Co was wkurza w kwestiach językowych [s/z/wi/]

Zaczęty przez Silmethúlë, Sierpień 20, 2011, 13:34:19

Poprzedni wątek - Następny wątek

spitygniew

Naprawdę sądzisz że powtarzanie jednego słowa w każdym zdaniu brzmiałoby mniej głupio? Nie twierdzę, że wszystko czego uczyliśmy się w szkole było racją, ale unikanie powtórzeń na pewno nie jest li tylko wymysłem pań polonistek.
P.S. To prawda.
  •  

spitygniew

Doszło do mnie, jak kretyńskim tworem jest numerologia - nie dość, że hybryda grecko-łacińska, to przede wszystkim ma to nieszczęsne -logia, wyabstrahowane zapewne z astrologii, gdzie jest zrozumiałe ze względu na wiek tego słowa, natomiast w tworze XX-wiecznym (w angielskim numerology jest zaświadczone dopiero w 1907) razi sugerowaniem jakichś podstaw naukowych tej sztuki. W oryginale Harry'ego Pottera jest arithmancy, zgodne z resztą nazw sposobów wróżenia, ale to chyba jakiś archaizm, w polskim chyba nigdy nie spotykany.
P.S. To prawda.
  •  

Siemoród

Cytat: spitygniew w Sierpień 09, 2019, 18:32:08
Naprawdę sądzisz że powtarzanie jednego słowa w każdym zdaniu brzmiałoby mniej głupio? Nie twierdzę, że wszystko czego uczyliśmy się w szkole było racją, ale unikanie powtórzeń na pewno nie jest li tylko wymysłem pań polonistek.
Tylko problem w tym, że dziennikarze często tę zasadę biorą sobie do serca aż do przesady xD Tak samo chcę przeczytać krótką informację, ale pismak musiał ją ukrasić długimi zwrotami typu "w stolicy Opolszczyzny", "w stolicy Kraju Kwitnącej Wiśni", "w Wiecznym Mieście", "w mieście, które nigdy nie zasypia". O ile nie mam nic przeciwko takim określeniom na przykład w reportażu podróżniczym, o tyle od programu informacyjnego oczekiwałbym pewnej zwięzłości.


Cytat: spitygniew w Sierpień 18, 2019, 16:09:38
Doszło do mnie, jak kretyńskim tworem jest numerologia - nie dość, że hybryda grecko-łacińska, to przede wszystkim ma to nieszczęsne -logia, wyabstrahowane zapewne z astrologii, gdzie jest zrozumiałe ze względu na wiek tego słowa, natomiast w tworze XX-wiecznym (w angielskim numerology jest zaświadczone dopiero w 1907) razi sugerowaniem jakichś podstaw naukowych tej sztuki. W oryginale Harry'ego Pottera jest arithmancy, zgodne z resztą nazw sposobów wróżenia, ale to chyba jakiś archaizm, w polskim chyba nigdy nie spotykany.

Pokłosie zarzucenia nauki greki i łaciny, można dopisać obok homofobii, papierologii, dogoterapii, transfobii, autoserwisu, internauty i podobnych. Jeszcze jest kwiatek – białorutenistyka xD

Swoją drogą niesamowicie irytuje mnie to, że ludzie mylą astronomię i astrologię.
Niech żyje Wolny Syjam!

Ainigmos

#3513
Cytat: Siemoród w Sierpień 19, 2019, 01:19:10
Tylko problem w tym, że dziennikarze często tę zasadę biorą sobie do serca aż do przesady xD Tak samo chcę przeczytać krótką informację, ale pismak musiał ją ukrasić długimi zwrotami typu "w stolicy Opolszczyzny", "w stolicy Kraju Kwitnącej Wiśni", "w Wiecznym Mieście", "w mieście, które nigdy nie zasypia". O ile nie mam nic przeciwko takim określeniom na przykład w reportażu podróżniczym, o tyle od programu informacyjnego oczekiwałbym pewnej zwięzłości.
Dawniej retoryka zalecała dziennikarzom w obwieszczeniach nie unikać celowych powtórzeń jako tego samego słowa klucza odmienianego przez przypadki, dzięki czemu powstaje odbiorczo znośny tekst, gdyż wtedy wiadomo, ze chodzi nam o tę samą rzecz w danym kontekście, o której mówimy z naciskiem w obwieszczeniu, a nie, że dany dziennikarz, obawiając się niesłusznie, że wyjdzie jemu ubogi językowo lub dziecinny tekst, ukrasza jak grafoman obwieszczenie nie zawsze oczywistymi dla odbiorcy peryfrazami, czy odnoszą się jasno do słowa klucza, przez co zaciemnia się u odbiorcy odbiór tekstu, które jako obwieszczenie winien odznaczać się jasnością przekazu dzięki celowym powtórzeniom.
Słownictwo nie może upodobnić się do poharatanego wykorzeniającymi wtrętami drzewa bez korzeni - oto hasło czyścielskiego słowodzieja

