Etymologye extraordynaryyne w ięzykach omnum partum mundi

Zaczęty przez spitygniew, Wrzesień 02, 2013, 18:05:49

Poprzedni wątek - Następny wątek

Todsmer

Jaćka nie pochodziła tylko z wcześniejszego *ai, ale też z *ē ;)

Dynozaur

Cytat: dziablonk w Luty 05, 2023, 22:27:21Hm... ale chyba jest pewien problem.  :-[ Forma lit. geležis musiałaby zostać zapożyczona przed I palatalizacją słowiańską, natomiast forma słowiańska želězo mogłaby monoftongizować ai do ě dopiero po tej palatalizacji.  ??? 

Tak w sumie to na jakiej podstawie się twierdzi, że monoftongizacja zaszła po I palatalizacji?
СЛАВА РОССІИ! ГЕРОЯМЪ СЛАВА!
  •  

dziablonk

Chodzi o to, że w miejscach podejrzewanych o dyftongi widać skutki II (a nie I) palatalizacji welarnych, np. Cěna (stpol. cana), a nie čěna (lit. kaina).
Dziwno wam, iżem ja to tako pomieszany?
Jak ciećwierz przyszedłem w płatczyska ubrany.
  •  

Siemoród

#78
Cytat: dziablonk w Luty 05, 2023, 20:29:45
Cytat: Siemoród w Luty 05, 2023, 18:49:35nie tłumaczy różnic w wokalizmie i konsonantyzmie między bałtyckimi i słowiańskimi.
O które różnice ci chodzi? (g : ž, e : ě, ž : z)
Problemy są conajmniej dwa – z jednej strony w słowiańskich mamy w drugiej sylabie *ě (z *ai lub *ē), a w bałtyckich e lub zero, zaś z drugiej *z w słowiańskich, łotewskim i pruskim wobec *ž w litewskim, co nie jest przypadkiem, a pokrywa się z refleksem pie. *ǵ (por. prasł. *zima, prus. *zēimā, łot. *ziema, przy lit. *žiema) – to by raczej sugerowało wspólne odziedziczenie tego rdzenia.

Być może jest ten leksem związany z gr. χᾰλκός 'miedź; brąz', co, również z racji problemów w rekonstrukcji praformy (greckie κ odpowiada na ogół bałto-słowiańskiej spółgłosce bezdźwięcznej, nie zaś dźwięcznemu z / ž), raczej sugeruje wspólną pożyczkę z nieindoeuropejskiego źródła, co przypomina przypadek srebra.

Na pewno istniały jakieś przedindoeuropejskie języki Europy (czego pozostałością jest choćby baskijski) i jakieś słowa musiały z nich zostać zapożyczone do współczesnych języków indoeuropejskich. O ile fanatyczne uciekanie się do tego typu etymologij (z czego najbardziej słynie chyba Beekes) to legka przesada, o tyle conajmniej równie złem jest próba wywodzenia wszystkich takich ciemnych etymologicznie słów, jak żelazo, miedź, proso, sosna, topola, a nawet chomik, ryba, rak ze znanych lub rekonstruowanych języków. Nie chcę dyskutować o tych konkretnych przykładach, bo o nich już i tak wiele napisano, ale chyba zgodzisz się, że jest mocno wątpliwe, aby Słowianie nic nie przejęli od języków zanikłych w mrokach dziejów.
Niech żyje Wolny Syjam!
  •  

dziablonk

#79
Cóż... nawet przyjmując nieindoeuropejskie źródło, to dalej nie tłumaczy różnic w konsonantyzmie ani sonantyzmie. 
A może trzeba żelazo połączyć z łac. ferrum 'żelazo'? Wiadomo przecież, że łacińskie f- często było refleksem *gwh (np. łac. fel, fellis 'żółć')
Z kolei Otrębski w "Gramatyce języka litewskiego" uważa geležis za
Cytatzłożenie z dwu pierwiastków *gel(e)-ž(el)-, występujących m. in. w litewskich przymiotnikach geltas 'żółtawy, żółty' i dial. želtas 'złoty' ( łot. zelts 'złoto'). Drugi człon naszego złożenia ma, jak widać,  formę skróconą: *ž(el)-, jak to bywa w formacjach reduplikowanych.
:P 
   

Dziwno wam, iżem ja to tako pomieszany?
Jak ciećwierz przyszedłem w płatczyska ubrany.
  •  

dziablonk

Co do tematu extraordynaryjnych: hiszp. nada 'nic' od łac. natus 'narodzony' z ekspresywnego wyrażenia NON HABEO REM NATAM; coś w stylu naszego: nie widziałem "żywego" ducha, tzn. nikogo.
Z kolei Francuzi z tego samego wzięli "rzecz" (rem) -> fr. rien 'nic'  ;D
Dziwno wam, iżem ja to tako pomieszany?
Jak ciećwierz przyszedłem w płatczyska ubrany.

dziablonk

Cytat: spitygniew w Listopad 25, 2013, 17:55:26Nikt się nie dorzuci?

Irlandzkie briathar "słowo" znaczyło dawniej "walka". Widać lubili rozwiązywać konflikty pokojowo.
Przypomniało mi się słoweńskie beseda 'słowo', a z kolei oryginalne slovo oznacza... 'pożegnanie'.  :D
Dziwno wam, iżem ja to tako pomieszany?
Jak ciećwierz przyszedłem w płatczyska ubrany.
  •  

Siemoród

#82
Tureckie hayır i perskie خیر xejr (oba od arab. خير xajr 'dobro') jednocześnie oznaczają 'dobro', jak i 'nie' (w odpowiedziach na pytania tak/nie), co się wzięło ze skrócenia perskiego نه خیر na xejr 'nie' (gdzie نه na to najzwyklejsza partykuła negacji).

Szczególnie dziwnie to brzmi w tureckim, gdzie z jednej strony hayır to najbardziej typowa odpowiedź przecząca, a z drugiej jest obecne w wielu zwrotach grzecznościowych typu hayırlar olsun 'powodzenia' (dosł. 'niech dobra będą' xD) czy akşamınız hayır olsun 'miłego wieczoru' (dosł. 'niech pana wieczór będzie dobry').
Niech żyje Wolny Syjam!