Sú urzędników. Jak wynika ze sprawozdań namiestników, od razu zabrał się na finansowanie odbudowy zniszczonych miast, w tym stolicy, reorganizacji handlu i transportu oraz naprawy strażnic i fortów. Samodzielnie powołał specjalnych urzędników czuwających nad uczciwością konkursów i przetargów na odbudowę wielu obiektów. Niezgładzone bogate elity mieszczańskie ochoczo zgodziły się współpracować z nowym rządem, by finansować różnorakie przedsięwzięcia wiążące się z budową sieci kanalizacji, kanałów, osiedli i młynów. Namaki starał się nie dyskryminować ze względu na pochodzenie, lecz wymagał od każdego bezgranicznej lojalności. Na czele ministerstw postawił całkiem nowych, ludzi niezwiązanych ani z arystokracją essèhhi, ani z dowództwem wojskowym, wolnych od niejasnych powiązań i, przynajmniej o opinii, krystalicznie uczciwych. Czesto pojawiał się na obradach Rady Stanu, tłumaczył ministrom zawiłości prawne, często też według Hóny gromił urzędników za opieszałość.

"Drugi terror" (51-50 r. p.n.e.)

Namaki od jesieni zdecydował się na ostrzejszy kurs wobec potencjalnych oponentów. Roztoczył kontrolę nad tradycyjnie opozycyjnymi rodami, jak Tamau i Muni,  przez sprowadzanie najstarszych synów szlacheckich na wychowanie i edukację w stołecznej Akademii Prawnej, czyniąc z nich niejako zakładników rządu. Przez  plan wybudowania fortec na granicach posiadłości najpotężniejszych rodów, spotkał się ze zbrojnym buntem Tamau, Hinó, Wibi i Kumó. Najpotężniejszą armię rodową, czyli Tamau, pokonał używając ich broni- podburzył ludność chłopską, uprzednio wykorzystaną do antyrządowego przewrotu, do zmuszenia pana do zapłaty za służbę wojskową. Po odmowie chłopi z wydatną pomocą armii rządowej pokonali wojska Tamau, a później spaliły ich siedzibę rodową na początku lutego 50 r. p.n.e. Podobny los wkrótce spotkał sojusznicze rody. Najdłużej, bo do września, broniły się siły rodu Kumó.

Przegranych czekały niezwykle ciężkie warunki-  połowiczne zburzenie fortec położonych nad granicznymi rzekami i przy wzgórzach, wydanie całych rodzin na służbę do stolicy, całkowita likwidacja armii rodowych i obsadzenie fortec siłami rządowymi, a także zakaz noszenia mieczy przez mieszczan i arystokratów i podział ziem rodowych na rzecz dotychczasowych ich wasali i sąsiadów. Namaki ogłosił w imieniu cesarza bardzo bolesny dla arystokratów edykt o degradacji rangi (saicám), który np. wykluczał ich z możliwości audiencji na dworze, a także edykt o uwolnieniu (yumā), znoszący poddaństwo wasali wobec pokonanych rodów.  Na posiadłościach dotychczas potężnych rodów Namaki przyznał ziemie wzajemnie skłóconym rodzinom, aby  nie doprowadzać do antyrządowego sojuszu i zorganizował gęstą siatkę szpiegów. Ogłoszono wynagrodzenie w postaci nadziału ziemi i gotówki dla potencjalnych denuncjatorów podejrzanych zachowań. Kanclerz dokonał korzystnych dla siebie posunięć w środowisku sędziów, roztaczając nad nimi kontrolę ministra prawa. Zaczął też kontrolować wydatki bogatych elit kapłańskich i ustanowił cywilną kontrolę nad wojskiem. Dowódców powoływał spośród ekspertów z dziedziny wojskowości z Akademii Prawnej, lecz będących członkami arystokracji urzędniczej.

Kanclerz nie zapominał o ambicjach mieszczan i zorganizował w całym kraju "przemeblowanie", polegające np. na przesiedleniu ambitnych rodów kupieckich z prowincji Sâfu na sam zachód Kìrócu-gyū. Wielu zdolnych armatorów i finansistów umieścił w stolicy jako uprzywilejowanych  rządowych ekspertów (hówaraó), będących de facto jego zakładnikami. Ustanowił specjalne biura dla np. kontroli finansów miast, czy kontroli mariaży międzyrodzinnych. Tworzone przez  te instytucje zapisy, zachowane w odpisach,  dziś są dla  badaczy cennym źródłem genealogicznym. Rady miejskie miały przeznaczać połowę swych wydatków na potrzeby ośrodków, zaś połowę oddawać do puli rządowej, aby pieniądze owe nie stały się źródłem malwersacji, czy przyczyną "kupczenia".

Namaki z wielką stanowczością zwalczał korupcję. Przewidział kary śmierci i chłosty dla urzędników rządowych i prowincjonalnych podejrzanych choćby o ów proceder. W tym celu zabronił oficjelom posiadania gotówki w czasie pracy w urzędzie czy służbowej podróży. Po pieniądze mogli udawać się do specjalnych komór cyóhaó ("skrzynki dóbr"), gdzie strażnicy mieli wydawać weksle na poszczególne towary, czasem też samą, specjalnie oznaczoną gotówke. Często jednak dochodziło do malwersacji z powodu braku kontroli nad takimi ośrodkami, rozpowszechnił się nielegalny handel papierami wartościowymi. Jednak,co warto zauważyć,  takie nietypowe rozwiązanie zbliżone jest do funkcjonowania dzisiejszego bankomatu.

Opozycyjni wobec Namakiego mieszczańscy kronikarze opisują zwłaszcza początek jego rządów jako czas upadku i terroru. Nic nie wskazuje jednak na to, by gospodarka w tak krótkim czasie podupadła, a jeśli tak było, spowodowane było ciągłymi wcześniejszymi konfliktami wewnętrznymi. Namaki realizował sprawne i czasem zaskakujące jak na owe czasy rozwiązania, które miały wzmóc jego kontrolę nad życiem Higanii i pomóc wzdrażać ważne reformy. To, że musiało to byc realizowane siłą i często nie było po myśli części elit, nie znaczy, że należy przyjmować ten punkt widzenia i ulegać powielanemu czasem stereotypowi kontrastu między rządami Imaó i Sú, a Namakiego.

Reformy Namakiego
Gaohó ponaglana przez kanclerza realizowała szybko i sprawnie wiele nowych projektów, a także kontynuowała te będące sztandarowymi rozwiązaniami poprzednich kanclerzy, jak reformę rolną Imaó. Namaki przyznawał 1/20 hamadó dziesięciu rodzinom chłopskim, lecz po radach nowego  ministra ziem i majątków, Inóka Umiego, dostosował ten system elastycznie do prowincji i sytuacji rodziny. System został pomyślany tak by rodzina stanowiła podstawową jednostkę rozliczeniową, jak i źródło rekruta do armii. Jeśli było na to rodzinę stać, mogła wykupić jedynego syna od służby wojskowej, w takim razie odszkodowanie płacił pan lokalnych ziem lub dany mężczyzna odbywał zamienną służbę w organizowanej właśnie przez Namakiego, jednej z sieci wiejskich szkółek obronnych. Broń była wypożyczana miejscowym władzom na określony czas, choć ze zwrotem bywało różnie. Namaki ustanowił ceny maksymalne dla najważniejszych dla wyżywienia biednych rodzin produktów, choć realizacja tej decyzji przebiegała opornie. Rząd osiedlał bezrolnych chłopów i weteranów na ziemiach odebranych buntowniczym rodom lub nieużytkach w północnych prowincjach.

Wzdłuż odbudowywanych i finansowanych w 1/ 3 przez rząd, 1/3 przez namiestników, zaś  1/ 3 przez rady miejskie i wiejskie dróg , a także wzdłuż arterii wodnych powstawały liczne osiedla robotnicze, gdzie napływała np. uboga ludność rolna i zubożali mieszczanie, a nawet porzuceni przez panów biedni drobni arystokraci. Były one nierzadko siedliskiem biedy i wylęgarnią drobnej przestępczości, a i źródłem rekruta dla tajnych organizcji. By temu zaradzić, Namaki wysyłał w teren inspektorów rządowych, by monitorowali sytuację i wzmacniali straże, a także zarządzali roboty publiczne i wymagali od lokalnych urzędników inwestycji w dany teren. Rząd finansował stypednia dla zdolnych dzieci z ubogich rodzin, finansował ich pobyt w stołecznych szkołach klasztornych, szkołach walki, warsztatach, a nawet Akademii Prawnej.

Reiki98

#32
Reformy Namakiego- C.D.
Przeprowadzone zostały istotne zmiany na szczeblu miejskim- pilnujące porządku służby w stolicy, a wkrótce wszystkich, przynajmniej formalnie, ośrodkach miejskich, miały pełnić funkcję kontrolną nad miejskimi urzędnikami. Na czele połączonej gwardii rządowej i straży stołecznej postawiony został młody wojskowy Saimá Wawi. Wymieniono wszystkich namiestników prowincji i przydzielono im rządowych kontrolerów- cywilnych (hóttè) i wojskowych  (shuttè), pełniących służbę incognito, jako zwyczajni urzędnicy. Zakazane zostało nadawanie wojskowym apanaży w zamian za służbę wojskową lub zwycięskie kampanie, zwanych caidó. W zamian za to dowódcy otrzymywać mieli zwyczajny żołd, tak jak pozostali żołnierze, a swe prywatne majątki mogli zachować tylko, jeśli zostawali na stałe zwolnieni ze służby czynnej, której granicę wyznaczono na 65-ty rok życia. Do tego czasu ziemie ich pozostawały pod nadzorem rządu. Podobnie czyniono z ministrami i najważniejszymi prawnikami oraz namiestnikami kluczowych prowincji. Przeprowadzona w 45 r. p.n.e. dewaluacja monety i obniżenia w niej zawartości srebra zaradziły fałszowaniu gotówki przez spekulantów i przemytników. 

Gaohó wypowiedziało wojnę wszelkim przestępcom wzbogacającym się na wymuszeniach, kontrabandzie, czy spekulowaniu cenami ziemi i towarów. W 47 r. p.n.e. Ministerstwo Ziemi i Majątków wydało obwieszczenie ogłaszające równe ceny ziemi dla poszczególnych grup w społeczeństwie, w zależności od wielkości dotychczasowego majątku, a także stanu gleb i ilości chłopów na terenie oferowanej ziemi. Zobowiązano w nim dzierżawców majątków do wyposażania takich działek w narzędzia rolnicze i studnie. Zapowiadano także wyższe, lecz rozłożone sprawiedliwie podatki dla lokalnych elit. Zrównano w prawach mieszczańskich i arystokratycznych właścicieli, zakazując jednocześnie wyzysku chłopów i podkreślając ich osobistą wolność (yusae). Edykt ten nosił nazwę Sādó-kaidówaô-u- hânsómnai (,,Wielkie ustalenie cen ziem całego kraju") i był przełomem w polityce majątkowej Higanii. Zaraz po jego publikacji kanclerz zadbał o jego odpowiednią realizację, wysyłając kompetentnych kontrolerów i ,,motywację zbrojną", czego nie trzeba wyjaśniać. Zaczęła wzrastać świadomość wagi nawożenia gleby i stosowania płodozmianu, zwłaszcza kładziono na to nacisk na Wybrzeżu, gdzie działki były niewielkie, a  ludzi wielu do wykarmienia.
Ponadto Namaki zdecydował się poruszyć nieco zaniedbaną przez poprzedników kwestię użytkowania ziem rodowych rządzącego rodu Lāsó. Wprowadził tam analogicznych do powyżej wspomnianych kontrolerów jakości pracy administratorów i jakości upraw.  Zwolniono, czasem nie omieszkając  używać przemocy, niewydolnych i nieuczciwych zarządców, a także podzielono ziemię na cawó, odpowiadające 10 , a na mniej zaludnionych ternach 30 km² i grupujące  kilkadziesiąt lub kilkaset rodzin, za które odpowiedzialny był dany zarządca (irúi). Zarządcy podlegali cyówui- ,,korzystającym z dóbr"- wasalnym rodom, dysponującym  zazwyczaj kilkunastoma hamadó. Podstawową jednostką rozliczeniową była wspólnota (tai) grupująca  od pięciu do czterdziestu rodzin, wybierająca sołtysa (taikān), dysponującego pomocą urzędników wasali i wojowników. Administracja wiejska podlegała jednak bezpośrednio urzędnikom rodu Lāsó, którym od 48 r. p.n.e. zaprzestano, podobnie jak bocznym odgałęzieniom rządzącego rodu, wypłacać pensje z rządowej kiesy.

Decyzje Namakiego w sprawach personalnych

Kanclerz prawdopodobnie już od momentu objęcia władzy rozpoczął tworzenie wiernego i fachowego zaplecza, spośród którego miał wyłonić swego następce na urzędzie szefa Rady Stanu. Yóyok Kina, sojusznik Luó i wiceminister ds. ludu w rządzie Sú, zyskał uznanie nowego kanclerza po tym, jak skuteczie demaskował skandale i defraudację w poszczególnych instytucjach i nie przeszedł do opozycji.  Wydał stołecznym siłom policyjnym skorumpowanych  oficjeli, w tym nawet członków swej rodziny. Około 40-letni Yóyok w 48 r.  p.n.e. został wiceministrem prawa, gubernatorem Menkó rok póżniej, zaś w 45 r. p.n.e. został mianowany na samego ministra połączonych resortów prawa oraz sądów i trybunałów. Według "Opowieści znad biurka", Namaki był nie tyle podejrzliwy, co nader wobec stronnictw poszczególnych przebiegły i gotów jednych wytracić, by z nowym wschodem słońca ich synów wywyższyć. Zapewne przesadnie autorka podkreśliła tu zmienność względów kanclerza, lecz fakt, że w czasie jego 11-letnich rządów nie licząc rozprawy z rodami, nie wybuchł żaden poważny konflikt, o czymś jednak świadczy.

Reformy Roku Wiatru wprowadzone przez kanclerza Sú zostały zachowane, a nawet uzupełnione. Zakazano mianowania na namiestników danej prowincji osób wywodzących się z lokalnych rodów. Funkcja namiestnika od 46 r. p.n.e. miała trwać nie dłużej niż 2 lata, po czym na podstawie wyników egzaminów komisja, na której czele stał kanclerz, wybierała nowego zarządcę prowincji. Zabroniono również stacjonowania garnizonów w dobrach lokalnych możnych i mieszczan nie dłużej niż tydzień, a fundusze zgromadzone przez dowódcę, by zaniechać korupcji miały być deponowane w miejscowej cyóhaó - "bankomacie". Namaki wprowadził zasadę funkcjonującą z wyjątkami do początku XX wieku, w której myśl ministrem ds. religii państwowych miał być jedynie posługujący kapłan lub mnich. Kanclerz zmieniał czesto swych ministrów- odsyłał na inne urzędy lub zamieniał stanowiskami, dbając jednocześnie o ich kompetencje w danej dziedzinie. Prawdopodobnie bał się tworzenia koterii. Wprowadził żelazną dyscyplinę w siedzibie Gaohó- od służki po ministra, każdy podejrzewany o zmowę, korupcję i inne winy mógł być torturowany, lub co najmniej zatrzymany. Najgorzej jednak mieli ci, którzy wzbogacili się na wyzysku ubogich.

