Klasyfikacja czasowników, paradygmaty koniugacji i takie tam

Zaczęty przez Noqa, Kwiecień 20, 2012, 21:25:49

Poprzedni wątek - Następny wątek

spitygniew

#30
Cytat: Silmethúlë w Maj 20, 2013, 20:16:58
Co jest podejściem z dupy, bo nie zgadza się ani z ruchomością tych końcówek, ani z akcentem, ani z tym, że te ,,końcówki" doczepiane są też do jest-.

Czemu poloniści muszą na siłę trzymać się terminów i kategorii ustalonych dawno dość bez sensu, zamiast to kwestionować, zrewidować, zmienić? Zupełnie nienaukowe podejście.
Bo najwyraźniej nauka i pseudonauka zamieniły się miejscami, i rzeczy które mogłyby rozszerzyć nasz pogląd na świat kosztem odwrócenia utartych dogmatów są zamiatane pod dywan, za to kołtun cieszy się estymą.
Cytat: Silmethúlë w Maj 20, 2013, 20:53:44
Eee, dla mnie to brzmi naturalnie. I czasem nawet tego używam. Brzmi może nieco pretensjonalnie, archaicznie, whatevah, ale wciąż jeszcze naturalnie. Gorzej natomiast z doczepianiem tego do słów zakończonych spółgłoską (o ile ,,ostatnio taką książkę-m przeczytał", czy ,,ostatnio-m taką..." zdarza mi się powiedzieć
Co? toż to hipsterstwo kompletne, nawet ja, który lubię bawić się językiem i  archaizować, w życiu bym tak nie powiedział...

Cytat: Gubiert w Maj 20, 2013, 20:43:18
Najlepsze jest traktowanie cząstki -by- w trybie przypuszczającym jako sufiksu...

Co do -m, -ś, -śmy, -ście w cz. przeszłym, występują następujące problemy z podanymi przez was argumentami za ich klitykowością:

— u wielu ludzi akcent jest regularny, paroksytoniczny (poza tym, w l.poj. akcent jest paroksytoniczny nawet wg normy, nie ma jakiegoś "pisałeś).
— klasyczne klityki powinny nie mieć ograniczeń wobec wyrazu-gospodarza. Tak zachowują się w polskim właściwe klityki, np. mu, się. Natomiast na obecnym etapie rozwoju języka polskiego trudno mówić o naturalności sformułowań typu Książkę-m przeczytał, Wczoraj-em przyszedł itp.
Hm, formy singularu paręset lat temu były jeszcze preparoksytoniczne, i biorąc pod uwagę ten fakt łącznie z zanikiem (nie licząc jednej osoby w Polsce...) form typu "książkem przeczytał", najwyraźniej polski jest na etapie przekształcenia sposobu tworzenia czasu przeszłego z analitycznego na fleksyjny.
P.S. To prawda.
  •  

Henryk Pruthenia

To ja tak mówię... znajomy ze szkoły też tak dwa dni powiedział (i to całkiem naturalnie), znajoma jakaś inna też... i parę innych osób też... Więc ruchome -m, -ś, -śmy, -ście nie jest takie rzadkie...

balab

Dzięki wszystkim za rozjaśnienie sprawy. teraz już rozumiem dlaczego nazwano to "sufiksami analitycznymi", choć na pierwszy rzut oka wydaje się to wewnętrznie sprzeczne ;)
  •