Co was wkurza w kwestiach językowych [s/z/wi/]

Zaczęty przez Silmethúlë, Sierpień 20, 2011, 13:34:19

Poprzedni wątek - Następny wątek

Towarzysz Mauzer

Część mi wygląda jak dostosowanie do lokalnych fonotaktyk i morfologii.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •  

Hapana Mtu

Cytat: Dynozaur w Luty 18, 2014, 17:58:03Wotjacki: Rosjanie - Ӟучъёс, ale Rosja - Россия
Od biedy można powiedzieć Ӟуч шаер, ale wg Google'a jest dość rzadkie.
º 'ʔ(1)|z(0) + -(y(2))| = º 'ʔ(1)|z(2)|
  •  

Dynozaur

#1862
To co podałem, poza określeniem wotjackim jest przekształceniami etnonimu Ruś, Rusin, ale starymi i często niebezpośrednimi, przefiltrowanym przez kilka języków (np. te nagłosy typu Or-, Ur-, to ZTCW koniec końców mongolska proteza, przejęli ją nawet Chinole) i ostro przekształconymi przez historję.

A co do określenia wotjackiego - sam chciałbym wiedzieć, skąd pochodzi. Czyżby przekorne przeniesienie "Czudzina"?
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?
  •  

Hapana Mtu

Varpho mówił dziś na zajęciach (nb. właśnie siedząc na tych zajęciach wysłałem poprzedni post), że Dźuć to też prawdopodobnie przeróbka Rusa.
º 'ʔ(1)|z(0) + -(y(2))| = º 'ʔ(1)|z(2)|
  •  

Noqa

Ostatnio ciągle narzekam, ale chyba już tak być musi.

E-book. Czyli nazwanie czegoś, na co już jest świetna nazwa - książka.
Czemuś nikt nie uznał, że ja na telefonie wcale nie słucham muzyki, tylko e-music, bo to przecież jest zupłenie co innego niż prawdziwa muzyka - czyli ta słuchana na żywo. Bo ta na płytach to z kolei r-music, coś znowu zupełnie innego! I można od razu lamentować, jak to e-music wypiera muzykę i że ta sztuka powoli umiera.
At him he yelled and yelped, tackling with taunting and dauntings; he tied and tacked him tightly and tautly, and killed him and quelled him and quenched him.
  •  

BartekChom

Muzyka to dźwięk, a książka to przedmiot i to inny niż gazeta.

Ja za to chyba wszystko określane jako e-booki, co widziałem, określiłbym jako PDF-y.
  •  

Silmethúlë

Zgodzę się z Bartkiem. Książka to tekst oraz sposób w jaki został on przygotowany – font użyty, skład, okładka itd., nawet papier na jakim jest wydrukowana. Oceniając książkę, często oceniamy wszystkie te elementy.

E-book jest złożony zupełnie inaczej, ma informację o treści, ma informacje logiczne o elementach tekstu (co jest tytułem, co tytułem rozdziału, co słowem obcojęzycznym) i może zupełnie nie mieć żadnych informacji na temat składu (którym ma się zająć czytnik, na którym e-book jest czytany – choć są wyjątki, formaty e-booków pozwalają na umieszczenie dodatkowych informacji o składzie). Z oczywistych względów e-book nie zawiera w sobie papieru czy formatu strony...

Analogiczne do porównywania książki i e-booka byłoby porównywanie klekcji mp3 i płyty CD. E-book i książka zawierają ten sam tekst, a mp3 i płyta tę samą muzykę. Ale mimo tego same ze sobą tożsame nie są.
  •  

Ghoster

#1867
[...........]
  •  

Silmethúlë

Czcionka historycznie dotyczyła jedynie kość-pieczątkę służącą do odbijania jednego znaku, dopiero cały komplet czcionek służył do druku w danym kroju.

Z tego powodu sensowniejszym po polsku byłoby tłumaczyć font jako krój pisma niż czcionkę – bo czcionka odpowiada(ła) tylko jednemu znakowi.

Oczywiście inb4: zaszła zmiana semantyczna i teraz czcionka oznacza cały elektroniczny font!oneone – ale państwo pozwolą, ja dalej będę tutaj preskryptolsko pisał o fontach lub krojach pisma, a czcionki pozostawię dla określania wzorów pojedynczych znaków.
  •  

Silmethúlë

Z innej beczki:
Wkurza mnie, że media piszą z jednej strony Janukowycz i Tymoszenko, a z drugiej Kliczko.

