Pytania różne (polszczyzna)

Zaczęty przez Noqa, Luty 17, 2012, 22:37:13

Poprzedni wątek - Następny wątek

Dynozaur

#1290
Ano, nawet Brü nazywa to słowo "żartobliwem" (zapewne z tej samej bajki, co wszelkie "żulerje", "spychologje" it.p., do dziś zresztą nacechowane ironicznie). Dziwi tylko, że aż tak to spowszedniało.

Podobnym przypadkiem jest zdaje się "bijatyka".
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Wedyowisz

Cytat: Dynozaur w Sierpień 01, 2014, 23:11:31Dziwi tylko, że aż tak to spowszedniało.

Brak konkurencji, innej nazwy agensa od uciekać (jest jeno innordzeniowy zbieg).
стань — обернися, глянь — задивися
  •  

Noqa

At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

Mahtlactli Omome Tochtli

Cytat: Noqa w Sierpień 04, 2014, 15:42:40
Skąd małżonka?

Ponoć ze "starogermańskiego" (pewnie chodzi o stwniem.) "māl" "umowa, kontrakt" (stąd niem Gemahl "małżonek") + żony oczywiście.
  •  

Dynozaur

Tak, podobno w staroniemieckim istniało złożenie "Mahlweib", które Czesi skalkowali w taki sposób, że pierwszy rdzeń oddali fonetycznie, a drugi wyłożyli na swój język. A następnie my przejęliśmy to słowo od Pepiczków.

"Tego małżonka" dorobiono już później. Nigdy zaś nie istniał żaden "małmąż".

W ogóle, Pepiki jeszcze zrobili w tym słowie przestawkę - spółcześnie mówią manżelka, ale na szczęście my zapożyczyliśmy ten wyraz na tyle wcześnie, że do nas to nie doszło.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Suedpreussen

Czy jest to jakoś bardziej rozpowszechnionym i ,,oficjalnym", by do zapożyczeń angielskich zakończonych na samogłoskę* dodawać "s" do tematu?
Takie przykłady mi przychodzą do głowy: pros-prosy, kombos-kombosy.
Spotkaliście się z czymś takim?


*Chociaż jest też czips-czipsy.
  •  

CookieMonster93

Dotyczy to raczej wyrazów, które są używane głównie w liczbie mnogiej. Dziwnie by brzmiały czipy zamiast czipsów, czy komby zamiast kombosów ^^
English C1/2 Nederlands B2/C1 中文 B1 Čeština A2/B1
  •  

Suedpreussen

A może to jakieś nałożenie końcówki z angielskiego z polską fleksją?
  •  

CookieMonster93

Wyrazy są zapożyczane, by głównie występować w liczbie mnogiej, więc otrzymują taką końcówkę, by brzmiały dla Polaka jak liczba mnoga – to moja teoria. ;p
Gdy ktoś mówi 'czips' – to nie brzmi jak liczba mnoga, nie ma końcówki mianownika l.m., dlatego dodaje się y – powstają czipsy i brzmi jak liczba mnoga.
English C1/2 Nederlands B2/C1 中文 B1 Čeština A2/B1
  •  

Suedpreussen

W sensie zostały zapożyczone w liczbie mnogiej, a potem wtórnie odmnienione? To może mieć sens.

A znasz jeszcze jakies przykłady? Jakoś nic nie mogę sobie przypomnieć (mam tylko korkas od korku, ale to chyba tylko mój paralitweski wymysł ;)).
  •  

CookieMonster93

Simsy, nuggetsy, Wormsy, Beatlesi [bʲiˈtɛlɕi], czipsy, dżinsy. ;)
English C1/2 Nederlands B2/C1 中文 B1 Čeština A2/B1
  •  

Noqa

Co jest też o tyle zabawne, że zwykle zapożyczający są na tyle świadomi, by traktować wyraz jak liczbę mnogą (nikt nie mówił, że grał w Simsa), ale nie na tyle by odciąć -s od tematu.

Polacy nie są w tym odosobnieni, vide pierogis
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

Henryk Pruthenia

Ale jest "Zabrałem simsowi barierkę".

Todsmer

  •  

Noqa

Pruthenia, no jak najbardziej występuje sims. Ale wtedy to jest nazwa pojedynczego ludzika. Zaś gra jest o tych ludzikach w liczbie mnogiej, czyli nazywa się Simsy. Tzn. każdy zapożyczający jakoś czuł, że to ma być w mnogiej, stąd końcówka -y.
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •