Język Drapieżników (nazwa robocza)

Zaczęty przez Mislaus Lasota, Luty 09, 2023, 08:02:24

Poprzedni wątek - Następny wątek

Mislaus Lasota

Inspiracją dla stworzenia języka Drapieżników było czytanie ciekawostek o hierarchicznych strukturach wśród niektórych zwierząt. Jeśli dobrze pamiętam pierwsze myśli odnośnie języka w podobnym stylu pojawiły się u mnie po przeczytaniu o porządkach wśród kawek, co bynajmniej nie znaczy że ten język dla kawek by się nadał - po prostu pojawiła mi się myśl aby stworzyć język który oddawałby w jakiś sposób ,,priorytety" dla populacji jakiegoś zwierzęcia.
Nigdy nie zdecydowałem się na to kim właściwie powinni być Drapieżnicy, a pewnie pomogłoby to z wymyślaniem fonetyki... W każdym razie na chwilę obecną wiadomo tyle iż Drapieżnicy są społecznością, której język zachował się z czasów gdy ta społeczność żyła w sposób mocno zwierzęcy i drapieżniczy, w plemionach-stadach - choć oni się rozwinęli i zaczęli żyć w innych realiach niż przed laty, to filozofia języka nie zmieniła się aż tak bardzo.
 
Sam język jest rozwinięty dosyć słabo, bo opisałem sobie jedynie funkcje części mowy i jak wyobrażam sobie ich finalne zachowanie. Fonetyka, słownictwo, fleksja, składnia są jeszcze do przemyślenia.
 
Części mowy można podzielić następująco:
1. Czasowniki
a) akcji
b) jakości
c) opinii
2. Liczebniki
3. Zaimki
4. Przysłówki
 
CZASOWNIKI
 
Spełniają również funkcje rzeczowników czy przymiotników w innych językach. Nie chodzi tu tylko o najbardziej oczywiste rozwiązanie, to jest imiesłowy, a raczej o to że całkiem sporo czasowników w którejś ze swoich form posiadałyby znaczenie ,,być czymś", albo ,,być jakimś". Nie mając słownictwa trudno mi podać przykład, ale sam sposób budowania zdania widziałbym w sposób który postaram się przedstawić poprzez zdrapieżoną polszczyznę:
 
Wzgórzując ona owczyła, a nie owełnionabyła, kiedy zobaczyła - oto te koniowały.
 
Podział czasowników na czasowniki akcji, jakości i opinii jest bardzo ważny dla kultury rodnomównych, odzwierciedlając ich generalne spojrzenie na rzeczywistość oraz to, jak należy ją opisywać.
W uproszczeniu można założyć że czasowniki akcji odpowiadają właściwym czasownikom, a czasowniki jakości i opinii rzeczownikom i przymiotnikom - z tym że te jakości opisywałyby obiektywne, dla wszystkich widoczne fakty, a te opinii byłyby właśnie opinią z którą możnaby się nie zgodzić.
Dla Drapieżników te słowa, mimo że zgrubsza dzieliłyby zasób form fleksyjnych, co pozwalałoby na klasyfikowanie ich do jednej części mowy, byłyby zupełnie odmiennymi grupami pojęć. Jeżeli jakikolwiek czasownik jednej grupy miałby etymologicznie pochodzić od czasownika drugiej, to byłoby to zapewne nieuświadomione przez samych rodnomównych.
Oddzielenie opisu akcji, jakości i opinii odzwierciedlałoby wzór wychowania członka stadno-plemiennej społeczności. Załóżmy że Drapieżnicy polują w grupie na zwierzę, na przykład jelenia, a Drapieżnik Maciek do Drapieżnika Zdziśka mówi, w przekładzie:
 
,,Idzie jeleń, wygląda mi na starego!"
Czy w polszczyźnie zdrapieżonej:
,,Tamten idzie jeląc, chybazstarzał!"
 
