Witam wszystkich!
To teraz ja się podzielę swoją przygodą nauki języków obcych.
Jestem tutaj nowy na tym forum. Przygodę z nauką języków obcych zacząłem mniej więcej w wieku 7 lat, gdy dostałem swój pierwszy komputer. Był to wtedy komputer Atari ST. Cały system operacyjny na tym komputerze, jak i wszystkie wyświetlane komendy oraz programy były dostępne tylko w języku angielskim. Nic z tego wtedy nie rozumiałem co do mnie komputer mówi. Załatwiłem sobie wtedy słownik angielsko-polski i polsko-angielski i zacząłem się uczyć nowych nieznanych słówek, robiąc notatki w swoim zeszycie. I tak, z dnia na dzień rozumiałem coraz więcej i więcej, co mnie zaczeło motywować do dalszej nauki. I tak się wszystko zaczeło... W szkole całe życie miałem tylko język niemiecki, z czego nie nauczyłem się wtedy niczego odnośnie tego języka. Potrafiłem ewentualnie tylko liczyć do pięciu. Odnośnie nauki języków obcych jestem całkowicie samoukiem.
Moja znajomość języków obcych:angielski - język nie tak znowu obcy. Potrafię płynnie czytać i pisać w tym języku. Co jakiś czas rozmawiam ze swoim znajomym z USA ponad godzinę przez Skype. Uczyłem się tego języka całkowicie sam w domu bez pomocy innych. Preferuję tylko odmianę amerykańską tego języka. Znajomość języka oceniam na poziomie
B2.
esperanto - język który znam na podobnym poziomie zaraz po języku angielskim. Rozumiem wszystko co czytam w tym języku oraz ze zrozumieniem radia online w internecie w tym języku też nie ma najmniejszego kłopotu. Często rozmawiam w tym języku ze znajomymi na chacie. Znajomość języka oceniam na poziomie
B1.
hiszpański - chyba mój ulubiony język zaraz po języku angielskim. Jak wyżej, potrafię się przywitać w tym jezyku, powiedzieć ile mam lat, powiedzieć czym się interesuję, złożyć wiele poprawnych zdań w tym języku oraz rozumiem wiele tekstów pisanych. Podoba mi się brzmienie tego języka. Znajomość języka oceniam na poziomie
A2.
niemiecki - Od roku się uczę tego języka. Potrafiłbym się przywitać w tym języku w określonych porach dnia. Przedstawić się, powiedzieć ile mam lat, powiedzieć czym się interesuję, oraz złożyć wiele poprawnych zdań. Znajomość języka oceniam na poziomie
A1.
Języki które chciałbym się uczyć w przyszłości:francuski - podoba mi się wymowa oraz oryginalność tego języka. Zawsze chciałem ten język znać. Chciałbym opanować ten język na poziomie przynajmniej
B1.
portugalski - bardzo mi się podoba brzmienie tego języka, ale najbardziej odmiana brazylijska tego języka. Chciałbym opanować ten język na poziomie przynajmniej
B1.
czeski - chciałem zawsze znać język naszych sąsiadów. Zawsze mnie przyciągał ten język ze względu podobieństwa do naszego języka. Teraz wiem, że te podobieństwa tylko utrudniają naukę tego języka. Chciałbym opanować ten język na poziomie przynajmniej
B1.
łacina - dla każdego lingwisty, znajomość tego języka to chyba podstawa. Fajnie, że powstał język
Latina sine flexione (łac. Łacina bez fleksji). Na początek wystarczy, aby móc rozumieć wszystkie sentencje po łacinie i móc się nim posługiwać. Idealna podstawa aby potem móc się zacząć uczyć prawdziwej łaciny. Chciałbym opanować ten język na poziomie przynajmniej
A2.
staroangielski - dla kogoś takiego jak ja, kto się fascynuje językiem angielskim, powrót do korzeni to chyba też podstawa. Chciałbym opanować ten język na poziomie przynajmniej
A2.
japoński - zawsze chciałem się nauczyć chociaż jednego języka azjatyckiego i wyszło na ten język. Głównie ze względu na oryginalność tego języka, pod względem gramatyki, jak i kilku rodzajów alfabetu. Chciałbym opanować ten język na poziomie przynajmniej
B1.
indonezyjski - jeden z niewielu języków azjatyckich, który używa alfabetu łacińskiego. Cóż, obiecałem swojej znajomej z Indonezji, że się nauczę tego języka, więc spoczywa na mnie wielka odpowiedzialność.

Chciałbym opanować ten język na poziomie przynajmniej
B1.
aramejski - fajnie znać niezwykły język którym posługiwał się Jezus. Niestety język umiera. Chciałbym opanować ten język na poziomie przynajmniej
B1.