Dynozaur

#3514
Wpłatomat

Wiem, że takim sposobem można objechać praktycznie każdy neologizm stworzony na przestrzeni ostatnich lat, ale ten nowotworek czemś wybitnie pokracznem mi się jawi. Coś na poziomie "urlopów tacierzyńskich".
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?

pipipipi

Heh, korzystałem dzisiaj z wpłatomatu i podobną rozkminę miałem.

Już tutaj na to narzekano ale dodam i coś od siebie. Irytuje mnie anglocentryczna transkrypcja rosyjskiego bo kieruje się jakimiś zdupnymi zasadami w kilku miejscach i istnieje kilka jej warjantów co tylko mnoży problemy. Po pierwsze - е oddawane jako e. Bo co? Bo tak samo wygląda? Litery cyryliczne wyglądające tak samo mogą kierować się innymi zasadami i zasady te powinny być uwzględniane. W dodatku w najnowszej transkrypcji paszportowej mamy aż trzy litery cyryliczne (każda inaczej czytana) oddawane jako e I dwie jako i. Brawo. Po drugie -ий oddawane jako -y. Tego to już za nic nie jestem w stanie zrozumieć. Jeszcze w najnowszej paszportowej mamy znak twardy transkrybowany jako "ie". Gdybym ja miał stworzyć angielską transkrypcję rosyjskiego (która w dodatku by była całkowicie ujednolicona a nie że dla nazwisk inne zasady a dla nazw geograficznych inne) zrobił bym to tak:

а - a
б - b
в - v
г - g
д - d
е - ie (po spółgłoskach), ye (w pozostałych)
ё - io (po spółgłoskach), yo (w pozostałych)
ж - zh (i uczyć dzieci że czyta się to zawsze jako [ʒ], słyszałem dyletanta anglojęzycznego komentatora mundjalowego który przeczytał "Luzhniki" jako "Luzniki", na takim poziomie)
з - z
и - i
й - y
к- k
л - l
м - m
н - n
о - o
п - p
р - r
с - s
т - t
у - u
ф - f
х - kh (i obowiązkowo przy nauce czytania mówić że dwuznak ten czyta się [h])
ц - ts (choć zastanawiam się też nad tc, dla odróżnienia od zbitki тс, choć nie wiem czy nie czytano by tego jako [tk])
ч - ch
ш - sh
щ - shch
ъ - "
ы - y
ь - '
э - e
ю - iu (po spółgłoskach), yu (w pozostałych)
я - ia (po spółgłoskach), ya (w pozostałych)

np:
Екатеринбург - Yekatierinburg
Кёнигсберг - Kionigsbierg
Пётр Ильич Чайковский - Piotr Il'ich Chaykovskiy
Архангельск - Arkhangiel'sk

Do tego irytuje mnie to, że IPA używana do angielskiego kieruje się jakimiś z dupy udziwnieniami dlaczego [ɐ] to [ʌ]? Dlaczego [o ] to [ɔ]? No i dlaczego [ɹ] to [r]?

No i nazywanie angielskiej wymowy angielskiego "brytyjską", bo przecież Szkoci czy Walijczycy to już nie Brytyjczycy.

I chyba jak jeszcze raz usłyszę "zapraszamy do neonet" to coś rozpierdolę.

O dziwo francuskie słowo w angielskim. NO NIE MOŻE BYĆ!! :O
Discuck Inc.
Demokracja to ustrój w którym dwóch profesorów marksistowskich uniwersytetów może przegłosować menela spod budki z piwem - Zbyszek_Z
Są na tym świecie rzeczy które się filologom nie śniły.
  •  

SchwarzVogel

Jak dla mnie to "kh" to zły pomysł, nie lepiej dać po prostu "h"?

Uczenie będzie siłą rzeczy działało na uczonych, a przeciętny anglofon będzie albo męczył się nad jakimś kh, albo po prostu będzie mówił k.