Przenalizujmy sposób w jaki ten komunikat odebrałby szybkomyślny Drapieżnik Zdzisiek:
 
,,Tamten" - zaimek
Oho, Maciek coś do mnie mówi. Co on tam powiedział? A, jakieś coś, niedosłyszałem co, ptak leciał to nie słyszałem. Ale dobra, nieważne, mówi dalej.
,,idzie" - czasownik akcji
Aha, coś idzie. No fajnie, pewnie jeleń, bo co by miało iść na polowaniu na jelenie... Zaraz, może wcale nie jeleń? Może drugie plemię, ze strzałami wymierzonymi w nasze głowy? Zaniepokoiłeś mnie, Maćku, mówże dalej bo zaraz na zawał zejdę. Ehh, ci młodzi. No na pewno jeleń, niepotrzebnie się denerwuję, no bo cóżby innego miało iść.
,,jeląc" - czasownik jakości
Uff, a więc jednak jeleń, tak jak myślałem. Niby bym się domyślił, ale jednak dobrze żeś Maćku mnie uspokoił, bo moje oczy już nie są takie młode i tak dobrze nie widzę, jeszcze bym gotów podnieść larum gdybym go wziął za co innego.
,,chybazstarzał" - czasownik opinii
A takie gadki to ty młodzieńcze zachowaj dla siebie, bo czy jeleń stary czy młody to już nie tobie dociekać. O, patrzcie, jednak strzałami ktoś strzela. Ach, nieszczęście. Żegnaj, Maćku, byłeś dobrym młodzieńcem. Chwilę wcześniej by cię strzała ugodziła, a tylko jedno owo próżne słowo by z twych ust nie wyszło, a co ważne jużeś i tak wyrzekł - dobrze cię ojciec wychował.
 
Chciałbym zwrócić uwagę na kolejność użycia czasowników - z perspektywy Drapieżników co jest najważniejsze, to jest oznajmiane jako pierwsze, a co mniej ważne może poczekać - wszak nie wiadomo czy mówca zakończy swoją wypowiedź, bo może tego nie dożyć. Będzie to przykład reliktu myślenia z czasów prymitywnych, nawet jeśli nasi Drapieżnicy w pewnym momencie staną się rozwiniętą cywilizacją która straci poczucie że życie jest aż tak kruche.
Dobór kolejności czasowników różnych rodzajów - zakładając że używamy w zdaniu kilku - będzie zależał od sytuacji. W przypadku polowania na jelenie, kontekst wskazuje że jeśli się po coś odzywamy, to będzie to dotyczyło jeleni. Dlatego najpierw Maciek informuje Zdziśka, że coś idzie - raczej jeleń, skoro polujemy na jelenie. Potem informuje, że to jeleń - zatem upewniliśmy się że chodzi o jelenia. A że Maciek jest młody i jego opinie nikogo za bardzo nie obchodzą, na koniec zachowuje własną wątpliwą ocenę, a mianowicie że jeleń jest stary.
Inaczej by było gdyby nie chodziło o jelenia, tylko o jakieś niespodziewane na polowaniu zagrożenie - wtedy na określenie tego bytu użyłby najpierw czasownika jakości, co już stawia Zdziśka w gotowości do walki, następnie czasownika akcji, co pozwala Zdziśkowi obrać taktykę, a czasownik opinii zostawia na koniec.
Prawdopodobnie stawianie czasownika opinii na koniec wypowiedzi byłoby w miarę stałą regułą, przy czym wyjątkiem mogłoby być gdyby mówiący był znany z tego, że widzi więcej od innych, a jego opinie okazują się pożyteczniejsze od tego co każdy inny może ogarnąć zmysłami.
Poza tym całkiem prawdopodobne, że wśród Drapieżników istniałoby przekonanie że pewne jednostki (np. dzieci, głupcy, grupy dyskryminowane) powinny w ogóle powstrzymywać się od wydawania własnych opinij, wobec czego ten rodzaj czasowników byłby dla nich kulturowo niedostępny.
Same czasowniki różnych rodzajów mogłyby dzielić znaczenia, ale tylko w pewnym stopniu. Na przykład jeśli mielibyśmy trzy osobne czasowniki wszystkich trzech rodzajów oznaczające ,,być jeleniem" (,,jelić"), to czasownik jakości oznaczałby że obiekt niezaprzeczalnie gatunkowo jest jeleniem, czasownik opinii że mówiący uznał obiekt za jelenia, ale nie ma co do tego pewności, a czasownik akcji że obiekt zachowuje się jak jeleń tudzież przebywa między jeleniami jakby był jednym z nich. Dla Drapieżników byłyby to trzy odrębne pojęcia, wywiedzione od odrębnych rdzeni wyrazowych.
Oczywiście sprawa komplikowałaby się przy wyrażeniach z większą ilością czasowników, ale reguła ,,ważniejsze na początek" generalnie by się sprawdzała. Na przykład zdanie ,,Idzie czarny jeleń i sapie, wygląda na starego, będzie z niego ładne futro!" w zdrapieżonej polszczyźnie pewnie ułożyłbym tak: ,,Tamten (zaim.) idzie (cz.ak.) jeląc (cz.jk.), sapie (cz.ak.), chybazstarzał (cz.op.), sczerniał (cz.jk.), futrempoładzi (cz.op.)".
Rzecz jasna można się spodziewać że w drapieżczyźnie potocznej kolejność czasowników byłaby bardziej swobodna, ku niezadowoleniu drapieżnych grammar nazi.
 
