Co was wkurza w kwestiach językowych [s/z/wi/]

Zaczęty przez Silmethúlë, Sierpień 20, 2011, 13:34:19

Poprzedni wątek - Następny wątek

Dynozaur

Cytat: spitygniew w Sierpień 31, 2012, 13:12:31Akurat w przypadku Naszej-Klasy to zrozumiałe, bo ona bardzo wcześnie ze strony pozwalającej znaleźć kolegów z młodości przeszkształciła się w portal ogólnospołecznościowy, a potem równie szybko w towarzstwo wzajemnej adoracji gimnazjalisek.

Wiem, po prostu taki przykład mi przyszedł do głowy. Ten z BP lepszy.

PS: Tysiączny post!
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Towarzysz Mauzer

CytatWiem, po prostu taki przykład mi przyszedł do głowy. Ten z BP lepszy.
Samowyobcowanie kapitału. Wskutek ruchów kapitałowych BP przestaje być brytyjskie, BMW bawarskie, P&G nie jest już Proctera i Gamble'a, a AGH górniczo-hutnicze. Diabli wiedzą, czyje to wszystkie - za ostatnim wyjątkiem - akcjonariat utajniony i porozpraszany, diabli wiedzą, czym to się zajmuje, bo głównie obrotami giełdowymi, i ogólnie nikt za nic nie odpowiada. Brr.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Noqa

Tak abstrahując tego odregionalizowywania, z czym się generalnie zgadzam.

Skróty nie są takie złe, ostatecznie tworzą jakieś nowe jakości, rzeczy nie będące aż tak mocno złożeniem wyrazów czy nazw. Gdyby tylko mieć jakiś proces zlewający je w słowo (bo jednak obecne, opalikoane zwarciami krtaniowymi, są wyraźnie skrótami), to byłoby to całkiem ciekawe i mogłoby rodzić z czasem fajne słowa (na takiej zasadzie jak adidasy, dżinsy, itd.). Kurczę, chyba nawet sam coś takiego opracuję dla polskiego :D
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

Noqa

Wkurza mnie utożsamianie gramatyki z fleksją, szlag mnie przez to trafia. Jedna rzecz to mówienie o trudności języka - jaki to polski ma skomplikowaną gramatykę, bo 'pacha', ale 'pasze', a za to chiński gramatyki nie ma, bo tam się nic nie odmienia. No sorry, jedyne co ma standardowy polski niebanalnego to przypadki i aspekty. Reszta to banał. Tabelki czy rekaje trzeba wykuć, ale gdzie tu skomplikowanie? Jeszcze mogę docenić pewne procesa fonetyczne na odmianach, ale czym jest końcówka dopełniacza nieżywotnych jeśli nie zwykłym burdlem do wykucia (a radziciele mają tu pole do popisu, bo żadne reguły nie obowiązują, więc mogą do woli tworzyć swoje arbitralne zalecenia). No ale jakaś ocena skomplikowania to drugorzędne, smutne że tak myślą ludzie, którzy się uczą. Spotkałem niedawno Chinkę uczącą się polskiego i nie mogłem jej wyjaśnić, że 'oczami' to 'oczy' w miejscowniku. Coś tam słyszała, ale nie świadomie olewała gramatykę. I domyślam się, że to kwestia tego ogólnego podejścia. Nikt się nie skupia na tym, czym są przypadki, po co one, jak je rozpoznać, tylko katuje się tymi bezmózgimi tabelkami, gdzie zresztą co chwila okazuje się, że słowa wpada w inny wariant subpodtypu klasy odmian. I ludziom w ogóle umyka logika języka - mają tylko słowa oblane jakąś dziwną polewą końcówek. A Polacy działają tylko na szkodę, bo jeśli już nie przyznają, że polski trudny i rzeczywiście cudzoziemcze tego nie pojmiesz, to czepiają się z lubiścią wszystkich potknięć odmiany, nadmiernych regularyzacji, braku przegłosów czy uzgodnień rodzaju (no sorry, czym to jest więcej jak tylko ozdobnikiem?).
Czemu tak?!
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

zabojad

Feles [*]
Requiem aeternam dona eis, Domine, et lux perpetua luceat eis. Requiescant in pace. Amen.
  •  

Henryk Pruthenia


Silmethúlë

W polskim trudność powoduje mnogość wzorów odmian i dziwne zachowania przypadków w jakichś dziwnych sytuacjach. Pod tym względem jest trudniejszy, imo, od innych słowiańskich.

A te wszystkie ,,ozdobniki" właśnie tworzą język. Oczywiście mówienie w stylu ,,ja wczoraj iść w sklep ja kupić trzy jabłko" da się zrozumieć, co nie zmienia faktu, że to nie język polski. To zlepek polskich słów, z polskim szykiem zdania nawet, i dla Polaka przy odrobinie wysiłku zrozumiały, ale nie język polski. Ktoś, kto tak mówi, nie mówi po polsku. Coś takiego można złożyć w każdym języku wybierając po prostu podstawowe formy odpowiednich słów. Jeśli chce się pomóc komuś uczącemu się polskiego, należy się czepiać tych wszystkich szczegółów przy odmianie.
  •  

Ghoster

#997
[...........]
  •  

Noqa

Silmuś, ale sorry co ty za przykłady podajesz? Czego ma dowodzić twoje zdanie? Bo akurat nie ma wspólnego nic z tym, o czym mówiłem. Czemu ilekroć chce się coś o polskim napisać, zaraz ktoś wyjeżdża z "a bo wy chcecie, żeby wszyscy mowili 'Kali jeść Kali pić' jak Amerykanie'?
"Wczoraj poszedłem do sklepa, kupiłem trzy jabłek" - taka jest wersja, mająca się jakoś do rozmowy.

Ty naprawdę uważasz, że "szedłem do sklepowi, kupiłbym trzema jabłkami" jest lepsze, bo mówiący dobrze znał tabelki odmian?

Nie twierdzę, że uczącym się trzeba wmawiać, żeby odmieniali tylko według jednego sztucznego "standardowego" wzorca, ale że są kurde rzeczy ważniejsze. Najpierw trzeba zrozumieć, po co to wszystko, jak się dogadać, jak zrozumieć, o co chodzi. Ortografia, wymowa /vstr/ i VII grupa deklinacji może poczekać.

Ghoster, ale ja tymi ludźmi wcale nie zamierzam gardzić. Tylko wkurza mnie taki stan rzeczy i staram się coś z tym robić, choć ludzie są na tym punkcie strasznie oporni i przekonani, że to oni (i ich polonistki i Miodek) się znają najlepiej. A nie jest to przy tem sprawa, która po prostu nie są zainteresowani.
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

Silmethúlë

No OK, zgadzam się, że najpierw zrozumienie który przypadek jest o czym, z czym się klei, o czym informuje, a później klepać tabelki odmian. Ale z twojej wypowiedzi zrozumiałem, że z jednej strony wkurza cię brak zrozumienia i znajomości gramatyki, w tym fleksji, a z drugiej nie rozumiesz sensu uczenia się tejże... I chciałem zwrócić uwagę na to, że ona jest istotna.

A że sposób jej nauczania jest chujowy, to inna sprawa. Chybaśmy się po prostu na wstępie nie zrozumieli.
  •  

zabojad

Eeee z tabelek to się polskiego języka nikt nie nauczy. Swoją drogą ty masz znać tabelki, czy umieć mówić po polsku?
W takim razie żywa mowa, i tylko ona...
Feles [*]
Requiem aeternam dona eis, Domine, et lux perpetua luceat eis. Requiescant in pace. Amen.
  •  

Henryk Pruthenia

Ja kiedyś widziałem tabelki dla języka polskiego w jakiémś niemieckiém podręczniku. Paręnaście stron. :D

Ghoster

#1002
[...........]
  •  

Henryk Pruthenia


Wedyowisz

Cytat: Noqa w Wrzesień 03, 2012, 11:03:54pewne procesa fonetyczne

Tak człowiek kończy, jak nie zabezpiecza się w czasie kontaktów z Dynozaurem :-P
стань — обернися, глянь — задивися
  •