Ten gość:

https://en.wikipedia.org/wiki/Khabib_Nurmagomedov

W amerykańskich mediach został Kabibem, bez wyjątków.

Miałem chyba jakieś inne przykłady, ale zapomniałem.
  •  

Kazimierz

A czemu wymawianie tego jak k jest złe? "Ch" w grecyzmach też tak wymawiają i co? A zamiast "zh" może lepiej pisać "j", przecież nawet samoistnie wymawiają to jak w obcych słowach, np. "Beijing"?
  •  

Caraig

Myślę, że najlepszym rozwiązaniem jest po prostu jednogłośne uznanie anglofonów za podludzi.

Dynozaur

Cytat: Caraig w Sierpień 20, 2019, 21:59:18
Myślę, że najlepszym rozwiązaniem jest po prostu jednogłośne uznanie anglofonów za podludzi.

Właśnie tak. Jakiej transkrypcji by im nie zgotować, oni i tak przeczytają źle. Więc po co kopać się z koniem, nie lepiej olać sprawę i pilnować, aby te głupie anglofońskie nawyki nie przechodziły na inne kraje (a niestety przechodzą). Myślę, że najważniejszą zmianą powinna być zmiana transkrypcji używanej w rosyjskich paszportach (na "neutralną" językowo, djakrytyczną a'la Białoruś) - to na pewno zmniejszyłoby rozprzestrzenianie tego raka.
Tak, Anglofoni jeszcze bardziej oszaleją przez te djakrytyki. I bardzo kurwa dobrze.
Jaranie się starem forem to pedalstwo, a Kwadrat i Seiphel to ciota i chuj.

P*lsko, cóżeś uczyniła ze swoim chrztem?


Siemoród

Cytat: Kazimierz w Sierpień 26, 2019, 19:19:10
Coś jak ta transkrypcja?
Całkiem dobra, można się jedynie przyczepić do jotowańców.

Dzisiaj się niemiłosiernie wkurwiłem słysząc jak dwie rodaczki opowiadały o wyjeździe do rosyjskiego miasta Jarosław, z jakiegoś powodu uporczywie nazywając ten gród Jaroslawlem. Tak, Jaroslawl. A przymiotnik to jaroslawlski. I tak, to były Polki. Mnie samego mierzi, gdy słyszę tak zmasakrowane słowiańskie imię (przecież popularne w Polsce), nie mogę zrozumieć, że nie słyszały one tam żadnego zgrzytu. Muszę sobie naparzyć czaju na uspokojenie.

Cytat: SchwarzVogel w Sierpień 20, 2019, 19:56:25
Jak dla mnie to "kh" to zły pomysł, nie lepiej dać po prostu "h"?

Uczenie będzie siłą rzeczy działało na uczonych, a przeciętny anglofon będzie albo męczył się nad jakimś kh, albo po prostu będzie mówił k.

Ten gość:

https://en.wikipedia.org/wiki/Khabib_Nurmagomedov

W amerykańskich mediach został Kabibem, bez wyjątków.

Miałem chyba jakieś inne przykłady, ale zapomniałem.
Nie, bo ethymologja. Już wolałbym w miejsce tego <kh> jakieś <ch> jak w grecyzmach.

Jak słusznie zwraca uwagę Dynozaur, te durne nawyki przechodzą na inne języki. Sam długo oduczałem przyjaciela od wymowy nazwy gruzińskich pierożków chinkali jako /kxjinkalji/
Niech żyje Wolny Syjam!
  •  

Siemoród

Według norm radopolskiego nazwa największego miasta Kazachstanu jest nieodmienna (Ałmaty), bo tak jest po rosyjsku. Kuźwa, może Helsinki też są nieodmienne, bo tak mówią bolszewickie normy współczesnego rosyjskiego?
Niech żyje Wolny Syjam!
  •  

spitygniew

Czyli póki co, gdziekolwiek bądź i pod rząd nie wolno używać bo to rusycyzmy, a nie odmieniać Ałmaty trzeba, bo tak jest w rosyjskim? Ciekawe...

Zresztą dla mnie to i tak zawsze będzie Ałma-Ata.
P.S. To prawda.
  •  
    Pochwalone przez: Obcy

Kazimierz

Po rosyjsku też normalnie Ałma-Ata, a "Ałmaty" to Kazachstan wciska, podobnie jak Ukraina "Kyiv" zamiast przyjętego "Kiev" po angielsku.
  •