Czasowniki dla zwięzłości powinny być mocno fleksyjne, mnogością form dorównujące co najmniej koniugacji w łacinie.
 
LICZEBNIKI
 
Etymologicznie pochodzą od czasowników, utworzone na zasadzie skojarzeń z bytami które dla Drapieżników byłyby stale związane z jakąś liczbą. Zatem jeśli na przykład Drapieżnicy wyznawali w swojej dawnej mitologii pięciu bogów, to liczebnik oznaczający ,,pięć" mógłby pochodzić od czasownika oznaczającego ,,być bogiem"; jeśli Drapieżnicy są monogamistami i uznają tylko małżeństwo dwóch osób, to ,,dwa" mogłoby pochodzić od ,,żenić się", itd.
Liczebniki nieokreślone podobnie, jak ,,kilka" mogłoby pochodzić od czasownika oznaczającego ,,być nielicznym".
Liczebniki odmieniają się przez przypadki oraz klasy, o których więcej przy zaimkach.
 
ZAIMKI
 
Podczas gdy z zaimkami zastępującymi czasowniki mówiące tyle że coś jest czymś lub jakieś nie ma większej filozofii, jako że w praktyce są one po prostu czasownikami o nikłej treści znaczeniowej, to bardziej interesujące są zaimki rzeczownikowe, pełniące funkcje nie tylko zwykłych zaimków rzeczownikowych, ale w pewnym sensie także rodzajników oraz samych rzeczowników.
Zaimki te odmieniają się przez przypadki, liczby oraz klasy.
 
Nie jestem w sumie pewien ostatecznej liczby przypadków, ale na ten moment myślę że sensowne z punktu widzenia Drapieżnika byłoby pięć następujących: nominativus, dativus, accusativus, allativus, locativus i ablativus. Nie wiem czy jest sens tłumaczyć zakres ich użycia, bo nie są one wybitnie rzadkie - nawiązując do polskich, to funkcje dopełniacza (genetivus) posiada dativus, narzędnika (instrumentalis) ablativus (jak w łacinie), a wołacza (vocativus) nominativus, o ile można w ogóle mówić o wołaczu przy okazji zaimków.
 
Liczby są trzy: pojedyncza, mnoga oraz zbiorowa.  O ile mnoga określa jakąś konkretną liczbę, i z zasady łączy się z liczebnikiem, o tyle zbiorowa określa zbiorowości bez precyzowania liczności należących do niej jednostek. Rozumienie liczb możnaby przedstawić na przykładzie: szlachcic, szlachcice, szlachta. Przypominam jednak że mowa tu o zaimkach.
 
Klasy odzwierciedlają (dawne) prymitywne postrzeganie świata przez Drapieżników, zostały zainspirowane klasami choćby z języka suahili. Ponieważ zaklasyfikowanie obiektu do danej klasy niesie interpretację semantyczną, w języku Drapieżników zaimki mogą modyfikować domyślne znaczenie czasownika (który przez klasy się nie odmienia). Liczba i znaczenie klas prawie na pewno ulegną zmianie żeby podpasować pod ewentualny dalszy rozwój drapieżnej kultury, ale żeby nie zostawać z niczym na tą chwilę umyśliłem sobie następujące:
I - Drapieżnicy i drapieżniki (zarówno ci właściwi którzy używaliby języka, jak i inne istoty polujące na ofiary), prawdopodobnie też imiona własne zwykłych Drapieżników
II - ofiary, tj. zwierzęta spożywane przez drapieżników, a także części ciała, w tym mięso czy produkty odzwierzęce
III - pożywienie innego rodzaju, w tym choćby woda
IV - siły nieosobowe (coś w rodzaju żywiołów, tajnych energij czy innych dziwów wyjmujących się spod poznania Drapieżników, zakładając że myśleliby w takich kategoriach - myślę że wydarzenia, okresy czy inne wyróżniki czasu też by podpasowały)
V - siły osobowe (wielcy bohaterowie, bogowie i inne byty duchowe, może również istoty żywe które Drapieżnikom trudno by było zaklasyfikować do pierwszej bądź drugiej klasy)
VI - to co nieżywe, a użyteczne (narzędzia, broń, wzgórze z którego można obserwować teren, rzeka w której można utopić ofiarę)
VII - to co nieżywe i bezużyteczne/szkodliwe (kamień o który się potykasz, wzgórze bądź rzeka które wydłuża ci drogę)
Jak już wspomniałem, różne klasy mogłyby modyfikować znaczenie czasowników nazywających obiekty.
Załóżmy że w zdrapieżonej polszczyźnie mamy czasownik jakościowy ,,jelić" oznaczający gatunkowe bycie jeleniem. Załóżmy też że klasy zaimka ,,on" odróżnia się odpowiednio po z dupy wziętych końcówkach: y, o, a, e, i, u, ie. W takim wypadku znaczenie mogłoby się zmieniać następująco:
ony jeli - to jest jeleń, który poluje na inne jelenie
ono jeli - to jest zwyczajny jeleń (znaczenie domyślne, samo ,,jeli" by wystarczyło)
ona jeli - to jest jeleniowa trawa (powiedzmy że jest coś takiego)
one jeli - to jest jeleniowa moc (rzekł Zdzisiek po tym jak jeleń go kopnął w brzuch)
oni jeli - to jest bóg jeleni
onu jeli - to jest sztuczny jeleń, na którym można ćwiczyć strzelanie z łuku do jeleni
onie jeli - to jest sztuczny jeleń, ustawiony przez wrogie plemię żeby nas zmylić
 
PRZYSŁÓWKI
 
Nazwanie ich przysłówkami ma sens tylko w obrębie języka Drapieżników, bynajmniej nie kojarzyłbym ich z przysłówkami polskimi. Te raczej wyrażałbym innymi czasownikami, np. ,,biegnie szybko" w zdrapieżonej polszczyźnie to ,,biegnie i spieszysię".
Przysłówki to nieodmienne wyrazy modyfikujące znaczenie zdania w sposób niewyrażalny przy użyciu innych części mowy, często na polski tłumaczyłoby się je jako przyimki bądź partykuły.
 
.
.
.
 
Więcej na razie nie istnieje, myślę że do rozwinięcia reszty potrzebaby rozwinięcia samego konceptu kim są Drapieżnicy - czy dzikim ludzkim plemieniem, czy może jakąś fantastyczną rasą, czy może tajemną nowoczesną lożą która drapieżnych dzikusów tylko larpuje w imię nowej filozofii i wymyślonego dla niej języka. To pozwoliłoby określić jakie dźwięki byłyby dla nich do wymówienia, jaki byłby zakres zapożyczeń z współistniejących języków, itd.
Myślę też że nie byłoby złym pomysłem potraktowanie tego tworu jako szablonu i przerobienie go na język a posteriori, coś podobnego jak podane przeze mnie przykłady ,,zdrapieżonej polszczyzny", tylko w bardziej wyrafinowany sposób, na przykład robiąc z tego przedstawiciela jakiejś osobnej gałęzi większej grupy językowej, gdzie dotychczas wymyślony przeze mnie system możnaby połączyć z już istniejącym zasobem słownictwa i morfologii.
 