Fragment tabliczki glinianej z lat 40. I w. p.n.e., Saól, Prowincja Gāngal

wiceministrowi Hinó Óyai od [ tj. z resortu] Wojny, 4 razy [batem] za spóźnienie,
[fragment uszkodzony]
słudze [?] z prowincji Zāisāmhó [?], konfiskata wynagrodzenia
[...]
urzędnikowi [trzeciej] rangi Irysa, z [resortu] Dworskiego, konfiskata wynagrodzenia,
ministrowi wojny[sic!] Ai Yaikowi, pięć razów [batem] i konfiskata trzech worków mąki za [?- uszkodz.]
[...]
słudze wicekanclerza, naoczne stłuczenie półmisków [z żywnością] i [fragment uszkodzony- wylanie?] wody [...]

Jak widać, kary za drobne nawet przewinienia bywały surowe, choć z pewnością nie było tak zawsze, a być może to wyjątki. Tabliczki do celów gospodarczych wypalano, zapisywano, a następnie porzucano lub ponownie wykorzystywano, często utwardzały się w wyniku licznych pożarów drewnianych budowli.

Kwestia stosunków rodzinnych a kanclerz Namaki

Namaki zadbał o odpowiednie koligacje swego rodu-  córki Sú, Panai i Hai, wydał, zapewne wbrew ich woli, za wpływowych przedstawicieli arystokracji urzędniczej- Panai w 49 r. p.n.e. poślubiła Yóyoka Ahaó, młodszego brata wiceministra Kiny, zaś w dwa lata póżniej młodsza jej siostra, Hai, została poślubiona Suwaó Sādzie, gubernatorowi  Zāisāmhó, a potem utworzonej w 45 r. p.n.e. prowincji Letó. Tymi i innymi mariażami kanclerz chciał kontrolować swych sojuszników i rzeczywiście to czynił.  Namaki tolerował obecność koterii skupionej wokół podeszłej Paló. Staruszka nie zamierzała pogodzić się z panowaniem Namakiego i zapewne też małżeństwami wnuczek. Być może gniew jej nieco zmalał, gdy doczekała się prawnuków- Panai w 47 r. p.n.e. urodziła córkę nazwaną właśnie Paló, zaś w 44 r. p.n.e. syna- Cyókiego. Kanclerz liczył się na dworze prawdopodobnie jedynie z Paló, pamiętającą czasy Imaó, w dziełach współczesnych Namakiemu kronikarzy urastających do rangi złotego wieku.

Kanclerz Namaki prywatnie
Według kronikarza Hóny, szef Gaohó  codziennie rano modlił się i składał ofiarę przy ołtarzyku opiekuńczym duchom i przodkom, w tym Imaó, ćwiczył potem sztukę walki z mieczem lub wykonywał proste ćwiczenia, a następnie parzył herbatę. Pisał, jak większość wykwalifikowanych ludzi jego epoki, wiersze o wysublimowanej treści, malował obrazy, lecz nade wszystko cenił teatr, od sztuk satyrycznych po utwory tragiczne. Łożył na budowę i odnowę teatrów i kostiumy aktorów, zapewnił najsłynniejszym teatrom opiekę państwa, a także założył grupę teatralną w obrębie siedziby Gaohó. Polityk sam dawał przykład swym urzędnikom do zaangażowania się, ponoć występując nawet w stroju mitycznego cesarza Daumó, czym miał wywołać zgorszenie według opozycyjnych kronikarzy. Kanclerz organizował wystawne i suto zakrapiane przyjęcia dla artystów, sam się jednak często na nich nie pojawiając. Sam miał stronić od alkoholu, a za jego spożywanie na terenie urzędów nakazał karę chłosty.

Wierząc zapiskom Hóny, Namaki wydawał się być raczej introwertykiem lubiącym najlepiej pracować w zaciszu swego pokoju oraz ceniącym ład i spokój. Jest prawie pewne, że nigdy się nie ożenił, ani nie miał dzieci. Uwielbiał godzinami przesiadywać wśród regałów Biblioteki Głównej. Niezwykle oczytany i elokwentny urzędnik, potrafiący zarówno ironicznie kpić ze swych podwładnych, jak i ich szczerze wspierać radą. Wydaje się bardzo prawdopodobne, że większość informacji kronikarzy, przedstawiających Namakiego jako bezwzględnego tyrana, zostało opartych na przejaskrawionych faktach lub całkowicie je zmyślono. Jeśli chodzi o wprowadzenie  żelaznej dyscypliny i wzajemnej podejrzliwości, to okoliczności i ludzie wokół najpewniej nie pozostawiali kanclerzowi innego wyboru.

Ostatnie lata i kwestia sukcesji


Prawie 70-letni kanclerz starał się w ciągu swych rządów, po rozprawieniu się z największymi wrogami, załagodzić toczące elity higańskie spory, a także spróbować zlikwidować zarzewie licznych buntów, czyli niesprawiedliwy podział ziemi.  W tym celu nie tylko dokonał reform rolnych, ale i starał się porozumieć z wysłannikami zbrojnych oddziałów Rinbirē, przy okazji próbując metody divide et impera. Namaki zimą 44 r. p.n.e. rozchorował się po polowaniu w prowincji Shúk i był zmuszony spędzić jakiś czas poza insytytucjami rządowymi, jednocześnie kontrolę nad administracją powierzając wiernemu Yóyokowi Kinie. Minister prawa zaczął niepostrzeżenie rugować arystokratyczne rozpasanie urzędników na rzecz pokory i dyscypliny, nad czym mimo wszystko nie umiał zapanować Namaki. Yóyok odciął ministrów i wiceministrów na czas pełnienia urzędów od dochodów z własnych majątków, wskazując, że są sługami państwa (gaosóu). Zakazał im także pełnić dodatkowych funkcji na dworze, kontaktować się z wojskowymi, a także stworzył nowy system rang urzędniczych, oddzielając go od dworskiego.
Gdy Namaki wrócił do pełni sił, był zapewne pełen podziwu dla reformatora, lecz mógł czuć się także zaniepokojony jego wzrastającymi wpływami. Jednak to właśnie jego Namaki typował na nowego kanclerza, ignorując praktykę dziedziczenia urzędu kanclerza w obrębie swego rodu. Arystokraci dworscy i ważni dostojnicy rządowi, jak i opozycja związana z Hami, wciąż najpewniej niepogodzoną z władzą Namakiego. Kanclerz załagodził narastające spory między rodami w mistrzowski sposób- przyznał  krewnym i dostojnikom apanaże, których administrowanie wzajemnie poróżniające ich interesy. Zapewne rozbudował też siatkę szpiegów opłacanych przez armię i być może fikcyjnie zatrudnianych w służbach policyjnych.  Wiosną 42 r. p.n.e. z łatwością poradził sobie z próbą buntu gubernatora Menkó, Umi Zeo, brata Inóka, do którego dołączył  Suwaó Sāda,  mąż Hai, inspirowany być może przez elity plantatorskie i środowiska utrzymujących się na poziomie klik kupieckich. Pomógł zwalczyć wystąpienie szwagra Yóyok Ahaó, małżonek Panai, za co został nagrodzony stanowiskiem głównodowodzącego siłami piechoty i IV Rangą Niższą Sójki (wók) w ministerstwie majątków i ziemi.

Wskutek próby zamachu stanu , kanclerz Namaki stał się bardziej niż wcześniej podejrzliwy i surowy. Z racji tego, że  kilku priominentnych członków rodu Lāsó uczestniczyło w buncie, wzmożył kontrolę nad rodowymi posiadłościami i postarał się o zmniejszenie uposażenia dla niewygodnych krewniaków, z których najbardziej buntowniczych kazał ściąć. Rodzącą się wewnętrzną opozycję na czele najprawodopodobniej z adoptowanym przez bratanka wnukiem siostry Namakiego, oficerem Yasāu (65-17 r. p.n.e.) zmusił do posłuszeństwa nie tylko konfiskatami i odebraniem najemników. Jak wskazują na to badania archeologiczne, między 42, a 40 r. p.n.e.  zniszczone zostały w kilku siedzibach rodowych  wizerunki kilkunastu członków rodu najbliższych Yasāu i innymi oponentami kanclerza, a zastąpiono je pośpiesznie wizerunkami kanclerzów Cinciego i Imaó.  Namaki wyznaczył krewniakom ścisły plan dnia i przydzielił najbliższym krewnym Yasāu całodobową straż, jego samego, bądź zamykając w areszcie domowym, bądź wysyłając pod "opieką" na północne rubieże kraju do strażnicy granicznej.

Kanclerz zimą z 41 na 40 r. p.n.e. przygotowywał finansowaną ze środków pokonanych rodów Tamau i Kumó, a także ze skonfiskowanych kies krewniaków wielką wyprawę na niesubordynowane plemiona mianijskie i planował rozbudowę kilku stołecznych chramów cesarskich i rodowych, lecz w lutym 40 r. p.n.e. ciężko zaniemógł, ponownie scedując obowiązki na zaufanego Yóyoka Kinę. Urzędnik stłumił krwawo bunt wolnych dzierżawców i drobnych mieszczan wspierany potajemnie przez  Rinbirē, a także kazał otruć dowódcę gwardii rządowej, Amau Sósóma za łapówkarstwo. Brat Kiny, Ahaó, został mianowany w imieniu kanclerza ministrem wojny, zaś Umiego Inóka, odwołanego w wyniku podejrzliwości Namakiego, zastąpił w resorcie majątków i ziemi Ki Wata, co było ewenementem z racji dopuszczenia do urzędu ministerialnego po raz pierwszy od ponad stu lat dworskiego arystokraty. Stan kanclerza w kwietniu tymczasem dramatycznie się pogorszył.

Śmierć Namakiego i próba przewrotu

Nie jest jasne, na co chorował kanclerz, przypuszcza się, że cierpiał na zapalenie oskrzeli lub choroby układu krążenia, albo też na obie dolegliwości. Niezależnie od diagnozy, w maju cierpiący urzędnik nagle poczuł się lepiej i zdecydował się powrócić do swych codziennych obowiązków. Brał według wielu niezależnych zapisków udział w paradzie wojskowej, inspekcji po stolicy i wyprawie do okolicznych lasów, a nawet wydał wystawną ucztę i barwne przedstawiene teatralne na cześć jednego z dowódców, bez większego chyba powodu. Po tym wydarzeniu poważnie zaniemógł i odprowadzony przez Yóyoka Kinę do swych komnat udał się na spoczynek. Minister miał się z nim spotkać w dobrej atmosferze jeszcze rano 24 maja. Po popołudniowych ćwiczeniach urzedników i garnizonu stołecznego miał według "Kronik roku słońca" raz jeszcze odwiedzić Namakiego, po czym zszokowany znalazł go martwego przy biurku. Początkowo ukrył ten fakt, by zabezpieczyć swe interesy w Radzie Stanu. Potem jednak z pewnościa uznał, ze długo nie może trzymać tego w tajemnicy i ogłaszając odejście kanclerza, ogłosił się jego zastępcą, który miał prawo nadawać rangi i wyznaczać kolejnego kanclerza. Uroczystości pogrzebowe odbyły się w półtora tygodnia później, z udziałem cesarza, dostojników dworskich i rządowych, wielu gubernatorów, a także bez wątpienia Hami, jej córek i wnucząt.  Lāsó Namaki dożył wieku 64 lat, będąc pierwszym od ponad stu lat kanclerzem, który w chwili śmierci pozostawał nieusuniety na krześle szefa Gaohó.

Opróżnienie krzesła kanclerskiego próbował wkorzystać Yasāu, przekupując pozbawione teraz ochrony rządu i motywacji straże i zbierając siły rodowe do ataku na stolicę. Sytuację błyskawicznie opanował jednak Yóyok Kina, zarządzając blokadę wszystkich dróg prowadzących do stolicy i rewizje rezydencji rodowych w celu szukania broni, co przyniosło, jak pokazała przyszłość, pozytywny skutek. W tydzień po ucieczce, młody oficer został aresztowany i umieszczony pod nadzorem w, jakże symbolicznym i dobrze znanym miejscu, jakim był Urząd Sztuki. Sam Yóyok Kina zmobilizował być może do 30 000 żołnierzy z prowincjonalnych garnizonów oraz z poboru i pozostawił ich w mieście i okolicach przez kolejne miesiące dla pewności.




Reiki98

#33
Rządy braci Yóyoków- kontynuacja epoki Namakiego (40-34 r. p.n.e.)

Nowy kanclerz i uspokojenie sytuacji


Yóyok Kina po przechwyceniu całkowitej władzy nie zastosował brutalnych represji wobec przeciwników, próbując porozumieć się z rodami Mana, Muni, Wibi i Sóna, wprowadzając część z ich przedstawicieli do rządu. Dzięki dalekowzroczności polityka udało się tym razem trwale zażegnać widmo wojny domowej i dodatkowych cierpień i tak już wymęczonej ludności. W wyniku być może częściowego kompromisu, nowym kanclerzem został człowiek słaby i nieasertywny, dość chorowity 32-letni Lāsó Maira, bratanek Namakiego. Brat Kiny, Ahaó, pozostał na stanowisku ministra wojny, zaś resorty prawa oraz sądów i trybunałów, dworski, majątków i ziemi, edukacji i ds. ludu dostały się w ręce wyżej wymienionych możnych z przychylniej nastawionych do rządu rodzin. Odnowiona Rada Stanu skupiła się na dalszym zwalczaniu korupcji, sprawie reformy armii, poskromieniu wygórowanych ambicji rodów ziemiańskich i kupieckich, a także zwalczaniu często podżegających do buntów rolnych grup zbrojnych, jak radykałowie z Rinbirē.

Reforma wojskowa

Yóyok Ahaó próbował jeszcze za rządów Namakiego zreformować system wojskowy, lecz nie było mu to dane z racji wewnętrznych konfliktów i skupienia się Gaohó na innych zagadnieniach. By mądrze przeprowadzić planowaną przez Namakiego kampanię przeciwko stepowym plemionom i wzmocnić kontrolę rządu nad wewnętrzną opozycją, należało podjąć poważne kroki w celu umocnienia i odnowienia sił zbrojnych.
Ahaó, zapewne z pomocą wielu współpracowników i rządowych komisarzy-kontrolerów, sporządził obszerny raport dotyczący sytuacji w armii. Ustalono, że najważniejszymi problemami są złe warunki panujące w koszarach, tworzenie się w lokalnych okręgach wojskowych klik konserwujących kumoterstwo i nepotyzm, a także niedostateczne wyszkolenie uzbrojenie żołnierzy. Minister zarządził następujące kroki naprawcze:

-rotacyjność dowódców i ich administracji- wybór przez ministerstwo co 4 lata, zakaz pełnienia służby w jednym okręgu przez dwie kadencje, chyba, że w grę wchodziły szczególne zasługi,
-surowe kary pieniężne i cielesne za rabunki, gwałty i wymuszenia dokonywane przez żołnierzy oraz za przemyt, korupcję, nepotyzm i malwersację,
-jednakowe uzbrojenie dla żołnierzy wedle rang, wykonywane przez lokalnych rzemieślników opłacanych przez prowincjonalne komisje wojskowe,
-zakaz pełnienia urzędów dowódców poszczególnych oddziałów przez byłych dowódców w armiach prywatnych,
-zakaz stacjonowania w jednej okolicy oddziałów armii rządowej i prywatnej,
-zakaz pełnienia urzędów dowódców przez możnych i bogatych mieszczan wywodzących się z tego samego powiatu, w którym znajdował się garnizon,
-przydzielenie żołnierzom działek budowlanych i rolnych o wielkości zależnej od liczby garnizonu, będących źródłem utrzymania,
-zrównanie żołdu dla wszystkich rang, wypłacanego z wspólnego funduszu prowincjonalno-armijnego,
-podzielenie kraju na 45 okręgów wojskowych (shugal), często niepokrywających się z granicami powiatów w ramach prowincji,
-powołanie funduszu zabezpieczającego rodziny weteranów i działki żołnierzy od katastrof naturalnych,
-poprawa sytuacji w koszarach poprzez obowiązkowe kontrole komisarzy i program budowy toalet, odpływów wody, studni, a także przestronniejszych i jaśniejszych pomieszczeń dla żołnierzy,
-łączenie oddziałów mieszanych- wysyłanie żołnierzy z różnych prowincji do garnizonu w innej,
-rozdział funduszów wojskowych i przychodów z majątków u dowódców- zakaz korzystania z pieniędzy i przywilejów przez arystokratów w czasie pełnienia stanowiska dowódcy,
-dopuszczenie do awansowania na najwyższe stanowiska biedniejszych mieszczan i wolnych rolników,
-ograniczenie przymusowego poboru i próba stworzenia armii zawodowej, wyłanianiej sposród członków miejskich milicji, sił policyjnych, straży drogowych i części oddziałów rodowych,
-podział 155 garnizonów w całej Higanii na poszczególne sekcje  ("flagi"- waó- chitoi- "tych od miecza", tótoi "od włóczni", mintoi- "od młota"- tj. oddziałów kroczących w pierwszym szeregu i uzbrojonych w szable oraz toporki, iditoi- "tych od strzału", tj. obsługujacych działka prochowe, gótoi- "tych od łuku"), przy czym wyrażało to raczej próbę uporządkowania rozmieszczenia poszczególnych oddziałów, a nie rodzaju obsługiwanej broni),
-położenie nacisku na wykształcenie ogólne- historię, poezję, geografię, arytmetykę , podstawy filozofii i kaligrafię, jak i rzecz jasna nauka strategii, taktyki, historii oręża, logicznego myślenia i umiejętności przetrwania w terenie.

Naprawa sytuacji w armii umożliwiła, że zapewne dość szybko Yóyok Kina zaczął myśleć o rozpoczęciu wyprawy przeciwko plemionom mianijskim. Nowi dowódcy garnizonów i gubernatorzy prowincji zapewnili niezbędne wyposażenie i zakwaterowanie dla maszerujących na północ kraju żołnierzy. Wobec kolejnych ataków koczowników, Kina zdecydował się uderzyć najpewniej wcześniej niż planował, bo już w 37 r. p.n.e. Mimo początkowych trudności żołnierzom udało się pokonać dość dobrze uzbrojone w łuki, włócznia i brązowe miecze plemiona, nazywane przez Higańczyków Yānau. Na czele armii stał sam Ahaó, który z sukcesami posunął się nawet do 100 km w głąb terytorium wroga, na ziemie dzisiejszej południowej Kandanii. Jesienią 37 r. p.n.e. Ahaó powrócił do stolicy w pełni chwały, otrzymując od cesarza, a tak naprawdę od brata, nowo utworzony tytuł marszałka (minin). Szacuje się, że mimo miażdżącego zwycięstwa armii higańskiej, w walkach mogło polec od 15 do nawet 35 000 atakujących. Zachowany na dawnej północnej granicy kraju list wojownika  na dębowej tabliczce wyrażać może myśli i obawy żołnierzy w tamtym czasie walczących.

Do matki mej Nakó,
syn twój Zaēm pisze, by uspokoić Cię, że miewa się dobrze i modli się, byś i Ty [tak samo się czuła].
Jesteśmy już 5 [dni?] w drodze na wzgórza, skąd ujrzeć mamy dym w obozie wroga. Wstajemy o porannej mgle i kładziemy się wśród śpiewu cykad i świerszczy. Nękają nas ataki podjazdowe. Jedzenia mało, ale odżywiam się dobrze, głód mnie nie trapi, więc łzom ulecieć nie daj, Matko. Wiedz, że wrócę i mój kuzyn Chió [znak niewyraźny- łucznik (?)] [też],
pamiętaj, by [wypatrywać?] ogłoszeń [fragment zatarty], [wiedz?], że rychło powrócę,
sto tysięcy sztandarów i ostrzy jest z nami, z łaską bóstw powrócimy zwyciężcami,
nie martw się i nie frapuj
[serca ]Matko,
dnia piątego miesiąca [ilók?- marzec/kwiecień]

Po 37 r. p.n.e., mimo stosunkowego spokoju na granicach północnych i ładu wewnętrznego, nie brakowało spięć w rodzinie Yóyoków. Panai, żona Ahaó, nie godziła się na drastyczną edukację wojskową syna, Cyókiego, przeciw czemu też oponowała babcia, Hami i prababcia- Paló. Sędziwa wdowa po Imaó potrafiła wciąż zgromadzić wokół siebie koterię złożoną z wpływowych ziemian i dworskich możnych, z którą liczyli się nawet Yóyokowie, jako sukcesorzy Namakiego. Yóyok Kina osobiście jakoby buntował Cyókiego przeciwko rodzinie po kądzieli, lecz miał zaprzestać tego po ostrym proteście Paló i Hami.

Skutki kampanii na północy
W wyniku wyprawy mianijskiej elity rzadzące zdobyły więcej informacji o otaczających kraj ziemiach północnych wyżyn, kontynuowano też akcję osiedleńczą, zwłaszcza w nowej prowincji, Letó oraz w skrawkach ziemi przyłączonych do Higanii w wyniku ostatniej kampanii. Już od czasów Namakiego poprawiała się jakość materiałów pomocowych dla armii, a po wyprawie Ahaó zaczęto tworzyć lepszej jakości mapy (matói), a także zaczerpnięto od koczowniczych plemion nowe techniki wojenne, jak używanie ognistych katapult huócu i szersze wykorzystanie kawalerii. Od lata 30. I w. p.n.e. wojskowi  osadnicy w północnych prowincjach zaczęli zakładać hodowle koni, szkoły wojskowe i farmy garnizonowe, a liczne nieużytki przekształcać zaczęto w pastwiska dla zwierząt gospodarskich- koni, ale i bydła czy owiec, a także rozwinięto infrastrukturę zaopatrzeniową na szlakach handlowych prowadzących do państewek mianijskich. Wśród plemion upowszechniło się np. budowanie stałych siedzib władzy, zakładanie klasztorów i ogrodów, rozwój wytopu żelaza, czy wreszcie rozwój opartego na higańskim pisma. Jednocześnie, prócz wspomnianych wojennych innowacji, nowi higańscy mieszkańcy północnych rubieży wprowadzili dzięki mianijskim sąsiadom do swej kuchni takie napoje i potrawy, jak mleko i jego przetwory, smażone i duszone mięso wołowe, czy niekiedy końskie oraz nowe rodzaje trunków i przypraw. Ponadto  handel i kontrola nad mianijskimi mieszkańcami wyżynnych prowincji zrodziły potrzebę przyswojenia sobie języków mianijskich i rewahijskich- powstawały słowniki oraz szkółki tłumaczy.
Yóyok Ahaó zdecydował w 36 r. p.n.e. o utworzeniu Centralnego Instytutu Wojskowego (Bānshukukómim), którego wyodrębnione działy zajmowały się kolejno kartografią, logistyką, badaniami nad uzbrojeniem, historią i literaturą, taktyką i strategią, kontaktami ze światem handlu oraz wywiadem. Zgromadzenie dużej ilości wykształconych na Akademii Prawnej i w szkołach wojskowych fachowców umożliwiło lepszą kontrolę nad rozrastającą się biurokracją wojskową z racji tego, że pracownicy Instytutu, lojalni całkowicie wobec Gaohó, rozsyłani byli po prowincjach.

Początek problemów finansowych  i sytuacja na granicach

Zimą 35 r. p.n.e. minister skarbu, Chikin Soyūm, bądź ktoś z jego środowiska, wykrył proceder fałszowania pieniędzy będących w obrocie w jednym z   domów handlowych w prowincji Kēmdu. Yóyok Kina od razu rozkazał kontrolę sytuacji w całym kraju, a po rozeznaniu się co do ogromnej skali procederu, postanowił zarządzić utworzenie lokalnych rządowych mennic będących pod pieczą gubernatorów prowincji. Szybko okazało się, że to za mało i trzeba dokonać poważniejszych reform. Kina wydał rozkaz zwrotu do kas prowincjonalnych kwitów zaświadczających, że dane instytucje otrzymują rządowe wsparcie. Szybko uporano się z funduszami armii, gorzej było ze świątyniami, czy przedsiębiorstwami będącymi de facto spółkami mieszanymi. Yóyok Kina i minister Chikin zdecydowali się na radykalny krok- denominację monety, prócz tego wprowadzając na niej specjalne zabezpieczenia, co było, jak pokazują badania archeologiczne, innowację na skalę całego regionu, a nawet kontynentu, być może prócz Haobanii. Kina postanowił jednak oprzeć wartość pieniądza na sztabach złota z dzierżawionych przez prowincje kopalń. Dotychczasowe dziesięć múków miało odpowiadać jednemu nowemu múkowi. Ponadto wprowadzono dwie nowe jednostki, shim , bedący równowartości 1/10 nowej monety i caó, stanowiący 1/25 nowego múka. Nowe środki płatnicze miały obowiązywać na terenie całego kraju, a nie jak dotąd, różne monety były honorowane jedynie w poszczególnych prowincjach. Winnych procederu przemytu i fałszowania monet skazano na karę śmierci przez publiczne powieszenie, by dać przykład społeczeństwu.
Yóyok Ahaó być może zbyt pochopnie wdał się w spór z bogatymi mieszczanami i obszarnikami oraz elitami kapłańskimi, którzy nie chcieli naruszenia powstałej wokół nich swoistej otoczki, ukrywającej przed wzrokiem rządzących różnorakie procedery i niejasne interesy. Wojsko nierzadko wkraczało do chramów i klasztorów, brutalnie przeszukując pomieszczenia w poszukiwaniu kwitów. Ostatecznie Kina zdecydował, że przed wszelkimi instytucjami cieszącymi się rządowymi dotacjami będą umieszczane tabliczki z wpisaną kwotą wsparcia na dany okres, a fundusze  bogatych świątyń i domów handlowych zostaną okrojone do 1/3- reszta majątku będzie zdeponowana w sejfach pod nadzorem władz prowincji. Jednocześnie Yóyokowie zachowali wprowadzone przez Namakiego system cyóhaó i ścisłą separację namiestników od lokalnej szlachty i stanowisk dowódczych.
Zaledwie w rok po udanej kampanii na północy, koczownicy, być może z mianijskiego plemienia Qaqtak (?) (hig. Kakutak), ponownie przypuścili najazdy na prowincje Letó i Shúk, co spotkało się z ostrą odpowiedzią armii i osadników. Ahaó zapewne już wcześniej zdecydował, że osadnicy będą tworzyć oddzielne korpusy pospolitego ruszenia (chaóshuzai), w których gros rekrutów stanowili wolni chłopi dzierżawiący lub posiadajacy ziemie odebrane ludom mianijskim. Agresorzy podburzyli do wystąpień część ludności mianijskiej, co najpewniej sprowokowało również odwet osadników i nakręcającą się spiralę przemocy. Z racji zbrodni popełnianych po obu stronach i dla dobra spokoju na pograniczu, po rozgromieniu napastników Kina udał się osobiście na północ i zarządził, by wsparta natychmiast przez Gaohó prowincja Letó zapewniła środki na odbudowę i utrzymanie strażnic granicznych, pomoc rodzinom weteranów i ukaranie winnych zajść antyhigańskich. Jednocześnie nieoczekiwanie wyciągnął rękę do mieszkających tam Mianijczyków i wykazał się znów dalekowzrocznym zmysłem politycznym- co niesłychane jak na owe czasy, postanowił o utworzeniu istnej autonomii dla autochtonów, wprowadzając język/ języki  (?)mianijskie jako pomocnicze dla administracji części powiatów. Zdecydował także o finansowaniu przez prowincję plemiennych przybytków, powoływaniu na higańskie urzędy lokalnych możnych i naukę w klasztornych szkołach języka higańskiego dla tubylców, zaś mianijskich dla osadników, co było pomysłem tyle wówczas wyprzedzającym o wieki swe czasy, co dla współczesnych szokującym. Co ciekawe, na jakiś czas pojawiły się nawet na miejscowych monetach napisy w języku zapewne Mianijczyków Qaqtak, zapisywanym dostosowanym do miejscowej mowy pismem higańskim.

Reiki98

#34
b]Kolejne tarcia wewnętrzne i upadek rządów braci Yóyoków[/b]

Bunt Suwaó Sādy i wystąpienie Lāsó Yasāu
W kolejnej kampanii przeciwko plemionom mianijskim uczestniczyli obok Yóyoka Ahaó także minister ds. ludu Sham Casân, kilku wiceministrów i dowódców gwardii stołecznej i rządowej, a także w drodze wyjątku, normalnie jako gubernator prowincji Letó odsuwany przecież od spraw wojskowych Suwaó Sāda. Wkrótce namiestnik poróżnił się z Ahaó w sprawie zapewne przydziału funduszy pomocowych dla grup samoobrony w swej prowincji, a być może i w kwestii łupów, które miano deponować w sejfach rządowych na terenie stolicy danej prowincji. Przypuszczalnie Sāda zagarnął część łupów dla siebie, a że był silną osobowością, począł bronić interesów swych i swoich żołnierzy. Jak nalezy przypuszczać, zwlekał on również z oddaniem kwitów rządowi w czasie procedury denominacji. Na początku 34 r. p.n.e., mając za sobą żołnierzy prowincjonalnych garnizonów, a przede wszystkim lokalne siły osadniczej samoobrony, za które osobiście wszak odpowiadał, w cichym porozumieniu z rodami Wibi i Muni próbował dokonać przewrotu i zablokowania dróg prowadzących na południe, do stolicy. Początkowo małe siły buntowników zostały powstrzymane przez wierne rządowi oddziały, a po przysłaniu posiłków całkiem stopniały. Rozpoczęła się szkodliwa dla interesów państwa licytacja-kto wpłynie na mianijskich buntowników skrycie pragnących zemsty na władzach higańskich i przekupi, by zaatakowali czy to stronę rządową, czy buntowników. Ostatecznie Suwaó krwawo stłumił rozruchy antyhigańskie i autorytetem miecza "przekonał" autochtoniczne oddziały chłopskie do przejścia na swoją stronę, rzecz jasna nie bez dużych sum. Powstańcy przetaczali się przez północne prowincje, obracając w perzynę wiele szlacheckich majątków i zastraszając swych przeciwników przez wymuszenia i egzekucje.