Albo Janukowycz, Tymoszenko, Kłyczko, albo Janukowicz, Cimoszenko (Timoszenko?), Kliczko...
  •  

CookieMonster93

#1870
Wydaje mi się, że z tym Kłyczkiem/Kliczkiem, to ze względu na miejsce urodzenia (czyli i język). (Biełowodskoje, Kirgiska SRR, ZSRR – z: polska wikipedia)
Można też wyczytać:
CytatUważa się za rosyjskojęzycznego Ukraińca[12]. Zna również język ukraiński, choć jak sam przyznaje "niezbyt dobrze"
Ciekawe też jest to, że na wikipedii jest zapisany jako Kłyczko. ;p
English C1/2 Nederlands B2/C1 中文 B1 Čeština A2/B1
  •  

Vilène

  •  

spitygniew

Cytat: CookieMonster93 w Luty 24, 2014, 15:20:59
Wydaje mi się, że z tym Kłyczkiem/Kliczkiem, to ze względu na miejsce urodzenia (czyli i język). (Biełowodskoje, Kirgiska SRR, ZSRR – z: polska wikipedia)
Czyli Bułgakow też byłby Bułhakowem ze względu na to, że urodził się w Kijowie? Wolę wierzyć, bo...

Cytat: Roberet Stiler, "Pokaz język"Było w Rosji dwóch wybitnych ludzi o tym nazwisku: prawosławny teolog Siergiej Bułgakow i pisarz Michaił Bułgakow. Ale z Polaków, którzy słusznie uwielbiają "Mistrza i Małgorzatę", nikt się nie dowie, jak nazywał się faktycznie ich autor. Bo na jego wydawanych po polsku książkach i na plakatach spektaklów (a nawet w skandalicznym, pełnym osłupiającego niechlujstwa, tendencyjności, luk, przeinaczeń, fałszów i niekompetencji "Słowniku pisarzy rosyjskich" "Wiedzy Powszechnej") widnieje tylko zmyślone nazwisko: Bułhakow. Skąd się coś takiego wzięło? Wymyślili to nazwisko po prostu jego tłumacze: Irena Lewandowska i Witold Dąbrowski. Zresztą spytałem ich kiedyś: co im strzeliło do głowy? Osłupiałem, gdy okazało się, że jedynym, lecz nieodpartym argumentem na rzecz samowolnego przekręcenia nazwiska Bułgakowa jest fakt, iż w Polsce istnieje nazwisko BUŁHAK. Więc... nazwisko pisarza też koniecznie trzeba przetłumaczyć. Rzekomo na polskie. Choć w "Bułhaku" też nie ma krzty polszczyzny. Wydaje się raczej białoruskie i bodajże spokrewnione z nie używanym już rosyjskim czy ogólniej ruskim bułga "rozróbka". Lubiłem ich oboje i byli to dobrzy tłumacze. Ale nie uznam przecież, nawet jeśli mój przyjaciel sobie coś głupio ubrda, że nieodpowiedzialna brednia jest mądra i słuszna. Bo z kolei ktoś wymyśli, że nazwiska Tołstoj i Gorki "przetłumaczyć" wypada na "Tłusty" i "Gorzki", następnie Czechow na "Czechowicz", Puszkin na "Armatniak" i Babel na "Bąbel" czy zgoła, nie daj Boże, na "Bubel". A o wiarygodności różnych słowników mówi jeden zkolejnych akapitów: "A w wydawnictwie "Czytelnik" dwie kretynki, tłumaczka i redaktorka, zmieniły komuś nazwisko Starodubcew na Starodębcew! Aż do niemożliwej po rosyjsku litery i głoski Ę włącznie. Byle nie zabrzmiała w tym dupa i może dupcyć
.
P.S. To prawda.
  •  

Mahtlactli Omome Tochtli

#1873
AFAIK całkiem spora część Rosji wymawia "г" szczelinowo; przede wszystkim dialekty południowe, ale z tego, co udało mi się wychwycić, to Wysocki też czasem wymawiał w ten sposób w piosenkach (mam na myśli: nie tylko w wyrazie "bog"), a był Moskwiczem (choć nie wiem, skąd byli jego rodzice). Jeśli Bułg/hakow urodził się w Kijowie, to jest całkiem prawdopodobne, że właśnie w ten sposób wymawiał swoje nazwisko. Inna sprawa, czy to usprawiedliwia takie oddanie nazwiska, które w literackim rosyjskim ma niewątpliwie postać [bʊɫˈɡakəf].
  •  

Towarzysz Mauzer

Co do Wysockiego, to też spostrzegłem taką uń wymowę.
Skrzydła miłości, mocy, o wielki, Twardy Jerze,
Rozpostrzyj ponad nami, ogrzej i przyjmij nas. -Mrkalj, Palinodia o twardym jerze
***
VIVAT CAROLVS GVSTAVVS REX POLONIÆ
  •