Jestem otwarty na sugestie, poprawki, pomysły, a nawet bardzo o nie proszę jeśli komuś przyjdą na myśl  :D

Mislaus Lasota

Pomysłu na wdrożenie wymyślonego systemu do aposterioryka nie porzuciłem, ale choćby po to aby ten temat pusty nie stał - zdecydowałem się również na rozwój w kierunku a priori.
Za poniżej przedstawionym systemem fonetycznym stoi krótki wywiad o głoskach które mogłyby się sprawdzić w języku który powinien brzmieć dziko, egzotycznie, może nawet zwierzęco - ale jednak do wymówienia i ogarnięcia dla człowieka - w końcu sam nim pozostaję, kimkolwiek by nie byli rodnomówni Drapieżnicy. Głównymi moimi źródłami była strona ipachart.com oraz youtubowy kanał ,,Phonemic shorts" gdzie typ wymawia przypadkowe głoski, w tym także dosyć rzadkie.
Fonetykę postanowiłem przedstawić wraz z ortografią, która jednak pewnie nie jest najwydajniejsza i najlogiczniejsza (co wyjdzie na wierzch później) i dlatego na pewno rozważę alternatywny system zapisu, a w międzyczasię proszę ten traktować jak jakąś nie do końca udolną próbę zapisu totalnie obcego języka w alfabecie łacińskim, coś jak zabytki fryzyńskie.
Podaję zapis i sposób jego odczytu w IPA. Wymowę głosek których nie ma na ipachart w większości można znaleźć na youtubie po wpisaniu znaku w wyszukiwarkę, ewentualnie po dopisaniu ,,phoneme" czy ,,phone".

abecadło:

Aa - /a/
Bb - /ⱱ/
Cc - /ʛ/
Gg - /ʕ/
Dd - /ɖ/
Ee - /ɪ/
Hh - /ʝ/
Ii - /ji/ - w pozycji inicjalnej; /i/ - w innych wypadkach
Jj - /j/
Ll - /ɮ/
Mm - /ɱ/
Nn - /◌̃/ (nazalizacja) - dla samogłosek jeśli występuje bezpośrednio po nich; /ɴ/ - w innych wypadkach
Oo - /ow/
Pp - /ʘ/ (jako że mlask wargowy będzie szczególnie trudny do wymówienia dla Drapieżników, planuję uczynić z niego głoskę o szczególnej roli kulturowej, np. dla mówienia o rzeczach szczególnie świętych bądź szczególnie przeklętych, a także dla V klasy zaimków)
Qq - /ʛw/
Rr - /ɽ/
Ss - /ɬ/
Tt - /ʈ/
Uu - /w/ (samotnie tylko jako spółgłoska!)
Vv - /v/
Yy - /ə/
Zz - /d͡z/
 
dwuznaki:

au - /ɶw/
br - /ʙ/
cc - /t͡ɕ/
ch - /x/
cr - /ꙫ/ (chrząknięcie, chrumknięcie, jak zwał tak zwał; wspomniany kanał używa nazwy ,,voiced ingressive velar trill consonant")
dc - /d͡ʑ/
dh - /ɖʰ/
eu - /ʏw/
hu - /ʍ/
iu - /yw/
lc - /ǁ/
mn - /ɱɲ/
mp - /b/
ou - /u/
ph - /pʰ/
rc - /ʢ/
rr - /r/
sc - /c/
st - /ɕt/
tc - /t͡ʃ/
th - /ʈʰ/
tt - /ʔ/
tz - /t͡s/
ur - /ɹ/ (to zawsze będzie spółgłoska, zatem ewentualne zapisy typu ,,our" należałoby czytać jako o+ur, a więc /owɹ/, zaś /uɹ/ musiałoby zostać zapisane jako ,,ouur", tj. ou+ur, analogicznie w przypadku wyżej wymienionych dyftongów używających ,,u")

Podwojenie samogłoski należy czytać ze zwarciem krtaniowym, tj. przerwą, w żadnym wypadku nie poprzez wydłużenie. Zapis ,,aa" to /aʔa/, ,,ee" to /ɪʔɪ/ i tak dalej. Tak samo należy odczytać przypadek gdy dwie samogłoski występują obok siebie, np. ,,ao" to /aʔow/