Wskutek taktyki Ahaó, polegającej na ściganiu wroga w partyzanckich pościgach po trudnym terenie lesistych,  pagórkowatych nierówności prowincji Menkó i Besē, ostatecznie rozgromiono siły Suwaó w bitwach nad rzeką Yachik i pod miastem Cuum w miesiącu wóshi , tj. w drugiej połowie kwietnia. Mimo surowego ukarania wielu zdrajców, nie schwytano Suwaó, który najpewniej skontaktował od czasów Namakiego się z pozostającym w swoistym areszcie domowym Lāsó Yasāu, który nie stracił ambicji na urząd kanclerski. Akcja odbicia Yasāu przez wydzielony batalion nieco się przeciągnęła wskutek krwawych walk z gwardzistami chroniącymi podstołecznej rezydencji. Ostatecznie, jak się okazało, będący zręcznym i podstępnym politykiem uwolniony mężczyzna stanął na czele kolejnego antyrządowego buntu. Powstańcy w wyniku inspirowania do wystąpień tak restrykcyjnie  kontrolowanych przez Namakiego i Yóyoków armatorów i obszarników, doprowadzili do rozlania się wystąpień na obszar wiekszości Nizin i części Wybrzeża. Pożar ten, mimo wciąż znaczącej przewagi Gaohó, był nie do opanowania. Ostatnią iskierką nadziei był fakt, że opozycyjne co prawda wobec rządzących rody Muni, Kumó, Wibi i Tamau wciąż nie występowały otwarcie przeciwko Yóyokom. Zdołały jednak , mimo braku siły militarnej, odbudować przez okres ich rządów siłę gospodarczą i  wspólnie z właścicielami fortun kupieckich i plantacji sfinansowały najemników walczących i palących miasta i wsie dla sprawy Sādy i Yasāu.
Mimo wyraźnego okrucieństwa powstańców, rządzący tracąc nikłe chociażby wsparcie wielu środowisk, mogli liczyć jedynie choćby na neutralność pognębionych niegdyś przez Namakiego rodów. Z chwilą przełamania fortyfikacji w prowincjach Sagō i  Gugúsè ci możni nawet już nie kryli się z sympatią dla buntowników. Nie było w zasadzie jednej kluczowej bitwy decydującej o upadku rządów Yóyoków. Dotychczasowa epoka przemijała w róznych miejscach stopniowo, z tygodnia na tydzień, pod stosami spalonych dachów domostw i niszczonych ogrodach i placach. Najemnicy z północnych prowincji,najpewniej właśnie Higańczycy, nie oszczędzili nawet grobowców i mauzoleów Imaó i Namakiego. De facto jedynym przedstawicielem powstańców, który zaprostestował przeciwko niszczeniu mienia i grabieżom ludności był oficer, o ironio, mianijskiego pochodzenia, Okcu Mi(mian. Aqzumyih?), karający nawet śmiercią oddział swych żołnierzy za podobne czyny, nota bene zamordowany, (zapewne  na ich zlecenie lub wręcz przez nich) u schyłku przewrotu.
Do sierpnia 34 r. p.n.e. cała Higania pozostawała w rękach buntowników, a ciężko broniąca się stolica padła już w początkach lipca. W wyniku walk w prowincji Tālasó w końcu lipca poległ Yóyok Ahaó, zaś jego brat Kina osobiście walcząc w obronie pawilonu, w którym przebywali krewni Namakiego, w tym  kanclerz Maira, ponad 90-letnia Paló, Hami, jej córki i wnuczęta. Nie jest jasne, czy niemal otoczony przez wrogów zażył truciznę, czy przebił się mieczem.


Henryk Pruthenia

Nazwa trochę niefortunna tych braci :P

Reiki98

Podobnie jak niefortunny koniec   ::) :P Efekt humorystyczny w brzmieniu nazwiska rodowego znaczącego "miejsce magnolii" [starohig. zapewne * yaak'yac'- ya:kʲatɕ] niezamierzony.
  •  

Reiki98

#37
Rządy Lāsó Yasāu (34-18  r. p.n.e.)

Po obaleniu rządów Yóyoków przyszedł czas na nowe porządki w kraju. Yasāu, który jak tylko odebrał od cesarza szaty kanclerskie, co stanowiło oczywiście czystą formalność,  prędko odwdzięczył się za wsparcie i mianował Suwaó ministrem wojny. Niektórych, najbardziej wiernych Yóyokom ministrów kazał skrócić o głowę, a ich zbeszczeszczone ciała wystawić na widok publiczny. Wymordował też najpewniej wielu prominentnych krewnych z rodu Yóyoków, a także skonfiskował im i ich sojusznikom posiadłości. Naciskany przez stronnictwa magnatów obszarniczych i arystokracji urzędniczej, przywrócił rodom Muni, Wibi, Kumó i Tamau prawo do posiadania własnych sił, jednak nie większych niż 5 000 i rekrutujących się spoza macierzystej dla danego rodu prowincji.
Anegdota zawarta w "Księdze wartościowych słów" (Hirìlesó) głosi, że Yasāu zaprezentował ściętą głowę poległego Yóyoka Ahaó seniorce rodziny, Paló, by pokazać, że jest ich wybawicielem od kurateli zauszników Namakiego. Staruszka miała jakoby odrzec: "Różnicy nie czyni ta głowa czy twoja, wiatr zmienny każdą może wystawić", czyniąc aluzję do zmienności charakteru polityka i zdrady swego wuja, Namakiego. Kryje się tu również gra słów- imię kanclerza brzmieć może podobnie do wystawionego na "atak wiatru"- yásaó. Jeśli ta historia jest choć w części prawdziwa, sędziwa Paló dałaby wyraz  niezwykłej przenikliwości i świadomości swej nienaruszalnej pozycji, pomimo tylu zmian władzy.

Nowy rząd, kodyfikacja prawa i kroki przeciwko rodzinie Panai

Rząd Yasāu powołany jesienią 34 r. p.n.e. składał się z wiernych nowemu szefowi Gaohó reprezentantów środowisk arystokracji ziemiańsko-urzędniczej, notabli mieszczańskich, zwłaszcza kupieckich i plantatorów. Nie jest jasny skład powołanego wcześniej prowizorycznego rządu. Od listopada przydział urzędów reprezentował się następująco:

Ministerstwo Prawa, Sądów i Trybunałów- Saó Chii (przyjaciel Suwaó)
Ministerstwo Wojny-  Suwaó Sāda
Ministerstwo Skarbu, Majątków i Ziemi- Muni Sābi
Ministerstwo ds. Ludu- Yai Tachyócu
Ministerstwo Dworskie i Religii Państwowych- Nábai Kuam
Ministerstwo Prac i Projektów (Wūmiun-mósō)- Tamau Hizzaó

Niektóre ministerstwa scalone zostały w jedno, gdyż według kanclerza mnogość instytucji działających dla podobnych celów  była zbędna. Powołano także nowe ministerstwo, resort prac i projektów- miał on służyć nie tylko wdrażaniu przez rozmaite siły porządkowe i urzędy ważnej dla władzy kontroli, ale i czuwaniu nad planowaniem inwestycji, prawidłowym przebiegiem przetargów i dbałości o interes państwa. Stworzenie takiego ministerstwa, jak i ograniczenie biurokracji, były niewątpliwie dobrym pomysłem, jednak dbałość o partykularne interesy szybko doprowadziła do rozplenienia się korupcji i nepotyzmu. Zanikły typowe dla Namakiego rygor i dyscyplina, choć zachowano, przynajmniej formalnie, wszystkie poprzednie reformy obowiązujące od czasów Imaó do rządów Yóyoków. W 32 r. p.n.e. na rozkaz ministra prac i projektów Tamau Hizzaó, stworzono Indeks Praw Krajowych (Sākkì-mócâi-hôsó), kodyfikujący wszelkie dokonane dotychczas zmiany. Zawierał on nawet prawa zwyczajowe różnych prowincji od VII w. p.n.e. oraz ważniejsze reformy Lāsó od początku ich rządów.

Mimo protestów uczonych, w 31  r. p.n.e. Akademię Prawną podporządkowano bezpośrednio Gaohó, a więc Ministerstwu Prawa, a wykładowcy mieli się stawiać w progach ministerstwa dwa razy w miesiącu. Wybór sędziów Najwyższego Trybunału Sądowniczego miał przebiegać przez losowanie z delegatów poszczególnych prowincji, wybieranych przez gubernatorów. Przy rządzie od 28 r. p.n.e. zaczęła działać redakcja Słów Prawniczych (Câirì), pierwszego w historii Higanii i zapewne  całego kontynentu czasopisma, choć wydawanego głównie jako komentarz do tekstów rządowych i tych autorstwa dawnych myślicieli. Jednocześnie kanclerz rozpoczął kampanię terroru przeciwko wybitnym uczonym, takim jak Chii Isók, czy potomek słynnego Gaódiego Ha, Gaónun Saimbaó, którzy w swych dziełach inteligentnie ośmieszali rządzących. Wielu z nich, w tym obydwu wspomnianych, skazał szef Gaohó na śmierć.  Podobną nagonkę przeprowadzono na niektórych duchownych i mieszczan, w tym tych, którzy zasłużyli się w dojściu do władzy nowemu rządowi.

Lāsó Yasāu rozpoczął powolny proces pozbawiania przywilejów, a wkrótce i godności, krewnych swej szwagierki, Panai, wdowy po Yóyoku Ahaó. W 33 r. p.n.e. pozbawiono bliskich Panai możliwości finansowania wszelkich inwestycji poza stolicą, a wkrótce i w niej samej, w 32 r. p.n.e. zabroniono im opuszczania stolicy, organizowania hucznych ceremonii, polowań, czy koncertów, a także wydawania więcej niż przychody roczne samej Panai, zresztą obcięte wcześniej do zaledwie 150 múków miesięcznie. Niebezpieczeństwo dla Sādy i Yasāu stwarzał fakt, że dorastał Cyóki, syn Panai i Ahaó, który stawał się, jak niegdyś Sú, twarzą opozycji i kandydatem na mściciela ojca i obalenia uzurpatorów. W 31 r. p.n.e. więc kanclerz kazał zamknąć go z matką i siostrą, Paló (jak pamiętamy, zawdzięczającą imię prababci), na terenie Urzędu Sztuki. Uważny czytelnik z pewnością zapamiętał owe legendarne już miejsce i zrozumie symboliczne znaczenie tego czynu. Szef rządu windował za to na wysokie stanowiska syna Suwaó Sādy, nastoletniego Ichaó, a także własne dzieci- 10-letniego Mióka i 7-letniego Waimę, zapewniając im fikcyjne stanowiska w rządzie. Kanclerz wziął też za zakładników synów i zdolnych dowódców z sił bogatych rodów i mieszczańskich armatorów, by trzymać ich w razie potrzeby w szachu. Ożenił też w 28 r. p.n.e. , mimo demonstracyjnego sprzeciwu prababci i pozostałych bliskich, młodziutką Paló ze swym sojusznikiem, 31-letnim Yai Hinabą, bratem ministra ds. ludu, Tachyócu.


Konspiracja pod przewodnictwem Yóyoka Cyókiego

Młody Cyóki tymczasem dorastał, odbierając potajemne ćwiczenia wojskowe i wykształcenie artystyczne, historiograficzne, ceremonialne i religijne. W 29 r. p.n.e., gdy chłopiec miał 15 lat, upozorowano jego wizytę w pobliskiej świątyni cesarskich przodków, by pozwolić młodzianowi na ucieczkę. Zapewne duży wkład miał w nią wnuk mistrza Liji Tukku, Mawashiego, którego dziadek jak pamiętamy, nauczał w tajemnicy w podobnych zresztą warunkach pradziadka Cyókiego, kanclerza Sú. Cyóki od czasu ucieczki z Urzędu Sztuki, zapewne szkolił się i wychowywał pod okiem rebeliantów powiązanych z rodem Yóyoków i/lub kuzyna ojca, wuja Yóyoka Chasóka, który uniknął krwawej zemsty z rąk nowych władz. Najpewniej udział w przygotowaniu prawnuka do antyrządowej działalności miała prababcia Paló, która przecież podobnie czuwała niegdyś nad kształceniem syna. Problemem pozostawał fakt, że młodzieniec nie wywodził się po mieczu z rodu Lāsó. Wkrótce miał i ten problem się rozwiązać- w 28 r. p.n.e. brat poprzedniego kanclerza Mairy, Ómi, dokonał formalnej adopcji Cyókiego i go usynowił. Wokół małoletniego syna ekskanclerza Mairy, który  zapewne przez wzgląd na ekscentryzm i słabe zdrowie nie miał wpływu na nominację syna, tworzyło się drugie stronnictwo, podważające prawa Cyókiego do przewodzenia opozycji i ewentualnego objęcia urzędu kanclerza. Ów młodzieniec, Kuhahú(48-18 r. p.n.e.), nazwany tak na cześć wielkiego przodka [patrz Rządy kanclerza Lāsó Kuhahú (201-165 r. p.n.e.)], został wykorzystany przez stronnictwo bogatych mieszczan i plantatorów, a także dworzan, którzy nie chcieli dalszych wpływów Yóyoków, a także nie tolerowali nowych władz.

Yasāu pragnął poróżnić siostry Panai i Hai, co, zważywszy na fakt, że pierwsza z nich była matką Cyókiego, zaś druga żoną najważniejszego kanclerskiego sojusznika, mogło i musiało się udać. Z niewiadomych przyczyn nie wiemy jednak nic o potencjalnych konfliktach, które, jeśli występowały, zażegnywać musiała siła perswazji ich babci, sędziwej Paló, jak i dworskiej opozycji. Staruszka na początku lat 20-tych przeniosła się najpewniej do któregoś z kobiecych pawilonów pałacu cesarskiego, by stamtąd kierować wciąż siłami opozycyjnymi wobec rządu. Główna siła jednak spoczywała teraz w ręku ambitnych, wyszkolonych w armii Namakiego i Yóyoków wojskowych i urzędników, działających potajemnie na stanowiskach rządowych lub wśród zbrojnej opozycji. Niemal stuletnia arystokratka, jak i jej synowa Hami nie miały już po prostu siły i środków, by sprawiać, że wszyscy przeciwnicy rządu będą działać na ich zasadach.
W 27 r. p.n.e. Paló, siostra Cyókiego, siłą ożeniona z Yai Hinabą, urodziła syna, Pasaó , część imienia zawdzięczającego babci, więc zdaje się, że Hinaba łaskawszym okiem niż jego mocodawcy spoglądać zaczął na żonę i jej rodzinę. Pozwolono rodzicom na odwiedziny wraz z dzieckiem w rodzinnej rezydencji Panai i, co było tradycją, u cesarza, najpewniej maleństwo spotkała wówczas również praprababcia Paló.

Mecenat rządowy nad sztuką i kolejny kryzys gospodarczy

Kanclerz Yasāu mimo okrutnych prześladowań oponentów znajdował czas na zachwycanie się poezją i malarstwem. Sponsorował wielu wybitnych malarzy i muzyków, sam też rzeźbił w drewnie, wykonywał instrumenty, komponował utwory poetyckie, projektował stroje, kaligrafował i malował, co nie było wówczas rzadkością, choć też nie codziennością wśród najwyższych elit. Zabiegał o wystawianie licznych sztuk w teatrach stolicy i na trasie swego przejazdu po prowincjach, jednak w przeciwieństwie do Namakiego, sam nie parał się aktorstwem. Yasāu, jak wiemy z relacji, był człowiekiem niezwykle porywczym, a na temat jego charakteru zachowało się wiele anegdot. Pewnego razu wedle "Kronik roku słońca" zapragnął udać się na otoczoną wyłącznie pochylonymi sosnami  wietrzną łąkę. Po długich poszukiwaniach takowego miejsca w końcu okazano je kanclerzowi w prowincji Kirócu-gyū. Ten rozbawiony odrzekł, że tak naprawdę chodziło mu o poetyckie porównanie ( w poezji higańskiej sosna kojarzy się ze stałością i zarazem zmiennością życia) i zapragnął poznać najbardziej wiernych mu ludzi. Teraz jednak spostrzegł, że są to ci, którzy spełnili jego życzenie. Innym razem szukał inspiracji do malowidła z latającymi wronami. Jego żołnierze przynieśli mu buntowników i ścięli na jego oczach. Wzburzony tym czynem polityk miał jakoby sam potem wybić zabójców, co dopełniło jego kompozycję.
W 28 r. p.n.e. wskutek ponownej suszy w środkowych prowincjach doszło do wystąpień chłopskich i protestów plantatorów, a znacząco podrożały ceny podstawowych produktów rolnych. Gaohó musiało wymóc dostawy na prowincjach północnych, gdzie szybko dostrzeżono możliwość wyzysku drobnych mianijskich i higańskich posiadaczy. Szybko i tam zachwiała się równowaga sił. Mimo zbrojnej pomocy ministra wojny Suwaó, rząd nie mógł łatwo opanować niepokojów. W portowym mieście Joyók doszło do zabicia przez rozwścieczony tłum kupieckich notabli wzbogacająych się na spekulacji. W wyniku tych wydarzeń kanclerz stał się bardzo podejrzliwy, zarządził ścisłą kontrolę ministrów, zwłaszcza Suwaó, a także rodu Yai. Spowodowało to efekt odwrotny i stopniowe przechodzenie Yai Hinaby na pozycje antyrządowe. Wprowadzenie do obiegu nowych monet z obniżoną ponownie zawartością szlachetnego kruszcu zachwiało systemem finansowym, a wskutek braku chęci reformowania systemu niezadowolenie chłopów zwiększało się zarówno w rodowych posiadłościach rządzącego rodu, jak i na ziemiach ich sojuszników. Rody takie jak Muni czy Tamau, by zapewnić sobie bezpieczeństwo od chłopskich wystąpień zaczęły łamać umowę dotyczącą sprowadzania niewielkiej liczby najemników spoza prowincji- zaczęto fikcyjnie meldować miejscowych wojowników w pobliskich prowincjach za pośrednictwem zaprzyjaźnionych, bądź/i skorumpowanych urzędników. Cały system zaczął się chwiać.