Ponadto występują oznaczenia iloczasu i tonu. Tony występują w trzech poziomach. Każde słowo zaczyna się tonem średnim, może później przejść na poziom niski, wysoki lub nawet oba w czasie wymawiania tego samego wyrazu. I tak np.:
a - samogłoska krótka bez zmiany tonu
ā - samogłoska długa bez zmiany tonu
á - samogłoska długa z tonem wznoszącym o jeden poziom
à - samogłoska długa z tonem opadającym o jeden poziom
áa - samogłoska krótka o jeden ton wyższa od poprzedniej + zwarcie krtaniowe + samogłoska krótka bez zmiany tonu (a zatem tego samego tonu co ta ją poprzedzająca, a o jeden wyższa niż poprzedzająca całą zbitkę)
aá - samogłoska krótka bez zmiany tonu + zwarcie krtaniowe + samogłoska długa z tonem wznoszącym o jeden poziom
àa - samogłoska krótka o jeden ton niższa od poprzedniej + zwarcie krtaniowe + samogłoska krótka bez zmiany tonu
aà - samogłoska krótka bez zmiany tonu + zwarcie krtaniowe + samogłoska długa z tonem opadającym o jeden poziom
Dwie samogłoski długie bezpośrednio obok siebie nie wystąpią.

Jeszcze jedno zagadnienie w kwestii fonologii, a mianowicie wymiana spółgłosek, która będzie miała zastosowanie przy odmianie wyrazów. Charakter wymiany spółgłosek jest różny, więc używam po prostu nazwy ,,wymiana" zamiast czegoś bardziej wyrafinowanego. Proces znajduje bezpośrednie odwzorowanie na piśmie.
Poniżej podaję listę spółgłosek wymiennych, wraz z spółgłoskami na które one się wymieniają po strzałce (->) - używając opracowanego już alfabetu, a nie IPA, z racji że sposób odczytu jest jednoznaczny.
B -> V
C -> CH
G -> H
D -> DH
H -> J
M -> MN
MP -> M
R -> D
RC -> UR
S -> ST
T -> TH
U -> B
TZ -> Z
Nie zachodzą tu ciągi typu G -> H -> J; H pochodzące od G należy rozumieć jako ,,inne" H niż tak samo wymawiane które wymienia się na J. Zaznaczam również iż część z wymienionych tu spółgłosek wymiennych (a mianowicie: H, MP, RC, S, U) występuje także w tak samo wymawianym i zapisywanym wariancie niewymiennym.

Oczywiście, jeśli jakieś zbitki głosek okażą się w toku trudne do wymówienia, mogą następować uproszczenia właściwe aparatowi mowy posiadanemu przez mówcę. Jak mówiłem, ten język ma w zamiarze brzmieć także nieco zwierzęco, toteż nie wszystko będzie do wymówienia łatwe.

Niedługo zamierzam przedstawić pierwszy typ koniugacji czasowników.
  •  

Mislaus Lasota

#2
I TYP KONIUGACYJNY
typ -XYD


Nazwę typu należy odczytywać następująco:
X - dowolna spółgłoska
Y - dowolna samogłoska
D - spółgłoska wymienna / Do wymiany
W ten sposób jest zbudowana końcowa (bądź jedyna) sylaba rdzeni czasowników tego typu.

W innych typach, a także w przedstawionej niżej koniugacji, pojawią się również oznaczenia:
P - spółgłoska wymieniona / Po wymianie
N - spółgłoska niewymienna

Oto rdzenie trzech przykładowych czasowników typu -XYD:
lcam (czasownik akcji)
jeng (czasownik jakości)
champ (czasownik opinii)

Jak widać, typy koniugacyjne nie mają związku z typami semantycznymi, są uzależnione wyłącznie od budowy końcówki czasownika.
Dla najpełniejszego zobrazowania znaczeń tych czasowników, najpierw podaję każdy z nich w bezokoliczniku czynnym oraz biernym, w formie ciągłej oraz częstotliwej. Analogiczne modyfikacje znaczeń będą zachodziły dla wszystkich form ciągłych i częstotliwych, w przypadku aspektu dokonanego i niedokonanego znaczenie raczej będzie odpowiadało temu z formy ciągłej, ale drugie będzie mogło wynikać z kontekstu zdania. W nawiasach, jeśli wystąpią, znaczenia niedokładne, ale które praktycznie będą wyrażały najczęstsze zrozumienie czasownika.