W 27 r. p.n.e. doszło w prowincjach Menkó i Bānsamú do poważnego wylewu rzek, w tym największej, nawadniającej okoliczne pola i plantacje bawełny- Shânri. Spowodowało to gwałtowne załamanie się handlu płodami rolnymi i szybkie zwiększenie się cen produktów. W obliczu nieudolności gubernatorów, kanclerz zdecydował się ich wymienić, lecz gdy to nie pomogło, podjął radykalny i  szkodliwy w skutkach krok- zdecydował o wprowadzeniu cen maksymalnych na najpotrzebniejsze produkty rolne. Spowodowało to protesty rolników, a po kilku miesiąciach wystąpienia zbrojne, które jak zawsze były wspierane przez oddziały Rinbirē. Szef Gaohó zdecydował się wysłać żołnierzy  ministra Suwaó, by stłumiły rebelię. Złe warunki pogodowe i niskie morale spowodowały jednak wybuch antyrządowych nastrojów wśród nich, jak i w wielu innych garnizonach armii. Na początku 26 r. p.n.e. klęskę poniosła ekspedycja samego Suwaó. W wyniku sromotnej porażki nad rzeką Miri, minister wojny w poczuciu hańby podał się do dymisji, czego nie zaaprobował kanclerz. Coraz więcej oddziałów, w tym prywatnych wojsk rodowych, przechodziło na stronę rebeliantów. Tylko wymuszony wspólny sojusz rodów obszarniczych i sił rządowych powstrzymał rozlewanie się buntu na kolejne połacie Higanii. Przebywający w ukryciu Yóyok Cyóki ze swymi zwolennikami poszerzyli swą bazę wypadową i liczebność oddziałów dzięki napływowi bezrolnych chłopów i licznych dezerterów. Wiosną 26 r. p.n.e. wsparli lokalnego watażkę z prowincji Tālasó, niejakiego Aisosó ("Wybranego Sokoła"), który zdobywszy bogacące się na handlu rzecznym i wydobyciu srebra miasteczka zmonopolizował zyski z kopalń i portów dla swych zwolenników. Z krnąbrnym "sojusznikiem" próbował uporać się wuj Cyókiego, Chasók, lecz z niewiadomych przyczyn nie zdołał obalić uzurpatora. Przypuszczalnie miejscowego kacyka chroniła paradoksalnie pomoc rządowa, by osłabiać i różnić zbrojną opozycję i wspomagać finansowo skorumpowanych prowincjonalnych urzędników. Aisosó stworzył w mieście Wibió coś na kształt własnego dworu i armii, kazał też siebie tytułować "namiestnikiem prowincji Wibió" (Wibió-waigaì-kānrah), a prócz rządów silnej ręki słynął też ze znakomitego mecenatu nad lokalną kulturą i rzemiosłem. Co ciekawe, zapewne nie przestrzegał podziałów społecznych, czyniąc urzędnikami zarówno prostych rolników z jego armii, jak i zbuntowanych wielmożów, a sam miał być z pochodzenia wolnym chłopem.

Dalsza kompromitacja systemu Yasāu i wzrost siły Cyókiego (25-18 r. p.n.e.)

Mimo chwilowego opanowania niepokojów, rządy Yasāu zostały poważnie osłabione w wielu prowincjach, zaczynając od dotkniętych ostatnimi klęskami żywiołowymi, a kończąc na północnych rubieżach, gdzie znów dały o sobie znać najazdy mianijskich plemion i bunty rolne. Kolejne szybkop przeprowadzane denominacje monety jedynie pogarszały sytuacje- szerzyły się fałszowanie monet i hiperinflacja. Poszczególni gubernatorzy zaczynali samodzielnie opłacać garnizony rządowe i wyprawiać się na okoliczne ziemie, by rabować miejscowe cyóhaó, w których przecież deponowano dobra urzędników. W 24 i 23 r. p.n.e. w całym kraju rozgorzały utarczki między oddziałami prowincjonalnymi, a także podjazdy na ziemie obszarników. Pozycję swą znacznie wzmocnił bogacący się teraz także na handlu solą i trzymający w szachu gubernatorów Tālasó i Zāisāmhó watażka Aisosó. W razie niesubordynacji urzędników mógł wstrzymać napływ towarów drogą rzeczną, a także zniszczyć tamy, by zrujnować rozległe obszary należące do miejscowych rodów.
W końcu kanclerz zdecydował się podjąć kampanię przeciwko rządom samozwańczego namiestnika, lecz jego siły, dwukrotnie większe od rebeliantów, zostały niespodziewanie pokonane u bram miasta Chókmal. Samowładca zajął stolice obu prowincji i obsadził tam własnych gubernatorów. Uszczuplone siły rządowe wycofywały się na wszystkich frontach, nękane także przez siły Chasóka, piratów na Morzu Wewnętrznym i zbuntowanych obszarników.  Yasāu zamierzał sformować kolejną armię, jednak najpierw stawił się w kwietniu 23 r. p.n.e. na pogrzebie sędziwej Hami wdowy po kanclerzu Sú. Na uroczystości niespodziewanie zamordowany został minister edukacji Shami Cu, de facto zdolny strateg i kontroler poczynań opozycji dworskiej. Rozwścieczony kanclerz zaczął być bardzo podejrzliwy nawet wobec najbliższych sojuszników, a teren pałacu cesarskiego nakazał otoczyć oddziałami rodowych oddziałów.


Reiki98

#38
Rozkład i upadek władzy Yasāu (23-18 r. p.n.e.)

Paradoksalnie Cyóki i Chasók mieli problemy z wybiciem się na liderów zbrojnego przewrotu wobec planktonu rozlicznych ugrupowań, armii rodowych i oddziałów przemytniczych. Najpewniej nie chcieli z nimi współpracować z prostej przyczyny- po zdobyciu władzy mieliby problem z poskromieniem tylu różnych zbrojnych frakcji. Wzmocnili wobec tego kontakty z dworem poprzez licznych kapłanów i z niektórymi armatorami i mniejszymi rodami kóhi, czekając, by siły rządowe i rebelianci-przemytnicy wzajemnie się wykrwawili. Skompromitowaną władzę Yasāu utrzymywali już tylko wyrachowani kupcy i możni, niechętni jakimkolwiek zmianom w strukturze gospodarczej. Handel i administracja na obszarze Środkowych Nizin wskutek ciężkich walk załamywały się. Wskutek nędzy chłopskiej dochodziło do coraz to nowszych wystąpień, co tylko pogłębiało dramat zniszczeń na terenach wiejskich. Północ kraju była już całkowicie odcięta od Wybrzeża z racji panoszenia się wszystkich wspomnianych grup zbrojnych i pustoszenia przez plemiona mianijskie.
W 20 r. p.n.e. doszło już do walk w samej stolicy, wcześniej częściowo spalonej przez rajdy piratów-przemytników na usługach odbudowujących ekonomiczną potęgę armatorów. Przeciwko Gaohó wystąpił na wpół niezależny gubernator Sagō- Cóói Saini, który rok wcześniej zajął Joyók- ważny ekonomicznie i militarnie port. Narzucił też zwierzchność miejscowym elitom mieszczańskim, dając im de iure autonomię gospodarczą, a de facto zmuszając do posłuszeństwa klikom armatorów. W ciągu kilkunastu miesięcy załamało się życie kulturalne i administracja nawet w centrum Miná, a spłonęły doszczętnie siedziba rządu i Biblioteka Centralna. Rabowano cenne dzieła z Akademii Prawnej, a nawet z dworskich klasztorów i pawilonów.

W obliczu narastającego chaosu silna władza w jakiejkolwiek postaci wydawała się być dla ludności błogosławieństwem, stąd niezwykle silna pozycja Aisosó, który zdobył nawet prowincje Shúk i Sūdoì oraz przyległe ziemie, więc był niekwestionowanym panem północno-zachodniej Higanii. Na początku 18 r. p.n.e. ogłosił się "doskonałym panem" (sānrah), a nawet zlecił wykonanie imitujących kanclerskie naszyjników i szat. Obrał na swą stolicę miasto Akik (dziś część Mambón w Shúk), które przemianował na Zāópui- "Wznoszące się w Harmonii". Zaczęto tam wznosić jego okazałą siedzibę i świątynię rodową, gdzie, co najciekawsze, czczono również kanclerza Imaó.
W wyniku efektownej ofensywy Chasók zdobył większość prowincji nad Morzem Wewnętrznym, a do wiosny 18 r. p.n.e. większość Wybrzeża, najtrudniej zaś przyszło uporać mu się z gubernatorem Cóói, którego usunął w czerwcu. Armia Cyókiego zdobyła zaś prowicje wschodnie i całkiem rozbiła siły Suwaó nad Zatoką Chibin w maju. Prawdziwe trudności rozpoczęły się w momencie kampanii przeciwko Aisosó. Wszechwładny watażka rozbijał kolejne ekspedycje sojusznika Chasóka, generała Ini Iriego, także w wyniku stosowania taktyki spalonej ziemi. Ostatecznie Chasók podstępnie wysłał kilkanaście małych statków handlowych na eskapadę wzdłuż Zatoki Órói i ukkryte tam siły przypuściły desant na najbogatsze miasta w posiadaniu samozwańczego kanclerza. W wyniku bardzo zaciętych walk ucierpiały tamtejsze ośrodki i ich znaczenie także kulturalne, lecz do sierpnia uporano się z Aisosó, którego głowę wystawiono na głównym placu miasta Akik, stolicy jego "wiecznego" quasi-państwa.
Siły rodów Tamau, Muni, Iji, Wibi i Suwaó po klęsce rządu wsparły Kuhahú, lecz ten został zdradziecko zamordowany w drodze do stolicy w marcu 18 r. p.n.e.
Cyóki oskarżył o to opozycyjnych obszarników i pokonał ich siły w kilku bitwach w prowincji Gugúsè. Po tym wspólnie z Pá Cunaókiem ujarzmił watażków na wybrzeżu Morza Szmaragdowego i w końcu maja  triumfalnie wkroczył do stolicy, do w poły zrujnowanej Miná. Wyzwolenia kraju spod uzurpacji doczekała się też po niemal dwudziestu latach 106-letnia prababcia, Paló, jedyna, która jeszcze pamiętała czasy Imaó i w narracji rządu gwarantowała ciągłość starej epoki Imaó i nowej epoki Cyókiego.




Henryk Pruthenia


Reiki98

Dziękuję  za czujność, już poprawiam ::)

P.S. Nie zauważyłem, że właściwie już wcześniej poprawiłem hehe.
  •  

Reiki98

#41
Rządy Cyókiego- srebrna era (18 r. p.n.e.- 4 r. n.e.)


Początki rządów obozu Cyókiego- trudny pierwszy rok

26-letni syn Panai i Ahaó po zwyciężeniu wszystkich przeciwników nie został wbrew oczekiwaniu jego obozu automatycznie wprowadzony na krzesło kanclerskie, ale ostrożnymi krokami zdobywając coraz więcej władzy, badał nastroje wśród elit. Dopiero po kilku miesiącach pozwolił wprowadzić się ponownie do stolicy swej matce, Panai i siostrze, Paló. Wojska rządowe musiały uporać się jeszcze z niektórymi słabnącymi, acz wciąż groźnymi na wpół samodzielnymi gubernatorami, a także dotąd wspierającymi rebeliantów watażkami, jak były sojusznik Aisosó, Chaimi, w końcu otoczony i wzięty do niewoli w prowincji Shúk. Siły dotąd wspierające obóz obalonego kanclerza Yasāu obwołały tymczasowym kanclerzem w prowincji Sâfu jego siostrzeńca, Chimóma, a samego Yasāu zamknięto w którymś z klasztorów. Niebawem jednak zamordowano zarówno marionetkowego Chimóma , jak i nastoletnich synów Yasāu, Mióka i Waimę, najpewniej uczynili to frakcyjni przeciwnicy, dotąd wspierający upadający rząd. Tym razem prawdopodobnie solidarność rodowa wzięła górę nad sporami i Cyóki nakazał schwytać zdrajców i poddać ich najwymyślniejszym torturom, a  Yasāu umieścić w co prawda areszcie domowym, lecz w godnych warunkach, w klasztorze Caumān w prowincji Gugúsè. Przypuszczać można, że zdruzgotany po śmierci synów urzędnik dobrowolnie zrzekł się tytułu kanclerskiego. Kroniki rządowe i zapiski znanych niezależnych twórców zgodnie głoszą podziw obalonego szefa rządu dla wielkoduszności Cyókiego. Ile w tym prawdy, a ile propagandy, chyba nigdy nie będzie nam dane tego wiedzieć.
W czerwcu 18 r. p.n.e. na stanowisko kanclerza wyniesiony został Lāsó Micó, lekkoduch o pogodnym usposobieniu, pochodzący z bocznej gałęzi rodu, bo z potomstwa kuzyna Imaó, Cócóka. Brak powiązań z uwikłanymi w konflikt gałęziami rodu, niezaangażowanie w sprawy państwowe i fakt, że Cyóki w końcu po mieczu będący członkiem rodu Yóyoków nie chciał wciąż ubiegać się o to stanowisko, sprawił, że 40-latek był idealnym kandydatem na to stanowisko. Rzekomo po ceremonii zaprzysiężenia natychmiast udał się do pawilonów oddać się wszelkim rozrywkom.
Cyóki oparł swe rządy na zaufanym wojskowym środowisku wuja Lāsó Chasóka (został on ministrem wojny), wspierającym obóz rebeliancki drobnym posiadaczom i mieszczanom z Nizin, a także opozycji dworskiej skupionej dzięki charyzmie sędziwej prababki Paló.
W końcu września 18 r. p.n.e. nagle  były kanclerz Yāsau został zamordowany w swym pokoju klasztornym. Cyóki nakazał wsząć śledztwo, po czym oskarżył ponownie, chyba nie bez słuszności, grupy interesów skupione wokół rodów Tamau, Kumó, Muni i Wibi. Wydał im walną bitwę na południu prowincji Kēmsō i wspólnie z Chasókiem, nie bez trudności, po miesiącu pokonali połączone siły rodowe i doszczętnie złupili rezydencje wrogich obszarników. Jednocześnie Cyóki samodzielnie przeprowadził odgórne zmiany w radach miejskich na Wybrzeżu, by oczyścić administrację z wrogich mu elementów. Synów wielu bogatych mieszczan i dziedziców fortun opozycyjnych rodów wziął do stolicy jako zakładników, jednocześnie zapewniając im wykształcenie i wszelkie luksusy. W obliczu niespodziewanego wystąpienia przeciwko Gaohó gubernatora Menkó, Cyóki postanowił wymienić na stanowiskach wszystkich gubernatorów, a w styczniu 17 r. p.n.e. wyprawić się na północ kraju, by zwłaszcza w prowincji Letó zaprowadzić ład i wymóc posłuszeństwo. Walki tam trwały dwa miesiące i musiały być ciężkie, skoro wystawiony po usunięciu lokalnego namiestnika obelisk głosi:

"dnia czwartego miesiąca haok [początek lutego] wojska wielkiego dowódcy Chasóka stłumiły opór wszelki w mieście Sankchiaó, ogniem i stalą głowy chciwych możnych uniżyły, a lud od srogiej niewoli wyzwoliły. Pan Zewnętrznych Połaci [hóesum]- najpewniej dworski tytuł Cyókiego] mieczem swym drogę w oddziałach wroga jak w skale wykuwał [...]
dnia dziesiątego miesiąca haok miasto Cinah padło, butna twierdza żmij się poddała, obie strony krwią broczyście ziemię zrosiły, wielce [wyczerpane] wojska ludu broniące odpocząć raczyły, a z nimi Panowie Pięciu Bram [elita wojskowa i urzędnicy ze stolicy, w tym Cyóki] [...] wojska swe [Cyóki] w triumfie przeprowadził, a krnąbrnemu gubernatorowi Letó nos i uszy [kazał] obciąć [...] tak to Letó dumne, ozdoba ziem północnych, szafirowy kamień, perła oświetlająca blaskiem stepy, wielkim [dowódcom] się poddała i żyć [ w spokoju] może"

Ostateczne objęcie władzy- Cyóki kanclerzem

Po kampanii na północy młody urzędnik zdecydował o zabezpieczeniu swej politycznej pozycji poprzez objęcie urzędu ministra prawa. Wkrótce zrozumiał, że i to nie wystarczy i zadecydował o wymienieniu szefów stołecznych sił policyjnych i miejskich urzędników, przy okazji podporządkowując ich ministerstwu wojny. Wydał dekrety o finansowaniu odbudowy stolicy i naprawy mostów, kanalizacji i budowli w najbardziej zniszczonych regionach, a lokalni urzędnicy mieli obowiązek pod groźbą aresztu wysłać raporty o stanie ekonomicznym danego obszaru. Na początku kwietnia 17 r. p.n.e. stłumił zbrojny bunt mieszczan i rolników wspierany przez rodową opozycję i Rinbirē w prowincjach  Daìrènk i Hēgyū. Po odbytym w Miná triumfie Cyóki  uznał, że rządzenie z pozycji szarej eminencji nie jest mu już potrzebne i wreszcie "został ogłoszony" kanclerzem- był to iście teatralny spektakl. Na początku odmówił wnioskowi ministrów i dowódców armii, lecz po "usilnym" błaganiu reprezentantów szlachty obszarniczej, mieszczańskich kupców, arystokratów dworskich i wolnych rolników, 14 kwietnia 17 r. p.n.e.  uznał, że pora przychylić się ich "spontanicznym" wnioskom i został mianowany formalnie przez cesarza kolejnym kanclerzem Higanii. Dotychczasowy figurant, Micó, po dymisji otrzymał wysoką odprawę i zapewniono mu utrzymanie w rządowej rezydencji w centrum stolicy- najpewniej był na tyle niegroźny, że nawet nie opuścił zamieszkiwanego pawilonu.

Odbudowa gospodarcza i kulturalna

Jedną z pierwszych decyzji Cyókiego jako szefa Gaohó, było zmniejszenia uposażenia ministrów, a także własnego. Zarządził oddawanie 20 % przychodu z posiadłości rodowych w złocie i 40 % w srebrze na potrzeby odbudowy zrujnowanej gospodarki w poszczególnych prowincjach- np. ministerstwo wojny miało zająć się wsparciem dla Letó i Sagō, zaś sam kanclerz pomagać Sâfu i Kirócu-gyū. Dobra deponowano w cyóhaó, które stały się teraz także swoistymi bankami. Cyóki wprowadził instytucję "osobowości prawnych z pieczęcią rządową" (hósakwū-cāidaifâi), która miała za zadanie wspierać odradzającą się gospodarkę. Wysyłani w teren urzędnicy rządowi, wykształceni w Akademii Prawnej wybitni ekonomiści nadzorowali wcielanie w życie rządowej ochrony nad dźwigającymi się ze zniszczeń rodzinnymi zakładami, przedsiębiorstwami rolnymi, armatorskimi, farbiarskimi,włókienniczymi i wszelkimi innymi. Nad takimi mieszczańskimi i nie tylko drobnymi biznesami opiekę poprzez "pieczęć rządową " sprawował sam rząd- w razie przewozu ich towarów przez inne prowincje, kupcy byli zwalniani z wewnętrznych ceł, zwalniano takie firmy od podatków na 5 do 8 lat, w razie przetargów brano pod uwagę interes takich przedsiębiorstw. Ponadto Rada Stanu zadecydowała o przyznawaniu zapomogi dla rodziny właścicieli firm i finansowaniu wyżywienia pracowników i zakupu niezbędnych maszyn, a czasem wynajmu lokali- często warsztaty też tworzono na terenach należących do władz prowincji. W zamian za taką pomoc przedsiębiorcy zaopatrywali w swe produkty innych wspieranych przez rząd kupców i vice versa. Zwalczaniem korupcji i przemytu zajmowały się wybrane w głosowaniu przez właścicieli firm rady ekonomiczne (nuhó), wymieniane co rok. W ten sposób powstał przejrzysty system pozwalający na szybką poprawę stanu gospodarki.
Cyóki postawił także na odbudowę ważnych dla tożsamości i kultury higańskiej miejsc. Już w końcu wiosny 17 r. p.n.e. odbudowano i wzbogacono o pozłacane i wysadzane szafirami statuy i kolumny świątynię Imaó, w kolejnych latach przywrócono też świetność siedzibom Akademii Prawnej i Biblioteki Centralnej. Powiększono siedzibę Gaohó, Najwyższej Ławy Sądowniczej, z własnej kiesy Cyóki łożył na modernizację i pogłębienie stołecznego portu, a także wielu klasztorów i świątyń, w tym budowli na terenach pałacu cesarskiego. Utworzona w 15 r. p.n.e. Akademia Wojskowa (Rikbeilian) połączona adminitracyjnie i fizycznie z Centralnym Instytutem Wojskowym zaczęła szkolić młode elity wojskowe, skupiając się teraz także na ćwiczeniu sztuki władania różnoraką bronią, samodyscypliny i ćwiczeniach medytacyjnych od najmłodszych lat. Rekruci wywodzili się ze wszystkich warstw społecznych i jedynie  ich umiejętności decydowały o awansie.
Podobnie jak kiedyś Imaó, Cyóki troszczył się o rozwój klasztorów, teatrów i tradycyjnej sztuki ludowej, wspierając takowych poetów i pisarzy. Jak Namaki grał w urządzonym nieopodal rządowych biur teatrze, pisał poematy i dziełka filozoficzne, zachowane przepisane w niewielkich fragmentach. Kanclerz wspierał także prace mające na celu odkrywanie przedmiotów ze starożytności higańskiej. Gromadził  je jako wota w świątyniach i we własnej kolekcji, wysyłał je również na dwór. Artefakty porównywano z opisami dawnych twórców, badano rozwój pisma i ikonografii- rozwój przeżywało coś, co dziś można śmiało nazwać archeologią.
W 15 r. p.n.e. kanclerz wyposażył w okręty i zaopatrzenie wspieraną przez rząd wyprawę kupiecką, która za zadanie miała najpewniej opłynąć cały Esakar. Na czele dwudziestookrętowej floty stał doświadczony nawigator i syn bogatego mieszczanina z Joyók, sojusznik Cyókiego, Cucum Taì (ok. 50 r. p.n.e.- 7 r. n.e.). Wyprawa dotarła jednak w wyniku pirackich napadów, problemów pogodowych i pewnie kilku innych czynników do północnych wybrzeży dzisiejszej Rodanii, nieopodal miast-państw haobanijskich, a flota powróciła po wielu problemach w 10 r. p.n.e.  Dzięki niej Higańczycy zdobyli jednak choćby powierzchowną wiedzę o tamtejszych ludach, linii brzegowej,  florze i faunie. Nie zachowały się zapiski z tamtejszej podróży, opieramy się jedynie na relacjach kronikarzy i cudem zachowanych fragmentach parafrazowanych zapisków kapitana Cucuma.

  •  

Reiki98

#42
Rodzina Cyókiego i spisek przemytniczy

Cyóki ani na chwilę najpewniej nie pomyślał o jakimkolwiek prześladowaniu Hai i jej bliskich za to, że byli rodzinnie związani z jego przeciwnikami. Zapewnił im majątki w stolicy i wygodne życie, postanowił jednak o tym, że jego kancelaria będzie dysponować przychodami rodziny, które to będą potem rozdysponowywne po skarbcach jej członków. Szef rządu zachował podział ziem rodowych wprowadzony przez Namakiego. Wzorując się na wielkim pradziadku Imaó, Cyóki kontynuował koncepcję "jednej ziemi w dwóch rodzajach" (lèmawai- mimmakáó), na początku urzędowania zarządzając przeniesienie ulokowanej w prowincjonalnych cyóhaó [wierzę, że nikomu nie trzeba przypominać zasad ich funkcjonowania]. W 14 r. p.n.e. zaś kanclerz ostatecznie zakazał pobierania podatków od możnych podległych rządzącemu rodowi i ich poddanych przez poborców rodowych (kēmuók), od teraz mieli być to jedynie poborcy rządowi (hómuók). Ustalił też maksymalną pulę posiadania ziemi (tósuik) i pobierania przychodów przez poszczególnych członków rodu, a także ograniczył finansowanie krewnych przez podatki płacone przez wasali rodu i ich poddanych, ograniczając "listę cywilną" do osoby kanclerza, jego rodzica/ów i rodzeństwa. Co ciekawe, analogiczne rozwiązanie na dworze cesarskim wprowadzono dopiero na początku XX wieku.  [sic!]

Kanclerz był zainspirowany pradziadkiem także w innych dziedzinach życia- na początku 16 r. p.n.e. poślubił pochodzącą z drobnego rodu ziemiańskiego z prowincji Menkó  18-letnią Hoiraó Cuwae. Wszystko wskazuje na to, że tak jak Imaó, od czasu ślubu pozostał wierny żonie do końca, nie przyjmując na dwór drugorzędnych małżonek, ani nałożnic. Już jesienią narodziła się ich pierwsza córka, Pawuó, nazwana tak, zgodnie z rodzinną tradycją, pierwszym członem na cześć praprababci, a zapewne i ciotki, zaś drugim na cześć matki Cuwae, Wuói.
Lāsó Cyóki zaraz po objęciu rządów zaczął szkolić w sztuce wojennej oraz poezji, historii i kaligrafii swego bratanka Pasuó. 10-letni chłopiec był  potencjalnym przyszłym następcą kanclerza w przypadku braku męskiego potomka.
Kanclerz utrzymywał serdeczne stosunki z przybranym ojcem, Chasókiem, ministrem wojny i głównym dowódcą armii. Siłą zbrojną i charyzmą trzymał on w szachu opozycyjne rody obszarników, a miał za sobą wcale liczne środowiska mieszczańskie i drobnoszlacheckie. Naturalnie Cyóki niemal na pewno kontynuował ścisłą współpracę z arystokracją dworską skupioną, przynajmniej formalnie, wokół jego 107-letniej prababci.

W 16 r. p.n.e. wiceminister wojny, generał Ini Iri wykrył w prowincjach Bānsamú i Akìru sprzysiężenie opozycji na czele z Tamau, częścią Muni i pozostającego na wygnaniu syna Suwaó Sādy, Ichaó. Wspierali oni działania przemytników prowadzące do osłabienia lokalnej gospodarki i w efekcie antyrządowych buntów. Odwołano dotychczasowego gubernatora za nieprzykładne pilnowanie interesów regionu, a wysłani przez Chasóka wojownicy przeprowadzili zamachy na najważniejszych inspiratorów spisku. Zamieszani w konszachty przywódcy lokalnych struktur konspiracyjnej Rinbirē również zginęli w wyniku działań rządu. co spowodowało odwetowe zamachy, np. nieudana próba zabójstwa gen. Iniego. Ichaó natomiast zamknięto w strzeżonym pawilonie pod stolicą. Jego krewni jednak postanowili go odbić, lecz wysłane przez jego wuja, Sómiego oddziały zostały zmasakrowane przez żołnierzy, a Chasók osobiście obległ siedzibę rodu Suwaó. Ostatecznie opozycyjni możni wydali najważniejszych wrogów rządu jako zakładników.

Stabilizacja (16-4 r. p.n.e.)

Pozbywając się zagrożenia ze strony opozycyjnych możnych, Cyóki mógł realizować kolejne reformy gospodarcze. Na początku 15 r. p.n.e. powołał stanowisko suólik (ogólnych kontrolerów), którzy byli wysyłani do wszystkich prowincji , a niekiedy też incognito jako wicegubernatorzy II stopnia (maicuóm), kontrolując wydatki administracji lokalnej. By ograniczyć biurokrację, kanclerz zarządził włączenie Ministerstwa Religii Państwowych do resortu prawa (który zawierał też w sobie resort sądów i trybunałów), a także Minnisterstwo Ludu do resortu Prac i Projektów (do 5 r. p.n.e.) Zrównano w płacach ministrów, wiceministrów, wicekanclerzy i gubernatorów- podwyższenie stawek zależało od wykazu copółrocznych osiągnięć, publikowanych przez cenzorów (kicuóm). Rząd postanowił znacjonalizować młyny wodne, gorzelnie, kopalnie srebra i kopalnie rud metali, by uniezależnić napływ przychodów od dzierżawy od miejscowych rodów. Wprowadzono rządowe monopole na produkcję i dystrybucję  alkoholu, przypraw, nabojów, perfumów, czy farb. Zdecydowano jednocześnie, że obszarnicy, mieszczańscy plantatorzy, czy czasem bogaci chłopi będą mieć prawo do 50 % udziału w tworzonych spółkach mieszanych. Mimo gwałtownych protestów obszarników, przejmowanie tych zakładów zakończyło się w 10 r. p.n.e.

14 kwietnia 15 r. p.n.e. w wieku 108 lat zmarła Paló, prababka kanclerza i małżonka Imaó, ostatni świadek chwalebnej epoki reformatorów. W końcu miesiąca odbył się uroczysty pogrzeb arystokratki, na którym zjawił się cały skład rządu rzecz jasna z kanclerzem, wszyscy wnukowie i prawnukowie, cesarz i liczni książęta krwi i bocznych linii, gubernatorzy i dostojnicy z całego kraju,
a nawet Ichaó. Paló została pochowana przy świątyni Imaó, do której wykopano symboliczny podziemny korytarz. Wprawdzie wdowa po kanclerzu nie została deifikowana, ale w kilka lat jej kult rozkwitł na tyle poważnie, że sam Cyóki zaczął składać ofiary i odprawiać ceremonie przy grobowcu, a w 7 r. p.n.e. wybudowano Kaplicę Kryształowego Księżyca (Taidukchánim).