lcamaur - jeść
lcalcamaur - jadać
lcamreur - być jedzonym
lcalcamreur - być jadanym

jengaur - czynić wygłodzonym (głodzić)
jenjengaur - często czynić wygłodzonym (zagładzać)
jengreur - być wygłodzonym (być bardzo głodnym)
jenjengreur - głodować (być wyniszczonym przez częste głodowanie)

champaur - oceniać coś jako smaczne (mieć na coś ochotę)
chachampaur  - być przekonanym że coś jest smaczne (mieć w czymś smakowe upodobanie)
champreur - być ocenianym jako smaczny (być prawdopodobnie smacznym)
chachampreur - być uważanym za smaczny (smakować komuś)


Poniżej przedstawiam koniugację z użyciem oznaczenia typu rdzenia. wielkie litery rzecz jasna wyznaczają miejsca w których znajdą się odpowiadające danemu wyrazowi głoski, zaś małe to stałe dla całego typu koniugacyjnego, wspólne dla wszystkich jego wyrazów głoski wynikające z odmiany.
Dokładnych zasad fleksji nie zamierzam tłumaczyć, tylko nadmienię że po przyjrzeniu się można zauważyć procesy które w większym lub mniejszym stopniu będą zachodziły również w pozostałych typach koniugacji (np. podwojenie pierwszej spółgłoski dla formy częstotliwej/niedokonanej, tony oznaczające czas, redukcja tonów przy większej ilości sylab).

oznaczenia:
Spoiler
IND - tryb oznajmujący
SBI - tryb łączny
IMP - tryb rozkazujący
PRT - imiesłowy
INF - bezokoliczniki

ACT/act - strona czynna
PASS/pass - strona bierna

sng - liczba pojedyncza
pl - liczba mnoga
gn - liczba zbiorowa

prs - czas teraźniejszy
pst - czas przeszły
ft - czas przyszły

con - aspekt ciągły
frq - aspekt częstotliwy
impf - aspekt niedokonany
pf - aspekt dokonany

formy osobowe podane w kolejności: osoba pierwsza, osoba druga, osoba trzecia
[Zamknij]

IND ACT
prs.con.sng.: -XȲD, -XYDá, -XȲDytt
prs.con.pl.: -XYYD, -XYDáa, -XYDyo
prs.con.gn.: -XYDy, -XYDȳa, -XYPy
prs.frq.sng.: -XYXYD, -XYXDá, -XYXDytt
prs.frq.pl.: -XYXYYD, -XYXDáa, -XYXDyo
prs.frq.gn.: -XYXYDy, -XYXDȳa, -XYXyPy
pst.impf.sng.: -XYXaDyn, -XYXDo, -XYXDynt
pst.impf.pl.: -XYXaYD, -XYXDaau, -XYXDyyn
pst.impf.gn.: -XYXaDynt, -XYXDau, -XYXyPyn
pst.pf.sng.: -XỲDy, -XYDàu, -XYDỳn
pst.pf.pl.: -XỲYD, -XYDàau, -XYDỳyn
pst.pf.gn.: -XYDỳnt, -XYDỳau, -XYPỳn
ft.impf.sng.: -XYXaDyj, -XYXDa, -XYXDyh
ft.impf.pl.: -XYXaDa, -XYXDaan, -XYXDyyj
ft.impf.gn.: -XYXaDyh, -XYXDan, -XYXyPyj
ft.pf.sng.: -XÝDa, -XYDán, -XYDýj
ft.pf.pl.: -XÝYD, -XYDáan, -XYDýyj
ft.pf.gn.: -XYDýh, -XYDýan, -XYPýj