Cyóki kontynuował też politykę wspierania handlu dalekomorskiego, modernizując istniejące stocznie i inwestując w budowę nowych. Dbał również o organizację systemu wczesnego ostrzegania, finansując zakładanie strażnic i szkoląc służby antypowodziowe i antypożarowe (najczęściej rolę tę spełniały prywatne oddziały rodowe lub/ i powiatowe milicje finansowane przez szefów wiosek lub bogatych miejskich patronów). Gaohó łożyła wiele pieniędzy na restaurację zniszczonych przez długoletnie walki obiektów publicznych, ale też zniosła cła między prowincjami na transport drewna, węgla, czy metali- wodny i lądowy. Przez mało restrykcyjną politykę fiskalną   budżet stawał się jednak coraz bardziej niezaplanowany. W 16, 11 i 5 r. p.n.e. Ministerstwo Prac i Projektów zdecydowało o kolejnej reformie monetarnej i dodatkowej emisji miedzianych monet. Znów jednak przez kraj przetoczyła się plaga fałszerstw, co spowodowało rosnącą inflację. Napady zbrojnych band na kupców, transportujących towary z upoważnienia rządowego, sprawiły, że wiele statków dzierżawionych przez Gaohó ulegało spaleniu lub uszkodzeniu. W odpowiedzi ligi kupieckie żądały często dwukrotnie wyższych cen za dzierżawę. Nowy minister prac i projektów, Ayai Kuam(44 r. p.n.e.- 17 r.  n.e.)  wpadł na pomysł wykupienia przez resort części statków z okresem 2-letniej spłaty. Być może osoba z otoczenia Ichaó rozpuściła jednak plotkę, że wykupione okręty miałyby służyć do celów militarnych przeciwko handlującymi z kupcami rodami. Ayai postawił jednak na swoim i korzystając ze srebrnych rezerw, udowodnił wiarygodność kredytową, a,by zapewnić o pokojowych planach, miał zdeponować broń przysługującą jego gwardii w czasie rejsu przez Morze Wewnętrzne w lokalej cyóhaó.

Z pokoju i względnie dobrej sytuacji finansowej korzystało wielu artystów, jak malarze: niezależni, często równocześnie filozofowie-mnisi, jak Ló Cinci, czy Kiauk Mimihki, a także pracujący dla arystokracji : Mataó Kohrâu, Wuwuk Mómiu i Samá Nao. Rozwija się jednocześnie pobożność związana z poprzednimi kanclerzami: nie tylko Imaó, ale też jego synem, jak i Namakim, a także synkretyzm religiijny w postaci łączenia bóstw mianijskich i higańskich, zwłaszcza w prowincji Letó. Rozkwit przeżywa pisarstwo mieszczańskie, prywatne szkolnictwo, wciąż głównie poetycko-wojskowe, popularny staje się też etos mnicha -wędrowca (yuai), niezależnego od łaski elit, z otwartym umysłem. Wśród niektórych poetów i uczonych popularne stają się idee uniwersalistyczne, zakładające braterstwo wszystkich klas społecznych (wciąż nie grup etnicznych), przy jednak ciągłym respekcie dla rządzącego rodu. W wielkich ośrodkach miejskich, zwłaszcza na Wybrzeżu i w zachodniej części Morza Wewnętrznego zaczynają słabnąć więzi oparte na relacjach klanowych- wskutek dalekich podróży i osiedlania się członków rodów obszarniczych, czy kupieckich w innych prowincjach zanika zaściankowe myślenie rodowe przy ciągłej czci dla przodków. Jednocześnie wśród najśmielszych myślicieli, jak wędrowny mnich Yati z Zа̄isа̄mhó (ok. 20 r. p.n.e.- 25 r. n.e.) pojawiały się tendencje do wątpliwości w strukturę świata, a nawet skłonności agnostyczne. Według historyka klasztoru Dódó , Su Suiwi z I w. n.e., miał on głosić:

"Jestem czy nie jestem stąd? Jestem taki czy żaden? Jestem właściwie w ogóle? Jeśli widzę świat, to więc go nie ma, ni bóstw, ni władzy, ni powinności. Czy właściwie można działać (kuó), czy nie?"
  •  

Reiki98

#43
Rządy Cyókiego- Krótki okres niepokoju i nowe reformy (4 r. p.n.e.-4 r. n.e.)

Kanclerz Cyóki i jego rząd starali się zwiększać systematycznie kontrolę nad krajowym handlem i administracją przez dość liberalną politykę gospodarczą,która miała zaskarbić dla Gaohó przychylność mieszczańskich i drobnoszlacheckich przedsiębiorców, a która objawiała się np. w znoszeniu ceł oraz innych opłat na granicach prowincji, które stawały się paradoksalnie szczelniejsze dzięki zwiększaniu liczby strażnic, co miało zniechęcać opozycyjne rody do antyrządowych wystąpień. Tradycyjnie szef Gaohó wspierał wolnych rolników, drobnych możnych posiadaczy i wpływowych mieszczan przeciwko potężnym rodom, takim jak Muni, Tamau, Kumó i Wibi.

Poczynania ministra Nábai Michiego
W 6 r. p.n.e. za namową nowego ministra prawa i trybunałów,wpływowego Nábai Michiego (42 r. p.n.e.- 12 r. n.e.) , wnuka ministra w rządzie Yasāu,  Kuama, uchwalono tzw. prawo rozdzielające (heksómsó), które wdrażało w życie przepisy rozgraniczające ostatecznie prawa uchwalane przez rząd i lokalnych posiadaczy, niezależnie od tego, czy byli to szlachcice czy mieszczanie, a także stanowiące o wyższości uchwał Gaohó nad wszelkimi innymi prawami: rodowymi, miejskimi, świątynnymi, lokalnymi i zwyczajowymi. W rok później minister Nábai zasugerował Cyókiemu wprowadzenie obowiązkowego kultu Imaó i jego potomków we wszystkich urzędach oraz świątyniach. Ogłosił także zwolnienie z podatków każdego gospodarstwa, które postawi ołtarzyk Imaó i Paló na swym podwórzu. Najpewniej minister realizował wówczas interesy związanego z nim lobby rzemieślniczego, zasilanego przez wpływowe rody plantatorskie Nizin. Często żołnierze brutalnie zastępowali wizerunkami pary kanclerskiej lokalne portrety i rzeźby bóstw i duchów przodków, niszczono też ze wsparciem mianijskich najemników i zwolnionych z więzień przestępców ołtarze ku czci przodków opozycyjnych rodów. Prócz tego prawa, rozpoczęto restrykcyjnie egzekwować uchwałę o nadrzędności prawa stanowionego przez rząd i z oddolnym, bądź wymuszonym wsparciem chłopów wojsko grodziło posiadłości wielkich rodów znajdujące się po dwóch stronach granic prowincji. Towarzyszyły tym wydarzeniom liczne ekscesy w postaci gwałtów, grabieży i podpaleń, co potępił Cyóki. W końcu zdecydował się na zwolnienie ze stanowiska zbyt rozzuchwalonego ministra, lecz ten nie zamierzał wcale zerwać z dotychczasową polityką. Następnie oskarżył kanclerza o spowodowanie tumultu, którego sam był twórcą. Próba wsparcia byłego ministra przez rody Muni i Wibi została udaremniona przez generała Ini Iriego i ministra prac i projektów, Ayai Kuama. W podzięce za kolejne uratowanie sytuacji, Ini Iri został w 3 r. p.n.e. ministrem wojny.

Spięcie Chasóka z Ini Irim

Wuj i zaprzysiężony ojciec  (od 24 r. p.n.e.) Cyókiego, Chasók, wskutek choroby wycofał się z życia publicznego w 4 r. p.n.e. , a ministrem wojny został mianowany po nim mało znany Salik Kyak, który okazał się dobrym zarządcą i równie wybitnym co Chasók tropicielem korupcji. Z nieznanych powodów, być może za namową żony, Cyóki zwolnił go jednak ze stanowiska, a urząd pozostał przez pół roku nieobsadzony, co było sytuacją sprzeczną ze zwyczajem- minister wojny musiał odprawiać wszak rytuały religijne, uczestniczyć w przeglądzie wojsk, kontroli skarbca i państwowych świętach. Jego obowiązki pełnił w tym czasie minister prac i projektów Ayai Kuam, który jednak był znany z fachowości, co uchroniło rząd przed osłabieniem. W nagrodę za stłumienie w zarodku buntu ministra Nábai kanclerz mianował na szefa resortu wojny zdolnego  generała Ini Iriego. Gdy ten udowodnił niektórym urzędnikom podległym Chasókowi nepotyzm i korupcję, a także analizując raporty, zaraportował o niedozbrojeniu armii w samej stolicy, wzbudził irytację kanclerskiego wuja. Dawni sojusznicy zaczęli na siebie krzywo patrzeć i unikać na uroczystościach, a także wymieniać się złośliwymi liścikami pełnymi poetyckich aluzji. Do nasilenia konfliktu doszło, gdy w czasie uroczystości ku czci bóstw wody na Placu Początku Wiosny minister Ini Iri omyłkowo wsiadł na karego rumaka należącego do zaprzęgu Chasóka- wedle  eposu wojennego z VII w. p.n.e., Księgi Dróg (Mi-pilsó) miało to znaczyć tyle, co uzurpację praw do zaszczytów równych władcy. Mimo, że generał przeprosił za ów wypadek i odpokutował go postem w świątyni w prowincji Cibān, Chasók domagał się dymisji wojskowego. Kanclerz będąc w potrzasku, zaprosił obydwu bliskich jego sercu polityków do swej rezydencji i podjął ich obiadem. Spór miał być rozstrzygnięty przez konkurs pieśni, lecz i to nie pomogło. Książę Waó, młodszy syn cesarza, doradzić miał wówczas Cyókiemu sąd boży- obaj mężczyźni zamknęli się o zmierzchu pokojach bez okien i skoro świt mieli, obudzeni o tej samej porze przez posłańców, określić, czy słońce już wzeszło- chodziło o przychylność boskiego rodzeństwa Gósaki. Odgadł prawidłowo Chasók i w efekcie Ini Iri poddał się do dymisji. Wuj kanclerza pełnił urząd przez pół roku, wyrzucając z urzędu siłą wszelkich zwolenników Iniego. Przerażony Cyóki zmusił wuja do kontemplacji w klasztorze i po powrocie do biura, Chasók ostatecznie zimą z 2 na 1 r. p.n.e. zrezygnował z pełnienia stanowiska. Ini Iri jednocześnie nie tylko odrzucił propozycje wsparcia ze strony pragnących osłabić Cyókiego głównego jego wroga,  Ichaó i sojuszników, lecz także wykrył kolejny spisek wymierzony tym razem w Chasóka. Wiosną 1 r. p.n.e. mężczyźni oficjalnie się pogodzili, wymieniając się posiłkami przeznaczonymi na ofiarę, a także aranżując małżeństwo- bratanek Chasóka, Isók, pojął za żonę  córkę Ini Iriego- Hicai. Chasók proponował powrót Iniego na stanowisko, lecz ten odmówił, honorowo wycofując się  na wieś.
Reformy ekonomiczne i wojskowe
Cyóki po uspokojeniu sporu w otoczeniu swych sojuszników postanowił zabezpieczyć kwestię finansowania swych działań- postanowił o pobieraniu 2/3 dochodów z cyóhaó podległych biurom prowincji i 1/3 dochodów z depozytów należących do bogatych klasztorów i świątyń.

Sprawa ministra Kóbi Sāi'a

Wzburzyło to liczne rody obszarnicze oraz bogatych mieszczan, nierzadko szczodrze patronujących tym ośrodkom. Rząd chciał przejąć na siebie tę rolę.  Wasalny wobec Tamau ród Cuhik w 1 r. n.e. odmówił wydania depozytu przynależnego pewnemu klasztorowi w prowincji Zāisāmhó i otoczył ośrodek swymi wojskami. Kanclerz wysłał wojsko na czele z generałem Inim przeciwko kontestatorom nowych porządków. Ujęto przełożonego klasztoru i brata głowy rodu Cuhik. Minister edukacji Kóbi Sāi protestował przeciwko ich aresztowaniu i torturowaniu arystokraty. Zirytowało to Cyókiego, a dodatkowym bodźcem były wizyta ministra w pobliskiej świątyni i podważanie przez związanych z nim dworskich myślicieli kultu Imaó i Paló. Szef Gaohó nakazał aresztowanie ministra, a po przesłuchaniu, co prawda bez tortur, skazanie na tymczasowe wygnanie do którejś z północnych prowincji.  Być może tylko interwencja matki Cyókiego, Panai, złagodziła karę do tygodniowego postu w świątyni Imaó w stolicy. Spór wydawał się zażegnany, lecz ktoś z otoczenia kanclerza, raczej nie z jego rozkazu, otruł uwięzionego Cuhika i co gorsza, również opata. Cuhik Sóyói i Tamau Mi, syn Umaka, głowy rodu, zażądali audiencji w rezydencji Cyókiego i czekali kilka deszczowych dni lipca 2 r. n.e., by ją otrzymać. Cyóki odesłał ich z niczym.  Niespodziewanie pomoc przybyszom zaoferował minister Kóbi, a utajenie tego przed Gaohó rozzłościło szefa rządu. W dodatku zapewne ktoś z polecenia rodu Tamau lub Muni wręczył ministrowi drogocenną szkatułkę, którą on przekazał Tamau Mi, by ten podarował ją klasztorowi. Gdy wojska rządowe przechwyciły ją na rogatkach stolicy, okazało się, że kryła zakodowaną wiadomość do opozycji rodowej- wtedy cierpliwość Cyókiego się skończyła i rozkazał ponownie pojmać ministra Kóbiego i stracić całą jego służbę, a po miesiącu głodówki i tortur i jego samego. Taka wersja historii pokutowała do XIX w., gdy odkrycie tzw. dokumentów z Lapaó rzuciło nowe światło na sprawę- okazało się, że prawdopodobnie w oskarżenie i egzekucję ministra zamieszany był sam Tamau Mi, którego posądza się nawet o próbę otrucia własnego ojca. Niezależnie od intencji Cyókiego, śmierć ministra spowodowała wielkie oburzenie ówczesnych elit, ale i pobożnego ludu, gdyż widziany był jako obrońca świętych praw klasztoru. Masowy ruch obrony funduszów ośrodków religijnych opłacany przez możnych spowodował, że Gaohó straciło okazję do kontroli ich wydatków. Kanclerz początkowo zastosował represje, lecz wkrótce za namową matki, żony oraz ministrów zaszył się na miesiąc w klasztorze Dódó w Akìru. Po śmierci Kóbiego, we wrześniu 2 r. n.e. ministrem edukacji został Ayai Kuam, który zajmował się już zresztą pracami i projektami, a od roku także i armią. Skupił w ręku ogromną władzę, lecz nieposzlakowana opinia nieprzekupnego i wierność Cyókiemu wskazywały, że mimo ambicji nie wyrastał na rywala kanclerza.