IND PASS
prs.con.sng.: -XȲ, -XYDyrc, -XȲDratt
prs.con.pl.: -XYDa, -XYDyyrc, -XYDrao
prs.con.gn.: -XYDry, -XYDyra, -XYPyrr
prs.frq.sng.: -XYXY, -XYXDyrc, -XYXDarr
prs.frq.pl.: -XYXaDa, -XYXDyyrc, -XYXDyro
prs.frq.gn.: -XYXaDry, -XYXDyra, -XYXyPyrr
pst.impf.sng.: -XYXaDre, -XYXDerc, -XYXDere
pst.impf.pl.: -XYXaaDre, -XYXDeerc, -XYXDeri
pst.impf.gn.: -XYXaDrej, -XYXDyre, -XYXyPyrryc
pst.pf.sng.: -XỲDre, -XỲDerc, -XỲDree
pst.pf.pl.: -XỲYDre, -XỲYDerc, -XỲYDrej
pst.pf.gn.: -XỲDrye, -XỲDyre, -XỲPyre
ft.impf.sng.: -XYXaDera, -XYXDirc, -XYXDeri
ft.impf.pl: -XYXaDaer, -XYXDiri, -XYXDiria
ft.impf.gn.: -XYXaDrīi, -XYXDery, -XYXyPyria
ft.pf.sng.: -XÝDerr, -XÝDīrc, -XÝDrej
ft.pf.pl.: -XÝYDerr, -XÝYDirc, -XÝYDrī
ft.pf.gn.: -XÝDerī, -XÝDery, -XYPyrī

SBI
act.con.sng.: -XYDuré, -XYDáure, -XYDyuré
act.con.pl.: -XYDurée, -XYDaurée, -XYDyurée
act.con.gn.: -XYDyyuré, -XYDayuré, -XYDynuré
act.frq.sng.: -XYXaDuré, -XYXDáure, -XYXDýure
act.frq.pl.: -XYXaDurée, -XYXDaurée, -XYXDyurée
act.frq.gn.: -XYXDyýure, -XYXDaýure, -XYXDýnure
pass.con.sng.: -XYDré, -XYDáre, -XYDyré
pass.con.pl.: -XYDrée, -XYDarée, -XYDyrée
pass.con.gn.: -XYDyyré, -XYDayré, -XYDynré
pass.frq.sng.: -XYXaDré, -XYXDáre, -XYXDýre
pass.frq.pl.: -XYXaDrée, -XYXDarée, -XYXDyrée
pass.frq.gn.: -XYXDyýre, -XYXDaýre, -XYXDýnre

IMP
act.sng./pl.: -XÝYDlcà, -XÝDlcà, -XÝDylcà
act.gn.: -XÝg, -XÝYg, -XÝYh
pass.sng./pl.: -XÝYDrà, -XÝDrà, -XÝDyrà
pass.gn.: -XÝrc, -XÝYrc, -XÝYrcì

PRT
act.con.: -yXȲD
act.frq.: -XyXȲD
pass.con.: -ryXȲD
pass.frq.: -ryXyXȲD

INF
act.con.: -XYDaur
act.frq.: -XYXYDaur
pass.con.: -XYDreur
pass.frq.: -XYXYDreur

Aby odmienić czasownik przy pomocy powyższej tabelki należy po prostu podmienić wielkie litery odpowiednio głoskami odpowiadającymi danemu słowu. W przypadku podanych wyżej będą to odpowiednio:
X -> lc, j, ch
Y -> a, en/e, a
D -> m, g, mp
P -> mn, h, m
Jeśli czasownik ma więcej sylab niż jedną, to wszystkie poprzednie idą w miejsce myślnika.

I tak możemy odpowiednio utworzyć dowolne formy, np.:
(on) został zjedzony: lcamỳn
(nasz rodzaj) jada: lcalcmyýure
(wy) będziecie głodzić: jenjgaan
(ja) głodowałbym: jenjagré
(ich rodzaj) ocenia (coś) jako smaczne: chamy
(ty) smakuj: chámprà

Kilka zdań:

Lcalcam rychychāmp. - Jem to, co mi smakuje.
Jenjyhy, rhy lcamnyrī. - Oni (ich rodzaj) teraz zagładzają (innych), lecz zostaną zjedzeni.
Jenjyhyrr champreur. - (Ten rodzaj) To jest wygłodniałe uznania za smaczne. (Drapieżny frazeologizm na określenie potrawy, która zasługuje na więcej uwagi niż jej dostaje)
Lcalcán cyn jēn y champyrc. - Zostaniesz zjedzony, bo ja jestem bardzo głodny, a ty wyglądasz smacznie.
  •