Pasuó rośnie w siłę

W 2 r. n.e. Pasuó, bratanek kanclerza, miał już 26 lat i ożeniony z Hikai Ciói, spokrewnioną z potężnym wciąż rodem Hinó ( z którego wywodziła się matka Imaó) szykował się do przyszłego objęcia urzędu. Niektórzy jednak kwestionowali jego prawa do sukcesji- jako syn wcześnie zmarłego Fao, zaprzysiężonego brata Cyókiego, więc syna Lāsó Ómi, nie wywodził się z głównej linii rodu, choć nie było to tak ważne, zważając na wcześniejsze przypadki poszczególnych kanclerzy.
  •  

Reiki98

#44
Witam po baaardzo długiej nieobecności! (spowodowanej obowiązkami w realnym świecie) Mam nadzieję, że ktoś wciąż pamięta o przygodach Imaó, Cyókiego itp.
Konflikt Pasuó z Ayai Kuamem
Ayai Kuam, jak zostało wcześniej wspomniane, dzięki całkowitemu poparciu dla polityki kanclerza i swym zdolnościom, miał wielki wpływ na zarządzanie Higanią i był zaufanym sojusznikiem szefa Gaohó.  Jego rosnące wpływy zagrażały jednak ambicjom bratanka Cyókiego, Pasuó, który sam zaczął organizować fundamenty pod przyszłą władzę. Konflikt powoli zaczął zaważać na układzie sił w obozie władzy. Odnowiło się napięcie pomiędzy generałami Chasókiem oraz Ini Irim. Ten drugi konflikt szybko udało się  Cyókiemu ponownie załagodzić, lecz Ayai Kuam zdecydował się na pokaz siły wobec zwolenników Pasuó, po tym, jak ten rozkazał swym strażnikom sprowokować ochronę ministerstwa wojny do potyczki na stołecznym targu. Kanclerz próbował, jak wcześniej, mediować, lecz na nic to się zdało po zaostrzeniu stanowisk obydwu zwaśnionych stron. W połowie 3 r. n.e. Pasuó podjął starania o zwerbowanie flotylli kupieckich armatorów z Nizin. Opłacił lokalnych najemników, nawiązał też kontakt z rebeliantami Rinbirē i miejscowymi bandami. Powziął trud stworzenia z nich regularnej armii na wzór rządowych sił stryja. Wszystkie te działania przeprowadzał pod pozorem inspekcji , pod nosem rządowych sił wiernych Ayai. W końcu jednak wieść o nielegalnych zbrojeniach doszła do uszu gubernatora prowincji Menkó, a wkrótce sąsiednich prowincji. Próba ich przekupienia nie powiodła się. Ayai postanowił interweniować i pod jego dowództwem armia pomaszerowała na miasteczko Nicim w prowincji Menkó, kryjówkę tajnej armii. Zastali owe miejsce jednak całkiem opuszczone. Cyóki postanowił potajemnie spotkać się z bratankiem, ten po kilku odmowach jesienią 3 r. zaaprobował prośbę dostojnika. Konflikt został chwilowo zażegnany: Ayai zaakceptował stworzoną pod okiem Pasuó armię jako wzmocnienie sił rządowych, jednak stacjonować mieli na nadgranicznych stepach. Pasuó został obdarzony stanowiskiem naczelnika stołecznej policji oraz dowódcy garnizonu. Te intratne posady objąć miał jednak dopiero po powrocie z północy, na co nalegał Ayai. To ustępstwo ze strony kanclerza wiązało się z ryzykiem: jeśli Pasuó polegnie w walce, urząd obejmie osoba ze stronnictwa ministra obrony.
Spis ludności i ponowne spięcia
W międzyczasie rząd podjął nowe reformy: ograniczono korupcję w urzędach prowincjonalnych przez ponowną rewizję dóbr cyóhaó, a następnie przez insepkcję majątków, mającą być preludium do od dawna planowanego wielkiego spisu ludności (ilusó). Ten ambitny projekt zakładał spisanie wszystkich istniejących w kraju arystokratycznych i mieszczańskich majątków ziemskich, a także ziem należących do ośrodków klasztornych, dworskich, świątyń oraz dziedzicznych majątków chłopskich. Podzielono ziemie na pięć kategorii pod względem urodzajności oraz sześć pod względem przynależności. Przeprowadzanie spisu pokryło się z konfliktami wewnętrznymi oraz naznaczone było licznymi nieprawidłowościami, mimo tego było wielkim przedsięwzięciem, które umożliwiło sprawniejsze zarządzanie krajem i łagodzenie napięć. Usuwano nieuczciwych dzierżawców, likwidowano miejscowe układy i kliki.

Śmierć Cyókiego i konflikt wewnętrzny
W drugiej połowie 3 r. kanclerz poważnie zachorował w wyniku panującej w rejonach stolicy epidemii odry. Wedle historyka medycyny Có Yami (1840-1905), Cyóki miał silną odporność i to go ocaliło, choć zmarło wówczas jedynie w samej stolicy od 25 do 40 000 ludzi. Epidemia przetrzebiła znacząco zarówno ludność chłopską i mieszczańską, jak i elity arystokratyczne. Ze świata odeszły tak liczące się figury, jak generał Gi Lui, sojusznik Chasóka i Cyókiego, oraz Ini Iri. Straciła życie żona kanclerza, Cuwae i teść Cyókiego, Hoiraó Io.  Na kanclerza strata tak bliskich mu osób wpłynęło niezwykle negatywnie. Według relacji dworskich kronikarzy zaczął oddawać się pijatykom i polowaniom. Sprawy państwowe w coraz większym stopniu zaczął przejmować wpływowy Ayai Kuam. Z ministrem rywalizację rozpoczął ponownie Pasuó, przez co Ayai zaczął stawiać na Isóka, bratanka Chasóka, który już wcześniej stanowił dla Cyókiego przeciwwagę dla ambitnego Pasuó.

Na jednym z polowań kanclerz złamał nogę, a stan polityka pogarszał się z tygodnia na tydzień. Rana najpewniej uległa zakażeniu, na dodatek kanclerz odmawiał przyjmowania zalecanych lekarstw, a zamiast tego miał według kronikarza Ló Uciego, raczyć swe podniebienie najprzedniejszymi potrawami, jak gdyby wejście w niebiosa swe rychłe przeczuwając. Cyóki zmarł w końcu czerwca 4 r.  Jego odejście oznaczało koniec epoki stabilizacji i początek zaciętej walki o władzę. Kanclerz miał w opinii historyków duże osiągnięcia w dziedzinie naprawy gospodarki i zadbania o wewnętrzny pokój i pomimo sprowokowania kilku konfliktów, które rozgorzeją na dobre w  późniejszych latach, jego największą zasługą było zapewnienie kilku lat gospodarczego postępu i ukrócenie wielu spięć.

Zamach stanu i objęcie władzy przez Pasuó
Natychmiast po śmierci Cyókiego, wierni mu strażnicy na pólnocnych rubieżach wrócili z polecenia Kuama zabezpieczać Wybrzeże, co wykorzystał Pasuó. Rozpoczął marsz ku południu kraju, wykorzystując do zdobycia przychylności lojalne oddziały wartowników, ale i granicznych przemytników, mianijskich myśliwych, zbiegłych więźniów i bandy zbójców. W tworzeniu swego obozu posługiwał się nie tylko żelazem, ale i złotem- pozyskał sobie namiestników wszystkich prowincji północnych, a także Cibān, Wáôg, Menkó i Daìrènk. Wykorzystywał zręcznie wszelkie animozje z Kuamem i jego zausznikami. Wpływowy minister nie pozostawał mu dłużny- zlecił zamordowanie sprzyjającego Pasuó niegdysiejszego wroga Cyókiego, Tamau Mi. Zlecenie jednak nie zostało sfinalizowane z powodu zdrady. Niedoszły zabójca przekazał oddziałom lojalnego wobec Pasuó gubernatora prowincji Shúk, informacje o kierunkach, w jakich podążają armie gromadzone przez Ayai Kuama. Do ministra dołączył stary generał Chasók, a także przyjaciel Cyókiego, książę Waó, który to, łamiąc zakaz o braniu udziału w walce przez członków rodziny cesarskiej, stanął na czele armii idącej z samej stolicy.

Minister Ayai od początku nie planował wydać rywalowi jednej decydującej bitwy, lecz osłabić jego siły przez rozdzielenie i związanie w kilku miejscach jednocześnie. Polityk ruszył do prowincji Menkó, gdzie gromadził oddziały prowincjonalne oraz zawarł separatystyczne porozumienia z lokalnymi zbrojnymi bandami. Dzięki dobremu rozmieszczeniu piechoty, sprawnemu użyciu kuszników oraz dobrej strategii Ayai Kuama, jak i generała Hiróna I, obóz rządowy zwyciężył Pasuó w listopadzie 4 r.  w bitwie pod Asaók. Lesista okolica, pagórkowata i pocięta wąwozami utrudniała działania konnicy, którą dysponowały stepowe oddziały gen. Shunuka, sojusznika Pasuó pochodzącego z mianijskiej konfederacji plemiennej (być może Qiqtik). Generał Chasók ruszył natomiast na północny wschód, by wyjść naprzeciw natarciu jazdy dowodzonej przez szwagra Pasuó, plemiennego dowódcy Issina. Bitwa pod Óyak nie została rozstrzygnięta z powodu silnego mrozu i wichury, lecz w kolejnej bitwie, stoczonej w lutym 5 r. pod Cihei w prowincji Cibān, siły Issina zostały zmiażdżone, a on sam trafił ciężko ranny do niewoli.W marcu i kwietniu Ayai zwyciężył w prowincji Bānsamú pod Inim i Suói, zaś burmistrz miasta Nimbek w Daìrènk zasłynął heroiczną obroną swego ośrodka, obok żołnierzy walczyły kobiety i dzieci. Książę Waó  dowodził oddziałami piechoty zdążającej znad wybrzeża ku północnemu zachodowi, Po kilku zwycięskich potyczkach dołączył do grupy operacyjnej dowodzonej przez bliskiego Chasókowi Zaoi Umina. Książę zapisał się w historii jednak czymś innym, niż dobrą strategią. Dzięki jego zdolnościom przygotowano wiele map umożliwiających lepszą orientację żołnierzom, a także udoskonalono pod względem logistycznym aprowizację, bez konieczności uciekania się do rabunku i wymuszania kontrybucji na okolicznej ludności. Arystokrata zyskał uznanie, gdy zarządził organizację szkoleń ludności z zakresu, jakby można dziś powiedzieć obrony cywilnej- uczono ludności samoobrony, budowano prowizoryczne schrony, gromadzono broń i żywność, wytyczano drogi ewakuacji.

Wszystko wskazywało na to, że Pasuó przegra wyścig o krzesło kanclerskie, jednak stało się inaczej. Do dziś trwa spór wśród historyków higańskich, czy było to zasługą wyłącznie zdrady mieszczanina z Sâfu, Wao Tōchiego, który, przekupiony, wydał szpiegom Pasuó tajemnice wojskowe dotyczące źródeł finansowania armii rządowej. Człowiek ten został ukarany śmiercią na rozkaz samego Ayai Kuama, lecz kilka dni później okręty armatorów finansowane przez ród Tamau rozpoczęły obleganie wielu bogatych portów prowincji. Desant się udał, a szpiedzy w mieście portowym Chilik wydali najważniejszych przedstawicieli administracji i armii na pastwę wroga. Na odsiecz Chasóka było już za późno, w odpowiedzi jego siły jedynie dokonały demonstracyjnego plądrowania domów kupieckich. Ayai zaś wydał nakaz prześwietlenia majątków kupców, a w razie odmowy zagroził arestem i śmiercią. W efekcie wielu bogaczy przeszło na stronę Pasuó, zrobiło też to wielu chłopów zniechęconych konfiskatami żywności oraz narzędzi (co miało nie tylko na celu przetopienie ich na broń, ale i zapobieżenie buntom) i podwyżkami opłat za użytkowanie ziemi. Poparcie dla Gaohó pod dotychczasowym kierownictwem topniało i siły Ayai zaczęły ponosić porażki, początkowo mało znaczące, lecz zmieniło się to od bitwy pod Núae we wrześniu 5 r., gdzie stracono od 15 do 25 000 ludzi. Chasók, wysłany na zachód kraju, przegrywał za mniejszą cenę, choć z godnością, to jednak sukcesywnie się wycofywał. Wojnę domową cechowała zmienność sojuszy i alianse każdego przeciw każdemu. Rząd zyskiwał poparcie band, by za chwilę je stracić i ponownie zyskać, a wszystko było okupione krwią niewinnej ludności cywilnej. Zima 5/6 r. była na stepach bardzo sroga i zmarło z głodu, bądź mrozu wiele rodzin, co spowodowało słabe plony wiosną i wiele rozruchów. Osłabło poparcie dla Pasuó, lecz adoptowany syn Cyókiego zyskiwał je w coraz szerszej formie w ojczyźnie. W kwietniu 6 r. opanował większość zachodnich i północnych połaci kraju, a do niebronionej stolicy wkroczył w maju. Generał Hirón poległ broniąc wyspy Shikiók-sók, zaś twierdze nadmorskie poddały się już zimą. Chasók i Ayai Kuam wspólnie ustalili, że będą walczyć, dopóki starczy im determinacji i żołnierzy. Nie mogli jednak liczyć na armię z racji słabnącego morale, też z powodu trudnych warunków materialnych i skąpych racji żywnościowych- zawieszono im wypłacanie żołdu, rzucało się w oczy także powszechne skorumpowanie oficerów. Coraz liczniejsze były bunty i dezercje. Chasóka zaskoczyło wystąpienie żołnierzy nad potokiem Cu w prowincji Gugúsè, gdzie grozili zabiciem wyższego oficera podejrzanego o spekulowanie żywnością. Chasók i Ayai w odpowiedzi zaprowadzili twardą dyscyplinę, surowe kary za oszustwa, sami też stołowali się już wcześniej równie skromnie, co zwykli wojownicy. Chwilowo poprawiło to sytuację, lecz nie na długo- ostatecznie w prowincji Menkó oba skromne już oddziały zostały otoczone przez wojska Pasuó dowodzone przez Salika Mibau, syna dawnego ministra wojny za czasów Cyókiego, Kyaka. Oddziały księcia Waó zostały z kolei zatrzymane w okolicach portu Joyók.

Pasuó kanclerzem
Triumfujący Pasuó po zdobyciu większości Higanii wcale nie mógł spać spokojnie, gdyż wciąż miał przeciwko sobie siły pod wodzą  gubernatorów prowincji Daìrènk i Menkó oraz liczne niekontrolowane bandy, tak sprzymierzone z Ayai Kuamem, jak i samym Pasuó. Liczni dowódcy nowego władcy zawierali także lokalne umowy bez wiedzy dowództwa i zbijali majątki na dzierżawieniu zdobytych połaci ziemi watażkom, przez co Pasuó nakazał prześwietlić ich działania. Umieścił Chasóka oraz Ayai Kuama w aresztach domowych, w komfortowych warunkach, choć pod pokaźną strażą. Wspólnie już wcześniej ustalili, co mają czynić i przystali po kilkukrotnej odmowie na warunki Pasuó, by zaoferować mu swą służbą. Ta oportunistyczna decyzja była jednak sensowna, gdyż pozwoliła na tworzenie własnych koterii i rozwój opozycji. Schwytany został, zdradzony przez rodzinę cesarską, książę Waó, biorący wszak aktywny udział w walce z Pasuó. Dwór dzięki aktywności swych szpiegów w sposób oportunistyczny poświęcił cesarskiego krewniaka w zamian za załagodzenie na wstępie relacji z nowymi władzami. W zamian nowy kanclerz obiecał nie ścigać dotychczasowych zwolenników stronictwa Cyókiego, którzy często byli powiązani z dworem, niejednokrotnie też zamieszanych w korupcyjne skandale, spekulację i wojenne skandale- mieli oni schronić się na terenie dworskich posiadłości rozsianych po kraju i klasztorach.